Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to beznadziejny przypadek?

piotrus pan -czy okolo 40stki przezywa kryzys? Da się leczyć?

Polecane posty

Gość czy to beznadziejny przypadek?

Do mojego EKSA pasują zdania: (skopiowalam ze strony o piotrusiach panach...): 1.Kiedy popełnia bład, reaguje w sposób przesadny szuka usprawiedliwien, pozwalajacych mu rozgrzeszyc sie ze wszystkiego- np. alkohol 3.Na przyjeciach przestaje cie zauważac - za to wychodzi ze skóry, pragnac zrobic wrażenie na innych, zwłaszcza na kobietach. Niewyobrażalne trudnosci sprawia mu powiedzenie „przepraszam" 4.Wymaga, żebys szła z nim do łóżka za każdym razem, kiedyon ma ochote, lekceważąc twoja potrzebe wstepnych pieszczot. 7.Inicjuje różne rozrywki czy wycieczki tylko wtedy, gdy jemu na tym zależy. 8.Wydaje sie, że wyrażanie uczuc sprawia mu szczególna trudnosc. 15.Ma skłonnosc do nadużywania alkoholu; po wypiciu staje sie innym człowiekiem; nastrój zmienia mu sie co chwila; czasem udaje brawure, czasem przesadna wesołosc. 16.Nie wyobraża sobie by nie mógł pójsc z kumplami na zabawe czy impreze i gotów jest przekroczyc granice zdrowego rozsadku, byle go nie pominieto. 17.Ujawnia meski szowinizm, 18.Zarzuca ci, że traktujesz sprawy zbyt emocjonalnie; on sam zdaje sie byc ponad to. Bylam z nim krotko, byl jednym ze starszych ze swojej paczki- wtedy 37letni, teraz 28letni, a ja 11 lat młodsza. Znalezlismy wspolny jezyk mimo roznicy wieku, wiedzialam, że to trochę kobieciarz, ale chciałam przezyć z nim swój pierwszy raz i poczekałam z tym kilka miesięcy. Idealny jak na pierwszy seks- doswiadczony starszy facet, ktoremu cialo kobiety nie jest obce... Rozstalismy sie raz, wlasnie przez jego piotrusiowe wybryki- czyli jak w punkcie 3! po jakims czasie znowu sie spotykalismy ale to tez nie trwalo dlugo, bo po pijaku zrobił podobny numer, a tydzien pozniej przyjechal do mnie i jakby nic. Piotrusiom ciezko przychodzi slowo przepraszam. Musialam z nim znowu zerwac, bylo mi ciezko! niedawno rozmawialismy raz na kawie- po pol roku znowu rozmowa sam na sam, ale potem mailowo sie poklocilismy o stare dzieje... Napisal mi po pijaku (bo w nocy) że ma dziewczyne, ale jest wolny i może robić co chce... chciał mi w ten sposób pewnie dokuczyć, bo to przeciez ja nie chciałam zgodzić się na jego wybryki... wiem, że to dziewczyna do łóżka, zazdroszcze jej, że z nim śpi, ale nie zazdroszczę tego, jak ją traktuje, bo napewno gorzej niż mnie. Byłam kimś wiecej w jego zyciu, dlatego tak ciezko mi sie pogodzić z porazką. Poznalam jego kumpli, ze mną sie pokazywał wszedzie, pierwsza przed jego najlepszym kumplem widzialam jego nowe mieszkanie, a teraz widzę, że wychodzi z kumplami, gdy mijamy sie w klubie, na obiady przyjezdza sam, nawet w soboty. Jestem czesto w miejscach, gdzie bywaliśmy i jak na złość nie mogę go spotkać z kimś! może by mi przeszło!!! po prostu pech!!! Nie wygląda na zadowolonego z zycia, schudł, a z naszej rozmowy wynikało, że nie wierzy w szczęśliwe związki, że to pozory że ludzie trzymają się za reke na ulicy, a w domu szczerzą na siebie zęby, powiedział że nie ma ochoty na kredyty i stres związany z rodziną- do niedawna mówił trochę co innego... Zal mi siebie, że o Nim jeszcze mysle!!! Nie poznalam jednak nikogo nowego, z ktorym tak chetnie spedzalabym czas. Czy to możliwe że taki człowiek kogoś pokocha? Jeśli nie byłam tą, chce wiedzieć, czy warto było to tak przeżywać? Nadejdzie u niego kryzys i chęć zmiany swojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
