Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyny dlaczego nie

dziewczyny dlaczego nie chudne?

Polecane posty

studento to fajnie ze spedzilas tak czas,nie pracujesz juz? ja dzis szybiej skonczylam prace,na fitnessie bylam na 19,bylam na zumbie:):):) spoko cwiczenia w rytm muzyki salsy,flamenco,samby i inne podobne tance,super sprawa. zawsze chodze na ktora moge i dop ja sie przebiore w szatni,patrze co dzis jest:) w sumie fajny element zaskoczenia dla mnie i mojej kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jecie slodycze? ja czasem jem,ale przewaznie nie,nie wiem jak moglam kiedys jesc np dwie czekolady dziennie,nie zawsze ale jadlam, pochlanialam czasem tylko slodycze,a normalnego jedzienia nie jadlam. chcialabym nie jesc isc wcale,serio,null,zero-ale nie wiem czy to mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poranną porą :) Szenia, już nie pracuję. Korzystam z wakacji w pełni. Dziś praca w ogrodzie, fajnie, bo słońce świeci. A już za 3 tygodnie wyjazd, ale się cieszę :) Dobrze, że jesteś zadowolona z zajęć fitnessowych :) Co do słodyczy, ja nie jem takich "klasycznych" ich ze względu na wysoki cholesterol. Muszę w końcu zrobić badania i się okaże, czy te 3 miechy wyrzeczeń coś dały. Ale nie to, żebym zrezygnowała ze słodkiego :D W ciągu tych 3 miesięcy jadłam czasami lody sorbetowe, galaretkę, jogurty, z raz sezamki, ciastka z amarantusa z melasą, jakiś miód, no takie rzeczy. Dumna jestem o tyle, że nie tknęłam ani razu żadnego ciasta, tortu, ciasteczka, nic co zawierało jednocześnie śmietanę, jaja, mąkę, cukier. A najważniejsze to, że nie jadłam czekolady. To było najtrudniejsze, bo potrafiłam kiedyś wciągnąć całą na raz... :| Poprzeglądam net i lecę na śniadanie. A w ogóle to wczoraj zaopatrzyłam się w tofu, kotlety z soczewicy i parówki sojowe :D Zasmakowały mi ;) Także dziś na obiad kotlety z soczewicy i może pure z kalafiora, jutro pewnie tofu - poza klasycznym dorwałam wędzone i marynowane - trzeba wypróbować :) Pozdrawiam, miłego dnia, piszcie co u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a ja zre, non stop - owszem wszystko zdrowe, ale co z tego jesli mi leci po 2500 kcal haha wczoraj mialam stres bo zgubilam w pracy kluczyki od samochodu - wszedzie przeszukalam, polowa ludzi z pracy chodzila ze mnna szukac, na dworze, w srodku wszedzie i nic! a to jedyny klucz do samochodu jaki mam - wiec fajnie, zeby dostac nowy musialabym jechac do przedstawiciela audi z dokumentami, zeby udowodnic, ze to moj samochod, oni wtedy by wszystko zalatwili i nowy klucz by byl kodowany i programowany w glownej fabryce w niemczech, pozniej kurierem do mnie. Wiec 500 funtow i 4 dni pozniej kluczyki by byly moje. gdybym miala jeden zapasowy to dorobienie nowego to jakies 200 funotw (znaczy dorobienie to jakies 10 ale kodowanie i programowanie duzo) a ze jedyny klucz to musieliby programowac z danych samochodu itp Nalepsze to, ze byl przy nich klucz do domu, wiec musialam siedziec do nocy i czekac az ropuch skonczy prace i mnie odbierze :( wiec siedze juz tak 2 godziny a tu nagle kolezanka wchodzi z kluczykami !!! jezuuu upadly mi obok jej samochodu i wpadly za kolo, wiec nie bylo od razu widac kamien z serca haha no a dzisiaj sie ze mnie smieja i pytaja co chwile czy mam kluczyki, czt moze mi kupic taka smycz na szyje, zebym sobie je nosila :p no nic to - ja po owocowym sniadaniu, teraz popracuje pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, można sobie do kluczyków dokupić taki pikacz :D Są też kompasy dla takich, co to na parkingach gubią samochody ;D Ale działają tylko w poziomie, więc jak zapomni się na jakim poziomie się go zostawiło... potrzeba matką wynalazków :D Ale dobrze, że się znalazły. Mój brat kiedyś zgubił w taki sposób dowód