Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bgtbrtb

wierzacy faceci

Polecane posty

Gość bgtbrtb
llkaka ciekawie piszesz jak szukalas? jak go znalazlas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
biclas ja wiem, tylko tak sie zastanawiam, ile mniej wiecej, jaki odsetek wierzacych sie przejmuje... czy latwiej wsrod nich znalezc wartosciowa osobe i chcialabym spojrzec na to przez pryzmat waaszych doswiadczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że spory odsetek się tym przejmuje. Każdy ma jakieś słabości, ale religia, choćby przy przeciętnym zaangażowaniu, ciągnie jednak w górę człowieka. Można założyć, że statystycznie facet wierzący będzie zasadniczo uczciwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llkaka
do kobiety nie moga zniesc nie można być zazdrosnym - o obrazek którego nie możesz dotknąć, z którym nie możesz porozmawiać, z którym nigdy nie zostaniesz zdradzona. to raczej poczucie że facet naoglądał się czegoś ostrego i teraz kobieta musi podążać za aktorką porno za jej wyuczonymi reakcjami za jej sposobem dotyku żeby mężczyzna z którym dzieli się życie MÓGŁ jeśli w tym momencie muszę być taka jak aktorka to gdzie jestem JA? gdzie moje indywidualne reakcje? budzi się poczucie że jest się traktowanym instumentalnie i to się w dwie strony odnosi bo wiem że zarówno mężczyźni jak i kobiety oglądają porno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
ze ogolnie ta sfera jest traktowana instrumentalnie mnie smieszy i zniesmacza fakt, ze ludzie ogladaja porno a obyczajowosc maja jaka maja: nie skosztowaliby swingu, nie zrobiliby wielu rzeczy przedstawionch w pornograficznych produkcjach i sa zazdrosni o zony, ktore przy okzaji ewentualnej zdrady wyzwaliby od dziwek (a co szokujacego i ponizajacego w nazwaniu "dziwka", skoro z uslug dziwek korzstaja na co dzien- w wersji elektronicznej, ale jednak) czyli taki krol dzungli, ale przed kompem zalosne ale porozmawiajmy o wierzacych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bgtrrb no to weźmy porno i wierzących. Powiedzmy, że ów wierzący facet także ogląda porno. Raz na jakiś czas pójdzie do Kościoła, usłyszy, że to grzech, jeszcze rzadziej pójdzie do spowiedzi, ksiądz go opieprzy. Pomyśli, że tak nie można, może tydzień wytrzyma bez pornografii, potem pewnie znowu "upadnie", mówiąc po religijnemu. Ale za jakiś czas znowu usłyszy w Kościele, że nie można i znowu pójdzie do spowiedzi itd. A teraz postaw na jego miejscu faceta niewierzącego. On nawet, jeśli czuje, że wobec jego kobiety to jest jakoś nie w porządku, to nie ma gdzie i od kogo usłyszeć, żeby tak nie robił. Zakładając, że obaj mają podobny temperament, to jednak ten bez sankcji religijnej ma mniej bodźców, żeby coś z tym, czy zresztą każdym innym, problemem zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mombasa
Ja mam wierzącego chłopaka. Jest zdecydowanie najlepszym partnerem jakiego miałam w życiu. Dzięki niemu wiem co to miłość. Na czym polega różnica? Może Was zdziwnię ale właśnie na... tradycyjnym podejściu do płci. On nie traktuje mnie jak kumpla tylko jak Kobietę. Adoruje, szanuje, podkreśla moje atuty. Przy nim rozkwitłam, zaczęłam dbać o siebie na czym nigdy wczesniej nie zależało mi specjalnie. Poza tym poważnie podchodzi do kewstii dawanego słowa i rodziny i wiem, że nie będę musiała czekać 5 albo i 8 lat na to aż mi się oświadczy, a potem kolejne 5 na wyznaczenie daty ślubu. Wiem też, że nie będzie mi wypominał, że "siedzę w domu z dzieckiem i nic nie robię" bo dla niego macirzyństwo jest niesamowitym darem, a nie "siedzeniem w domu". Zawsze pamięta o moich potrzebach, prośbach, troszczy się, szanuje i kocha. Wiem, że inne kobiety dla niego nie istnieją. Jeszcze nigdy nie sprawił mi przykrości świadomie. Nie opowiada o swoich poprzendich partnerkach, nie kometuje wyglądu innych dziewczyn. Nie musze być zazdrosna bo nigdy nie daje mi ku temu powodów. Pewnie niewierzący mężczyźni też się tacy zdarzają ja jednak na podtsawie swoich obserwacji i doświadczeń stwierdzam, że to co napisałam wynika w dużej mierze właśnie z wiary (no i z tego co się z domu wyniosło). Do tego jeszcze kwestia wartości i jak ktoś wcześniej napisał - kręgosłupa morlanego. Nie ma kłamstw, oszukiwania bo jednak to grzech. Ufam mu bezgranicznie i czuję się absolutnie pewnie u jego boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
