Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biszkoptowa566

No to mój mąż się wczoraj popisał...

Polecane posty

Gość Jagoda369 ciołku
hahaha biszkoptowa się zamotała, no więc najlepiej powyzywać od suk. Boże biedne dziecko, nie dość że ojciec nieodpowiedzialny to matka walnięta. Z dzieckiem pogadaj lepiej a nie na forum. Bo powalona to jesteś ty, mieszasz się w zeznaniach. do tego mąż kierowca i na piwku, prawko mu zabiorą hahaha zmyślony debilny temat walniętej biszkoptowej... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yenna23
Na twoim miejscu autorko przemyślałabym swoją relację z mężem, zawsze jest taki nieodpowiedzialny? Jeszcze żeby mu coś ważnego naprawde wyskoczyło, a on na piwko sobie poszedł... Brak słów. Nie jedzcie po autorce, to nie ona nie odbrała dziecka, tylko mężuś! Nie widzę tu jej winy jakieś ogromnej, ale tak to jest kobieta kobiecie zawsze chce koło pióra narobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że to nie jej wina jak widać na mężusiach nie do końca można polegać niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może sie "zapomniał", ale mnie w takiej sytuacji to by jasny szlag trafił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yenna23
No na pewno twojego i dziecka zaufania już nie odzyska... Powinnaś chyba go dotkliwie ukarać, ale z drugiej strony co można zrobić z tym, że facet nie myśli o własnym dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pierdziele z jakimi facetam
nieodpowiedzialnymi wychowujecie dzieci? :o Kiedyś pracowałam z jedną dziewczyną, która mieszkała obok mnie i też jej córka chodziła do przedszkola. Ja akurat miałam urlop i w ten dzień koleżanka dzwoni i prosi mnie, żebym jej dziecko odebrala z przedszkola bo już do niej dzwonią, że powinno być 3 godziny temu odebrane i jak się okazało tatuś miał odebrać ale przyszedł pijany do domu po nocce i nie wstał na 16.00 :o Jeszcze przy odbiorze dziecka ja dostałam taki ochrzan od nauczycielki jakby to było moje dziecko i moja wina, niech sie cieszy że odebrałam :o Już nieraz słyszałam o tatusiu, który zapomniał odebrać dziecka z przedszkola albo zostawił dziecko w sklepie :o Normalnie w glowie się nie mieści jak taki ktoś nieodpowiedzialny ma dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żal mi twojego dziecka jak ono się musiało czuć jak go nikt nie odebrał z przedszkola a wszyscy juz do domu poszli nie wyobrażam sobie takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patologia i tyle
dalej wychodzcie za maz za lumpów i pijaczyny, tylko potem nie płaczcie na forum 🖐️ w glowie mi sie taka sytuacja nie miesci, moj maz NIGDY nie przyszedl z pracy pijany, i NIGDY go dziecko nie widzialo i nie zobaczy po alkoholu a dziecko powinni wam odebrac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystrazyl sie ciebie wiedział ze będizesz zła i dobrze ja bym mu tak nagadala ze... a potem bym sie nie dozywala przez jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też kiedyś ojciec zapomniał odebrać z przedszkola, pamiętam to do dziś mimo że mam już 23 lata i do tej pory nie moge mu tego wybaczyć. To jest straszna trauma dla dziecka. Po pierwsze zostaje samo w przedszkolu, widzi jak inne mamy i ojcowie odbierają swoje dzieci a po nie nikt nie przychodzi. Po drugie, nie wie jaka jest tego przyczyna, czy przypadkiem nie stało sie coś zlego, np. jakiś wypadek rodziców. Po trzecie, czas ciągnie się w nieskończoność, widzi zestresowane i zdezorientowane przedszkolanki, ktore chcą iść już po pracy do domu. Oczywiście ta nerwowa atmosfera udziela się dziecku. Ponad to uważam że odpowiedzialny kochający ojciec nigdy by nie zapomniał o dziecku. Mój zapomnial ponieważ nigdy nie radził i z resztą do tej pory nie radzi sobie z samym sobą. Wiec co tu mówić o opiece nad małą istotką. Oczywiscie od tamtej pory moja mama nigdy nie powierzyła mu tak odpowiedzialnego zadania jak odbiór dziecka skądkolwiek. Na nią można bylo zawsze liczyć, mimo że nie jeden raz kolidowało jej to z pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pierdziele z jakimi facetam
Dlaczego odebrać? Czy to wina matki, że mąż zachował się jak dupek i zapomniał o własnym dziecku? Przecież to nie tylko dziecko żony ale i jego więc tak samo powinien się nim opiekować jak i ona ale po takiej akcji nie zostawiłabym dziecka z mężem, niech wie że jest nieodpowiedzialnym kretynem i strach zostawiać dziecko z kimś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda jestes zalosna