rejestracyjny - okazało się, że leżał sobie przy drzwiach od samochodu - złodziej mógłby mieć gratkę. Studentko, też jestem ciekawa jak Twoje wyniki po zmianach w żywieniu. Ze słodyczy jadam praktycznie wyłącznie gorzką czekoladę z orzechami, choć to tylko przy @. Wtedy mnie ciągnie niemiłosiernie. Szenia, dobry ten plan z ćwiczeniami z zaskoczenia :D Ja do różnych aktywności mam różne stroje, więc u mnie by nie przeszło ;P Początek halluksa mam w prawej stopie, ale to z głupoty - kiedyś w lesie chciałam kopnąć szyszkę, a to był pień drzewa i pękła mi kość, a teraz rośnie mi tak po skosie, nie chcę tego ruszać, stawiam na wygodne obuwie i ograniczam się w noszeniu obcasów. A od tamtego czasu mam ksywę "sysunia" wow! ;D Ja chyba już tutaj pisałam swoją historię. Startowałam z 93kg. Przytyłam po zamieszkaniu z moim obecnym narzeczonym i jak rzuciłam palenie to się doprawiłam. Od ponad 3 lat walczę z kilogramami. Ostatnio znalazłam swoje foty z tamtego czasu - robiłam sobie je w kostiumie, żeby mieć porównanie i powiem Wam, że przeszłam ogromną przemianę! Moje ciało wygląda zupełnie inaczej! 7x w tygodniu ćwiczę od 3 miesięcy i te ćwiczenia pchnęły moją figurę w kierunku smukłości, pomimo tego, że waga pokazuje inaczej (najbliższe finałowe ważenie mam w niedzielę). Mam na prawdę niezłe mięśnie, tylko nie widać ich jeszcze do końca :-) Ale spoczko, pracuję nad tym codziennie ;D W poniedziałek zaczynam 2. rundę mojego programu, mam mojego shake'a, więc będę go pić 3x w tygodniu po ćwiczeniach siłowych (zamiast posiłku). Początki były ciężkie, bo musiałam zmienić totalnie myślenie na temat diety (byłam wyznawczynią zera śniadań). Ciężko było utrzymywać motywację. Miałam chwile, gdzie trochę odpuszczałam, szczególnie ćwiczenia, ale nie dałam się szaleństwu jedzenia niedozwolonych. Nigdy nie miałam jo-jo, bo lepiej czy gorzej ale trzymałam się głównych zasad żywienia. Obecnie jestem zdeterminowana, bo każdego dnia patrząc na siebie i ćwicząc czuję, że wygrałam - mogę mieć piękne ciało, mogę być wysportowana i mogę mieć figurę do bikini :D Tak, pamiętam tę wyznawczynię wodopojenia, nawet nie pamiętam na czym stanęło, ale to była jałowa dyskusja ;D Co u Was Kochane słychać? Wypogodziło się wreszcie! Dziś mam bieganie i zamierzam dać czadu, ostatnie było ciężkie ze względu na moją chorobę i przerwę w aktywności fizycznej. BUZIAKI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Shaneya, podziw dla Twojej determinacji :) Jak się czyta Twoje posty, to aż taka energia człowieka ogarnia :) Ania, przygoda nie za ciekawa, najważniejsze, że się znalazły! Nie znoszę czegoś gubić - kiedyś często mi się to zdarzało. Od kilku miesięcy jakoś tak zaczęłam bardziej dbać o porządek wokół siebie, i wraz z tą zmianą stałam się bardziej zorganizowana i nawet gubienie rzeczy się zmniejszyło :) W weekend czekają mnie dwie rodzinne imprezy. Z jednej to się chyba wyłgam, bo jak pomyślę o tym suto zastawionym stole... Będę się męczyć, bo raczej niewiele będzie tam dla mnie, a poza tym jestem zdeterminowana i jeszcze te 3 tygodnie chcę porządną dietę trzymać. A będzie kusić i wyglądem i zapachem. Kolejna impreza już u mnie, więc zrobię sernik na zimno, taki warstwowy kolorowy - galaretki różne smaki wymieszane z serkami homogenizowanymi waniliowymi, i takie ze 3 warstwy, na to galaretka już sama i owoce. Polecam takie rozwiązanie zamiast tradycyjnych ciast :) Lecę na śniadanie, bo już jestem głodna. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobity no ja wreszcie mam wymowke, dlaczego taz zarlam ostatnio :p w koncu mam @ po 7 tygodniach od odstawienia tabletek !!!! no ale teraz juz powinno sie to wszystko uregulowac, no i jeszcze jakies 4-5 miesiecy i bole od spirali mi mina ! no teraz sniadanko, pozniej drugie, lunch, przekaska itp wieczorem zakupy jedzeniowe a pozniej relaks i czytanie The Skinny Bitch Diet - w sumie i tak juz tak jem - tylko musze wyeliminowac kofeine i cukry no i chrupki buuuu- jutro najpierw zakupy w sklepie ze zdrowa zywnoscia, pozniej 30 km na rowerze :) niedziela bieganie dookola rzeki w durham - no taki jest plan - co z tego wyjdzie? cholera wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, dobry plan :) Ja dziś z ćwiczeń znów siłowy spinning, a potem ćwiczenia na brzuch :) Zjadłam na obiad łososia z grilla ajjj... Taki świeży filet kupiłam i wrzuciłam go w folii doprawionego ziołami prowansalskimi na grilla elektrycznego. Mogę tak jeść codziennie :D Cena łososia jednak powala :/ Miłego dnia Dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentko, miło mi, że moje wpisy wzbudzają pozytywne emocje :-) Wiesz, ja jestem zwolenniczką twierdzenia, że jestem swoją wizytówką i moje osiągnięcia więcej o mnie świadczą aniżeli wszystkie deklaracje, jakie złożyłam w ciągu całego mojego życia :-) Odkryłam po prostu swoje powołanie i chciałabym zarażać nim innych! :D Kocham łososia! Też mogłabym go codziennie jeść, tylko właśnie cena mnie ogranicza. Dziś w planie zdrowa wersja spaghetti :-) Wczoraj kiepsko mi się biegało, 1 runda była masakryczna, ale w kolejnych 2-ch nadrobiłam straty z pierwszej, także bieg zaliczam do udanych. Miłego dzionka Dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Weekend mija spokojnie. Dietowo ładnie się trzymam, wczoraj trochę whisky wypiłam (bez coli, jedynie z lodem :)), ale nic do tego nie podjadałam, więc wyrzutów brak :) Nadal mam problem z niskim ciśnieniem. Wczoraj do południa myślałam, że padnę :/ 87 na 59. Potem jednak trochę odżyłam. Trochę się martwię. Niskie ciśnienie mi nie przeszkadza - mówi się nawet, że osoby z niskim ciśnieniem są mniej podatne na problemy sercowe. Ale niestety pojawiły się te inne objawy, jak osłabienie i zmęczenie, a to mi się nie podoba. Jak Wasza dieta i ćwiczenia? Co słychać? :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze mam pytanie, może polecicie mi jakiś fajny krem? Szukam czegoś na wyjazd, więc najlepiej żeby był uniwersalny (na dzień i na noc), nawilżający, mam cerę mieszaną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kremu niestety nie polece bo jak pisalam wczesniej ja mam popieprzona skore :p wiec wszystko mnie uczula a co do cwiczen? jezuuuu nic nie zrobilam, nic a nic wczoraj calo jak z cebra caly dzien wiec rower niestety odpadl, a pozniej mowili w wiadomosciach, ze droga ktra zawsze jezdze do Durham na bieganie jest zalan ( a druga akurat jest w remoncie przez najblizsze 2-3 miesiace) wiec dzisiaj do durham tez nie pojade, chyba, ze zrobie poltorejgodzinny objazd autostraami :p nic mi sie nie chce, wczoraj zezarlam 2 paczki chrupek! caly dzien cos zarlam i wszyszlo mi niecale 3000 kcal! no szok! ale dzisiaj juz koniec tego dobrego, zmusze sie do jakiegos biegania i zjem mniej no a od wczoraj tez odstawilam kofeine, wiec zero coli, a herbata tylko bez kofeiny (kawy nigdy nie pilam) wiec boli mnie juz 2 dzien glowa i jestem jakas przybita - pewnie dlatego nie cwiczylam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentko Kochana, ponieważ mamy lato i krem na dzień powinien zawierać filtry, więc ten na noc powinien być lżejszy, ja bym je oddzieliła :D Na noc poleciłabym Ziaja Sopot Bursztynowa Opalenizna (relaksujący) - jest tani, nie zapycha i lekko (bardzo subtelnie) nadaje koloryt opalenizny, jedyny minus to że trochę śmierdzi, nie brudzi mi piżam i pościeli. Na dzień polecam Ci Anthelios XL (filtr 30+ lub 50+) z La Roche Posay, super nadaje się pod podkład (testowałam z różnymi firmami) ale bez też jest super, nie zapycha, szybko się wchłania, cena