Ile dostajecie alimentów

nie interesuje mnie jego los. ale najbardziej zabolalo mnie to ze zasponsorował córce swojej kochanki operacje wzroku, wiedzac ze ja mam wieksza wade niz tamta dziewczyna:/ tym sobie u mnie przechlapal do konac zycia i gdyby stanal na mojej drodze to bez wahania bym mu dała w leb i zadzwoniła po policje zeby sprzatnela tego smiecia

""""" pierwsza żona pierwszego męża no , a jak odchodzi to jeszcze ta zharowana kobieta ma całkowicie przejąć finansowanie dziecka. A jak nie to pogrozi paluszkiem i dzieciaczka zabierze-wszak on zdążył zrobic karierę na jej plecach i stać go na nianię.A jak nie zabierze to niech się była wali na ryj i sama utrzymuje dziecko. on nie musi bo kto go zmusi? Ot- sprawiedliwośc w wydaniu zniecierpliwionego NIE- BO NIE AJAK KTOŚ NAPISAŁ. jESZCZE POWINIEN NÓŻKĄ TUPNĄC I USTECZKA WYDĄĆ.... No na litość Boską...."""" Dlaczego co poniektóre panie twierdzą ,że to dzięki nim ....mąż zrobił jakąś karierę????? W jaki sposób one się do tego przyczyniły????? Może naoglądały się filmów????? A może chcą się dowartościować???? A może chcą z tego korzystać???? Moim zdaniem te kobiety nie mają żadnego honoru i zawsze pozostaną same. Swoich zasług .....nawet jeśli są to się nie uwypukla.

wyobrażam sobie, jak musiało być Tobie przykro... Staraj się nie myśleć o tym , na co nie masz wpływu.. Wyglądasz mi na osobę bardzo wartościową i mimo, że wychowaną tylko przez Mamę to silną. Zyczę wszystkiego dobrego...

zniecierpliwiony- jesteś przykładem tego że głupich nie sieją...

zniecierpliwiony to idz na 8 godzin do pracy, po powrocie zrób pranie, sprzatanie, gotowanie dla calej rodziny, pomoz dzieciom w lekcjach, wykap, i sie jeszcze zrelaksuj zeby miec siły na drugi dzien pracy. myslisz ze kobieta to kon, który bedzie tyrał az padnie?chyba widzisz tę subtelna róznice w fizycznosci kobiet i mezczyzn, z która jest zwiazana wieksza siła mezczyzn?dlaczego po slubie mezczyzna nie zajmie sie domem tylko zostawia w nim zone a sam idzie do "meczacej pracy w biurze"? a wieczorem ma miec podany pod nos obiadek i kapciuszki? a moze twoim zdaniem kobiety sa wcale niepotrzebne,co?bo takiej przeciez tylko wyciaganie reki po twoje pieniadze w glowie, nie?w sumie to moze i lepiej by bylo gdyby akurat twoja matka poronila albo sama sie nie urodzila, bo niemialby kto forum zasmiecac swoimi zalami

pierwsza zona... ja sobie w zyciu dam rade tylko musze sie dostac na swoj wymarzony kierunek :) a potem to juz z górki :)

Życzę powodzenia. Proponuję też jednak zwracać uwagę na znaki drogowe.

do zniecierpiliwiony dziecko nie musi jadać chleba z pasztetem, może jeżeli ma na niego ochotę!! A co jeżeli wrzuca ci do koszyka winogrona za 12-15 zł i ma ochotę na nie!! Wyjmiesz mu je!! Możesz oczywiście, ja tego nie robię!! Zjada je w 10 minut, potem otwiera lodówkę i robi sobie sałatkę, a potem jeszcze kanapkę....... Na obiad dwudniowy zjada ci z talerza 2 kotlety, mam powiedzieć nie!!. Chodzi na zajęcia pozalekcyjne, na j. angielski 200zł, j. hiszpański 150zł. Używa cyfry 159zł, korzysta z komórki około 100zł.. Co proponujesz geniuszu??!! Nie zrezygnuję z niczego, bo to moje dziecko!!

