Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katiana866

Mój chłopak pali, nienawidze go za to, ale u innych mi to nieprzeszkadza. czemu?

Polecane posty

Gość hjjhhjfjfj
moj chlopak tez pali i teraz calymi dniami jestem opetana myslami o tym ;( natomiast u innych mi to nie przeszkadza (albo nie w takim stopniu) pewnie chodzi o to, ze my - kobiety- bardziej jestesmy swiadome zagrozen wynikajacych z palenia. wplywa na to biologia - chcemy miec zdrowego partnera dla potencjalnie zdrowych dzieci, no a potem chcemy zyc dlugo i szczesliwie. palacze umieraja srednio 10-15 lat wczesniej niz niepalacze. czy to nie wystarczajacy powod, zeby "truc dupe" poki nie jest za pozno??? palacze umieraja albo: dlugo i bolesnie (na raka pluc, ponad 90% przypadkow to aktualni lub byli palacze), wiec pomyslcie, co w takim momencie czuje zona i dzieci, gdy ukochany maz i ojciec pluje ohydna smierdzaca wydzielina i dusi sie w nocy? albo: umieraja mlodo i szybko, przewaznie na zawal serca. czy to milo obudzic sie kolo martwego 40-letniego ukochanego? czy to naprawde nie sa powody do zmartwien??? wiem, ze nie ma reguly, jesli chodzi o choroby i smierc, ale papierosy sa czynnikiem, ktory mozna wyeliminowac i juz wtedy mozna powiedziec, ze sie dba o zdrowie. dlaczego nie wchodzimy w zabloconych butach do nowo kupionego mercedesa, albo na nowo kupiony wypasiony dywan? bo sa to rzezcy cenne i drogie. dlaczego wiec nie dbac o cos tak cennego jak zdrowie. ja jako kobieta, 1000 razy bardziej wolalabym nie miec nowego samochodu czy domu, ale silnego, zdrowiego mezczyzne, z ktorym dozyje do poznej starosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam jak w czasach gdy byłem małym chłopcem nienawidziłem jak moja mama paliła. Inni nie się trują, ale mama? O nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie tę osobę nazywac "wariatką" albo osobą "psychiczną" ludzie nie wiecie o czym ona pisze.. Ja dokładnie Cię rozumiem, mam to samo! Znalazłam pierwszą osobę która jest w tej samej sytuacji co ja . Nie przejmuj się , tu nie jest potrzebna pomoc psychologa czy tam psychiatry. I nie dziwie sie , że napisałaś o takim czymś na forum , bo ja dużo razy chciałam to zrobic, ale jakoś nie zawahałam się, ale teraz już wiem, że nie jestem sama i rozumiem Cie w 100% ! I szczerze? Mam identyczną sytuację.Ale jakoś sobie z tym radze, bo nie warto pogrążac sie w myślach "a może przestanie , a może nie" Ja wiem jedno, że i tak nie przestanie a nawet jeśli by przestał to by to zaczął ale po kryjomu. Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez nie przeszkadza jak ktos inny pali, no oprócz mojego chłpaka. Obiecał że nie będzie a to robi :/ Ja się poprostu boje o niego o jego zdrowie :/ nie rozumiem czy tak trudno odmówic sobie jeden raz chocby dlatego żeby mnie nie smucic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo i to marne kobiety kochają pijących i palących mężczyzn gdyby ich nie chciały to by wybierały innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×