*38 letni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
To jest normalne w tym wieku mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mró
Autorko czy Tobie łatwo przychodzi przyznawanie się do błedów? Nie masz ciągot, żeby się usprawiedliwaić i wybielać? Zdaje mi się, że to zupełnie naturalne. Dlaczego uważasz, że Twój Piotruś Pan ma kryzys? Na czym on Twoim zdaniem polega? Nie do końca rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
Kryzys oznaczałby że wreszcie Eks zdałby sobie sprawę, że przez swoje zachowanie jest tak naprawde samotny, koledzy są, ale na impreze, dziewczyna jest, ale tylko do łozka i na kawe, nie wierzę jakoś w przemianę... ale nadzieja matką głupich Nie wyobrażam sobie, że on mówi jakiejś kobiecie "przepraszam, że Cie zraniłem, jestem głupi, kocham Cie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mró
Może on ma inną miarę samotności niż Ty. Może nie czuje potrzeby bardziej zaawansowanego związku. Nie zawsze to, co nam wydaje się najlepsze, jest takie dobre dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
Chodzi mi też o to traktowanie kobiet... Bylismy pierwszy czas ze sobą, poznał mnie, nie raz mi mówił, że jestem wrażliwą dziewczyną, wiedział, że do seksu potrzebuje uczuć, nie wiem, po co dawał mi nadzieję, gdy zacześlismy drugi raz. Przeciez bez problemu znalazłby dziewczynę do lozka! i na pewno w przerwie gdy nie bylismy razem jakąś lub jakieś miał, i same pewnie się pchały... po drugim rozstaniu jest mi znacznie gorzej, tyle emocji po naszej ostatniej kawie jakbysmy sie dopiero co rozstali... i tak przyznaje, że nie rozumiem, czemu niektorzy moga się cieszyć z zycia mając wybór by z kimś sie klasc spac i budzić razem a tego nie mieć. Ja niestety nie mam tego wyboru, a chciałabym budzić sie koło niego jak kiedyś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mró
Dostrzegasz w nim błędy a jednak tęsknisz. Potraktował Cię podle ale chcesz być z nim. Zdaje się, że macie inne oczekiwania. On ceni sobie zabawę, Ty chcesz trwalszego związku. Widziałaś, że stawią kolegów ponad Ciebie, że jest egoistą w sprawach seksu, że stroszy piórka prze innymi kobietam, że nadmiernie sobie folguje z alkoholem. Chcesz być z takim człowiekiem czy po prostu nie ma tearz nikogo innego w pobliżu i cała Twoje uwaga skupia się na wspomnieniach o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
Przecież taki facet nie nadaje się na związek, a niby dlaczego nie miał nigdy żony? miał wiele kobiet, każda była beznadziejna? przecież napewno nie wina leży raczej po jego stronie, wszystkie kobiety traktuje chyba jak kryzysowe narzeczone uczepiłam się go, to jest smutne oczywiście nie poznałam teraz żadnego faceta, który by mnie zainteresował, a upatrzony na mieście chłopak jak na złość nie pojawiał się ostatnio w klubach, właśnie wtedy, gdy juz doszłam do wniosku, że zaryzukuje i go zagadam jakby wszystko przeciwko mnie! :( choć tak baaardzo chcę zająć mysli i czas jakimś innym facetem, a los sprawia, że nie mogę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mró
To nie los sprawia, że myśli masz zajęte Piotrusiem Panem. To Ty sama nie pozwalasz na sobie na definitywne pożegnanie pana. Dlaczego tak Ci na nim zależy mimo, że dostrzegasz jego bwady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
