mam 260 zł do końca miesiaca...jakieś rady jak przeżyć?

no przecież piszą ze dwie osoby na pierwszej stronie wątku, jak byk stoi.

dwie osoby, a reszta że można wyżyć, szkoda na ciebie słow...

no ale weź pod uwagę, że ja odpowiedziałam na samym początku własnie tym dwóm osobom, a wy bez sensu na mnie naskoczyliście i dlatego się ta dyskusja cały czas ciągnie. Umiem czytać i wiem, że ty np. nigdzie nie napisałaś, że to dużo kasy.

Jesli dla Ciebie "wystarczajaco duzo kasy" = "to duzo kasy", to nie mam wiecej pytan innych opinii nie widzialam, ktore pasuja do tego co piszesz

no ta osoba np.: pipąpą po co Ci rady? 260 zł to kupa kasy. dwa tygodnie do konca miesiaca zostaly a ty widzisz jakis problem? albo ta: ja tez potrzebuje slonca na 1 osobe to przeciez jest duzo, oczywiscie jesli chodzi tylko o jedzenie

Dobra, zwracam honor ;-) nie widzialam

ok, ale cała reszta odpowiada jak robić zakupy z 260 złotymi, a ty się czepiasz tylko tych dwoch komentarzy

ja z mięsa mroze : drób w każdej postaci, schab, karkówke, łapaTKE, ŻEBERKA, MIELONE,GULASZ, , KIEŁBASE, PARÓWKI, Z WĘDLIN: BLOKI , SZYNKI, SZYNKA Z INDYKA, WĘDLINY PARZONE. A Z PODROBÓW PASZTETOWĄ ( KUPUJE TE W BIEDRONCE)

boście na mnie od samego początku naskoczyli, więc muszę cały czas prostowac, że chodziło mi o te dwa komentarze. Zresztą mniejsza, bez sensu ta kłótnia, po prostu się nie dogadaliśmy. Każdy musi żyć za tyle ile ma. Mimo wszystko pozdrawiam i miłego dnia życzę:)

wątróbkę mroże

0,5 kg wątróbki = 2,5 zł kasze z kwaśnym mlekiem i jajko sadzone płatki zbożowe kupic więcej i codziennie na śniadanie pyzy z mięsem (1 kg) = 6,5 zł 70-80 na tydz. na jedzenie to max papier toaletowy i pasta to 10 pln max. dasz radę.

PO ZAKUPACH PORCJUJE MIĘSO NA OBIADY. CZASEM OBIAD NIE MUSI BYĆ Z MIĘSEM MOŻE BYĆ TO ZIEMNIAKI I SOS MUSZTARDOWY Z JAJKAMI SOS WARZYWNY Z MAKARONEM ZAPIEKANKA ZE WSZYSTKIEGO: TO CO NAM ZOSTAŁO A NIE CHCEMY WYRZUCIĆ. TERAZ PIECZARKI NIE AŻ TAK DROGIE KUPIĆ 2-3KG PODGOTOWAĆ I ZAMROZIĆ NADA SIĘ DO SOSÓW I ZAPIEKANEK Z MAKARONEM

aha, a bez mięsa się nie obejdzie rozumiem...no tak

KIEŁBASE MOZNA TANIO KUPIĆ CZY PARÓWKI I JAK NIE MA SIĘ MIĘSA DO ZUPY MOŻNA ZROBIĆ Z KIEŁBASĄ ALBO ZROBIĆ 2 DANIA I 1 DANIE TO ZUPA WARZYWNA A 2 DANIE TO PARÓWKI

A ja wam napiszę ze my mamy dochód miesięczny 1600 zł na 4 osoby, 2 dorosłe i dwójka dzieci i musi nam wystarczyć na wszystko.

JEŚĆ ZUPY Z MAKARONEM , RYŻEM CZY KASZĄ ONE SYCĄ. DA SIĘ WSZYSTKO OGARNĄĆ FINANSOWO.

nie sluchajcie

Wiec 260 jak dla mnie to sporo kasy.

pierdoly same A ja wam napiszę ze my mamy dochód miesięczny 1600 zł na 4 osoby, 2 dorosłe i dwójka dzieci i musi nam wystarczyć na wszystko. u nas 1700zł też na 4 osoby z tym że 2 malutkich dzieci.i też starcza i czasem zostaje na przyjemności.

11:51 [zgłoś do usunięcia] pipąpą nie nie jesteś kasiasta. Ale jest to wystarczająca suma by samemu sobie jakos zagospodarowac wydatki tak by starczylo do konca miesiaca. Bez zbednego zaciskania zebow i przymierania glodem. Twoj temat jest zatem bezsensowny i pytanie jak przezyc? normalnie po prostu bez szalenstw. napisalam jeden po drugim komentarzu i Ty cvdfvbftgrbrba nie umiesz jak widać czytać. Bo sie doczepilas jednego slowa, ze to kupa kasy, a chyba oczywsite, ze jak na przezycie to jest to w prozadku kasa i idiotyczne pytania autorka zadala, bo da sie przezyc spokojnie. 260 to nie 100zl.

A więc właśnie kwestia dopracowanie wszystkiego pod kątem finansowym, moje mają 7 i 4 lata. Starcza na drobne przyjemności też.

moje 8 miesięcy i 4 lata. tu na młodszego wydatek dodatkowy bo pieluchy i mleko ale nie jest źle.

niektorzy z tego topiku maja 600 zl na miesiac i zyja :D na 3 osoby

Kiedyś miałam sytuacje, że wyjechałam, okradli mnie, miałam w kieszeni 100 zł ( reszta opłacone) a musiałam siedzieć półtora miecha w wynajmowanym pokoju w obcym mieście i od 8 do 18 siedziałam na takich szkoleniach. Nadmieniam, że nie przyznałam się do tego nikomu nawet współmieszkańcom tegoż mieszkania i jadłam suche bułki, wodę i chyba kupiłam nawet pasztety i inne rzeczy z półek w sklepach z końcem daty ważności. Schudłam tak, że dorabiałam dziurki w pasku. Najgorsze, że nie było nawet miejsca, aby gdzieś popracowac na noc( jakiś pub) i czasu nie było. Jak nikogo nie było wieczorem to smażyłam cebulę z solą i jadłam

w Niemczech bogatym kraju ludzie jedza garstke makaronu swiderki z jedna parowka na obiad albo chleb dostowy 2 kawalki z 2 plasterkami mortadelli najtanszej na obiad i uwazaja, ze sie maja dobrze!!!

dobre patenty https://www.vivus.pl/moje-finanse/poradnik-pozyczkobiorcy/chwilowe-problemy-finansowe-czyli-jak-przezyc-syndrom-konca-miesiaca/