Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

oj chcialabym rzucic w cholere tą prace, ale kasa potrzebna, bedizemy remontowac nasze mieszkanko od zera w wakacje wiec kazdy grosz sie liczy. i jak pocyztalam na forach to czy w cenniku jest czy trzeba w łape dac to trzeba szykowac na porod minimum 3 tysiace;/ jestem przerazona tymi sumami//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia74
Kika79 - ja się starałam długo, bo kilka lat, a nie parę miesięcy ( no i ten maluszek jest tym upragnionym). Więc jak dla mnie parę miesięcy to jest "śmieszny" ( bez obrazy dla kogokolwiek) czas. Więc nie mówcie mi proszę o rozczarowaniach po paru miesiącach starania lub o jakiejś zazdrości na jakiś widok dziecka, bo ja akurat na ten temat wiem najwięcej ( biorąc pod uwagę mój wiek, no i że to moje pierwsze dziecko,ale nie dlatego, że nie chciałam, ale tak wyszło).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimela
madzia_mi a skąd Ty takie kwoty wzięłaś? ja płace za każdą wizytye i nie mam zmaiaru nic nikomu dawać potem, amoja szwagierka rodzila w prywatnej klinice w Bielsku gdzieś bo jej szpital w Oświęcimiu remontowali i zaplaciła za cesarkę 520 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
Dziewczynki mam pytanko, czy zaokrągliłyście się w biodrach czy w brzuszku? Bo w piersiach to chyba każda Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimela
ogie ja zrezygnowalam z 4 godz tygodniowo fitnesu i więcej jem bo takie mam fatalne mdłości, ciągle też jestem głodna, więc widze po sobie lekki krągłości. A biust już o jeden rozmiar chyba poszeł w góre i boli straszliwie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też niestety musiałam zrezygnować z fitnessu. Pani doktor kazała mi wypoczywać i dbać o siebie, no i nie wysilać się. Przybyło mi w biuście i w pasie (kg z tego co widzę to jeszcze nie, bo u mnie zawsze były zmiany 1 kg w tą lub w tamtą, ale w stałym przedziale). W pasie to nawet sporo. Ale oby było wszystko dobrze z maluszkiem to wszystko przeżyję. Nawet te ileś zbędnych cm i kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kinia, piszesz z nami kilka dni w każdej Twojej wypowiedzi do kogokolwiek wyczuwa się jakieś takie dziwne podejście, złość :) Takie oschłe wypowiedzi, pouczanie. Na pewno bardzo dużo przeszłaś ale teraz powinnaś o tym zapomnieć i się cieszyć z każdego dnia. Przecież lawendowe pole nie pisała nic o rozczarowaniu, zazdrości , tylko ze juz do nas nie dołączy i po prostu chce mieć dziecko. Rozczarowanie jest tak samo po pierwszym teście jak się tego bardzo pragnie , i jak Tobie było kiedyś przykro to jej też jest że się nie udało . Nie ma co wracać do przeszłości , licytować się kto więcej przeżył, nikt nie może nic napisać bo to co inne przeszły to jest nic w porównaniu z Tobą . Cieszmy się swoim stanem :):):) Mam nadzieję że Twoje nastawienie to tylko burza hormonów, bo to co Ty teraz odczuwasz to przechodzi na dziecko . Dziękuj Bogu że Ci się udało a nie miej żalu że to tak długo trwało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mig_otka
