ona podrywa mi mężczyznę! jak wy na to reagujecie?

Ależ jestem wściekla! Pewien babol regularnie podrywa mi mężczyznę! Rozumiem jeszcze (chociaz nie popieram) flirty z zajętym, gdy sie jest sam na sam ale w obecnosci jego kobiety?? No wścieklość mnie ogarnia i zdziwienie jak mozna być tak bezczelnym! Trzymam klase i w ogóle nie komentuję, chociaz w glowie roi mi sie od scenariuszów jakby jej tu dopiec i chyba widać to po mojej minie ale babol nie odpuszcza :( zaznaczam, ze nie jestem zazdrosna o wszystkie napotkane kobiety a moj partner pracuje tylko z kobietami, znam je wszystkie i nigdy nie mialam zadnych pretensji o zachowanie tych pań. wiec nie uwazam sie za paranoiczkę.. a tym razem za kazdym razem gdy sie spotykamy, ta kobieta znajoma naszych znajomych wyroznia go w towarzystwie, kokieteria, usmieszki, zaraz biegnie do niego i ma mnostwo pytan na ktore z racji zawodu on moze odpowiedziec, napina sie, nachyla, a dekold miala ostatnio imponujacy, piersi wypadaly ze stanika prawie :/ gdy jestesmy w towarzystwie zawsze rozmawia z nim dlugo i wlasciwie pod byle pretekstem. mnostwo spraw ma do obgadania, widze ze stara sie miec z nim coraz wiecej wspolnego, zlapac kontakt na polu bardziej osobistym. do tego wszystkiego robi to tak umiejetnie, ze zawsze moze sie wyprzec ze chodzi o wspolne zainteresowania... nie przekracza granicy fizycznej- nie ma kontaktu dotykowego( wtedy to bym chyba zareagowala!!!) , ona jest w zachowaniu bezpiecznie i perfekcyjnie dwuznaczna ale sygnaly daje, oj daje - i nie myle sie, przeciez my kobiety jestesmy wyczulone na takie sprawy i łatwo dostrzegamy taka brudną grę! ona wysyla sygnaly i..- czeka na reakcje mojego tż. jego reakcja? jest mily i nic wiecej ale baba to bierze chyba za dobra monetę.. zastanawiam sie, jak wy zachowujecie sie w takiej sytuacji? zaznaczam, ze nie szukam rady, bo ja juz zrobilam to, co w mojej sprawie uwazalam, ze trzeba zrobic. postawilam sprawe jasno mojemu tż , ktory oczywiscie twierdzi ze nic nie widzi. zaządałam redukcji kontaktow do absolutnego minimum. z baba sie szarpać nie bedę.... Ciekawia mnie jednak wasze doswiadczenia. chetnie poczytam o spektakularnych scenach zazdrosci albo o sprytnych sztuczkach dzieki ktorym bezczelna baba sie odczepila :) jakie sa wasze reakcje?

uwazaj ;( teraz on moze z nia miec kontak ale ci nie powie ta suka moze chcec ci go odbic!! Moja rada taka idz i powiedz jej zeby sobie poszukała swojego chłopaka bo ten jest twoj

zadnych reakcji,jesli cie kocha to cie nie zdradzi

dlatego publicznie nie reaguję, bo uważam, że to mogłoby mi przynieść więcej szkody niż pozytku, tym bardziej, że z tą babą spotykać się w pewnych sytuacjach musimy i mamy wspólną grupę znajomych nie na polu przyjacielskim, tylko nazwijmy to, biznesowym, więc tym bardziej nie chcę skandalu. chcę zredukować kontakty do niezbędnego minimum. moze sobie znajdzie inny obiekt. dziwi mnie jedynie jak można tak w obecności wybranki dostawiac sie do faceta... obrzydliwe :/ baba ma meza i dziecko dorastajace, ale nigdy ja z mezem nie widuję, wiecznie wszedzie sama... szuka wiec przygod... zastanawia mnie co wy robicie w takich sytuacjach i co robia wasi mezczyzni.. ja jestem wku.. mowiac dosadnie jak malo kiedy, tym bardziej ze oczywiscie tz nie widzi problemu czym jeszcze wszystko pogarsza bo czuje sie jakbym walczyla z wiatrakami.. a mnie to bardzo irytuje. wolalabym go miec 'po swojej stronie' i aby jej dal do zrozumienia jakos... no ale jak on nie widzi w jej zachowaniu nic niestosownego... typowe...:/