masz racje wiem, ze to tylko takie przyklady, ale wiesz, ten caly jeden tydzien bez porno mnie rozbawil :D najlepiej jest, jesli sie do pewnych rzeczy dochodzi samemu, bez pomocy religii ja mam wrazenie, ze bardzo malo jest osob, ktore maja jakies zasady trwale, ktore daza do bycia lepszymi w etycznym, duchowym sensie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
Mombaso moja kochana, dziekuje Ci za ten wpis! Wynika z tego jedno: on jest taki, jaki byc powinien i jest miedzy wami tak, jak byc powinno! Mam tylko jedno pytanie: Ty tez jestes wierzaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llkaka
do bgtbrtb jak szukałam? - nie marnowałam czasu i nie tkwiłam w związku, w którym czułam że coś nie gra, że coś jest nie tak. dając sobie tym samym szansę na poznanie kogoś kto jest dla mnie właściwy. Zawsze szanowałam drugą osobę i jej uczucia mając świadomość że ktoś kto nie jest dla mnie wyjątkowy może być wyjątkowy dla kogoś innego. Więc miałam możliwość poznania chłopaków (bez lądowania w łóżku) mnie w chłopakach pociągała inteligencja, poczucie humoru i dystans do siebie a także wartości religijne bo sama jestem wierząca... jak znalazłam? - przypadkiem :) - zabrałam kiedyś w dłuższe odwiedziny do ciotki mojego psiaka i poznałam przypadkiem na spacerze :) - dzięki temu że nie byłam w związku nie przegapiłam go ;) moj partner nie jest ideałem ale jest idealny dla mnie i mi to wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
no prosze, kolejne madre wierzace osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mombasa
Wg jego kategorii to nie bo nie modlę się, nie chodziłam (o tym za chwilę) do Kościoła, nie celebruję specjalnie świąt. Ale... z racji szacunku jakim go darzę do Kościoła z Nim zaczęłam chodzić (to była moja samodzielna decyzja). On nie stara mi sie na siłę niczego narzucić, dużo rozmawiamy o wierze i religii, wiele rzeczy się dowiedziałam i na niektóre tematy zmeniłam zdanie. Nie wiem... w jego wierze jest jakaś pewność, ja na niej polegam (cieżko to ująć w słowa). Czasem to trudne bo On jest bardzo wymagającym morlanie człowiekiem ale po zastanowieniu myślę sobie, że przecież On nie chce dla mnie źle! Bo czy złem jest namawianie do mówienia prawdy, do bycia uczciwym, jednoznacznym morlanie? Podziwiam to w Nim, tę niezachwianość i czarno-białość bo dzięki temu nie miotam się i nie mam wątpliwości co myśli i czuje. Może kiedy pod Jego wpływem sama zmienię swój stosunek. Na razie słucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, co napisała Mombasa, z czym się zgadzam, świadczy o tym, że religia może człowieka kształtować etycznie. Mombasa użyła słów takich, jak "wartość", "dar", "ufam mu". To są słowa, które podsuwa formacja religijna. Moja teza jest taka: zakładając, że są dwie osoby o podobnym stopniu uczciwości, jedna wierząca, druga nie, to ta osoba wierząca dzięki słowom, które słyszy w kościele ma większe szanse mobilizowania się do dobra. Żeby być dobrym, trzeba mieć to jakoś wrodzone, ale oprócz tego trzeba też o dobru i drogach dochodzenia do niego słyszeć w miarę regularnie, jakoś pracować nad sobą. Tu religia jest szansą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llkaka
bgtbrtb zarówno wierzący jaki i nie wierzący mogą być mądrzy i dobrzy... nie można uogólniać wyjątki się zdarzają wszędzie w końcu wszyscy jesteśmy ludźmi a czy ktoś wierzy czy nie to jest jego indywidualna sprawa a także i między luźmi wierzącymi znajdziesz mnóstwo różnic... głębia wiary, sposób podejścia jest różny i musi taki być :) śp doktor Religa - nie był wierzący a przecież pomógł tak wielu ludziom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
niclas- a Ty jestes wierzacy? ja mam swoje zasady, ale jestem agnostykiem ksztaltowalam sobie je sama, wierze w nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fan Kafeterii
