Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malutkaaw

poważny problem, licze na mądre wypowiedzi, czy ktoś czy pozwala na bicie własny

Polecane posty

Gość malutkaaw

dzieci jest złym człowiekiem? przeczytajcie całość... moja babcia nigdy nie była kobietą niezalezna, nigdy nie pracowała zarobkowo, od początku skazana była na prace w domu i służbe swojemu mężowi, nie miała silnego charakteru, jej mąż niewątpliwie nie był dobrym czlowiekiem, poniżał ją, wyzywał, bił także dzieci, ona na to pozwalała, była typową wiejską kobietą tamtych czasów, bez wykształcenia, poglądów itd..ale nigdy nie piła, nic z tych rzeczy , nie bila też własnych dzieci, jednak nigdy nie sprzeciwiła sie kiedy on bił i to powaznie własne dzieci, przeklinał je...jak tak można, chcialabym ją usprawiedliwić jest teraz normalną babcią jak wszystkie, ale nie potrafie czuje nienawiść za to co robiła własnym dzieciom, ja tego nie pojme swoim rozumem, szukam okolicznosci które ja do tego zmusiły, ale nie wyobrazam sobie bo ja wolałabym zebrać na ulicy, nie miec gorsza i zarabiać swoim ciałem na zycie ale nie pozwoliła bym katować własnych dzieci, co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca jestem
Napisze krotko. mysle tak samo jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaw
ja nie rozumiem, jak taki człowiek może sobie spokojnie teraz żyć i nie przejawiać zadnej skruchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama sobie juz odpowiedzialas, byla zalezna od meza w 100% , to byly inne czasy i do tego na wsi...jak mogla kobieta wyjsc z domu z dziecmi ...i co dalej ?...na ulicy zyc ?...to nie tak jak dzisiaj, bierzesz adwokata i wystepujesz z pozwem o znecanie sie nad rodzina...i nawet teraz maja meza padalca i siedza cicho a mowimy o roku 2011... ja bym nie winila kobiety- bezradnosc i bezsilnosc sa okropne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywwaaa
dokładnie, czasem bezsilność jest tak silna, że blokuje wszelkie działania żeby to zmienić...to zależy jeszcze od osoby myślę że i dziś jest sporo takich kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....ciezko sadzic taka kobiete, tymbardziej w tamtych czasach jak dziewczyny napisaly wczesniej. jak miala do wyboru zaglodzic dzieci na smierc na ulicy to juz wolala zeby dostaly pozadnie od ojca... przykre ale prawdziwe niestety, nie zawsze jest lepszy wybor... a z tych dwoch złych trzeba wybrac ten mniej zły... moze wlasnie to zrobila twoja babcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaw
oczywiście ze jest wiele takich kobiet, rozumiem różne poswięcenia, mozna być z mężem który Ciebie poniża, obraża, ludzie się nie kochają i są ze soba bo są dzieci, bo kobieta nie ma pracy, to rozumiem,ale w tym przypadku który opisuje o jakim tu poświęceniu mowa, pozwolić wręcz na katowanie własnych dzieci, nigdy bym sobie tego nie wybaczyła, nigdy bym nie mogła spojrzeć swoim dzieciom w oczy, słyszy sie o takich kobietach, nawet niedaleko mnie jest takie małżenstwo, zawsze uwazałam takie kobiety,za tyle samo warte co ich męzowie bez wzgledu na inne okoliczności, wrecz za potwory,a teraz dowiedzialam sie ze takie rzeczy dzialy sie w mojej rodzinie, uwazam że zyło jej sie poprostu wygodnie, nie próbujac zmeinic sytuacji, uważam ze wielkkim aktem odwagi było opuscic meza sprzeciwić sie ona tego nie zrobiła bo tak bylo łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno oceniać osobę
która żyła w zupełnie innych czasach, realiach i warunkach niż my. To tak, jakby ktoś np. z USA mówił: czy można usprawiedliwić Polaków, że godzą się na podległosć Watykanowi itd... - ktoś z zewnątrz tego nie zrozumie, tak jak osoba wychowana w dobrej, kochającej sie rodzinie, gdzie między rodzicami panowały relacje partnerskie, wykształcony, zaradny, samodzielny nie rozumie i nigdy nie zrozumie, jak można wpakować się w zwiazek z katem i jeszcze mu dzieci rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaw
dodam że miała pieniądze i przedsiębiorczego meża..nie można na wszystko szukać wytłumaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno oceniać osobę
Dobra może inny przykład: pozwoliłabyś na to, żeby Twoje dziecko chodziło do szkoły? No pewnie tak, skoro sama chodziłaś i prawie wszyscy których znasz chodzili i posyłają dzieci do szkół, i nie wyobrażasz sobie innego sposobu na wychowywanie dzieci. Pozwoliłabyś na to,żeby ktoś dawał Twojemu dziecku czekoladę? Pewnie tak, choć dobrze wiesz, że jest niezdrowa, ale sama w dzieciństwie jadłaś, wszystkie znajome dzieci jedzą i wydaje CI się to naturalne. Być może tak było z Twoją babcią: sama nie znała innego życia. Bicie było i zresztą nadal w niektórych kręgach jest uważane za świetną metodę wychowawczą, kobitka w domu widziała ojca taksię zachowującego, słyszała zza ściany, że to samo robił z żoną sąsiad, na podwórku chłopcy przechwalali się, kto ma większą pręgę po rzemieniu, a potem kiedy mąż robi to samo - wydaje jej się to tak samo normalne jak szkoła czy jedzenie czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaw
przykłady z czekolada itp uwazam że sa nieodpowiednie, chociaz wiem co chcesz ukazać, jednak twierdze że nikt normalny nie sadzi ze katowanie dziecka jest czymś normalnym, nie wazne w jakich czasach,w jakich okolicznościach czy w miescie czy na wsi, człowiek obojętny na ciepienie dzieci jest złym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno oceniać osobę
Dlaczego nieodpowiednie? Wyobraź sobie, że przychodzi osoba z zupełnie innej kultury, która czekolady na oczy nie widziała, nie rozumie potrzeby jej spożywania, nie ma takiego nawyku kulturowego i myśli: "Jak ci ludzie moga coś takiego robić? Trują dziecko chemicznym i szkodliwym gównem, które może i im smakuje, ale ma tyle szkodliwych skutków, że w życiu sama bym tego nie zjadła a co dopiero dziecku dawać. Papierosów przy dzieciach nie palą, a szkodliwą czekoladę im dają- ale dziwactwo, czy coś ich usprawiedliwia, że tak krzywdzą niewinne dzieci?" To co uważasz za normalne zależy wyłącznie od tego, co uważają za normalne inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaw
według mnie szkoda wyrządzania dziecku zgoda na zjadanie czekolady a szkoda wyrzadzana katowaniem i wyklinaniem to zupełnie inna ranga, gratuluje Ci skoro sadzisz ze to mozna porowanac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×