Ty ustalasz standardy w jakich żyje dziecko . Ja Tobie ich nie wymyślam. Jednak ...jeżeli to Ty je ustalasz ....to rób to na własny rachunek. Nie udawaj mamusi dobrej.......nikt się na to nie nabierze.

jesteś jebnięty i tyle!! w naszym systemie ciężko utrzymać rodzinę z dwóch pensji a ty każesz utrzymywać dzieci, które rosną i rozwijają się tylko z jednej!! ty masz niepoukładane w głowie!! nie zauważyłeś że jesteś jedyny który uparcie tkwi przy takim zdaniu? nie dało tobie to do myślenia że z tobą jest coś nie w porządku?! zadawana tobie tu wiele pytań na żadne z nich nie odpowiedziałeś. wymyśliłeś sobie jakiś własny system wychowywania i utrzymywania dzieci który z góry skazany jest na niepowodzenie-argumentów,uzasadnień padało tu wiele a ty co nadal głupi to nadal głupi!! żyj nadal swoimi mrzonkami pijackimi i wierz w to że się ziści to w co ty sam stworzyłeś i uwierzyłeś -powodzenia debilu

Każdy ma prawo do oceny własnej. Nie dobrze jest jednak gdy ta ocena wyrażana jest w sposób taki jak wyżej.Z takiej oceny można wynieść tylko jedną informacje.... na pewno nie zgodnej z intencją piszącego.

"A co jeżeli wrzuca ci do koszyka winogrona za 12-15 zł i ma ochotę na nie!! Wyjmiesz mu je!! Możesz oczywiście, ja tego nie robię!!" wolę nie myśleć co by się stało gdybyś weszła z dzieciakiem do salonu samochodowego

A jeszcze lepiej....na lotnisko.

po co salon samochodowy czy lotnisko, wystarczy douglas, czy sephora. jak mamusi podlotek postawi na ladzie przy kasie drogie prefumy czy inne cudeńka kosmetyczne za cenę300zł to tez chetnie zapłacisz? zazwyczaj zaczyna sie od wingron tudzież drogiej zabawki, a kończy sie na tym,ze nastolatka to juz moze wyłacznie uzywać diora lub, lancoma,

do tej pani od winogron no to na same jezyki, cyfre, etc.. wydajesz 605zł, jedzenie pewnie też z 600zł. a ciuchy, buty, szkoła, to ile wydajesz a ile dostajesz? na moj gust to chyba na dziecko wydajesz 2000zł miesiecznie.

stać, to niech wydają. W końcu nie wszyscy muszą biedować. Są ludzie, którzy zarabiają kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy i żyja na poziomie odpowiadającym tym zarobkom. Przeciez nikt nie pracuje ciężko, aby jeśc chleb ze smalcem, tylko po to, aby kupic sobie te winogrona czy perfumy. :) Znam rodzinę, która wydaje miesięcznie na naukę tenisa ok. 3 tysięcy. I co? Ich, niech wydają, wybrali sobie taki styl życia i mają. Trudno, zebym ich przekonywała, że tak się ie powinno robic, bo są rodziny, które mają 1500 zł na 4 osoby ble, ble, normalka na tym forum, aby każdego ściągnąć do swojego pzoiomu.

wszystko sie zgadza, dopóki mowimy o rodzinie. ale dyskusja jest o "ile dostajecie alimentów".

zarabiajac 20k place na dziecko 1000 - jesli srednia krajowa jest 2000 to polowe jesli ja dam na utrzymanie dziecka to druga polowe matka pokrywa.