wiem, że nie jestem doskonała, też mam wady Mogłabym wiele zaakceptować, ale oczywiście wierność to podstawa. Mialam wrażenie, że mogłabym na niego wpłynąć jeśli chodzi o kolegów i picie, ale to wymagałoby tylko więcej czasu. Jednego fałszywego kumpla się "pozbyłam" zanim poszłam z Eksem do lozka... i to byl przelomowy moment, bo widzialam, że jestem ważna/ważniejsza niż wieloletni kumpel o drugim kumplu rozmawialiśmy podczas ostatniej kawy i wreszcie Eks też doszedł do wniosku, że ten też jest fałszywy.( Gdy sie rozstawaliśmy to ten kumpel pełnił jeszcze role powiernika i kumpla od imprez... ) szybkosc z jaką on dochodzi do wnioskow jesli chodzi o relacje miedzyludzkie jest niestety bardzo mizerna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mró
Kobieta zakochana myśli a nawet wierzy, że zmieni swojego mężczynę. To mit. Ludzie nie zmieniają się łatwo. Nie jestem jasnoidzem i nie wiem jak byłoby w Twoim przypadku ale jeśli Piotruś Pan jest uzależniony od alkoholu to potrzebuje porządnej i specjalistycznej terapii. Twoja miłość może nie wystarczyć żeby go wyleczyć. Jeśli człowiek nie jest wierny w czasie jakiegoś bardziej poważnego związku, należy przypuszczać, że nie ma zasad i ponad wszystko przedkłada własną przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
tak więc nie miałam szansy nawet spróbować, czy moja miłość może coś zdziałać, on mi się wymykał, jak przyszło do powazniejszych tematow, nie mowil o przyszlosci, a ja nie chciałam przyspieszac ani naciskać, chciałam żeby mnie lepiej poznał, żeby się wszystko toczyło własnym tempem, czasami ciezko mi było przełamać się w mówieniu, co oczekuje, ale przede wszystkim z powodu tego, że miałam i mam respekt do jego życiowego doświadczenia i mogłam wypowiadać się o wielu rzeczach niestety tylko czysto teoretycznie... zastanawiałam się tez czy jeśli by nam się udało to na jak długo, i czy byłabym szczęsliwa i nie żałowała może czegoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianka 587354
Kochana nic nie mogłaś zrobic, byłam kiedyś z takim facetem pare lat temu i teraz z perspektywy czasu i dystansem moge powiedziec : Takie zachowania sa mocno zakorzenione od małego Ty ich nie wyplenisz a juz sama nie wiem czy nawet on sam bylby w stanie bo jak ktos jest tak wychowany to to wydaje mu sie normalne. Przyjrzyj się jego domowi, matce ojcu...to nie musi byc rodzina patologiczna ale rodzina pełna zakłamania i pozorów. sama widzisz ze było cos z nim nie tak skoro szukałaś ksiązek na temat jego zachowania. Ten facet mając tyle lat juz nie dojrzeje. a rolą kobiety w zwiazku nie jest walka z jego kumplami o miejsce w zwiazku. Z takim człowiekiem moze byc tylko kobieta ktora wszystko wybaczy , bedzie tolerancyjna i bedzie kisic sie i coraz bardziej chodzic sfrustrowana . A moze to ze zerwal z tym kolegą ...to tylko pozory i manipulacja zeby cie udobruchac???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
czekam jeszcze na Wasze wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianka 587354
jeszcze jedno chcialam napisac. Moj tez dokladnie mial takiego kolegę ktory robil mi na złosc i wyciagal go z domu( najczesciej na motocykl)..wtedy jak ja sie chcialam spotkac. Straszny huj z tamtego byl...ale wg mojego chlopaka byl super... I tez zerwal z nim( pozornie ) kontakt.....dla mnie:).....tylko kiedys przy mnie tamten zadzwonil i rozmawiali jak gdyby nigdy nic.... jak ja sie oburzylam to mi powiedzial ze przeciez to nie jego wina ze tamten dzwoni...on pierwszy nie dzwoni. A jak z nim zerwalam bo mialam dosc to zaraz za dwa dni mial nowa panne. taki czlowiek nie umie kochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
