Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta szczeraa

Czy wy tez macie zimnych partnerow?

Polecane posty

HA! Anita! Co aj bym dala swego czasu, zeby uslyszec takie slowa! :) Mysle, ze masz wiecej powodow by sie cieszyc, niz by byc zmartwiona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita-Anita
Na początku przyjęłam to z mieszanym uczuciem bo w głębi oczekiwałam usłyszeć to kocham cię...ale nie usłyszałam. Zastanowiłam się nad tym co powiedział, poczytałam wasze posty i mimo tego nie zamierzam odejść. Może i jest chłodny ale nie wyobrażam sobie bycia z innym. Dla mnie to ten jedyny, dobrze nam się układa, jesteśmy szczęśliwi więc przeprowadzę się do niego i będziemy nadal budować nasz związek i pielęgnować to co mamy. Wie że potrzebuję czułości, doszłam do wniosku że mimo wszystko nie jest górą lodową bo przypominając sobie te lata związku wykazywał się czasami czułością. Nie często ale jednak. I faktycznie chyba się dobraliśmy jak w korcu maku on chłodny a ja bardzo uczuciowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita-Anita
Nie ja zakładałam ten temat. Również nie piszę że ciągle mi brakuje czułości, jedynie że czasem troszkę brak. Tym samym nie wymagam ciągłego okazywania czułości bo to by było dla mnie mdłe...Jak pisałam wcześniej nie lubię ciotowatych facetów. I nie jesteśmy związkiem na zasadzie ja dawca on biorca lub tylko on dawca ja biorca bo to pasożytnictwo Żyjemy w symbiozie. Może to będzie dla was dziwne ale przez te wszystkie lata pokłóciliśmy się tylko 2 razy. Nigdy nie padają wyzwiska, przekleństwa czy obrażanie się na siebie i poniżanie. Nie rozumiem w ogóle ludzie żyjący ze sobą jak mogą się kłócić w tak paskudny sposób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieKochana???
ja też czuję się nie kochana w małżeństwie w którym jesteśmy już 9 lat ale tak było od początku.Kiedy pytam dlaczego mi nie mówi że kocha to odpowiada przecież wiesz... że kocham, skąd mam wiedzieć skoro mi nie mówisz,odpowiadam,i tak błędne koło się zamyka.Mąż twierdzi że nie potrafi o tym mówić,nawet kiedy ma ochote na sex boi się że mu odmówie, dlatego woli kiedy to ja przejmuje inicjatywę ,a ja czuję się jak szmata ... ale tak to już jest.Jedni są biedni ale szczęśliwi, ja mam dobrą sytuację materialną ale męża z kamienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×