Ile dostajecie alimentów

Zniecierpliwiony podziwam Cie, ze ci sie chce z nimi gadac :) Nie ma o czym... ;D

"Zupełnie teoretycznie, niejako dla eksperymentu, obliczmy wartość przykładową pracy domowej przy założeniu 4 godzin dziennie (przykład kobiety czynnej zawodowo). Bilans na 1 miesiąc to ok. 120 godzin pracy. Tylko jaką tu przyjąć stawkę? Możemy założyć stawki z szarej strefy oscylujące 10-20zł w zależności od rodzaju wykonywanych prac. Jeśli jednak optymistycznie przyjmiemy, że jesteśmy wysoko wyspecjalizowaną firmą domową i wzorem cennika firmy „Mąż na godziny zaproponujemy stawkę godzinową z upustem w wysokości 45 zł brutto, to śmiało możemy zrezygnować z pracy zawodowej i zająć się domem na serio. Przeliczając 120 godz. na stawkę 45zł otrzymujemy 5400zł brutto miesięcznie. A jeśli nawet przyjąć rozsądną stawkę 15zł, to i tak nie jest źle, bo do naszej pensji udaje się nam dorobić 1800zł. " TERAZ SOBIE DOLICZ TO DO ZAROBKÓW MATKI I OBLICZ NA TEJ PODSTAWIE ILE POWINIEN SIĘ DOŁOŻYĆ OJCIEC BARANIE ZNIECIERPLIWIONY """""""" Ojciec powinien sie dolozyc tyle ile uwaza sad. Idz i powiedz, ze chcesz 5 kilo miesiecznie to Cie smiechem zabije sedzia hehe. Chyba Ci lekko na dekiel bije... Ja place 2.5k na 4 letnie dziecko chociaz alimentow mam 1500. DObrowolnie sie zgodzilem na podniesienie z 1500pln. Dorzucam sie natomiast jeszcze do opiekunki 1k. Taka moja dobra wola. Moja probowala mnie wydymac ale niestety sie nie udalo ;). Dziecko jest moje, biore za nie pelna odpowiedzialnosc i dbam zarowno pod kontem finansowym oraz wychowawczym. Ale nie zamierzam utrzymywac pasozyta...

skąd ty jesteś? gdzieś ty się narodził i wychowywał? co znaczy "Ja place 2.5k na 4 letnie dziecko chociaz alimentow mam 1500. " CO ZNACZY TA LITERKA k?? ty ze szkoły się zerwałeś? piszesz jak przygłup!!

Pisze jak mam ochote ch... ci do tego :) A jak nie umiesz czytac to ze zrozumieniem to twoj problem... PS. ALe bez spinki nie kazy sie urodzil inteligentny i ja jestem wyrozumialy.

pisz poprawnie a nie będzie problemu ze zrozumieniem debilu!! no chyba że piszesz na forum dla siebie-jako notatki

Ja dostaje - tak jak pisałam wcześniej - 500 zł na 16 letnie dziecko. Myślę że sądziłabym się o więcej gdyby nie to że razem z dzieckiem mieszkam w mieszkaniu które kiedyś ja i mój ex mąż kupiliśmy razem. On sie wprowadził i zapowiedział że DOPÓKI mieszkam z dzieckiem nic do tego mieszkania nie ma.

Według mnie minimum alimentów powinno wynosić 1000 zł na jedno dziecko.

Pisałam wcześniej alimentów mam 1000zł. Koszt utrzymania dziecka miesięcznie od 3000-do 4000zł. Oczywiście jak ktoś wcześniej zakpił, niestety tak jest perfumy oryginalne - 450 zł taniej wychodzi 100ml. Starcza na około pół roku. Do salonu samochodowego go nie zabiorę jednak auto kupić będę musiała w granicach 10 000zł planuję wydać, czyli za rok alimentów w sumie. Chyba sobie nie wyobrażasz, żebym dziecku mówiła, że ma na utrzymanie 2000zł miesięcznie (tatusia 1000 plus moje) i nic więcej nie dostanie skoro mnie na to stać. W odpowiedzi do zniecierpliwionego miałam zamiar zrezygnować z alimentów, jednak wytłumacz mi dlaczego miałabym to zrobić?? Sama go nie zrobiłam!!

