Dziś obserwowałem 3 godziny ludzi. Uroda Polek to MIT. Smutni jesteście,brzydcy

Dawno nie patrzyłem w lustro, bo jak ostatni raz jak spojrzałem to tak się wystraszyłem, że uciekłem na drugi koniec miasta

tak jedyna rada - wydłub sobie oczy:(

pewnie autor teraz poszedł popatrzeć krytycznie na siebie i jest mu teraz głupio.........;)

W sumie to się zgadzam z autorem topiku...z tym że te ciemne kolory w dużym mieście, to w sumie dobre maskowanie się, lepiej się nie wyróżniać w tłumie...

większosc lasek wygląda tak : http://www.demoty.pl/m-a-t-r-i-x-24669

jak człowiek jest zmeczony po proscy ma jakieś tam jeszcze problemy to wiadomo, że nei będzie chodził uśmiechnięty zły obserwator do bani ta cała obserwacja;P

noxelia ---- Ty masz typową polską twarz :D

"Srednio 1 kobieta na 100 wyglada tak ,ze można patrzeć jak w obrazek Reszta wygląda jak ....reszta :/ " też mi odkrycie, że pięknych jak obrazek jest mało. Jak wiadomo najwięcej jest takich przeciętnych:ani brzydkich ani ładnych. Tych strasznie szkaradnych też jest pewnie 1 na 100. Tak mi podpowiada niejaki Gauss. A pan kompot ze starych ziemniaków jest marsjaninem czy kim, że pisze jesteście a nie jesteśmy? Bo jak nie z Polski to gratuluję świetnej znajomości polskiego z jednej strony, a z drugiej to dziwny wybór uczyć się języka, który nigdzie poza tym krajem raczej się nie przyda.

taak ja wiem gdzie jest promenada pracowałam tam kilka miesięcy chociaż nie pochodzę z wawy! masz racje tandeta i kicz i dziwie się że solarek nie widziałeś ja tam widziałam tego pełno! jeżeli chodzi o ciuchy to w sklepach lansowane jest wszystko na jedno kopyto ! ja wiem że skromność i naturalność to w tych czasach cechy pożądane u kobiety ale niestety nie wiele z nas to ma!

Temat to prowo. Promenada jest na Goclawiu , dookola wszedzie blokowiska. Sami dresiarze i blokowe solary . W weekendy przyjezdzają ludzie z wawra,wesołej i rembertowa na zakupy. W ciagu tygodnia gnojki tam chodzą. Nie wiem gdzie ty widziales te atrakcyjne 40stki :O Bo na pewno nie tam :D

Są i 40stki. Obok jest Polsat, WienerBerger i jakaś jeszcze firma. I te boskie 40 chodzą tam na lunch. Mieszkam obok i chyba jestem ta przygaszoną małpą. Zwłaszcza jak bez makijażu w starych trampkach idę po śniadanie do Almy :D Miesza się tam Gocław z willowym Wawrem. Ale tylko w mentalności Polaków trzeba się stroić do sklepu. Mnie tam się nie chce pindrzyć, jak idę po rajstopy czy chleb :)

Najgorsze to te 14-18, podzieliłabym to na trzy grupy + reszta, która nie pasuje do żadnej z nich: a) tanie legginsy noszone jak spodnie, a nie wszystkich ciekawi ich anatomia, rurki na tłustych tyłkach, wylewające się boczki, przesadzony makijaż, solara, wrogie 'spojrzysz na mnie, a ci przypierdolę' albo cwaniackie miny b) tró zbuntowane metalówy, całe w czerni, chociażby było 30 stopni, glany itd. c) dziesiątki wyglądający identycznie dziewczyn, ubrane w sieciówkach, każda tak samo, a przekonana, że wygląda oryginalnie i wielka z niej fashionistka

A ja sie czasem dziwnie czuje ze wygladam inaczej niz wszystkie, zaden tam ze mnie oryginal i nie wyrozniam sie ale leginsow nie posiadam i czasem mysle ze moze to zle ze nie wygladam tak sexy jak one. Dzieki za temat

ja w leginsach chodziłam jak byłam w ciąży bo wygodnie nic nie ciśnie itd .. teraz mam jedne nawet fajne, dobrej firmy ale jakoś ich nie nakładam, wole proste jeansy - moje kochane big stary, czasem spódnica albo teraz takie z materiału, ale żadnych rurek, i chociaż skajka rozciągajka jest :p to staram się nie wyróżniać się z tłumu, wole czuć się wygodnie niż nie wygodnie i jeszcze na dokładkę każdy się na mnie gapi! nie mam takiego parcia, no ale babeczek z takim podejściem jest nie wiele. mi się wydaje że ubieram się normalnie, nie robię z siebie pajaca, ale też nie chodzę jak obwieś jakiś to tyle

Uroda kobiety zalezy... od tej kobiety. Narodowosc nie ma z tym nic wspolnego. Ja widuje atrakcyjne, dobrze ubrane Polki, ale one nie sa z nizin spolecznych lub wioch zabitych dechami ;) :)

Ciekawa jestem czy gdybys mnie zobaczyla to bys powiedziala ze jestem z wiochy zabitej dechami. Pozory mylą moje dziecko.

Akurat duże usta są brzydkie bo dodają lat

Krótkie nogi i grube uda i nosy.

Temat jest sprzed kilku lat,ale teraz jest jeszcze gorzej niż wtedy.