Rimela - właśnie czytałam ostatnio o tej klinice i bardzo żałuję, że mam do niej tk daleko.. :( Jak poczytałam i słyszałam o warunkach w moim szpitalu to głowa mała... ale narazie o tym nie myślę! :) ogie - wydaje mi się, że tak piersi bez stanika wyglądają jak w staniku push-up, co mnie bardzo cieszy.. pobolewają trochę, ale już nie tak jak na początku.. Zanika moja talia, brzuch się azokrągla i nogi jakieś takie grubsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w biuście nie dużo się powiększyłam ale mi piersi nie zdązyły zmaleć po karmieniu jednego to jakoś tego teraz tak nie odczuwam jak w pierwszej ciąży a w brzuszku się niby zaokrągliłam tzn mój mąż twierdzi ze juz strasznie widać a ja czuję się poprostu trochę wzdęta, u nas jeszcze nikt nie wie o ciąży więc chyba nie widac bo nikt nic nie mówi :) a dziecku nic nie mówimy o dzidzi ona zresztą chyba nie bardzo wie o co chodzi czasem jej mówię żeby się na brzuszku moim tak mocno nie opierała bo dzidziusia zgniecie ale ona nie wie o co chodzi a na usg ja bierzemy ale nic jej nie będziemy mówic co i jak nie ma sensu bo dla niej to za wcześnie. a jak byłam ostatnio na wizycie to ważyłam kilogram mniej niż jak się ważyłam ze dwa miesiące temu więc byłam w szoku, ale jeszcze to nadrobie zapewne( w pierwszej była coś około 18 kg więcej na wadze z czego prawie 8 mi zostało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do hormonów to ja się dzisiaj wkurzyłam i to przez te hormony napewno bardziej niż by było normalnie. poszłam z Zosia na plac zabaw jak co dzień pobawic się z maluchami takimi jak ona tam cała grupa przedszkola na placu zabaw wszystko pozajmowane zabawki porozwalane nikt tych dzieciaków nie pilnował za bardzo, zabierały wszystko maluchom a moja Zosię jedna dziewczynka odepchnęła od huśtawki a potem ją jeszcze nią uderzyła mimo iż moja była przy huśtawce pierwsza.. normalnie się wkurzyłam. wiem że dzień dziecka i wogóle ale kurcze place zabaw są dla dzieci które nie chodzą do przedszkola a zorganizowane grupy maja swoje place na które nas nie wpuszczają!!! zła jestem przez to jak diabli myślałam że strzelę temu dziecku bo moja się wgłos poryczała jak tamta ją uderzyła!!! a oczywiście żadna przedszkolanka nawet nie zauważyła!!! wiem piszemu tu o ciążach ale musiałam się komuś wyżalić nie gniewacie się prawda? a przez te moje hormony to do tej pory jestem zła że aż mnie nosi :/ no nic jak usłyszę dziś serduszko to mi przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I coś jeszcze kika, w ani jednej mojej wypowiedzi nigdy nie było w złości. Może w tej jednej jakieś rozdrażnienie i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziatek, emocje czasami mogą ponieść - zwłaszcza w takiej sytuacji. Więc ci się nie dziwię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie po pierwszej ciąży z miseczki B zrobiło się D, a teraz już co najmniej jeden rozmiar doszedł więc nie wiem jak skończę po porodzie z F, G :P Ja przed zajściem w ciąże trochę przytyłam , miałam spory brzuszek, więc teraz trzeci miesiąc i już widać , sąsiadki zaczęły się wypytywać mamy czy ja czasem nie jestem w ciąży :P Nie ma co przesadzać z jedzeniem ale też nie stresujmy się , bedziemy się martwic po wszystkim :) Madziatek- ja też się nie dziwię i też bym się mocno wkurzyła . W pierwszej ciąży tego nie odczuwałam ale teraz mam czasem takie dni że lepiej na odległość ze mną :) Kinia- no właśnie wydaje mi się że bardzo dobrze odbieram ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do kosztów szpilali lekarzy i porodów to powiem Wam że nie ma co tak bardzo zawsze za wszystko płacić, oczywiście jak kogoś stać i chce to ja nic do tego nie mam chciałam tylko powiedzieć ze jak ktoś nie ma zbędnych kilku tysiaków na prywatne wizyty badania i kliniki to naprawde lepiej odłożyc na pieluch potem a teraz spokojnie znaleść dobrego lekarza z NFZ a poród jak ma byc lekki i szybki to i tak taki będzie czy za niego zapłacimy czy nie a cesarkę jak trzeba będzie to też zrobią za darmo i położna się też będzie opiekować za