Co pomyślałybyście o facecie, który mówi podczas wyjazdu:nie jedz już tych chips

Podczas pobytu nad jeziorem mówię do swojego faceta, że mam ochotę na te chipsy i najchętniej to bym wszystkie zjadła (bo bardzo je lubię) i jadłam sobie spokojnie a on w pewnym momencie je zabiera i mówi: nie jedz już by zostały na później. Dla mnie to chamskie i żałosne:/ Mówię mu, że bardzo mi smakują i jem sobie i mówię, że mam ochotę wszystkie dokończyć (jedliśmy je razem cały czas) ;) Czy to ja jestem dziwna?

:D

tak jestes :O

I w końcu nie zjadłam tych chipsów, bo mi utknął w gardle jeden po tych słowach ;) Głupota z mojej strony, że dajętu taki temat, ale to dla mnie chore, że można tak potraktować drugą osobę ;) Tak jakby mi żałował ;)

o ja pierdolę... wiesz siedzę sobie ostatnio na kiblu i robię kupę, wchodzi mój kot do kibla i mi mówi zebym nie wysrywała całej i trochę na później zostawiła a ja na to że lubię srać a kot mi założył spodnie i wyprowadził z kibla. czy to ja jestem dziwna czy mój kot? :O

ha ha to jest ogólnie dziwne

a moze jestes juz taka spasiona ze chlopak by chcial zebys deczko zrzucila?? :O

A kto je kupił?

Ważę dokładnie 52 kg, więc nie uważam się za spasioną. Chyba ja kupiłam. Tzn razem byliśmy w sklepie i chyba ja płaciłam, no ale zawsze jak coś kupujemy to wspólne jest.

czy doszło do zbliżenia po konsumpcji ?

Co pomyślałybyście o facecie, który mówi podczas wyjazdu:nie jedz już tych CHIPS Pomyślałabym że jest analfabetą ;]

Po prostu nie zmieściło się ;) Wystarczy pomyśleć.