Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uyguiergir

Nauczyciele - takie moje rozmyślania...

Polecane posty

Gość uyguiergir

Moje dziecko chodzi do szkoły i kiedy jestem na zebraniach rodzicielskich czy też wysłuchuje opowieści mojego dziecka czy innych dzieci o nauczycielach to aż człowiekowi wierzyć się nie chce że takie osoby uczą nasze dzieci... Ja z zawodu jestem adwokatem, pracuję z ludźmi z marginesu społecznego. I wiecie co? Muszę przechodzić badania psychologiczne czy nadaję się do tej pracy. A tymczasem taki nauczyciel? Skończy jakieś studia, załapie się gdzieś na staż i może dostanie etat nauczyciela w jakiejś szkole. Nie wymagana jest od niego poczytalność psychiczna. I ogromnie mnie zastanawia kto komu wyrządzi większa krzywdę, kto komu za przeproszeniem bardziej zryję psychikę, przestępca mi, czy może ja jego zdeprawuje? Czy nie wydaję Wam się że większe niebezpieczeństwo istnieje ze strony takiego nauczyciela który niekoniecznie zawsze jest normalny, i niekoniecznie przekazuję jedynie dobre wzorce zachowania? Nie uogólniam bo we wszystkich dziedzinach życia znajdziemy osoby mniej i bardziej normalne, mniej i bardziej podatne na wpływy ale przyglądając się zachowaniom nauczycieli przynajmniej w szkole mojego dziecka i opierając się na opiniach rodziców dzieci z innych szkół podejrzewam, że gdyby tak wykonać każdemu obowiązkowe badania psychologiczne czy aby na pewno są w stanie dźwigać na sobie brzemię tak odpowiedzialnego zawodu to zapewne okazałoby się że 99% nauczycieli nie nadaję się do współpracy z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kailiana23
zgadzam sie z pania w 100%!!! mnie uczyli sami debile, ktorzy nie powinni miec w ogole kontaktu z dziecmi, jak pomysle o niektorych sytuacjach to wlos sie na glowie jezy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno jest w tym duzo prawdy bo nauczycieli którzy sie kompletnie nie nadaja nie brakuje ale z drugiej strony to naprawde ciezki zawod w Polsce przepełnione klasy, zarobki ponizej ludzkiej godnosci... w niektórych marketach zarabia sie wiecej niz ma nauczyciel na samym początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do każdego zawodu należy miec powołanie i predyspozycje. Zgadzam się, że niektórzy nauczyciele z czasem wypalają się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LunaLunaLuna
kailiana23,dlaczego obrazasz takimi okresleniami? debile? chyba lepsza nie jestes:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcienie szarości
do autorki a może jakies konkrety :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkoooolllaaaa
16:15 [zgłoś do usunięcia] lenusia napewno jest w tym duzo prawdy bo nauczycieli którzy sie kompletnie nie nadaja nie brakuje ale z drugiej strony to naprawde ciezki zawod w Polsce przepełnione klasy, zarobki ponizej ludzkiej godnosci... w niektórych marketach zarabia sie wiecej niz ma nauczyciel na samym początku zarobki poniżej godności?? proszę cię - na wejście 1600zł, po kilku latach trójka z przodu - przy takiej ilości czasu wolnego, to są zarobki poniżej godności wg ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguiergir
W "naszej" szkole prym wiodą dwie nauczycielki, w tym jedna jest wychowawcą klasy i nauczyciel. Wychowawczyni to taki katolicki postrach. Straszy dzieci, że jak nie będą grzeczne...to Bóg ich zabije. Albo że zabije im rodziców. Druga nauczycielka jest łasa na prezenty i niebywale mściwa, rząda sobie prezentów co roku na zakończenie roku szkolnego. Jesli któreś z rodziców się sprzeciwia takiemu wymysłowi to gnębi dziecko w nowym roku szkolnym. No i został nauczyciel który chyba swój tytuł kupił a nie zdobył. Uczy matematyki a właściwie to próbuje uczyć. Wprowadza dzieci w błąd ucząc je błędnego liczenia. A co do ciężkości zawodu... osobiście uważam, ze ciężki zawód to zawód górnika a nie zawód nauczyciela. Zawód nauczyciela to zawód niezwykle odpowiedzialny bo to w szkole dziecko spędza średnio 6-8 godzin dziennie przez kilkanaście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też zgadzam się z autorką
mój syna ma wychowawczynię w przedszkolu, która nie potrafi się wysłowić, przedszkolaki mają większą wiedzę często od niej, nie radzi sobie zupełnie z dyscypliną wśród dzieci nie ma autorytetu, moim zdaniem ta osoba pomyliła zawód, być może teoretykiem jest dobrym, ale całkowicie w praktyce nie pasuje do tego zawodu, aktualnie mi wmawia, że moje dziecko ma zaburzenia koncentracji i z pewnością ADHD, a po tym co zobaczyłam na zajęciach otwartych i co widzę codziennie ukradkiem ta kobieta ma zwolnione ruchy i zero pomysłu na pracę z dziećmi, ma bardzo dużo szczęścia, że trafiła na wyrozumiałych rodziców i grzeczne dzieci dla mnie szokiem było, że pani mgr pedagog nie potrafi sklecić poprawnie po polsku ani jednego zdania, mówienie do dziecka oddaj zabawkę tatowi jest dla mnie jakąś wielką pomyłką :( i takich przykładów jest cała masa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikkasdfgh
Sa tacy nauczyciele jak piszesz ale sa i tacy ktorzy uwielbiaja uczyc ale czesto szkola w sensiedyrekcja czy kuratorium a nawet rodzice nie pozwalaja. Dziecko opowiada w domu co mu wygodnie a my rodzice wierzymy bo to nasze dzieci, i ja wierzylam doputy 2 z rodziny nie zostalo nauczycielami, to co sie dzieje w szkolach to parodia, wymuszania przez dyrekcje, zachowanie dzieci.. Zawsze sa 2 strony medalu. Tez myslalam ze czasu maja duzo bo godzin po dwadziwscia pare tyg ale jak widze ile zajmuje przygotowanie sie do lekcji, sprawdziany sprawdzenie, itp a szwagier ciagle zajecia pozalwkcyjne dzieciakom organizuje na sali, zona zla bo go nie ciagle, a kuratorium zapomina zaplacic za te zajecia.. Oni po 12 latach ciagle z 1 na poczatku wiec gdzie ktos tu zauwazyl ze maja 3 ? Latwo gadac jak sie nie ma pojecia o drugiej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka nie ma racji