Odgrzewany ale nic. Ryja sobie nikt nie wybiera. A normalna kobieta nie poleci zaraz do chirurga, nie wyda kilkudziesięciu tysięcy ryzykując nawet życiem. Po drugie... po co mi metka? Ciuch ma służyć MI, a nie oku przechodniów. Ciuch ma być wygodny dla mnie, a nie podobać się sąsiadce z bloku obok. Po co mam męczyć się na szpilkach skoro mogę śmigać w starych trampkach, brzydkich bo brzydkich, ale zajdę dzięki nim wszędzie. Nie zamierzam nikogo zadowalać swoją osobą. Ja nie zwracam uwagi na wygląd innych i tego samego sobie życzę od innych. Nie potrzeba mi fałszywych przyjaciół i zazdrosnych komplementów. Wielkie halo wokół wyglądu. ludzie, zacznijcie patrzeć na siebie w inny sposób niż tylko look! I tak już znieczulica, egoizm za daleko się w ostatnich latach posunęły. Za 5, 10 czy 20 lat i tak nie będzie istotne ile dzisiaj par butów masz, jakie metki na sobie nosiłaś i czy miałaś garbaty nos albo dwa pryszcze na czole... Będzie istotne jakim człowiekiem jesteś, ilu masz Prawdziwych przyjaciół i kto tak naprawdę cię kocha/kogo ty kochasz.

Nie wiem czy to pokolenie zrozumie , że nie liczy się wygląd. Chyba nie zrozumie. Głowa zlasowana przez massmedia. A o to właśnie im chodziło... konsumpcjonizm. Ważne być dobrym, miłym, empatycznym. Czyste włosy, czysty ciuch, uśmiech na twarzy. Nieważne czy ciuch drogi, czy to zwykły t-shirt z bazaru Obudzicie się kiedyś i pomyślicie, co mi przyszło z tej urody... Ano nic wam nie przyszło i nie przyjdzie. Może zmądrzejecie i zaczniecie doceniać kto jest obok was bez względu na to jak wyglądacie. Ważne jest jak idziecie przez życie, a nie z czym przez nie idziecie.

Do tego wyglądu. To jest tak widzę najczęściej w jakichś galeriach drogo ubrane i wypindrowane paniusie i dziewczyny. W większych miastach często są lepiej ubrani, a w małych jest bida i nie zwraca się tak uwagi na ubrania i makijaże. Wszyscy prawie są tak samo czyli baby w obcisłych rurkach i kurtkach najczęściej z new yorkera czy podobnych a chłopy szerokie jeansy i byle jakie łachy.

Dla mnie bardziej istotne jest by wyskoczyć sobie w środku zimy na kilka dni na dominikanę żeby odpocząć, czy nawet gdzieś bliżej typu hiszpania i błogi relaks, niż wydawać kilka tysięcy na kawał szmaty która za rok i tak będzie niemodna lub wręcz obciachowa. A w doopie mam co kto myśli. Ważne są moje priorytety, a mam inne niż kawał szmaty czy nowy samochód bo sąsiad też kupił, pfff. Po ulicy chodze w starych adikach i workowatym swetrze albo powyciąganej koszulce, zimą jeansy ze straganu i czarna kurtka, zero make-apu. Zdecydowanie śmieszy mnie lans. Dla mnie szczerze, wożenie się z ciuchem jest żenujące :D Zwykła pokazówa ludzi niedowartościowanych i zakompleksionych. Nie nakręcajcie się ludzie, więcej luzu i szacunku do siebie.

ja tam wolę ładować chajs w swoją pasję ostatnio np. kupiłam sobie dwa konie fryzyjskie bo takie zawsze chciałam mieć - ciuch mi tego uczucia nie da ubieram się sportowo luźno skromnie bo cenię sobie komfort

nudna jest ta moda ba spodnie rurki :O u nas wszyscy tak chodza od wielu lat

Zdecyduj się bo nie da się mieć garbatego nosa i płaskiej twarzy jednocześnie :D

Niektorzy facec***isza o urodzie polek jakby mieli pretensje ze nie jestesmy ladne jak szwedki czy rosjanki.mozna sie doczepic charakteru czy zachowania ale nikt sobie wygladu nie wybiera.takze nie kazdego stac na porzadne ciuchy, fryzjera czy kosmetyczke.tak jak sie ubieram na codzien odbiega od tego jakbym sie ubierala jakbym miala nieograniczona ilosc kasy

Uroda to kwestia gustu, kiedy to wreszcie zrozumiecie. A o gustach się nie dyskutuje. Poza tym kilka razy w zyciu przekonalam sie, ze osoba ktora wydawala mi sie brzydka po lepszym poznaniu zyskiwala wiele w moich oczach. Najwazniejszy jest charakter. Czasem ktos wydaje sie niesympatyczny bo nosi mine pt nie zblizaj sie. Jesli pokonamy taką bariere zrozumiemy ze warto bylo probowac. Pozdrawiam.

Ale to prawda że wszystkie polki mają takie szpetne,wiecznie naburmuszone ryje ociekające tłuszczem :/ W dodatku mają zerowe wykształcenie i brak gustu

W Pańskiej jakże dogłębnej analizie brakuje mi konkretnych wniosków i samego wstępu, który odpowiedziałby na pytanie wielu osób: "Po co Pan to pisze tak w sumie?". Powiem Panu tak. Każde czasy rządzą się swoją modą. Solary o kruczoczarnych/platynowych włosach skończyły się mniej więcej w 2009/10. Teraz też można się z tym spotkać, ale to tak samo jak z reprezentantkami innej ubiegłej mody. Nikomu się niedogodzi w 100% wyglądem. To kwestia bardzo osobista. Najlepiej ubierać się tak żeby dobrze się w tym czuć, a zarazem współpracować z tzw. dress codem. Pozdrawiam ~