Oczywiście nie wliczam w to wakacji, bo ten koszt znacznie wzrasta (2 obozy kosztują plus kieszonkowe), zakupu laptopa, TV:D

O zimie nie wspomnę, jeździmy na nartach, przecież sama nie pojadę i nie powiem dziecku, posiedzisz w domu, kto zna się na rzeczy wie, że 400zł weekend na 1 osobę kosztuje:D

Jeździmy co weekend:D

ja otrzymuję 600 zł na 16-letniego syna/ zasądzone na potrzeby 7-latka/; do tej pory ex partycypował w dodatkowych kosztach typu: 1 wyjazd wakacyjny, lub zielona szkoła, leczenie; ale jeśli nie chciał- nie musiałby tego robić, ponieważ były to nasze ustne ustalenia; obecnie przesłał mi kosztorys utrzymania syna, z którego wynika, ze potrzeby min. żywieniowe naszego syna wynoszą mies. 300 zł/biorąc pod uwagę, ze korzysta z obiadów szkolnych-100zł; racja dzienna na 185cm wyrostka wynosi 6,6zł/dziennie/ :) moje alimenty zostały podzielone s stosunku 50:50; czyli ja powinnam łożyć również 600 zł/ ale dokładam dużo więcej/ ale taki podział wcale nie jest obligatoryjny; jeśli dziecko większość czasu przebywa z jednym z rodziców- oczywistym jest , ze wiecej czasu rodzic musi poświęcić dziecku kosztem tzw"dorabiania". jeśli te proporcje nie są równe sąd może zasądzic zupełnie inny podział łożenia na dziecko. obecnie oczekuję na sprawę o podwyzszenie alimentów; chcę mieć to uregulowane prawnie; dość mam kontaktów z ex. koszty utrzymania dziecka to nie tylko wyżywienie; kosztem utrzymania jest procentowa opłata za mieszkanie, media, ksiązki do szkoły, ubrania, leczenie, składki w szkole, wyżywienie, dodatkowe zajecia, ew.korepetycje, wycieczka szkolna, odmalowanie pokoju co jakiś czas... mało kto zdaje sobie z tych wydatków sprawę, do czasu do kiedy nie dokona rocznego podliczenia wydatków/ www. grzybkowski-gluzek.pl/; Poza tym mało kto poruszył na tym forum fakt, iż alimenty od rodzica zasądza się na podstawie możliwości zarobkowania , a nie faktycznych dochodów; i to bicz na wszystkich ukrywających dochody lub nierobów, którym nie chce się pracować; dziecko nie jest zabawką. dziecko ma swoje potrzeby, które powołując na świat zobowiązujemy się zaspokajać; żenujące są wypowiedzi, w których czytam jak tylko można uchylić się od płacenia na dziecko...

a ja wlasnie takim zaloosnym bede ze nie bede placil na bachorka - coz skoro mamusia go wziela niech sobie razem teraz zyja - w dupie mam to.

"""" do podliczenia Dlaczego uważasz, ze rodzina pełna może wydawać na naukę tenisa 3 tysiące a niepełna nie? Takie dziecko jest już w czyms gorsze? Jeżeli rodzice ustalą, ze chca wydawać tyle kasy na tenis, bo to piekny sport czy jakiś tam inny argument, to po rozwodzie przestaje to juz obowiązywać? Dziecko ma zrezygnowac z nauki dlatego, ze któryś z rodziców uznał, ze cudze pastwiska są bardziej zielone? """""" Ja gratuluję doskonałego samopoczucia.Mamusi. Ja bym pani zaproponował zrobić prysznic w nocniku własnego dzieciaka ale na własny rachunek.Bo prysznic na czyjś rachunek to ....nie po mojemu.

Ja dostaje 400zl na 16 letnia corke i mam zamiar pisac o podwyzke ale mam problem bo moj ex niestety nie chce podac mi swojego adresu ktory musi byc we wniosku.Powiedzcie mi co mam zrobic bo te pieniadze sa kropla w morzu a ex niestety zawsze tlumaczy sie ze jest bezrobotny i bezdomny choc pracuje i mieszka ze swoja nowa partnerka.

ja tez dostaje 400 zl na 13 letnie dziecko.rok temu skaladalam o podwyzke bo mialam 300zl...ale bardzo trudno bylo ja dostac bo tatus ma w dupie potrzeby dziecka

Super to ujęłaś.

Faceci to NIEROBY. Za nie płacenie alimentów powinni was zamykać w więzieniu to może byście zmądrzeli i czegos sie nauczyli. Chociaż w to wątpie Pacany JEDNE!