darmo i nikt nam nic za żadne pieniądze w porodzie nie pomoże bo dzidziusia i tak własnymi siłami musimy urodzić i mówie Wam z całym przekonaniem że każda da radę, no bo dziewczyny jak nie my to kto? myślicie że nasi faceci dali by radę urodzić? wątpie. więc z tą kasą to naprawdę nie ma co myśleć że trzeba płacić bo inaczej to sie nie da. da się. a pieniążki odkładajcie na śliczne sukieneczki dla dziewczynek i samochdy dla chłopców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w pierwszej ciąży to bez przerwy płakałam ale wtedy jakoś nie zdawałm sobie sprawy z tych hormonów, zresztą wtedy byłam swieżo po śmiertelmym wypadku mojego najstarszego brata i jak tylko sobie pomyslałam o nim i o tym że ja sie cieszę ze swojej ciązy a on nie doczekał swojego drugiego dziecka (bratowa była w czwartym miesiącu jak zginął) to lały mi się łzy poprostu nikt oczywiście nie wiedział tak naprawde dlaczego bo wtedy mieszkałam z rodziną męża a oni sie tym wypadkiem mało przejeli ale jestem pewna że jakbym nie była w ciąży to bym tego aż tak nie przeżywała a ja wtedy to poprostu do 3 w nocy mogłam płakać mój mąż ze mną siedział (a rano do pracy) i wogóle też nie czaił o co mi chodzi.. oj masakrycznie to wspominamy oboje, a teraz to wiem że mnie czasem hormony ponaszą i odrazu mu mówię żeby bez kija nie podchodził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a też macie takiego lenia jak ja? nie chce mi się gotować nie chce mi się sprzątać nic totalnie mi się nie chce, chyba jeszcze za wcześnie na to wicie gniazdka tak zwane i zapał do ustawiania mebli dla dziecka i wogóle.. może wtedy będę miała więcej energii bo ostatnio nic mi sie nie chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój biuścik, powiększył się nieznacznie. Oj za to brzuszek tak. Ale cóż to moja trzecia ciąża, szczupła jestem, więc wszystko wiadomo, dlaczego. Ale wyglądam teraz jak w czwartym miesiącu, a jestem w 8tc! :-P Za to moje córki uwielbiają przytulać się do tego brzucha i cały czas całują. To takie słodkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimela
madziatek ja się w ciąży baaardzo płaczliwa stałam, nawet na reklamie potrafie wzruszyć się do łez ;) ja mam taką sytuację, że nie jestem mężatka i mam mase zmartwien co ze ślubem, teraz czy po porodzie (jesteśmy para już bardzo długo) więc do mnie czasem też lepiej nie podchodzić ;) a co do lenistwa to TAK!! sprzatam na raty i codziennie śpie po poludniu, zero sił witalnych, ale czekam z niecierpliwością aż to minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym spaniem popołudniu to co raz mniej już śpię. Początkiem można powiedzieć byłam suseł ;)... miałam lenia i najchętniej tylko spałabym. Wiadomo jeszcze praca itd., ale po pracy... przesypianie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
A ja mam wrażenie jakbym cały czas miała wzdęcia i pewnie je mam. Jak dotąd nie mam mdłości i oby tak do końca bo w pierwszej ciąży to prze z 9 m-cy miałam mdłości i mam śliczną Maję (powiadają, że mdłości to na dziewczynkę). Jak dla lekarza jestem w 7 tc czyli w 9 od ostatniej @. Mam spory apetyt ale na potrawy ostre. W sobotę zjadłam 4 czekoladki takie z bombonierki to miałam jazdę chyba do końca nie tknę ani jednej. A z brzuchem to już samam nie wiem. Niby zakładam spodnie, dopinam się a jak siedzę w pracy to mi się opinają na brzuchu i wrzynają. Dziwne ale nie mogę usiedzieć. Poprostu siedzenie jest dla mnie niewygodne. Wolę leżeć albo chodzić czyli pozycja wyprostowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aless
