Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczęśliwa, głupia i naiwna

Nie kocham męża

Polecane posty

Gość Nieszczęśliwa, głupia i naiwna

To naprawdę głupia historia, w którą wpakowałam się na własne życzenie. Wyszłam za mąż, kiedy miałam 19 lat, a wiadomo, że wtedy mało się wie o prawdziwym życiu i wierzy w miłość rodem z "Przeminęło z wiatrem". Był przystojny, bogaty i starszy ode mnie o 12 lat, do tego typ kobieciarza. Nie kochałam go, ale bardzo potrzebowałam pieniędzy i kręciło mnie to wszystko, jego charakter, to, że chce mnie zdobyć. No i zostałam mężatką, będąc jeszcze właściwie dzieckiem. Myślałam, że jakoś się między nami ułoży, ale było coraz gorzej. Był moim pierwszym i jak dotąd jedynym facetem. Na początku wrażliwy, czuły, ale z czasem stawał się coraz bardziej zazdrosny. Wiem, że zdradza mnie na prawo i lewo, nawet się zbytnio z tym nie kryje. Ale ja to wystarczy, że się uśmiechnę do jakiegoś znajomego, a w domu awantura. Właściwie ciągle są jakieś awantury, kłócimy się dosłownie o wszystko. On mówi, że dałby sobie spokój z innymi, gdybym chciała się z nim kochać. Gdybym w ogóle go kochała. W tym akurat ma rację, unikam seksu z nim i nie sypiamy ze sobą praktycznie wcale od ponad roku (małżeństwem jesteśmy od pięciu), a wcześniej też było z tym krucho. Nie chodzi o to, że mnie nie zadowala, tylko ja go po prostu nie kocham. Często mi to wypomina, mówi, że powinien mnie zabić, bo z innym mnie sobie nie wyobraża... Ostatnio przyszedł do domu i rzucił się na mnie, praktycznie zmusił do seksu. Wcale nie było romantycznie, ryczałam potem przez cały tydzień, a on zachowywał się tak, jak gdyby nigdy nic. Tak naprawdę nadal nie doszłam jeszcze do siebie. Nie mamy dzieci, ale i tak się boję wnieść pozew o rozwód. Rozmawiałam z nim o tym i powiedział, że nigdy mi nie da rozwodu i że proces będzie trwał latami. On ma znajomości i wpływy, pozycję, a ja? Jestem na czwartym roku studiów i boję się, że dzięki jego staraniom nie znajdę u nikogo pracy. Co mam zrobić? Boję się go, jest nieobliczalny... Doradźcie mi coś, błagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemsobieprzedszkolaczek
Po prostu wyjdź z domu i już tam nei wróć. Nic cie przy nim nie trzyma, nie masz dzieci - jestes wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś w związku "toksycznym" czyli takim z którego chcesz się wyrwać, ale podświadomość strach nie dają Ci tego zrobić. Musisz złożyć pozew o rozwód nie patrząc na to że sprawa może trwać latami, a niech trwa, najważnieszy jest fakt że postawiłaś pierwszy krok. O bicie, czy zmuszanie do seksu daj sobie spokój takie sprawy najczęściej są umażane. Musisz się wyprowadzić złożyć pozew o rozwód i zacząć życie od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie.. tylko Cie straszy. Masz pewnie do kogo pojsc.. rodzice, babcia, przyjaciolka. Wynies sie z domu pod jego nieobecnosc. on Ci nic nie zrobi... kim on jest? prezydentem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .knmk
proszek do pranai czy ty w ogole przeczytalas wpis autorki????bo po twojej wypowiedzi widze ze albo jednak nie przeczytalas albo jestes tragicznie niekumata. i nie masz pojecia o tym co to jest toksyczny zwiazek jak widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa, głupia i naiwna
Ale boję się go. Myślałam już o wyjeździe, o ucieczce... ale kiedy pomyślałam, że on mnie może znaleźć, zrezygnowałam. Moja przyjaciółka twierdzi, że powinnam złożyć pozew i wyjechać, że jeszcze ułożę sobie życie itd, ale on ma na moim punkcie obsesję. Co mam zrobić, żeby mnie zostawił? Może ktoś miał podobną sytuację i wyszedł na prostą? Proszę o jakieś porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piję piwko niepasteryzowane
Oj, a Ty dziecko nadal jesteś. Nie kochasz go, dobrze, więc postaraj się, żeby rozwód jeśli już, był by z jego winy. Wiesz, ze Cię zdradza, więc zajmij się tym, żeby mieć jakiś dowód. Masz kasę? Wynajmij detektywa. Poproś koleżanki, żeby mu zdjęć porobiły. I wtedy do sądu .Masz tak zrobić, żeby jego wina była. Wtedy masz prawo jo połowy jego majątku. dzieci nie masz z nim i nie chcesz mieć, więc się zabezpieczaj i nie daj się wrobić w dzieciaka. No Bądź cwana kobietko, bo zginiesz. Nie masz dyktafonu w telefonie? Ponagrywaj go jak on się do Ciebie odzywa. A najważniejsze. Mów wszystkim głośno dookoła jak on Ciebie w domu traktuje. I nie przejmuj się jego groźbami, bo on tak gada, żebyś się bała. Jesteś młodsza i dajesz się zmanipulować. Przestań myśleć, że to co on mówi, to prawda i tak zrobi. W większości przypadków nie zrobi. Bo to tylko strachy na lachy. Albo zwyczajnie, powiedz w sądzie tak, byłam młoda i naiwna, imponował mi, myślałam, że się zakochałam, ale ja nie tego chcę, on jest taki i taki, zaborczy, zazdrosny, zdradza mnie, a ja chcę tylko miłości, której on mi nie daje, może i jestem naiwna, ale w związku chyba obie strony powinny kochać, bla bla... I odejdź spokojnie. Nie ma tak, że rozwód będzie się ciągnął latami. Bo nie macie dzieci .Gdyby były, wtedy tak, mógł by być z tym problem, ale nie macie, więc tu nie ma żadnego problemu żeby trwało to latami. Ewentualnie jest kwestia majątku. Lecisz na kasę, czy nie. Jak lecisz, możesz jego oskarżać, i tu musisz mieć dowody. jak nie, to cześć jak czapka, mówisz w sądzie, że nic was już nie łączy i koniec .Jedna rozprawa wstępna, druga pojednawcza, na której się nie zgadzasz na żadne pogodzenie i koniec. Niech to trwa rok, góra półtora. Nie bój się i zrób co chcesz, byle byś była wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa, głupia i naiwna
Tak, z dyktafonem już próbowałam, a efektu wolę sobie nawet nie przypominać. Na pieniądzach aż tak mi nie zależy, by włóczyć się nie wiadomo ile po sądach. Chcę się po prostu jak najszybciej od niego uwolnić i dziś się wyprowadzam, przynajmniej taki mam plan. Dziękuję za wszystkie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×