A może co poniektóre panie należy wsadzać do więzienia???? Nie dość ,że mają dziecko na co dzień to jeszcze ciągle im mało.

zniecierpliwiony czyli kobieta ma się cieszyć, że została opuszczona, ale facet przynajmniej jej dziecko zostawił, tak???to dlaczego nie zostawiacie tak chętnie domu/mieszkania/samochodu które kosztują mniej niż utrzymanie dziecka??????dlaczego sami nie weźmiecie dziecka do siebie, skoro wiecie, że matka jest niewydolna finansowo????bo nie wiecie co to odpowiedzialność i jeżeli dziecko nie zostanie przy matce to trafi do domu dziecka, który też jest utrzymywany z podatków, tyle, że koszt utrzymania dziecka w takim domu to o wiele więcej niż alimenty które z oporem płacicie. dla porównania: płacisz 400 zł za dziecko matce, a takie porzucone dziecko, które przebywa w domu dziecka "ma " na siebie około 2000 zł miesięcznie, więc na co lepiej przeznaczyć te pieniądze?I to też są Twoje podatki!!!

Ekonomicznie patrząc to prawda. Jednak to nie my decydujemy z kim dziecko zostaje po rozpadzie związku. Ale sfeminizowane i często nie douczone sądy. A także jakaś ....tradycja.Nie mniej uważam ,że dziecko jest radością i nie powinno być przedmiotem. Dziecko powinien utrzymywać ten rodzic z ,którym jest ono na co dzień . Instytucja alimentów wszystko wypacza i zniekształca. Brak instytucji alimentów .....wskaże ....komu tak naprawdę zależy na dziecku i dlaczego.Wywoła również uczciwość i przyzwoitość.Ta instytucja bowiem uczy wszystkiego najgorszego i niejako sama przez siebie to usprawiedliwia. A usprawiedliwionym z reguły każdy chce być Posiadanie dziecka powinno być szczęściem ...może nawet i utrapionym .... ale szczęściem.Przy instytucji alimentów jest tylko środkiem... przedmiotem.I w przyszłości tak nauczone ....te nauki będzie powielać.Winne są temu najczęściej rozhisteryzowane kobiety.Nie chcą mieć wyobraźni i nie myślą.

zniecierpliwiony a ilu znasz "szlachetnych" ojców, którzy na rozprawie rozwodowej i ustaleniu, z kim ma byc dziecko zaproponowali siebie? widzisz, ja byłam świadkiem na rozwodzie swojej matki, byłam wtedy jeszcze niepełnoletnia więc sąd musiał ustalić z kim mam zamieszkać. i co? tatus, który wciskał mi przed rozprawą gdzie to on mnie nie zabierze jak juz z nim zamieszkam nawet nie zaproponowal ze zamieszkam z nim, tylko dobrowolnie stwierdzil ze bedzie placil alimenty. nie zwalaj wszystkiego na sady, bo gdybys zaproponowal ze dziecko zamieszka z Toba i umialbys wykazac, ze zalezy Ci na dziecku to sąd by przyznał opieke Tobie a nie matce. ale z reguły wasz wkład w "wychowanie" dziecka konczy sie wlasnie na wyrazeniu zgody na placenie alimentów a reszte rób sobie matko sama. a dziecko potrzebuje obojga rodziców i dlaczego ma byc karane za to, że zostało przy matce? poza tym mogles zaproponowac ze bedziesz zamiast placic te alimenty to w tej samej kwocie oplacal szkole/internat/wycieczki/podreczniki i tez sąd by sie zgodzil. wystarczylo powiedziec ze matka nie potrafi gospodarowac pieniedzmi. albo trzeba było wziąc dziecko do siebie i nie rozpaczac, że matka "nastawia" je przeciwko Tobie. dziecko to tez czlowiek, swój rozum ma i potrafi zauwazyc czy komus na nim zalezy czy nie. a szczególnie takie male dziecko, które nie zna jeszcze wartosci pieniadza i widzi, ze tatus rzadko je widuje wiec mysli sobie ze przestal je kochac. i tutaj matka nie ma nic do rzeczy bo to tak samo jak z tłumaczeniem, ze "biję Cie dla Twojego dobra".

