Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ata2010

dlaczego tak trudno znaleźć partnera na zycia po 30-ce

Polecane posty

Gość nie nie miałam
jak jesteś ładna to wiek nie ma dużego znaczenia. Zwłaszcza jak młody, czyli w np. 30tka :) Skoro masz problemy, to wniosek nasuwa sie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa77
A może rozwiniesz definicję słowa " ładna" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej nie chodzi o to czy jest ladna czy brzydka tylko o to ze nie ma w kim wybierac. Może nawet 50 zarywać a i tak nic z tego jesli kazdy beznadziejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhcjszahcsjk
bo jeśli po 30 jest fajny to ZAJĘTY już dawno, a jak wolny to jakiś 'dziwny' i z założenia coś jest nie tak skoro został sam.....tak chyba się przyjęło i niestety się sprawdza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram.....
to wyżej niestety tak jest...wystarczy się zalogować na sympatii na przykład i ...przez kilka tygodni poobserwować ...ba! nawet się umawiać ha ha(na własne ryzyko) i zobaczysz:) same ofiary losu, zakompleksione dzieci swoich rodziców albo cwaniaczki zaliczający co się rusza byle miało piersi w rozmiarze C :( niezależni mężczyźni z pasją, wykształceniem i zaradnością są już mężami i często tatusiami a nam zostają' spady:(:( life...'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do popieram
co za głupoty wypisujesz??? istnieją inteligentni, weseli i wolni faceci po 30-tce i jest ich naprawdę wielu! nie można generalizować i nazywać kogoś "spadem" tylko dlatego że " w pewnym wieku" jest sam! te "spady" też mają pasje i mają dużo do zaoferowania. To że Ty nie masz szczęścia żeby znaleźć swoją 2 połówkę, to nie znaczy, że innym też sie nie powiedzie! Trzeba próbować do skutku, bo z takim nastawieniem na bank nikogo wartościowego nie znajdziesz! więcej wiary człowieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjącazgościemcozdradził
mój facet zostawił swoją żonę dla mnie, ona była przed 30, minęły 4 lata a ona nikogo nie ma, jeden nieudany związek za sobą, troche mi przykro z tego powodu ale im się nie ukłądało i i tak byli nieszczęśliwi, tylko, że wtedy ona była nieszczęśliwa z moim obecnym facetem a teraz jest nieszczęśliwa sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjącazgościemcozdradził
nie pisz tak, nie jest mi z tym dobrze, chciałabym i życzę jej aby spotkała kogoś z kim będzie szczęśliwa, przecież nie jest staruchą jakąś, ma 32 lata,jest piękną kobietą, na pewno uda się jej znaleźć miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachaaaa88333
jeśli po 30 jest fajny to ZAJĘTY już dawno, a jak wolny to jakiś 'dziwny' i z założenia coś jest nie tak skoro został sam..... - czli z autorka tez musi byc cos nie tak!idac twoim tokiem rozumowania. jak patrze na mezow kolezanek (facetow przed 30) to bym niektorych za doplata nawet nie chciala://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudne to
bo po trzydziestce godzisz się na mniej kompromisów niż mając 20scia. Dlatego wszyscy wydają sie mniej fajni. Trudniej też bo szkoly się przeważnie pokończyło, po dyskotekach się człowiek nie rozbija... więc trudniej tych fajnych znaleźć A co do tego że zajęci to bzdura, wolni tez są, często z odzysku, ale czy to problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlote myśli
bo faceci są jak kible - albo zasrani albo zajęci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinkaaa
moja ciotka w wieku 30kilku lat wyszla za maz (bylo to nascie lat temu) ale za takiego faceta, ze...sama bym czekala na niego a i do 40-stki:)) wiec teoria, ze wszyscy fajni po 30 zajeci odpada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiutek898
Kobiety które mają problem ze znalezieniem partner życiowego, mają zły stosunek do ojca i są nasyceni nienawiścią do niego. Wysyłają telepatycznie sygnały do facetów którzy do partnerstwa sią nie nadają, a ci którzy sią nadają nie odbierają takich sygnałów. Należy sobie powiedzieć: Opuszczam cię w pokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiadomo co gorsze
