Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bella ...

Mama uważa, że jestem niewdzięczna ...

Polecane posty

Witam, Moaj mama uwaza ze niepotrzebnie zwrocilam uwage mojemu tesciowi ze bez naszej wiedzy, mojej i meza - nie moze wchodzic do naszego mieszkania pod nasza nieobecnosc i wiercic mi w scianach. Pokjechalismy na mecz z mezem a w tym czasie przyszedl tesc i o 20 godz poprawil karnisz, bo byl zle zawieszony. Mielismy to z mezem porawic nastepnego dnia ale tesc jak zwykle najmądrzejszy musial postawic na swoim i wykorzystal nasza nieobecnosc. I jeszcze nie kazal mojej mamie nic nam o tym nie mowic. Ja sie domyslilam bo okazalo sie ze w mieszkaniu nie bylo prądu. Tesc podłaczyl sie do listwy zasilajacej komputer i wywalilo korki i zepsul nam komputer o czym jeszcze nie wie bo mu nie powiedzialam, bo sie chyba obrazil. Ja mu powiedzialam ze ma takich rzeczy nie robic, bo to jest nasze mieszkanie i my za nie odpowiadamy. Ze nie moze nic robic bez naszej wiedzy i zgody!!! Poza tym w bloku sa male dzieci i zgodnie z regulaminem nie woerciny udarem w scianach po godz 18. A tesc swoje - okazalo sie ze obudzil coirke naszych sasiadsów i mala nie mogla sie uspokoic przez dwie godz. Bylo mi wstyd przed sasiadami i musialam sie tlumaczyc. Poza tym zepsul komputer ... a na dodatek zawiesil firanke na lewa strone - i myslal ze ja sie o niczym nie dowie. Wiec mu powiedzialam kulturalnie, ze takie rzeczy sie uzgadnia. A moja mama z awantura bo powinnam trescia po rekach calowac, ze tak mi pomaga a nie zwracac uwage. I jest jej za mnie wstyd ! Tesc sie chyba obrazil - pewnie bedzie chodzil po znajomych i opowiadal jaka jestem zla synowa, bo juz teraz sie dowiaduje ze on nas utrzymuje i bez niego sobie nie radzimy w zyciu. a to nie prawda - sami sie utrzymujemy i nic od niego nigdy nie chcialam. Jesli pomnagal to z wlasnej inicjatywy. Zawsze mu dziekowalam ale bez przesady - przeciez nie bedze padac na kolana za kazdyma razem jak przyjdzie. Uwazam ze wystarczy raz podziekowac i sprawa zamknięta.... a mama uwaza inaczej. I o to cala klótbia !!! Co o tym myslicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakaś dla mnie ta twoja historia dosyc przesadzona sie wydaje, ale odpowiadajac na temat, tez nie zyczylabym sobie wizyt bez mojej wiedzy gdy jestem po za domem, nawet jak ktos mial by mi za free chate wysprzatac... Tesc wszedl do domu wiec ma klucze, skoro wiesz, ze zaglada do domu bez twojej wiedzy to po co je ma? A mamy sie zapytaj jak jej ktos by po domu chodzil jak jej nie ma to byla by zadowolona... nawet jak by tylko ktos karnisz przykrecal, skad by miala pewnosc, ze po szafkach nie grzebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam o przypadku malowania mieszkania bez wiedzy małżeństwa :) Osobiście mnie to bardzo rozśmieszyło, gdy to sobie wyobraziłam, co przeżyli po przyjściu z pracy, ale w moim przypadku nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, ani ze strony rodziny męża, ani mojej. Jak można komuś wleźć do mieszkania bez jego wiedzy? Awanturę bym zrobiła jak stąd do Pekinu, zwłaszcza, że wizyta spowodowała straty, dzięki za taką pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesc nie ma kluczy - to moja mama przyjechala na kilka dni do mnie i zostala sama w domu i ona mu otworzyla. Nie mam nic przeciwko temu ale tesc zrobil to specialnie ... bo jego zdaniem my nic nie potrafimy dobrze zrobic. Nawet jak uparl sie by ulozyc nam plytki w lazience - to zaczął zmieniac projekt i ukladac po swopjemu bo tak bedzie ladniej (mimo ze kupilismy okropnie brzydkie plytki, bo on by nam wybral ladniejsze) i jak okazalo sie ze uklada po swojemu to kazalismy mu zerwac te plytki i ulozyc wg projektu, bo po to placilismy za projekt aby miec tak jak chcemy w lazience a nie tak jak chce tesc !!! I tak jest na kazdym kroku - nawet jak kąpałam dziecko codziennie to sie wtracił ze powoinnam kapac raz na 3 dni !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może mamę i teścia pokonajcie ich własną bronią? Może pod ich nieobecność przekolorujcie im pokoje na oczowalący róż, poprzestawiajcie meble, powierćcie dziury w ścianach itd. I to z uśmiechem na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym się wkurzyła! Chyba nikt nie lubi jak bez jego wiedzy ktoś robi co chcę. A właśnie,co na to mąż? Bo dużo piszesz o tym co Ty zrobiłaś i powiedziałaś a o nim ciucho sza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż pewnie nic, nie chce zwady, a teść, to pewnie typ pana i władcy wiedzącego wszystko najlepiej. Tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgiygiytg
nooom miałam podobnie....mieszkalismy u mnie z rodzicami i pewnego dnia pod naszą nieobecnosc rodzinka nam usuwała grzyba ze sciany :-O mielismy to robic sami ale nie zdązylismy...awanture zrobiłamze hej,od tamtej pory zawsze zamykałam pokój takze sa takie rzeczy mozliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maz tez sie wkurzyl i powiedzial ze porozmawia o tym z ojcem, ale ze byl nastenego dnia w pracy to mnie przypadl ten "zaszczyt", moze to lepiej bo ja bylam delikatna a moj maz w slowach nie przebiera i pewnie bardziej by tesciowi powiedzial niz ja. Ale u meza mam pelne poparcie !!! Ja mieszkalam u tescia dwa lata i NIC nie moglam zrobic sama, nawet sprzatac musialm wtedy kiedy on zaplanowal. Poza tym racja - tesc uwaza sie za najmadrzejszego, a nas ma za nieudacznikow ... Dzis mama tez mi kilka rzeczy wytlumaczyla a tesc jest obrazony smiertelnie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×