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę tylko w Boga, do kościoła nie chodzą bo kompletnie nie interesuje mnie gadanie księdza, po za tym dzisiaj więcej polityki w kościele niż samego Boga.Jestem mocno uduchowiony z Bogiem ale bez żadnych tych cyrków z kościołami i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdhgh
Mombasa --- to masz szczescie,bo teraz nie ma juz takich facetow jak opisiujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
no ale cos niehalo, skoro womanhater (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bgt, jestem wierzący. I nie przeczę, że bez religii można trzymać się zasad. W religii widzę natomiast dodatkową szansę. Dam przykład mojego kolegi. Jest z rozbitej rodziny, ojciec alkoholik. ów kumpel jest wrażliwy, ale model jaki wyniósł z domu jest taki, że żona ma usługiwać, względnie czasem dostawać po mordzie. A na kursie przedmałżeńskim w kościele (wiem, że te kursy są często przygłupiaste) usłyszał o tym, że przyszłą żonę trzeba szanować, pomagać w jej w domu i zakupach - ot takie banały. Ale on tych banałów naprawdę nie miał wcześniej gdzie usłyszeć (sam mi to przyznał), ani zobaczyć ich w realizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mombasa
Są, tylko tzreba wiedzieć gdzie szukać ;) A tak na poważnie. Raczej nie znajdziesz porządnego partnera na życie na dyskotece. My poznaliśmy się w organizacji dla wolontariuszy (zbierzność potrzeb i wartości). Ale też trzeba patrzeć od drugiej storny. Porządny chłopak nie będzie chciał dziewczyny rozebranej do połowy, nadużywającej alkoholu, rzucającej na prawo i lewo K*** i CH*** i takiej co spała z 10 innymi wczesniej. Taka prawda, nawet jeżeli zaraz się posypią gromy, że jest równouprawnienie, XXI wie i kto co tak jeszcze woli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
no wlasnie, jest tak jak piszesz, lepiej by bylo, gdyby wiecej ludzi chodzilo do kosciola, przynajmniej czesc z nich by cos z tego wyniosla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość What?
Podróżuje po Polsce i jeszcze nigdy nie słyszałem politycznego kazania. To stereotyp wykreowany przez media po to, żeby zniechęcić ludzi do religii! A tak swoją drogą, to nie rozróżniacie ludzie kilku zasadniczych spraw! 95% Polaków deklaruje, że są wierzącymi katolikami! 35 - 55% praktykuje 11 - 15% wierzy szczerze i można ich nazwać prawdziwymi chrześcijaninami! Takie badania gdzieś kiedyś znalazłęm w sieci i chyba tak jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
to podejscie do zycia seksualnego mnie nieco przeraza... to jest prywatna sprawa kazdej osoby i nie wyobrazam sobie spowiadac sie przed kimkolwiek to mowienie o porzadnosci/nieporzadnosci w tym kontekscie jest straszne jak gdyby ktos 'nieporzadny' nie potrafil szczerze kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdhgh
Mombasa wiem o tym.Tylko ze teraz faceci z reguly maja na koncie duza liczbe kobiet,co jest dla mnie obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazdrosne kobiety?
Kobiety są zazdrosne, że facet ogląda porno, ale zarazem same uważają facetów za głupich, gdy ci wytykają im flirty z innymi! Wychodzi na to, że kobiecie wolno wszystko, nawet zdradzać, ale facet ma być wierny! Żenujące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dgdhgh
A kobiety to nie mają wielu partnerów na koncie? Tylko same cnotki? No tak, w końcu znam taką rodzinkę, gdzie tauś i mamusia zabraniają już prawie 20 latce posiadania chłopaka! I co najciekawsze wcale nie są religijni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtbrtb
ja nie widze nic zlego w posiadaniu wiekszej liczby partnerow na koncie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu zgadzam się z Mombasą. Ludzie po prostu w ważnych sprawach dobierają się przez podobieństwa, a nie różnice. Jeżeli religia jest dla mnie ważna, to szukam kogoś o podobnym podejściu do religii. Jeżeli kobieta chce męża domatora, to nie zwiąże się z marynarzem. Pomijam przypadki, gdy uczucie było silniejsze, niż różnice w zasadniczych sprawach. Ale takim związkom zazwyczaj nie jest łatwo przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×