ty sie nie odzywaj bo jeszcze nigdy nic madrego nie napisalas. jestes przykladem czystej patologi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie sytuacje sie zdarzają, może nie często, ale jednak nie widzę potrzeby bluzgania matki i straszeniem odebrania im dziecka, aczkolwiek wcale takiego zachowania nie pochwalam i uważam za karygodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patologia i tyle
NIE- w normalnych rodzinach takie sytuacje sie NIE ZDARZAJA w normalnych rodzinach oboje rodzicow to odpowiedzialni i dojrzali ludzie, którzy na dziecko zdecydowali sie swiadomie, i zabezpieczaja sie odpowiednio aby nie dopuscic do takich sytuacji w normalnych rodzinach maz dzwoni do zony do pracy, albo na komorke, zeby zapytac jak mija dzien i czy wszystko ok, czy trzeba cos zalatwic w normalnych rodzinach, jesli jest sytuacja patowa i zadne z rodzicow nie moze odebrac dziecka lub istnieje szansa, ze sie spoznia, angazuje sie w to dziadkow, ciotki, znajomych sprawdzonych itd. ZAWCZASU w normalnych rodzinach, facet "nie ucieka na piwo" i nie wraca nietrzezwy do domu, w ktorym czeka jego rodzina dociera to do Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do biszkoptowej
przykro mi jednak rozne sytuacje sie w zyciu zdarzaja. najlepiej porozmawiaj powaznie z mezem . musi zrozumiec powage sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dydyr
w normalnych rodzinach pewnie maz robi 8 dziecko a pozniej ida do kosciola sie pomodlic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tak niech odbiorą im dziecko, dopiero będzie szczęśliwe nie nakręcajcie się żadna tragedia się nie wydarzyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wy jestescie jaka babcia czy kolezanka maz mial to zrobic i ona myslala ze odbierze wiec po co mialas sie kogos innego prosić? ' tylko ja na miejscu autorki zadzwonilam do meza po 15 czy już ją odebrał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem tragedią
jest fakt, że matka wyszła za takiego palanta, i dziecko oczywiscie na tym cierpi kierowca zawodowy, i pije? moj maz jest kierowca zawodowym i nigdy nie bierze alkoholu do ust po pracy, jesli na drugi dzien tez idzie do pracy w ogole rzadko i malo pije, bo sam twierdzi, ze taki zawod to odpowiedzialnosc i tak jak drukarz nie pali, tak on nie pije i jak to mąz nie ma komorki? co to za rodzinka w ogole:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to teraz masz nauczkę, ze chłopu za grosz zaufania trzeba pilnować i dziecka i jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem tragedią
11:27 [zgłoś do usunięcia] tikitikitiki no to teraz masz nauczkę, ze chłopu za grosz zaufania trzeba pilnować i dziecka i jego niezła rada:D pewnie z autopsji to znasz, co? po cholere żyć i tworzyć rodzine z kims, komu nie mozna ufac i trzeba kontrolowac w takich podstawowych, fundamentalnych kwestiach??? zawsze myslałam, że mąż to równoważny partner i ostoja rodzina, twierdza... same sobie jestescie winne, baby:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znasz gościa - nie oceniaj, jeden wyskok o niczym nie świadczy i broń boże nie bronię go, wręcz udusiłabym za coś takiego, ale każdemu moze się coś podobnego przytrafić najważniejsze, ze nic sie nie stało i mała nie ucierpiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, zgadzam się. w normalnie funkcjonujących rodzinach takie rzeczy nie mają miejsca. Aczkolwiek tu nie matka jest winna, ojciec zawalił na całej linii. Często bywa tak że nie cała rodzina jest patologiczna, a jedynie jej pewien element.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak was czytam, to odnosze wrażenie, ze u mnie w pracy nie ma żadnej normalnej rodziny, bo mężowie nie wydzwaniają i nie pytają, jak minął dzień. :o Autorko, dobrze, że przedszkole było tak długo czynne i przedszkolanka została, a nie odprowadziła dziecka na izbę dziecka, bo o takich przypadkach też słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest straszne gdy nagle z dnia na dzień uświadamiasz sobie że nie możesz liczyć na swojego partnera/ partnerke w tak elementarnych kwestiach. Oczywiście, jeśli wcześniej myślałaś ze jest inaczej. Nagle dowiadujesz się ze masz drugie dziecko na głowie, zamiast wsparcia jakim powinien być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to skad wy jestescie? z buszu?
no to ciekawe, naprawde. ja pracuje w korporacji, masa młodych kobiet i mezczyzn- czasami po kilka razy dziennie dzwonia do swoich partnerow chocby na sekunde, sprawdzic czy wszystko ok, kto odbiera dziecko ze zlobka, itd. moj maz dzwoni do mnie przynamniej 1-2 razy w ciagu dnia, a juz zawsze na przerwie obiadowej, wtedy rozmawiamy, moiwmy ze tesknimy itd. 7 lat razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×