Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anastatazja

PROBLEM CO DO MIESZKANIA RAZEM.

Polecane posty

Gość Anastatazja

To będzie głupie, zdaję sobie sprawę, ale doradźcie proszę, bo ja nie patrzę na tę sytuację obiektywnie. Wymienie w punktach, aby łatwiej się czytało. 1. Ja mam 25 lat, On 30. 2. Jesteśmy razem ponad rok. 3. Ja wynajmuję kawalerkę, On ma własne 6 pokojowe mieszkanie. 4. Ja zarabiam 1500, On 6000. 5. Ja mam kredyt, który spłacę we wrześniu. Niewielki, On o nim nie wiem, bo nie ma powodu aby wiedział. 6. W sierpniu kończy mi się umowa najmu, zostałaby więc jedna rata kredytu - 400 zł (chyba, ze sprzedam lodowke i pralke, ktorych musze się pozbyć). On nie proponuje mieszkania razem, ale włąściwie nie wiem czy nie jest to dla Niego oczywiste. Czy jeśli nie zaproponuje do początku sierpnia - gdy mi się umowa kończy (akurat mam wtedy urlop, więc idealny czas na przeprowadzkę) to zacząć temat wspólnego mieszkania sama? Czy zacisnąć zęby i przedłużyć umowę o kolejny rok i spokojnie spłacić kredyt (zaznaczam, że teraz bardzo oszczędzam, aby go do tego września spłacić). Nie chcę aby kiedyś powiedział - bo Ty chciałaś razem mieszkać, bo Ty nie dajesz mi się wykazać, bo Ty wywierałaś presję. Zwłaszcza, że różnica w zarobkach jest duża i nie wiem jak byśmy ją rozwiązali. Głupie, nie? Co radzicie? Podejmowałam rozmowy o przyszłości. Wiem, że widzi ją ze mną. Ze mnie kocha. Jesteśmy razem szczęśliwi. Ale o mieszkanie razem nie pytałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko kobieta
na Twoim miejscu mieszkałabym dalej u siebie.. skoro ma takie mieszkanie i nic Ci nie proponuje, tzn. że nie jest jeszcze na to gotowy.. Nie naciskaj.. takie moje zdanie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopoki Ci nei zaproponuje meiszkania razem to raczej nie powinnas z tym wychodzic. z reszta o oboje musiscie byc pewni tego kroku, to nie moze byc za wczesnie, a Ty to tak opisalas jakby to Ci sie oplacalo z finansowego punktu widzenia. nie pisalas o tym, ze chcesz byc z nim na codzien inne takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
No wślałam o tym i przyjaciółka mi radzi to samo, żeby nie naciskać. Że jak będzie gotowy - a to dla Niego duży krok, to sam mi powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muminek105
ale z ciebie głupia cipa jego mieszkanie i on proponuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
M a dz - może to tak wygląda, bo chciałam aby było krótko i na temat. Bo później nikt tego czytać nie chce. Oczywiście, bardzo Go kocham. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa i zwyczajnie marze o tym, aby móc budzić się i zasypiać koło Niego. Tak Mu zresztą powiedziałam, ale temat mieszkania nawet wówczas się nie pojawił. ;) Więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak czekać aż dojrzeje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
muminek105 - jak to mówią moje dzieci w przedszkolu - "kto się przezywa, ten tak samo się nazywa". I nie rób z siebie jakiejś wielkiem wyroczni, bo kultury nie masz za grosz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z reszta przeprowadzka nie musi sie odbyc 'tak nagle'. fajnie jest najpierw pomieszkac razem przez 2,3 dni co jakis czas - takie stopniowe przezwyczajanie sie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalinaaaa
napomknij "ehh nie wiem jak to teraz zrobić, kończy mi się umowa, czy przedłużać, czy znaleźc coś tanszego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muminek105
kultury za grosz to ty nie masz wpychasz się na siłę do czyjegoś domu ok może go kochasz ale czy on cię kocha czy chce spędzić resztę życia z tobą może ma inną na boku może ciebie trzyma tylko dlatego że dajesz mu dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
Jestem u Niego od piątku do poniedziałku rana, co tydzień, więc już jakiś pogląd na temat wspólnego mieszkania mamy wyrobiony. Nie kłócimy się, jest wspaniale. I widzę to też po Nim, bo szczęście ciężko ukryć. :) Pomieszkujemy tak już pewnie z 8 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muminek105