a co, może za 800 zł mieliby pracować? skończyli studia więc kasa im się powinna należeć (przynajmniej tak jest w każdym normalnym kraju). jeden skończył prawo a drugi biologię. poza tym wychowywać to mają rodzice, a szkoła ma uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguiergir
Widzisz tylko, ze jesli ja idę na zebranie nauczycielskie i mi wychowawca zamiast mówić o postepach mojego dziecka w szkole, wylatuję mi z tekstami o Bogu który tylko czeka aby mnie zabić i ukarać moje dziecko to raczej chyba wierzy się w to, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjaaaa111
" na wejście 1600zł" - chyba w snach :) Przy pełnym etacie na stażu zarabiasz ok. 1400 zł (z groszami). Po roku stażu przez następne 5 lat zarabiasz całe 100 zł więcej. Potem jak uda Ci się zrobić staż na mianowanego kolejne 100 zł wiecej. Dostać pracę w szkole można tylko po znajomości;( Sama szukam od jakiegoś czasu. Znalezienie całego etatu w szkole graniczy z cudem. A przez pół roku pracy spotkało mnie więcej upokorzeń i wyzwisk niż przez całe moje życie ( we wszystkich durnych pracach). Z tego co przyuwazyłam, to niestety rodzice nie radzą sobie z dziećmi a całą odpowiedzialnośc zrzucają na szkołę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrthtr
U mnie w szkole było faworyzowanie ulubionych uczni i tępienie tych których się nie lubiło. Cóż, byłam w tej drugiej grupie i do dziś mam przez to problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarobki 2011
Odniosę się tylko do zarobków, bo jeśli chodzi o powołanie i predyspozycje to temat rzeka. Po 5 latach zapieprzu na anglistyce dostaję na rękę 1800zł (pracuję 7-my rok). Gdy zaczynałam jako stażysta - do dziś pamiętam moją pierwszą wypłatę: 648zł :D. Śmiech ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguiergir
O tak faworyzowanie... Teżmożna napisać długie opowiadanie na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w tym, ze nie ma po
prostu chetnych dobrych ludzi do tego zawodu, jakby zrobic testy, to nikt by nie został. Niestety , od samego poczatku, od studiów, jest to selekcja negatywna ( nie mowie o wyjatkach), Do tego marne pensje i straszne warunki pracy ( z dziecmi teraz pracowac to nie miod)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjaaaa111
uyguiergir ---> ludzie są różni i trzeba brać na to poprawkę, a to o czym Ty mówisz, to jest właśnie efekt przyjmowania po znajomości. Wiele razy spotkałam się z tym, ze ludzi bez uprawnień uczyli przedmotów typu fizyka lub chemia (do których ja mam uprawnienia, ale nie mam znajomości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrthtr
Gdyby nie obowiązek uczęszczania do szkoły to swoich dzieci do szkoły bym nie pusciła a uczyła je sama w domu,ale niestety... W tym roku moje dziecko zaczyna szkołę i mam nadzieję, ze wybrałam dobrą, zrobiłam dokłądny wywiad, popytałam o nauczycieli którzy uczą i jak na razie niepochlebnych opinii nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z racji wykonywanej pracy mam często kontakt z nauczycielami i ręce mi opadają. Jak wchodzi taka jedna pani, albo pan, od razu wiem, że to nauczyciel ;) Postawa roszczeniowa, tylko ja mam rację, zero logicznego myślenia, problemy ze słuchaniem i wypełnieniem prostego druku -takie nasuwają mi się wnioski. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich nauczycieli, ale większości. Sama z lat szkolnych pamiętam zaledwie kilku nauczycieli, którzy byli szanowani przez uczniów i faktycznie nadawali się do tego zawodu. Teraz nauczycielem może być praktycznie każdy i to jest najbardziej przerażające. Często gęsto spotykam osoby, z którymi się uczyłam, a które prymusami nigdy nie były i te osoby uczą teraz nasze dzieci-o zgrozo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguiergir
Hally - i otóż to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'99% nauczycieli nie nadaję się do współpracy z dziećmi' jest to śmieszne i niedorzeczne :O przykro tylko, że masz takie, a nie inne, doświadczenia z nauczycielami, ja na swojej drodze spotkałam głownie kompetentnych, przewspaniałych ludzi, których wspominam z uśmiechem na twarzy (czyli wg Ciebie to ten 1% grona pedagogicznego w Polsce) :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś nauczyciel to był człowiek mądry, z powołaniem, którego wszyscy szanowali, poświęcający się swojej pracy, szkoda że to się zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguiergir
Tylko z jakiegoś powodu ci wspaniali ludzie zapierają się nogami i rękoma aby tylko nie wysłac ich do psychologów, ciekawo czemu? ;) Może by się okazało, że ci wspaniali ludzie mają profil psychologiczny godny seryjnego mordercy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguiergir
Kiedys nauczyciele też nie byli świętymi, ja tez ze szkoły pamiętam lubienie i nielubienie uczni. Byłam nielubiana przez nauczycieli ale chyba dzięki tylko mocnej psychice nie skrzywdzili mnie swoim podejściem, ale zastanówmy sie co taki nauczyciel wyrządzić moźe dziecku wrazliwemu, uczuciowemu? Przecież takie dziecko do końca życia może odczuwać na sobie to co przeszło w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jooooasia
W Szwecji np nauczyciele mają wysoką pozycję społeczną i zarabiają z 5 razy więcej (na ich realia) niz polscy nauczyciele ( na nasze realia) w Polsce. To tak jakbyśmy zarabiali 6tys zł a nie 1400