no tak, bo tylko na dyskotece można kogoś poznać :O A, no i faktycznie, w polsce ludzie w tak podeszłym wieku jak 30 lat, nie chodzą już do dyskoteki :O Kisicie ogóra w chacie, rzadko wychodzicie, to jak niby macie kogoś poznać ? Za granicę jeździe tam więcej wolnych ludzi po 30tce, bo nie ma parcia na weselicho w wieku 24 lat za kasę rodziców, jak to ma miejsce w polsce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze ci fajniejsi już przed
30-tka sa zajeci to prawda bo jak jakas laska trafi na fajnego goscia to go nie pusci przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietom po 30 -
- wydaje się że ci fajni są zajęci bo przecież koleżanka w pracy nie będzie jechać na swojego małża ale się licytują który lepszy... Chcesz fajnego faceta ? - to daj coś od siebie a nie tylko czekaj na księcia na białym koniu. Malkontentek nie pozdrawiam :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje, że problem leży gdzie indziej. Młoda smarkula, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji wchodzi w życie z równie beztroskim jak ona chłopakiem dość wcześnie. Czasem się zdarza, że takie związki, oparte za zauroczeniu rozsypują się, ale do tego związku popycha impuls. Jeśli się uda (szanse przecież są), to jest fajnie, jeśli nie, to pozostają doświadczenia, które nie pozwalają pakować się w nowy spontaniczny związek. To działa jednakowo u obu płci. W pewnym wieku (właśnie gdzieś koło 30) osoby są już na tyle doświadczone i zrównoważone, że ani myślą, by po prostu iść na całość, by się najzwyczajniej zapomnieć. Czasem pomaga alkohol, ale tylko czasem, o wiele częściej zdarza się zwyczajny kac, najzwyklejsze poczucie winy i strachu przed konsekwencją. Ludzi dojrzalszych coraz trudniej stać na spontaniczność i zwyczajne ryzyko. Część z nich pozakładała wcześniej (sformalizowane, albo nie) związki, które się rozpadły. Jest coraz więcej możliwości do porównań, zarówno ze swojego doświadczenia, jak i z doświadczeń znajomych. A bo tamten to teraz piwskiem śmierdzi i utył, a ona ma z nim takie życie, a ten znów, to do końca życia będzie dzieckiem, właśnie konsole do gier sobie kupił... Coraz więcej krytykanctwa, coraz wyżej postawiona poprzeczka. Gość, który nie był atrakcyjny w wieku 20 lat, w wieku 30 i później na atrakcyjności nie zyska. No owszem, są wyjątki, jeśli starą fiestę ktoś zamienia na nowe audi, ale to już zupełnie inna bajka. Normalnie każdej babce podoba się raczej ten młodszy, niż starszy. Takie, co się zakochują w Rubikach czy Pazurach należą raczej do rzadkości. I tu widziałbym problem. Każdy, który się trafia w tym wieku, jest jakby już trochę zużyty. Niby jeszcze do rzeczy, ale przecież to nie to, co już bywało, gdzieś pod dyskoteką, jak się miało 18 lat. Każdy ma swoje przyzwyczajenia, swój styl życia, z którego nie ma chęci rezygnować, jakieś hobby, kolegów. Nie wspomnę, że w tym wieku to i wpływ siusiaka na rozsądek jest coraz mniejszy. Kiedyś za gorącą noc on dałby wszystko, teraz za to samo chce co najwyżej za kolację zapłacić. Kiedyś była możliwość wszystko za wszystko, w tej chwili jest najczęściej praca (również kradnie kupę czasu), inne przyzwyczajenia. Na związek pozostaje zdecydowanie mniej czasu, to po co angażować się na 100 procent? Ano właśnie, na jeden wieczór zawsze jest się gdzieś zabawić, ale na całe życie? Po co, skoro do tej pory gościu sobie całkiem nieźle sam radził, uporządkował swoje życie i czasem by chciał trochę w nim zmienić, ale nie wszystko i nie za wszelką cenę. Jest już za rozsądny, a one jakby mniej tych feromonów już wokół wydzielają. Owszem piękne, ale żeby dla takiej zgłupieć? A po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaprawdę powiadam wam
ty tam wyżej chrzanisz jak potłuczony :O Nie rób z młodych ludzi starych zgredów z przyzwyczajeniami i dziwactwami. Tak jak opisujesz, to może prędzej myśleć 60 letni wdowiec po 40 latach przeżytych w małżeństwie, a nie młody, 30 letni facet :O Jeżeli ty rozumujesz w ten sposób, to współczucia. Jesteś starym zgredem. Mam nadzieję, że po 60tce, a nie ledwo po 30tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parapsychol89