Ty masz bardzo dużo racji.Zapominasz jednak o pewnym stereotypie jaki w naszym kraju istnieje.Ten stereotyp jest produktem kobiet....tych walczących.Feministki ,sufrażystki itd.To one nawarstwiały i wymuszały swoje poglądy latami...... wielu kobietom to pasowało. Pasowało ale na zasadzie.....równouprawnienie ale i przywileje. No niestety ....tak na dłuższą metę się nie da.Tu właśnie pojawia się problem odpowiedzialności. Te poglądy....ich wprowadzanie w życie w tym instytucja alimentów ...pozbawiają jakiejkolwiek odpowiedzialności i uczciwości,zarówno mężczyzny jak i kobiety.Mężczyzna nadal w sądzie ma nikłe szanse na to by sąd przyznał opiekę nad dzieckiem jemu. Wedle powiedzenia..... najgorsza matka jest lepsza od najlepszego ojca.Dziecko """wychowywane"""" przez matkę traci więź z ojcem przez nie dopełnienie ,zaniechanie lub celowe działanie matki.Po rozwodzie ...nagle potrzeby dziecka wzrastają.Mamusia jakieś kalkulatory przedstawia. Wychodzi ...., że dziecko więcej kosztuje niż ona sama zarabia ..... a przecież też ma obowiązek partycypować w kosztach jego utrzymania ....no i sama też żyć musi. Likwidacja instytucji alimentów sprawi....,że wtedy dopiero będzie wiadomo kto i dlaczego chce mieć dziecko. Dziecko wychowane w takiej atmosferze, uczciwej ..... tak będzie postępować w swoim dorosłym życiu.

a dlaczego teraz mężczyźni nie postepują uczciwie? dlaczego wyliczają dziecku kazdy grosz? dlaczego W OGÓLE nie płacą na utrzymanie dziecka? to mężczyzna ma szanse na lepsza prace. i nie zwalaj winy za stereotypy jedynie na kobiety, bo mężczyzni tez maja w tym swój spory udzial. dlaczego to zwykle zona zajmuje sie domem?dlaczego ma oprócz swojej pracy, jeszcze obowiązki domowe?dlaczego mężczyzna jej nie wyreczy w praniu czy sprzataniu? bo mu to uwłacza?bo został wychowany na maminsynka?bo to ROLA kobiety? wymagacie od nas pracy na 2 etety(dom+inna praca) a sami co oferujecie? wielce jasnie pan wraca zmeczony z pracy i nie ma siły sobie obiadu podgrzac, a co ma powiedziec kobieta, która fizycznie jest mniej wytrzymała od faceta a oprócz jednego etatu musi jeszcze zapierdalac wokól męza i dzieci? i nie dziw się, że kobiety wyliczają koszt utrzymania dziecka, bo dopóki jest się w zwiazku i pieniadze są wspólne to nie liczy się kosztów poniesionych na dziecko. ale gdy facet odchodzi a zona zostaje z marna pensja, z której ledwo oplaci rachunki to jakos musi sobie radzic. i zmiana pracy na lepszą tu nie pomoze. dlaczego?a dlatego ze idąć do lepszej pracy z reguły musimy sie w to cali zaangazowac, a co za tym idzie powierzyc dzieci pod opieke babc, ciotek, żlobków,przedszkoli. i jak wtedy kobieta ma wychowac dziecko skoro nie spedza z nim czasu bo musi zarabiac na jego utrzymanie? stereotypy sa bardzo silne, ale obie

Po pierwsze Jeżeli są alimenty to się płaci tyle ile jest zasądzone.....nikt nie powinien oczekiwać więcej.Po drugie ...co to znaczy zajmować się domem.....ja tego nie rozumnie????? Po trzecie ....jeśli dziecko jest ciężarem to mamusia może wystąpić do sądu o przyznanie opieki nad dzieckiem ....ojcu, wtedy będzie tylko płacić alimenty. Sąd w przypadku gdyby tatuś nie chciał ....może go do tego zmusić.

Z alimentami nie ma tak lekko jest wiele warunków - tutaj http://kancelariagb.pl/2013/05/obowiazek-alimentacyjny-wobec-dzieci/ znalazłam fajny artykuł na ten temat

moj maz nie placi alimentow, a ma zasadzone 500 zl na 11 letnie dziecko. Dotcychczas komornik sciagnal 680 zl. Czy jest jakas mozliwosc siagniecia z niego zaleglosci? Nie rozumiem o co sie klocicie, jak facet nie bedzie chcial to nie bedzie placil i nawet komornik z niego nie sciagnie tak jak w moim przypadku.

ja tego nie rozumnie?????

Matko, mój mąż daje na swoje dzieci z poprzedniego małżeństwa 2000zł.Oczywiście dorzuca się do wakacji, daje spore kieszonkowe itp.a ta była jędza wiecznie ma mało.To by poczytała ile dostają kobiety w Polsce.Masakra

zniesmaczkowana, a dlaczego miałby tobie sponsorować operacje? Jesteś BYŁĄ