Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła żona ?

Wygląd męża swiadczy o kobiecie ?

Polecane posty

nie daj sieeee - ale jakie usługiwanie? Skoro zdecydowałaś się zostać w domu, to co masz robić? Patrzeć w sufit tylko? I jeszcze oczekiwać, że co miesiąc mąż przyniesie pieniądze do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
ale tu nie chodzi o latanie wokół faceta. Ale o podział sprawiedliwy. Skoro ona jest w domu to naprawdę wyprostowanie tej koszuli czy ugotowanie obiadu to nie jest jakiś problem. Co innego gdy oboje pracujecie to wtedy się dzieli obowiązki inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
A jeśli się źle czujesz to mówisz to mężowi i teściowej. Ale w innych okolicznościach to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
Nie no właśnie piszę,że jesli kobieta nie zarabia to powinna w większości zająć się domem.ale nie powinna np wkładać brudnych szklanek do zlewu których meżowi nie chce się nawet tam zanieść ,albo nie powinna dbać o jego higienę ( pilnować żeby zmieniał gacie) zbierać jego skarpetek po mieszkaniu itd bo to zawsze jest przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój mąż tez był nauczony 'nic nierobienia' w swoim domu 'za kawalera', na początku małżeństwa prałam mu i prasowałam ale z czasem zmieniłam przyzwyczajenia zwłaszcza po urodzeniu dziecka, bo generalnie ja w domu sprzątam, piorę i prasuję rzeczy dziecka i swoje więc on mógłby o swoje rzeczy zadbac sam, nikt mu w rekach prać nie każe a wrzucic do pralki to żadna filozofia. Zreszta oboje z mężem mamy osobne łazienki i mąż ma swój kosz na brudy a ja swój i każdy zajmuje się swoim. Mężowi jak kończą się czyste gacie to po prostu bierze kosz, idzie do pralni, pierze łącznie suszeniem bo twierdzi, że nie umie wieszać :P , jak mu coś potrzeba to sam sobie prasuje i tyle. Jeśli czegos nie umie doprasować albo mnie poprosi żebym mu cos prasnęła jak np. on się spieszy a ja mam wolne ręce to chętnie mu wyprasuję. Na jakies większe wyjścia tylko przygotowywuję mu ubranie wcześniej, czyli wybieram pasujące koszule + krawat np. 3 zestawy i on sobie wybiera potem co chce załozyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja nie wyprasuję mężowi koszuli czy koszulki, to on włoży pogniecioną ;) twierdzi, że mu nie przeszkadza ;) a prasować umie, bo nie raz mi coś prasował, tylko mu się nie chce ma w du... że chodzi w pogniecionym, dlatego ja mu prasuję, bo mi wstyd iść z nim jak ma taką pomiętą koszulkę :P Nie uważam tego za usługiwanie, bo mąż wiele innych rzeczy robi dla mnie. Ale jak widzę co się dzieje u moich teściów, to mnie szlag trafia! Teściowa to taki typowy pomiot, teść mówi, ona robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Sękata- akurat dwie łazienki to jest margines;-) 99% ludzi ma jedną i wspólny kosz an brudy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimkaaaa
Ja nie prasuję. Teraz większość ubrań nie wymaga prasowania a jak mężowi potrzeba to sam sobie wyprasuje. Chyba , że wychodzimy wszyscy razem to prasuję "hurtowo" ewentualnie jak mężowi się spieszy to też mu wyprasuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1212123321
Mam brata, który po ślubie przez 5-6 lat tylko i wyłącznie sam pracował, w tym czasie jak i teraz sam sobie prasował koszule i synkowi, robi zakupy. Mój mąż niestety nie odróżni kurczaka od indyka ;), przepłaci w sklepie więc robię to sama. Był tak wychowany, że wszystko robili za niego- pranie, sprzatanie, gotowanie, koszenie trawników, naprawy w domu itd. W moim domu było odwrotnie nigdy nie było kasy za wiele więc wszystko robiliśmy sami. To mnie bardzo boli, że mąż jest nieporadny i niesamodzielny. To ja składam np. meble. Jego mama wciąż nam pomaga, przypomina mu o zmianie opon np. itd. Ale ja nie umiem tego zmienić i naprawić nie mam siły. Był taki okres, że powiedział "nie prasuj mi sam sobie będę prasował". No i chodził tydzień do pracy w nieprasowanych albo tragicznie wyprasowanych ubraniach, wstydziłam się ja z niego a nie on. Nie umiem z tym walczyć. Wiem, że jak wrócę do pracy to nic się nie zmieni, bo było tak na początku po ślubie ja pracowałam on szukał pracy i zamiast zrobić obiad, zmyć naczynia, grał na kompie, a babcia gotowała mu obiad. Jestem bezsilna bo inni mi przeszkadzają w "naprawianiu" męża. Znam też przypadek odwrotny gdzie chłopak "siedzi" w domu z dzieckiem oprócz tego ma swoją firmę, żona zarabia więcej ale każde ma oddzielną kasę, składają się równo na rachunki, on ma sprzątać i gotować, myć okna, ona w życiu nic nie ugotowała itd. Dziewczyna nic nie robi w domu no może prasuje sobie i dziecku ubrania, a po pracy lata po galeriach handlowych albo do mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
ja tam nie widzę nic zlego w osobnych :P dlaczego nie jeśli macie 2 łazienki w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mozliwe ze jest roznica z organizacją takiego prania jesli ma sie 1 kosz na wspolne brudne rzeczy, to wtedy jest bardziej pewne, że pierze się razem swoje rzeczy, aczkolwiek jak bym nie chciała, żeby mi maż zaglądał w majtki do wyprania czy skarpetki albo przepocone koszulki :P dlatego u nas sa 2 kosze na brudy i każdy 'opiekuje' się swoim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie wyobrażam sobie jak można wyjść nie wyprasowawszy ubrania. U mnie wszystko się prasuje, nawet majtki po zdjęciu z suszarki. Ponieważ mąż jest wizytówką rodziny kobieta powinna dołożyć wszelkich starań żeby wyglądał czysto i schludnie. Nie znaczy to, że żona ma nie odchodzić od żelazka i być poddaną sprzątaczką, praczką itd itd... Mój mąż sam sobie prasuje przed wyjściem ubranie - taki już nawyk. Jeśli wychodzimy wszyscy to zdarza się, że prasuję wszystko hurtowo. Takie czynności to kwestia dogadania się, wcielenia takich nawyków w życie i w przyszłości nie będzie problemu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
1212123321- nieporadny ? trzeba to zmienić.. nie trzeba wielkich zdolności żeby nauczyc się podstawowych rzeczy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zroznicowana
A ja prasuje koszule swojemu mezowi,bo jak prasuje sobie i dzieciom to dlaczego jemu mam nie wyprasowac? I to nie dlatego ze jest on jakis nieporadny czy cos.Nie uwazam, ze maz jest wizytowka kobiety, kazdy jest wizytowka samego siebie,a w wyprasowaniu rzeczy mezowi nie widze nic zlego :P To tak samo jak z gotowaniem obiadu,co mam ugotowac sobie i dzieciom a jemu juz nie? Bo ma rece i sam moze sobie obiad zrobic? Bez przesady dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×