Lece do nieznajomego za granice :)

jedziecie na autorke!!! Do Autorki, moja droga ja tez tak zrobilam 5 lat temu tylko ze wyjazd byl do USA. To byl strzal w dziesiatke, od 4 lat moj maz :) Najwspanialszy mezczyzna na swiecie i wiem, ze warto bylo zaryzykowac :) POWODZENIA!! :)

Hahaha laska leci do jakiegoś faceta, który ją najprawdopodobniej przerucha małym kosztem, a ta już wyobraza sobie "i żyli długo i szczęśliwe" :D Głupie te baby, oj głupie

muahahahhahaha ---HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAA rozumiemy, ze Ty zyjesz wylacznie dla interesow i do teraz jestes dziwica. Smutne to ;)

skoro muahahahhahaha nigdy nie dala nikomu dupy i nie zaznala wspanialosci z sexu to juz wiadomo dlaczego jest taka zgoszchniala :)

Oczywiscie, ze chce dac mu tylka bo mnie po prostu rajcuje.

bo az na odleglosc bije od ciebie zazdroscia co cie niby kurwa jakas obca laska obchodzi a ta sie podniecasz tym topem jakbys miala zara popuscic w gadzie niech sobie jedzie tobie choooj do tego a jak cie to ta bardzo boli to tez sobie znajdz jakiegos obcokrajowca

gacie

Decyzja zła... Ja raz też miałam jechać za granicę do faceta poznanego na wakacjach... Kupiłam bilet, ale rozmyśliłam się jak dowiedziałam się, że ma żonę... Drugi raz też byłam blisko, ale nie popełniłam już tego błedu i nie kupiłam biletu... Poznałam faceta, który przyrzekał mi miłość, że będziemy małżeństwem, a jak się okazało był zwykłym cha...em. Zachował się podle, ale nie będę się wdawać w szczegóły. Życzę szczęścia, ale ja już po tych doświadczeniach nie porywałabym się z motyką na słońce wśród nieznanych. Wirtual to wirtual i często rzeczywistość bywa okrutniejsza, bo rzeczywistości nie da się koloryzować... Obcokrajowcy mają inne zachowanie, z tego co zauważyłam Amerykanie lubią imprezować, żyć lajtowo, pić i mieć wszystko gdzieś. Mam nadzieję, że są wyjątki, i że ten, którego poznałaś będzie jednym z nich, ale jak się przejedziesz to przypomij sobie co tu napisałam...

Do autorki: Uwazam, ze zrobilas dobrze. Sama kogos poznalam i po jakims czasie umowilismy sie na kawe z tym, ze zeby wypic te kawe to on musial pokonac 1600 km :D I tak sie zaczelo....

aaa i zapomniałam dodać, że ten drugi, który obiecywał mi miłość i w ogóle, że jak wróce do niego za granicę to już nic nas nie rozdzieli (jak się poznaliśmy to współżyliśmy - wiem głupota i chwila zapomnienia), a tymczasem dowiedziałam się, że jak on tam był to robił to samo z innymi laskami, a już mi takie kokosy obiecywał, złote góry i ja mu uwierzyłam póki nie poznałam kolejnej jego ofiary...

ja bym stawiala na niezaleznosc, hotel i bilet za swoje 9pomijam, ze to facet powinien przyjechac). Bo to mi akurat sie kojarzy z mazlenstwami aranzowanymi przez rodziny, w Indiach chocby - młodzi sie nie wdza przed slubem, no ale jesli sa z odpowiednich rodzin, to juz ok. A skad wiesz, moze jest aniolem ale mu z geby smierdzi? nie wykluczysz. Dla mnie ryzykanctwo.

luleczka - czyzbys w Egipcie byla??? hahahhaa

o kuwa tearz to chyba norma, ja mam tez taką propozycje, facet poznany rok temu, wyjazd do kanady :)

nie chce dupy ruszyc, siedza i czekaja, mnie sie w głowie nie mieci, pogonic wygodnickich!