Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka97.97

Zdałam prawo jazdy. Jestem całkiem dobrym kierowca, ale mama nie daje mi życ

Polecane posty

Gość stokrotka97.97

Mam prawo jazdy od ok 2 miesiecy, wciaz jezdzic mi wolno tylko z mama i na "krotkie trasy" jak to ona ujmuje. Jezdze ostroznie, przestrzegam przepisow, ale tez nie wloke sie jak zolw. Jednak mama ciagle siedzi obok i doslownie krzyczy mi do ucha, poniza gdy prowadze, a w aucie sa jeszcze inne osoby (ciotka, kolezanka mamy). Krzyczy,kiedy jest jeszcze kawal drogi do czerownych swiatel i drze sie doslownie "chamuj!" ciagle rzadzi sie kiedy mam zmieniac biegi, ze zle wybralam miejsce do parkowania pod tesco! normalnie o wszytko sie czepia! nawet jesli sa dwa pasy do skretu w lewo i wezme jeden (nie ten co ona by wybrala) robi awanture i to w aucie, przez nia nie moge sie skupic;/ co smieszne jest ona moze doswiadczobym kierowca, ale wcale nie takim dobrym, np do tej pory ma problemy z parkowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ANAL i ZATORr..,
tak to niedobra kobieta jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka97.97
co najsmieszniejsze, gdy jest ograniczenie do 70, mama krzyczy na mnie jak przekrocze 50. Stresuje mnie cale to krzyczenie, bo nie koncentruje sie wtedy zbyt na jezdzie tylko sie kloce z nia, ogolnie niee uwazam ze jesli bylabym, tak fatalna jak ona mowi to zdalabym prawo jazdy. Jej nie pasuje glownie to, ze nie jezdze jak ona. Wszytsko niby ok, ale ona zrobilaby to LEPIEJ. ehh;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ANAL i ZATORr..,
ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupio mondra
normalka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka97.97
normalka? ale ojak ona dalej tak bedzie mnie dekoncentrowac klotniami i wrzaskami to ja moge kogos w koncu zrobic jakis blad;/ rozumiem jesli faktycznie jezdzlabym jak rajdowiec, albo nie patrzala na znaki, ale nic z tych rzeczy, ona uwaza ze ona jezdzi wysmienicie i ja powinnam identycznie, normalnie musze zawsze jechac tym pasem co ona, nie wymijac, nie zatrzymywac sie dla 2 osob na pasaach "bo sie nie oplaca" to c kurde mam ich rozjechac?! ehh;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhghgli
zacznij jezdzic z tata, albo pogadaj z mama, ze cie strasznie stresuje i niepotrzebnie ci mowi np. o tym ograniczeniu predkosci a najlepiej zacznij komentowac jak ona jezdzi wtedy bedzie wiedziala o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak Ci to przeszkadza to przestań jeździć z mamą i po problemie. Kup sobie własne autko i nikt Ci nie będzie marudził Ja bym się zatrzymała na pierwszym skrzyżowaniu, wysiadła i powiedziała jedź sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka97.97
tata nie ma prawka;) dlatego tez mama czuje sie jak najmadrzejsza i najlepsza, komentowalam (bo sama robi bledy np zmiejszajac szybkosc nie redykuje biegu, albo dojezdzajac do ostrego zakretu robi to na luzie) ale ona mowi ze ona moze, bo ma doswiadczenie, a ja nie wiec musze jezdzic jak ona mi rozkazuje i koniec kropka, wiele razy mowi jej ze rozprasza mnie swoim krzykiem, ale ona nic sobie z tego nie robi, najgorsze jest kiedy myla jej sie kierunki i krzyczy skrecaj w lewo, w lewo! a tak na prawde chodzi jej o prawo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka97.97
nie stac mnie na autko, a raz tak zrobilam ze wysiadlam i kazalam jej samej wjechac do garazu (mamy waski wjazd i zawsze lapie sie histerycznie za serce i krzyczy bo ja zaraz porysuje auto i zle wjade!) ona sie obrazila.. nie mam na nia sil;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To skręć w to lewo kiedyś i powiedz, że no przecież kazałaś! Następnym razem może nie będzie się odzywać. Ja bym ją jeszcze z tyłu posadziła dla pewności... no chyba że to na zasadzie że ona robi Ci przysługę że pozwala jechać to serio KUP SOBIE WŁASNE AUTO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to trudno, poczyń większe oszczędności, dorób na boku na szybko i kup byle co na 4kołach ;) Póki nie stać ja bym konsekwentnie za każdym razem wysiadała nawet na środku miasta mówiąc żeby jechała sobie sama jak tak komentuje i wie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz beznadziejna matke serio
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Znam to. Mój ojciec też tak robił. Albo stań na środku i zatrzymaj się mówiąc "masz prowadź mistrzu" albo zamień się miejscami i też się na nią drzyj a potem spytaj czy fajnie, czy może się skupić itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka97.97
ona raczej robi mi "przysluge" ze pozwala mi je\dzic autem, ale dzis np na dzialce bylysmy z ciocia i mama chciala wypic piwko i juz prosila zebym prowadzila (ale jak jechalysmy z domu na dzialke to nie bylo mowy, zebym proiwadzila, bo za duzy ruch., a ona chce szybko dojechac) ehh wysadzic ja moge, ale wtedy ona sie obraza i krzyczy, wsiada za kierownice i jedziie.. bezemnie..uwaza ze zjadla wsyztskie rozumny i np kiedy ja parkuje (calkiem sprawnie mi to idzie, a jak jest jeszcze duzo miejsca to robie to z biegu 2 i tak odrobinke syzciej-sprawniej, a ona ze zle, ze zatrzymac sie i z 1 ruszac bla bla) chyba wazne ze dobrze zaparkowalam a nie jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Masz rąbniętą mamę. Może wiesz, czuje zagrożoną pozycję kierowcy w rodzinie i stąd tak się zachowuje jak ćwok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×