jest spora ale jest też bardzo wydajny. Trochę twarz się po nim świeci, ale to przez filtry. Jest też tańszy odpowiednik - z Flos Leku, ale nie testowałam go, tylko czytałam dobre opinie. Co do ćwiczeń - taka duchota, że wczoraj wysiadłam już w pierwszej rundzie. Jutro zaczynam od nowa swoje 90 dni walki :D Buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentko, przypomniało mi się, że świetnym kremem nawilżającym jest też Iwostin z serii Sensitia krem na noc z witaminami C + E - jest bardzo tłusty, ale nie zapycha porów, świetnie nawilża, tylko trzeba trochę odczekać nim się położy z nim spać (tak ze 20 minut). Dodam, że też mam cerę mieszaną. Kobranocka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhh
Shaneeya, ten filtr nakladany tak zeby rzeczywiscie dzialal (pol lyzeczki na twarz) to wcale wydajny nie jest, opakowanie przy codziennym stosowaniu na sam pyszczek jest na miesiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo łatwo można schudnąć jeśli: a) zamiast kawy będziemy pić zieloną herbatę bez cukru b) nie będziemy jeść słodyczy poza grejfrutami c) zaczniemy chodzić na basen d) pić sok pomidorowy i soki marchiowe jednodniowe e) oglądać komedię i zacząć myśleć w optymistyczny sposób f) łykać magnez g) pić 2 muszynianki na dzień bądz inne wody mineralne niegazowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Shaneya :) Poczytam o tych, co napisałaś. A no i dzień dobry :) Ja już na nogach, niedługo śniadanie :) Ania, żeby Tobie kochana nie zostały tylko woda, owoce i warzywa, a i tak nie będzie pewności, czym je tam pryskają, dopóki ich sama nie hodujesz ;) Także wiesz, uważaj, bo w obsesję łatwo wpaść. O obsesjach wiem trochę, bo już na mnie rodzice i rodzina się dziwnie patrzą :D No ale będę po wyjeździe ogarniać się ze słodyczami i dodam do swojego menu nowe produkty :) Bo monotonia trochę mnie ogarnia :( Miłego dnia dla Was :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentka nie chodzi o obsesje :) w coli naprawde nie ma nic zdrowego :p kawy nie pilam nigdy, a herbate postanowilam, ze bede pila 1 normalna rano i jedna po poludniu, a reszta bez kofeiny - moze bedzie mi sie latwiej zasypialo no zostaja mi warzywa, owoce, ziarna itp :) wiec wszystko co jest czlowiekowi potrzebne do zdrowia :) kupuje wszystko organiczne, takie niepryskane z okolicznych farm - gdzie maja bardzo ostre kontrole i restrykcyjne podejscie :) wiec jest pewnosc, ze bez zadnych pestycydow itp, a od przyszlego roku zaczynam swoj ogrodek :) zaraz bede jesc sniadanko i do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no pewnie, coli akurat nie bronię, bo sama nie piję :) Własny ogródek to super sprawa, ja codziennie wcinam ogórki gruntowe, są pyszne :) Mamy też kabaczki, cukinie, marchew, pietruszkę, buraki, maliny, jeżyny, no trochę jest. Niestety majowe przymrozki dały się we znaki drzewom owocowym :( Już po śniadaniu, lecę po kawę i do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ogrodku bede miala glownie warzywka typu kapusty, buraki, marchwka itp niestety pomidorki, papryka nie ma szans na przetrwanie bez slonca :p ale i tak powinno byc fajnie, wiec w tym roku tylko przyszykujemy ziemie i od przyszlego zaczynamy nasze wlasne :) ciekawe jak szybko mi sie znudzi :p mam nadzieje, ze jeden sezon prztrwam hah bo warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nastawiam na marchwki, kapusty, rzodkiewke, pietruszke, jakies salaty, kalarepke itp niestey nic typu pomidory czy papryka nie ma szans ze wzgledu na brak slonca, nawet pod folia ciezko ale nic to mam nadzieje, ze uda mi sie jeden sezon wytrwac, bo nie przepadam za grzebaniem w ogrodku, wiec pewnie zaraz mi sie znudzi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki:) jak po weekendzie? ja