Nie chodzi o ściąganie kogoś do jakiegoś poziomu. Chodzi o własne płacenie za własne rachunki. Żyć należy nie ponad stan ale zgodnie ze stanem.No i płacić samemu za swój stan w tym za rachunki.

dlatego ja zostałam zjechana na innym temacie, bo osmielilam sie napisac ,ze moje rachunki, bo moje mieszkanie i nie mam zamiaru odciagac córce tego z alimentów.Łaski jej nie robie ,że nie wliczam pradu, gazu,czynszu do alimentów. A zaradność to sie ma w głowie a nie w pieniadzach. Jak to mowi mój kolega z pracy, wiesz moja ex nawet jakby miała 30tys na miesiac to i tak jej zbraknie.

podstawowe prawa i obowiązki rodziców Rodzice mają władzę rodzicielską nad dzieckiem. Oznacza to przede wszystkim obowiązek i prawo do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka. W tym celu mogą i powinni działać jako przedstawiciele ustawowi dziecka. Obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowywać je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień. Rodzice mają prawo do wychowania i edukacji dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami moralnymi i religijnymi, ale z uwzględnieniem stopnia dojrzałości dziecka, wolności jego sumienia i wyznania, przekonań oraz z poszanowaniem jego godności i praw. Rodzice i dzieci są obowiązani do wzajemnego szacunku i wspierania się. Pomiędzy rodzicami a dziećmi istnieje obowiązek dostarczania środków utrzymania i wychowania (obowiązek alimentacyjny). Rodzice mają prawo wymagać od dziecka posłuszeństwa. Mogą także oczekiwać od dziecka mieszkającego z nimi pomocy w gospodarstwie domowym oraz w razie, gdy dziecko ma dochody z własnej pracy przyczyniania się do pokrywania kosztów utrzymania rodziny. Rodzice mają prawo do kontaktów z dzieckiem, niezależnie od władzy rodzicielskiej. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.

W tym co powiedział Twój kolega ....mieści się cala prawda. Jak pisałem wcześniej..... pasożyt nie rozumuje logicznie....[pasożyt zje własnego karmiciela.

Do do zniecierpliwionego. To prawda i to jest oczywiste . Ale dlaczego uznałaś ,że należy to przypomnieć?????

do chyba jesteś stuknięta sama wychowuję moje dziecko bo tak dokładnie jest, na kieszonkowe nie starcza 1000zł podziel na 30 dni daje nam sumę 33zł z groszami poszalejesz za to?

Dlaczego uważasz, ze rodzina pełna może wydawać na naukę tenisa 3 tysiące a niepełna nie? Takie dziecko jest już w czyms gorsze? Jeżeli rodzice ustalą, ze chca wydawać tyle kasy na tenis, bo to piekny sport czy jakiś tam inny argument, to po rozwodzie przestaje to juz obowiązywać? Dziecko ma zrezygnowac z nauki dlatego, ze któryś z rodziców uznał, ze cudze pastwiska są bardziej zielone?

Nic nie uważam! to raz! a dwa jest niewielu ojców lub matek,którzy po rozwodzie i przyznaniu alimentów oplacają nauke tenisa w kwocie 3000zł. Nie fruwam w chmurkach, tylko realnie podchodze do tematu. Niestety jak sama widzisz w wielu przypadkach zielone pastwiska za miedzą sa niestety ładniejsze. Jeżeli alimenty sa bardzo wysokie ( czytaj najwyższy komin placowy rodzica) to ja nie widze problemu. Ten tenis moze byc wliczony w alimenty, albo moze być extrasem. Zadne dziecko nie jest gorsze. jak sie ma nasze chcenie lub na sza nadzieja do realiów to tez widać po tematach.

i nikogo nie ściagam do poziomu 1500zł na 4 osoby. Bo sama jestem rozwódka z alimentami i wlasnymi zarobkami.

Ja dostaje milion z Kamilą....

ale chodzi o milion starych złotych:P

Ja płace 2.5k na miesiąc na 4 letnie dziecko. Zarobki 17k.