a sprzątasz mu? jak tak to się nie dziwię czemu się cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
Z Tobą nie zamierzam rozmawiać. Sama wiem jak jest między Nami. Ty wyraziłąś swoją opinię, więc dziękuję i żegnam życząc miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muminek105
"Sama wiem jak jest między Nami" i kurwa jesteś alfą i omegą jak wiesz to po jaką cholerę się pytasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytac mozesz
po roku zwiazku to naturalne ze chcesz mieszkac z nim. nie rozumiem tylko tego punktu "Zwłaszcza, że różnica w zarobkach jest duża i nie wiem jak byśmy ją rozwiązali." - co tu jest do rozwiazywania? rachunki za jedzenie i media dzielisz na pol, reszte kasy kazde trzyma na swoim koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
Nie pytałam to jak jest w moim związku, a o to czy powinnam czekać na Jego ruch czy sama coś wspomnieć o mieszkaniu razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
Czyli wszyscy radzą aby poczekać aż On sam mi to zaproponuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoki poziom, nie ma co
muminek105 ale z ciebie głupia c*pa jego mieszkanie i on proponuje Bardzo wysoki poziom reprezentujesz. na tym forum to normalne. Nie wiem skad biorą się tacy ludzie jak Ty. przyjdzie, napisze cos glupiego i sie cieszy. czym Wy sie zajmujecie z zyciu, ze macie czas na takie dowalanie. Z siebie robicie idiotow. Nie znaja autorki i juz najazd ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguśka;)
ja bym sie do niego nie prze[prowadzała żeby właśnie kiedyś nie usłyszeć takich gorzkich słów, zaciśnij zęby i przedłuż kawalerke bądz samodzielna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
i tak też chyba zrobię. Utwierdziłyście mnie w tym. Byłam włąśnie bardziej za takim rozwiązaniem, tak też mówiła mi przyjaciółka. A do grobu się nie wybieram, więc ten rok może jakoś przeboleję. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etheh
mieszkaj sama, bez sensu zebys Ty wychodziła z tym tematem, będzie chciał to sam zaproponuje. zreszta na Twoim miejscu bym się tak nie śpieszyła- mieszkanie z facetem nie jest wcale takie fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
Akurat z moim nie ma większego problemu. Jest bardzo samodzielnym, odpowiedzialnym i porządnym facetem. Ale macie rację, nie ma co się spieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etheh
wiesz nie o to chodzi, mieszkanie razem bardzo hmmm jakby to powiedzieć... 'przyśpiesza' związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najpierw to ślub
Niech to on zamarzy żeby Cię mieć na stałe przy sobie. A mieszkając u niego po 3 dni w każdym tygodniu nie pozwalasz mu zatęskinić za sobą we wspólnym domu. I tak to będzie trwało jeszcze lata, bo jemu jest tak wygodnie i on nie dostrzeże problemu. Przestań u niego pomieszkiwać. A sam Cię poprosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
możliwości widywania się w tygodniu. To mam jeszcze ukrócać weekend gdy mamy jedyną okazję, aby zatęsknił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
Nie mamy możliwości*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmm333
Mam podobnie 2 lata razem. I ani widu ani sluchu i jeszcze ma mi za zle jak nie moge zostac na noc bo uwielbia sie budzic razem. Mysle ze autorka sie pyta dlaczego faceci nie moga zaproponowac mieszakia razem by pomoc nam w trudnej sytacji bo zaloze sie jakby sytacja sie odwrucila to my napewno bysmy pomogly w taki sposob tym bardziej ze przecierz planujemy wspulna przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
Ja nie mam trudnej sytuacji, bo za mieszkanie nie płacę, a to, co zarabiam mam na wydatki. Mieszkam w niewielkim mieście na Mazurach. Więc jest dobrze. Ja po prostu chciałabym z Nim już być "na cały etat, a nie na pół".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastatazja
A ten kredyt to takie chwilowe. Szybko spłącę, więc się nie liczy. No, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosch
nie masz wyjscia, musisz a przynajmniej powinnas czekac na jego propozycje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×