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A prawda jest taka, że...
nosz.... odkrycie AMERYKI, JA ..... Poniekąd się zgadzam, ale nie do końca, bo choćby nauczycielami byli sami stoicy, to powiem wam, że szkoda wtedy tych nauczycieli, którzy wcześniej czy później będą mieli zrytą psychikę i nerwy przez niezrównoważonych rodziców i ich niewychowanych dzieci. Jak łatwo się czepiać tego co z daleka od nas, to szczególna i parszywa polska mentalność. I dalej ... skoro się powiedziało A, należy powiedzieć beee... i tak, czy sprawa powinna dotyczyć jedynie nauczycieli, czy wielu innych zawodów, które mają bezpośredni, albo pośredni wpływ na człowieka lub dzieci. Według mnie takich zawodów jwest wiele, więc dziwi mnie to, dlaczego akurat nauczyciel, a inni NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyguiergir
Dlaczego nauczyciele? Ponieważ to nauczyciel uczestniczy w życiu dziecka od najmłodszych lat. Według nowych przepisów już 5 latki będą chodzić do szkoły.Znacie powiedzenie czym skorupka za młodu? Wątpie czy byście chciały aby wasze dzieci uczyły osoby które do tego się nie nadają i mogą mieć powazny wpływ na kształtowanie się psychiki takiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badanie psychologiczne- na takowe mogę iść jutro! Nie generalizujcie i nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaaaaaa
Jak ja koszmarnie wspominam szkołę średnią !! Miałam takich nauczycieli, że szlag by ich wszystkich :/ Chodziłam na lekcje, odrabiałam zadania , byłam średnim uczniem ale jednak się starałam to taka piz** starsza może z 7 lat ode mnie tak mnie gnoiła, że jestem nikim, że się nei uczę, że nei zdam tej szkoły !!! to nic , że po nocach siedziałm, to nic że wstawałam nad ranem i kułam , Ona potrafiła w oczy mi powiedzieć że jestem leniem i zrównać z błotem !! Jak sobie to przypomnę to mi niedobrze ! Nabawiłam się nerwicy, miałam myśli samobójcze, nie mogłam spać po nocach ... I żeby taki nauczyciel był jeden to nie całe mnóstwo... Z sentymentem tylko wspominam starszego Pana od polskiego, zajebisty facet - kiedyś dyrektor . Miał dystans do nas , potrafił świetnie wszystko wyjaśnić , pożartować to był nauczyciel !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×