bedzie tolerancyjna? Czyli jak matka...wybaczy wszystko nawet zdrade a potem znowu przytuli i pogłaszcze po głowie? i zawsze będzie kochać? Nie zdazylam poznac jego rodziny, on poznał za to moich rodzicow, byl u mnie raz w domu. On nie chciał mnie udobruchać przez zerwanie z kumplem. Wiem, że do dziś nie mają kontaktu, jesli juz to pozostał kontakt rzadki i zawodowy. Czasami mysle że to taki pies ogrodnika. Sam nie zje a drugiemu nie da. Podczas ostatniej kawy wspomnial nagle o jakimś fakcie sprzed 2 lat, że gdy sie poznalismy -w klubie- to zwrocilam uwage na jego kolege a nie na niego, i że gdyby nie fakt że tamten sie zenił to pewnie z tamtym bym byla- ten kumpel jest jego najlepszym kumplem ale teraz juz po rozwodzie... i obaj niestety latają single. Zawsze mialam wrazenie że ten jego kumpel niejako jest dla Eksa przykladem. Niestety jak kumpla malzenstwo sie sypnelo (byl to dziwny zwiazek na odleglosc) to Eks tez nie chcial czuc sie gorszy i do dzis chodzą jak papuzki nierozlaczki na imprezy i do knajp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
może napiszecie coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
hallo.... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" 19:26 [zgłoś do usunięcia] Jola,,, To jest normalne w tym wieku mężczyzn" Ale nie u mnie:P.Ja nikogo nie zdradzam:P.Zwłaszcza ze nie mam i nie miałem kogo:P.A kryzys to mam innego ale groźniejszego rodzaju:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan Baran
poprostu bardzo TOKSYCZNY zwiazek i uciekac od tego gdzie pieprz rosnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
czekam jeszcze na Wasze opinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misz&masz
kochana daj sobie spokój! szkoda zycia na takie zero, nawet jeśli go kochasz, no chyba że jesteś sadomasochistką, ja mam takiego w domu tego sie nie da wyprostować,puki Cie z nim nie wiążą układy pieniądze, mieszkanie i dzieci ,uciekaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
Dziewczyny przeciez to sie leczy czy nie? tylko jak facet jest z tym szczesliwy to nic nie mozna zrobic... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doorka
dla mnie to ty jesteś uzależniona od niego ..... mój też ma 38 lat i jesteśmy 20 lat razem i jeśli się zmienia to na krótko ja jestem uzależnina i uwięziona niestety a Ty jeżeli masz jeszcze trochę godności uciekaj....ja jestem zdeptana i nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to beznadziejny przypadek?
nie jestem z nim jakies dobre kilka miesiecy, ale niestety ciągle za nim tęsknie, kocham go jeszcze :-( wiem, ze nie powinnam wczoraj jeszcze spotkalam jakiegos znajomego mojej kolezanki i zapytal czy jestem jeszcze z tym facetem (musial widziec mnie z nim na miescie) i sie zdziwil ze już nie i dodał "wygladas na szczesliwa" :( to mnie dobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agadududu
Hej.... Dopiero wpadlam na temat, widze ze z 2011, nie wiem czy ktoe jeszcze zerka na stare posty.... Jestem ciekawa,jak po tylu latach sobie radzisz...? Poznalas kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to zwykły cham, prostak i ru\chacz myślący ko\otasem, a nie żaden kryzys. Dziwne że mój 60letni ojciec nigdy się tak nie zachowywał, z matką od prawie 40 lat, nigdy nie miał żadnego kryzysu i nie latał na boku, nie zdradzal matki, nie imprezowal, NIGDY. Jak ktoś się ko\rviarzem urodził to ko\rviarzem zdechnie 🖐️ proste 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×