Rimela ja też nie jestem mężatką choć my już jesteśmy 10 lat ze sobą, ale to był dla nas kopniak żeby powiedzieć sakramentalne tak. No i teraz wszystko stanęło na głowie, przygotowania w szaleńczym tempie, chcemy aby dzidziuś urodził się już w ''rodzinie''. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rimela super ta stronka! dziekuje za linka, bede tam zagladac. co do brzuszka to ja mam problem ze spodniami bo większość była bardzo dopasowana i niestety ale jak się zapnę to już mam problem ze zginaniem ;) a biust to rewelacja no i usiałam nabyć nowe staniki :) jestem szczupła ale coś czuję że długo tak nie zostanie nabrałam już prawie 2 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aless
ebel wstępnie chcemy 30 lipca, czyli tryb przyspieszony ale nie wiem czy Nam się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Locaa
Aless ja zrobiłam ślub i wesele od zera w 3 miesiące. Da się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alles no to czasu naprawdę mało ale dacie rade a potem szybko zleci,my w piątek będziemy świętować 5 rocznicę a wydaje się że t było wczoraj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, ja z perspektywy lat, wiem że ciąża to nie od razu powód do małżeństwa. Dlaczego?? Bo sama popełniłam ten błąd. Wiem, że to topik o ciąży, ale chyba nie będziecie mieć nic przeciwko, że opowiem Wam moją historię. Z moim wtedy jeszcze chłopakiem, byliśmy razem 4,5 roku. W roku 2000 zaszłam w ciążę z pierwszym dzieckiem. No i że tak wypadało, zaplanowaliśmy ślub. Sakramentalne tak powiedzieliśmy sobie we wrześniu 2000 r, a córkę urodziłam w styczniu 2001. Był to poród naturalno-zabiegowy przy pomocy vacuum (próżnociąg położniczy). 3400g/51cm. Kiedy Lilanna miała 3 miesiące mąż (teraz ex) wyjechał na kontrakt do Niemiec. Przyjeżdżał co 4-5 miesięcy na 3-4 dni. Po 2,5 roku zjechał do Polski na stałe. Jednak praca w Niemczech go zmieniła. Jak?? To proste ALKOHOL. Potrafił codzennie przychodzić pijany, bo przecież z pracy do domu tyle barów po drodze, a trzeba być koleżeńskim i nie odmawiać kumplom z roboty. W roku 2004 zaszłam w ciążę z drugim dzieckiem. Emilia urodziła się 1 stycznia 2005 r. 3350g/53cm, poród naturalny. Myślałam, że to go zmieni. No cóż, pomyliłam się. Codzienne pijane powroty, Dzieci słyszały jak ojciec wymiotuje w łazience i widziały jak tam śpi. Bały się wejść tam , nawet gdy chciały siku. Musiałam wyciągać nocnik. Kiedy wracał z roboty pijany, ubliżał nam. Starsza córka miała szmery w sercu. A do mnie tak długo mówił, że jestem nikim i zerem dla całego świata, że po prostu uwierzyłam w to. Chciałam zasnąć i się nie obudzić. Ex starcił prawo jazdy, było kilka mandatów za picie w pracy. Przyjaciele pomogli mi odzyskać siły i wiarę w siebie. Powiedziałam mu "DOŚĆ". I był tak zaskoczony, że jescze tego samego dnia się wyprowadził. Próbował nas zastraszać, ale nie dałyśmy się. Teraz jestem szczęśliwą rozwódką, która odzyskała wiarę w miłość. Mam wspaniałego partnera, jestem w 8tc. Narazie nie planujemy slubu. Przynajmniej, nie w ciągu najbliższego roku. Najpierw dziecko i zobaczymy jak nam razem będzie jako rodzince. Moje dzieci go kochaja i mówią do niego "tatuś". On oddał by życie za nie, tak bardzo je kocha. I taka jest moja historia. Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie złe, że ją opowiedziałam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aless No faktycznie , tak może być.:) To Twoja pierwsza ciąża? Wiem że to dużo za wcześnie, ale zastanawiałaś się już nad szpitalem? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×