Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Już martwiłam się, że tylko w sklepach ze zdrową żywnością. Ale sklepy, które wymieniłaś, Joela, mam w zasięgu. Dzięki. Czy Ty gotujesz kaszę jaglaną ? Czytałam, że ma wielce zdrowotne właściwości :)

Ostatnio kupowałam kaszę jaglaną w Tesco,mój syn uwielbia ją z masłem.Parzę ją i do gorącej wkładam trochę swojskiego masełka i solę,uwielbia też zrobioną w ten sposób kaszę gryczaną.A jak ty ją przyrządzasz ?

Margo, jak parzysz ? Nie gotujesz ? Mam parowar myślałam w nim ją gotować. Kasza gryczana z parowara jest dużo smaczniejsza, niż gotowana w wodzie.

Anula-ja kaszę płuczę i potem wsypuję do garnka z wrzącą osoloną wodą i łyżką masła .Wody 2.5 raza więcej niż kaszy .Gotuję ok 20 minut ,potem zawijam w ręcznik i wkładam pod kocyk ,żeby doszła .Kasza ta to żródło witamin ,mikroelementów -chyba najbogatsza z kasz .Tzw.jagły są znane od wieków

Anulko,niestety parowaru nie posiadam.Gotuję ,często mieszając na małym ogniu.Jak już zacznie gęstnieć.Wyłączam ogień,garnek owijam folią aluminiową,ręcznikiem i opatulam kocem i tak się parzy,aż jest miękka.Do gorącej masełko i już.

Widzę,że robię podobnie jak joela:)

Tak kiedyś gotowało się u mnie w domu kaszę gryczaną :) Joela, dzięki za proporcje kaszy do wody, też mogę pod kołderką, gdy je znam. Dziękuję dziewczyny

Ja podczytując Was Panie mam jedno pytanie/prośbę do Was. Ale nie wiem czy po pewnych poczynaniach pomarańczowych wpisów mogę zapytać o cokolwiek:(

Dni wzajemnych odwiedzin zakończone. Miło było. :) :) Teraz już wszystko do normy wraca. O 19:40 nie będę z kawą czy herbatą mocną wyskakiwała. Może róża, do wypicia, do posłuchania. ;) http://www.youtube.com/watch?v=NtHb82zTJdA&feature=related

Jeśli o przepis lub poradę to pewnie możesz, ja kiedyś spytałam i dostałam odpowiedź, ale jeśli np. o to dlaczego wstawiają na garnek tragicznie nieostre zdjęcia, to podejrzewam, że już nie :p

Pomarańczko, nie lubię tego koloru, ale jeśli uprzejmie o coś spytasz...

Uprzejma, dobry wieczór.

Czytam sobotnio/niedzielne zaległości i widzę, że o kołdunach rzecz. Marguś, nigdy nie robiłam, ale mamy taką maleńką knajpeczkę gdzie kołduny w rosole to czysta poezja. Jeśli jedziemy tam na obiad, to moi wiedzą: Q na 100% od kołdunów zacznie. I nie mylą się. Boskie jedzenie. Co tam w tych miniaturowych pierożeczkach jest, to nie wiem i nie wnikam. Ale smak fantastyczny!

na tym topiku, że masz szanse tu zaistnieć o ile: - zaczernisz nick - codziennie rano stawisz się na wirtualną kawe - przynajmniej kilkanaście razy dziennie napiszesz słodko-pierdzącego posta - jak skrytykujesz(nawet w dobrej wierze) nie licz że wybaczą i zapomną jednym słowem kolko wzajemnej adoracji moherowych beretów :D

pytaj śmiało :) jak mogę pomóc, to pomagam niezależnie od koloru! a czemu zdjęcia nie są ostre? ech, też boleję nad tym, ale po prostu kiepski ze mnie fotograf, a fotografik jak z koziej dupy trąba, ale nawet na kiepskich fotkach coś widać... qanta

Wytrzymam obelgę ,że jestem stara ,gruba ,brzydka i inne ale przypisanie mi łatki moherowego beretu wyzwala we mnie agresję nie do opanowania .Tak więc pomarańczko -spasuj .