podaj swoj e-mail, wtedy przesle Ci afirmacje na idealnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudniej po 30
"Takie, co się zakoch*ją w Rubikach czy Pazurach należą raczej do rzadkości." Racja, gdyby byli starzy ale bez kasy żadna by na nich nie poleciała, to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mamy jeszcze jedno potwierdzenie. Ktoś napisał: Tak jak opisujesz, to może prędzej myśleć 60 letni wdowiec po 40 latach przeżytych w małżeństwie, a nie młody, 30 letni facet. Problem w tym, że młody 30 letni facet jest mniej atrakcyjny, niż młody 20 letni. I jeśli młoda osiemnastolatka będzie szukać partnera, to zajmie się raczej młodym dwudziestoletnim, tak by nie przekształcił się w wolnego, młodego trzydziestolatka. Stąd właśnie, co atrakcyjniejsi młodzi, znikają z rynku wolnych do wzięcia w wieku 20 lat, a nie w wieku 30 lat. Ich młodość (niewątpliwa) stanowi mniejszą atrakcję dla młodziutkich, wchodzących w życie nastolatek, niż młodość trzydziestolatka, któremu Marek Kondrat poleca doradców hipotecznych, a mamusia ma dość mieszkania z nimi. Powiem, że i dla mnie młoda dwudziestolatka jest jakby bardziej atrakcyjna, niż młoda trzydziestolatka, dlatego gdybym miał wybierać... Ech marzy się staremu, choć do sześćdziesiątki daleko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiele ta dyskusja wnosi, to że ludzie po trzydziestce maja pewien bagaż doświadczeń który utrudnia wejście spontaniczne w kolejny związek jest oczywiste, ale nie oznacza że jest to niemożliwe, dywagacje na temat wizualności też jakoś nie przekonują bo przecież każda potwora znajdzie swojego amatora, problem raczej w tym ze coraz mniej miejsc w których mozna ludzi w swoim wieku poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiele ta dyskusja wnosi, to że ludzie po trzydziestce maja pewien bagaż doświadczeń który utrudnia wejście spontaniczne w kolejny związek jest oczywiste, ale nie oznacza że jest to niemożliwe, dywagacje na temat wizualności też jakoś nie przekonują bo przecież każda potwora znajdzie swojego amatora, problem raczej w tym ze coraz mniej miejsc w których mozna ludzi w swoim wieku poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasku, ale ta 20latka jest
bardziej atrakcyjna fizycznie, czy psychicznie i emocjonalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem czy emocjonalnie. Ja tylko wiem, co nieoficjalnie mówi się w środowiskach seksuologów. Każdy lekarz powie, że zapotrzebowanie na viagrę w życiu każdego mężczyzny jest wprost proporcjonalne do wieku mężczyzny, ale odwrotnie proporcjonalne do wieku partnerki. W końcu tak zwana impotencja, związana z wiekiem może być też powodowana ilością feromonów, jakie wydziela partnerka, a że z każdym rokiem ilość wydzielanych feromonów spada, więc może tu tkwi problem? Poza tym w pewnym wieku powiedzenie - może być potwór, byle miał otwór - naprawdę nie jest aktualne i przechodzi w inny wierszyk. Lepiej ręką samemu z wieczora, niż ładować do otwora potwora. ;-) Oczywiście, że fizycznie. Jeśli chodzi o psychicznie czy emocjonalnie, to wiek, a nawet płeć nie robi żadnej różnicy. Pogadać, to ja mogę i z osiemdziesięcioletnią babcią i też z rozmowy mogę mieć satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padr pawe
Jasiek Ciebie i potwor nie chcial i nie zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padr pawe nie mogę ci tego potwierdzić z prostego powodu. Jak widzę potwora, to uciekam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek_z_NRW wsioku ciebie
ani malolata ani trzydziecha nie chciala :D:D:D:D:DStad takie debilne wpisy tu dajesz brzydalu jeden i kurduplu:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olejnik987
Zaproponowałem Ci afirmacją na idealnego partnera. Przypuszczam, że zależy Ci bardziej na stękaniu niż na znależeniu idelnego partnera. A więc stękaj i mniej litość nad sobą, a nie znajdziesz nikogo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×