Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emmera

nie wytrzymam już:(

Polecane posty

Gość emmera

Powoli tracę cierpliwość co do mojego związku. Nie umiem obiektywnie tego wszystkiego ocenić, ale czuję się nieszczęśliwa. Dużo jest w tym mojej winy, ale z drugiej strony ile można płacić za to samo??? Na początku związku z moim chłoapkiem, a było to 2 lata temu, przyznam się, że nie zależało mi zbytnio na tej znajomości i postępowałam bardzo niedojrzale. Wiem, że on się od początku bardzo zaangażował. Przez pierwsze 1,5 miesiąca okłamałam go parę razy, w tym ,że poszłam z koleżanką na piwo, a poszłam z byłym chłopakiem. Miałam też paru kolegów, z którymi pisałam na gg, czasem smsy. Nigdy go jednak nie zdradziłam,ani nawet nie przekroczyłam z nikim granicy koleżeństwa. Jednak kiedy zaczęło mi na chłopaku zależeć, wyrzuty sumienia nie dawały mi spokoju i się przyznałam. Od tej pory, chcąc wszystko naprawić całkowicie podporządkowałam się jemu. Poświęcałąm cały swój wolny czas, starałam się o wszystkim mu mówić, innych facetów omijałam szerokim łukiem. Chłopak jak się dowiedział zrobił mi wielką awanturę, a potem zaczął olewać, umawiał się na spotkania i je odwoływał, a raz nawet nie odwołał i po prostu nie przyjechał, na moje smsy odpowiadał po kilku godzinach, był złośliwy mówiąc " a może te klucze zgubiłaś w czyimś aucie". Po miesiacu takiej męczarni przestał sie odzywac, porzucił bez słowa. Pomyślałam-trudno. Jednak za jakiś czas zaczął do mnie pisac, wróciliśmy do siebie. 3 miesiace było tak w miarę, a później zaczął się koszmar, awantury o nic co 2 tygodnie. Ciche dni. Zostawianie mnie co chwilę bez powodu bo np nie miałam ochoty rozmawiać znów o tym co zrobiłam zle. Traktował mnie okropnie, podejrzewał ciągle, sprawdzał tel, był złośliwy mówił np że z koleżanką wychodzę na pewno na podryw, że po spotkniu z nim wieczorem o 22 jeszcze wychodzę z domu niewiadomo gdzie. W czasie kłotni to on gadał, zarzucał mi rzeczy, których nie zrobiłam, a ja się tłumaczyłam. Byłam kłębkiem nerwów.Później znowu mnie zostawił na prawie 2 misiace. Wyzwał mnie przy tym od szmat i zdir, mówił że pewnie na spotkaniu z byłym zrobiłam mu l..da. Jednak znów wróciliśmy do siebie. Teraz też nie jest dobrze .Przy kłotni potrafi ciągnac mnie za włosy( nie mocno), za ucho, kopnąć w mojego buta. Ciągle wraca to co zrobiłam 2 lata temu, on tłumaczy swoje zachowania, że to z powodu tego że tak się zachowywałam. Ja już nie daję rady, myślałam, że z biegiem czasu będzie lepiej. Czy jest sens jeszcze czekać?? Żałuję tego co zrobiłam, na pewno bym już tak nie postąpiła, też chcę być szczęśliwa.Myslicie , że ma to sens? czasami jest fajnie, a czasami tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przeczytaj co napisalas sama i sie zastanow czy to ma sens wydaje mi sie ze nie, a wlasciwie to jestem tego pewna twoj facet Cie nie szanuje i wasze rozstania nie sprawily ze zaczal bo np przemyslal cos jak byliscie oddzielnie i stwierdzil ze mu na Tobie zalezy nie licz ze sie cos zmieni na lepsze, to bardzo male prawdopodobienstwo i naprawde szkoda twoich nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmera
ale mam ciąglę przeświadczenie, ze to z mojej winy tak postępuje, że gdybym 2 lata temu tak się nie zachowywała byłoby ok. Dlatego to wytrzymuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co? to go usprawiedliwia? a co TY takiego strasznego zrobilas? poslas sobie z bylym na piwo? no strasznee nie zdradzilas go ani nic i nie ma prawa Cie obrazac, nie stawiaj sie w roli ofiary i to jeszcze z wyboru a wlasnietak robisz i to tym bardziej zle wozy, bo twoj facet bedzie pozwalal sobie na coraz wiecej a wiesz dlaczego? bo wyczul twoja slabosc znam to z doswiadczenia, wiec dobrze Ci radze zakoncz ten zwiazek zawsze mozesz probowac kolejny raz, ale sama widzisz ze to niczego nie zmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiujoijolikj
hej. Wyobraź sobie że jesteś z prawdziwym facetem od 2 lat. Kochacie się. Zdarza Wam się pokłócić. Ale On jak prawdziwy mężczyzna nie powie obraźliwego słowa, szanuje Cię nawet w trakcie kłótni. O podniesieniu ręki na Ciebie nawet mu się nie sniło. Poza drobnymi rzadkimi kłótniami jesteś szczęśliwa. Czujesz sie bezpiecznie, czujesz się piękna. Twój facet potrafi zrobić dla Ciebie bardzo dużo jak nie wszystko. Pomimo że nei trenuje karate, postawi się menelowi który cię napadł. Gdy zdarzy Ci się tragedia w rodzinie, zawsze obok Ciebie jest. Pomimo Twoich comiesięcznych humorów jest wyrozumiały i cierpliwy. popełnia błedy jak każdfy, ale umie przynac się do winy i przeprosić. Najważniejsze pomimo tego że go troszke "oszukałas" na początku związku teraz Cię poznał i już Ci wierzy. Bo skoro nadal z Tobą jest to musi wierzyć. Nie wraca chyba że w żartach do starych sytuacji które mogą wyrządzić Ci przykrość. Nie ogranicza Ci i ufa Ci. Tak powinnien wyglądać zdrowy związek w Twoim przypadku. Jeśli ktoś targa Cię za włosy, nawet lekko. Należy się zastanowić nad słusznością bycia z taką osoba. Facet powinnien być zdecydowany, jesli Ci nie ufa powinnien odejść, jeśli postanowił zaufać zostawia przeszłośc za wami. Zastanów się nad całym związkiem. ps. mój facet nigdy nie obraził mnie nawet w kłótni, a jesteśmy razem pare lat. Jedyne co powiedział to że zachowałam się głupio, egoistycznie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiujoijolikj
* w żartach tez nie wraca do rzeczy które moga wyrządzić ci przykrość. troche nie skłądnie napisałam, ale goólnie sens zachowany;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmera
aż mi łzy stanęły w oczach jak to przeczytałam, chciałąbym, zęby mój taki był. Nie powiem, że jest zawsze źle bo potrafi być czuły i opiekuńczy, ale czasami bywa okrutny ...taka huśtawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiujoijolikj
musisz się zastanowić czy jesteś szczęśliwa, i czy bedziesz szczęśliwa jeśli tak Twój związek bedzie wyglądał przez cały czas. Jeśli boisz się go zastawić, bo nie znajdziesz sobie nikogo to jesteś w błędzie. Znajdziesz bez problemu:) Ale wpierw sobie wszystko przemyśl, możesz liczyć ze się zmieni, ale ludzie tak łatwo się nie zmieniają. Musisz miec to na uwadze. Możesz z nim porozmaiwać jeśli to coś da. Zycze powodzenia. Musisz zdecydować za niego. Raz a porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×