Do Misia - Twoje akurat nie są takie złe ;) Do osoby na pomarańczowo powyżej - można zaistnieć na pomarańczowo, ale nie należy wylewać od razu wiadra pomyj na stałe bywalczynie.

Nie jestem moherowa. Nie jestem słodko-pierdząca. Nie wymagam od nikogo alertu kawowo herbacianego. Nie jestem pamiętliwa i kulturalne słowa krytyki przyjmuję. Nie lubię chamstwa, wulgarności i pomarańczowego.

ty akurat Joelu nie wiele masz wspólnego z tą sytyacją wzajemnej adoracji, nie chce Cie urazić, ale z grubsza właśnie tak to wygląda.

Quanta no cóż, przemilcze.......

kochana kafeteria! nawet beret ci założą no tak, zrobiło się chłodno!

he, he, beret z daszkiem jest POMARAŃCZOWY! :D

hehe, poprawiłam na głowie berecik i czekam na koniecznie uprzejme pytanie, najlepiej polane lukrem :D. Śmiało :) Jeśli chodzi o głosowanie za kimś, kogo nie znam, prośby nie spełnię. Wystarczyło mi dzisiejsze glosowanie . Ale frekwencja była, rety.

A, uprzejma pomarańczo, dziękuję, że całe wiadro pomyj naraz odpada :D

Mam swój czarny nick. Mało go używam, bo i za dożo tu nie bywam. A jeśli to tak go wklepię, że wychodzi mi na pomarańczowo(spacje) Swego czasu podczytałam na tym forum o wypiekach chleba .Nie pamiętam która to z Was Pań o tym mówiła, że wypieka chleby. Chciałam tylko zasięgnąć porady jako osoba początkująca w tym temacie, nic więcej. Przepraszam, ale "chyba"pomyliłam topici. Jakieś złośliwości z poniektórych stron:(

kilka z nas piecze, ja głównie żytni na zakwasie wg mirabelki http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=20563&st=0&start=0 poczytaj, lektura ciekawa, a wskazówki cenne :) annorl też na zakwasie, ale w piecu :) joela przepis na swój chleb wcześniej podawała :) czasem, na szybko biorę mniej zakwasu i łyżeczkę drożdzy, ale wtedy pół na pół mąka żytnia i pszenna, trzeba wyrobić lepiej, ale szybciej rośnie :) powodzenia :D

Nie pomyliłaś. Jestem pewna, że Joela Ci wyczerpująco odpowie, ona ma duże doświadczenie w pieczeniu chleba. Ja jeszcze nie piekłam więc mimo najszczerszych chęci nie pomogę.

jeśli chodzi o pieczenie chleba to piekę ja i Misia, reszta nie pamiętam :)

i jeszcze odnośnie tego wpisu : niestety tak tu jest na tym topiku, że masz szanse tu zaistnieć o ile: - zaczernisz nick - codziennie rano stawisz się na wirtualną kawe - przynajmniej kilkanaście razy dziennie napiszesz słodko-pierdzącego posta - jak skrytykujesz(nawet w dobrej wierze) nie licz że wybaczą i zapomną jednym słowem kolko wzajemnej adoracji moherowych beretów 1)mam zaczerniony i nie tylko dla tego topicu 2)nie atawię się na kawkę wirtualną, bo to mi nie pasuje i co najważniejsze, moja praca zawodowa na to nie pozwala (cenię ją ponad świat wirtualny) nawet kilkanaście razy w ciągu msc takiego posta nie sklecę, bo ....??? jedynie chciałam zasięgnąć porady o ile to możliwe :)

Czasem piekę. I w maszynie i w piecu. Specjalistką żadną nie jestem, ale moimi spostrzeżeniami chętnie się podzielę. :)