troche zgrzeszylam ale jak zawsze imprezki,spotkania rodzinne,jest troche jedzienia,jem,ale z umiarem,nie napycham sie,ze nie moge stawac od stolu.tak jak kiedys jadlam do oporu. cwicze nadal:)zaraz orbitrekm,wieczorem zumba badz cos innego:)jeszcze nie wiem milego dnia Kobietki Shaneeya aha dzieki ze napisalas raz jeszcze swoja historie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, zazdroszczę możliwości ogródkowania :D Też bym tak chciała! Wczoraj oglądałam film pt. "Nakarmimy cały świat" - to straszne ile jedzenia się marnuje i jak ono jest chemiczne... ehhh, nie sądzę by trzeba było nakładać aż tyle tego na twarz - producent nic o tym nie napisał. Miałam na myśli fluid, nie krem. Szenia, Kochana - najważniejsze, że robisz postępy! :D U mnie weekend też był grzeszkowy, spotkania rodzinne i ze znajomymi, pora wrócić do rutyny :D Dziś był 1. dzień 2. rundy moich ćwiczeń :-) Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeglądałam dziś te kremy i chyba nie zdecyduję się na te, co pisałaś Shaneya, ale wpadł mi w oko Iwostin o ten -> http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=22197&next=1 Więc się chyba zdecyduję na niego :) Kupię, wypróbuję w domu i jak będzie ok, to go sobie zabiorę :) Dziś na obiad miałam tofu z mieszanką chińską i sosem sojowym, a na deser maliny z jogurtem. Uwielbiam maliny :) Szenia, i tak trzymaj :) Ania, my zasadziliśmy paprykę, ale bez szans. Zielona i niedobra. Za pomidory się nawet nie bierzemy :) Swoją drogą, dziś kupiłam zapas malinowych, mniam, są dużo słodsze i lepsze :) Lecę na trening :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentko, cieszę się, że znalazłaś coś co Cię zainteresowało, ja kremy Iwostin uwielbiam, są hypoalergiczne i pomogły mi nie raz w sytuacjach kryzysowych, także Ania, jak nie używałaś może warto zobaczyć czy one będą dla Ciebie dobre. Mają też mydła. Mojego szefa córcia ma alergie i tylko Iwostin jej pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shaneeya dzieki za rade :) ja padam ze zmeczenia, powaznie czuje sie bardziej padnieta niz po calym dniu chodzenia, cwiczenia itp cholerna kofeina - a wlasciwie jej brak ;p no ale jeszcze pare dni i bedzie oki :) a jesli nie bedzie to wroce do 2 herbat dziennie :) na razie postaram sie bez - taka mala walka z uzaleznieniem - nie chce by moj organizm byl od czegokolwiek zalezny - stad przestalam pic alko, palic, a teraz czas na kofeine :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o cholera ! zapomnialam o bobie :p :p :p musze isc na spotkanie AB :) "czesc, mam na imie ania i jestem boboholiczka" - "czesc ania" wlasnie musze dokupic bobu, bo zezarlam wszystki zapasy, a w sklepach niestety juz sie konczy, wiec jescze pojem ze 2-3 miesiace ( z zapasow) i bedzie ciezko :p bo ten mrozony niby jest oki, ale to nie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Ania, rozumiem koncepcję. Ja łatwo wpadam w "uzależnienia", ale na szczęście równie łatwo z nich wychodzę :) Swego czasu z kawy zrezygnowałam, ale już wróciłam, bo ją po prostu lubię :) Przy moim niskim ciśnieniu kawa zresztą jest wskazana. Fajki swego czasu popalałam, ale już od wielu miesięcy nie tykam. Z alko inaczej - w weekend się zdarza, no ale trudno, żeby na studiach z tego zrezygnować :D No i też lubię - zimne piwko w wakacje mmm :) Zaraz idę na śniadanie. A na obiad dziś chyba będą kotlety sojowe, ale planuję je tylko ugotować w bulionie. Mam nadzieję, że będą zjadliwe... Do tego może sałata lodowa :) Jestem obolała po wczorajszym spinnie. Zrobiłam mega siłowy, więc całe ciało mocno pracowało. Shaneya, czy mogłabyś mi opisać/podrzucić linka, na czym polega Twój trening stretchingowy? Bo wiem, że takowy robisz :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×