Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Słuchajcie! A jak to wg Was jest z tym jedzeniem miodu w ciąży? Bo są różne szkoły... Mąż mi wczoraj kupił miód lipowy nektarowy, bo mi się niesamowicie chciało mleka z miodem. Na etykiecie wyczytałam, że jest to "Produkt surowy i nie jest zalecany do spożycia dzieciom poniżej 12 miesiąca życia". Ha? Czy to znaczy, że może zawierać jakieś bakterie? Czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja tez bardzo chetnie bede korzystac z doswiadczenia "juz" mam :) ja co gina i opieki to nie wiem i nie ebde sie wypowiadac, ja opieke mam tutaj za darmo tyle, ze wg mnie za pozno dlatego ide prywatnie a ile mnie to wyniesie nie wiem, ale podobno ten akurat lekarz bierze 80 za wizyte i usg, w pl przychodni 160 za usg i wizyte:O kurcze zjadlam rano za duzo biszkoptow i mnie mdli:( ja co do miodu to nie wiem, nie pomoge... a wlasnie dziewczyny czy Wy macie w planie wozek gleboki kupowac nowy i wypasny:P bo ja sobie tak mysle no jak sie dzidziek urodzi gru/sty no to do maja pojedzi w lezacym ale potem to juz raczej takie polroczne dziecko to chce siadac a nie lezec i nic nie widziec wiec sobie pomyslam, zeby tak ten 1 gleboku jakis uzywany kupic a potem jakas lepsza spacerowke:)no tak mnie wzielo na przemyslenia, ale to wiadomo jeszcze bardzo, bardzo dlugo droga do zakupu wozka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no co do wozka jeszcze to nie wiadomo czy np stycznien, luty w ogole pogoda pozwoli na spacery...jak bedzie tak jak w tym roku no to dwa m-ce kicha...a potem to moze marzec, kwiecien, maj...i wozek z opcja polsiedzaca....czy ja zle mowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ja myślę, że taki miód może być za ciężko strawny dla małego dziecka po prostu. Też się zastanawiam nad wóżkiem i mam dokładnie takie same tylematy. :O Z jednej strony to zimą mniej się wychodzi na dwór. Było nie było w stosunku do lata czy wiosny. Ponadto jak się zrobi tak kwiecień maj to często dzieciaki jeżdżą już w spacerówkach. Więc lepiej używany i tańszy. Druga strona medalu. Zimą będzie zimniej więc wózek powinien być porządny i zabudowanyNo i zima może trwać długo. W tym roku pizgało prawie do 10 maja (w moich stronach) więc lepiej dać za wózek trochę więcej. No i te nowe są pięęęęęęęękne i kuszą kuszą oczy. Kieszeń raczej mniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz objaśnienie do mojego wpisu :D wóżkiem czytaj wózkiem tylematy czytaj dylematy. Ja ja z polaka 5 na maturze dostałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie...moja kolezanka urodzila w kwietniu wiec praktycznie codzinnie sa na spacerze i wozek wykorzystny w 100% a jak sie urodzi zimna to spacery wiadomo, roznie moze byc a jak sie pogoda zrobi juz na czeste i dlugie spacery to dziecko nie bedzie chcialo lezec plasko bo bedzie juz "za duze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa miodu dziecku sie nie podaje do roku czasu bo jest mocno alergizujacy. Ale w ciazy jak najbardziej, wcinaj. Ania z tym wozkiem dobre kombinujesz. Gondola tak do 6-9 m-cy najwyzej posłuży. Chyba ze kupisz taki co ma potem na ten sam stelaz nakładna spacerówke. Od roku juz najwygodniej w parasolce. Ja to kurcze bede musiała swoim tandem chyba kupic :D taki podwójny wózek :D juz troche takich sobie poogladałam. Ale ten zakup na grudzien zostawiam. tylko sobie wczesniej upatrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MNIAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM! JAK MI DOBRZE! :) Zauważyłam, że w ciąży łatwiej mnie uszczęśliwić. Wystarczyły... 2 naleśniczki z serusiem, polane delikatnie śmietanką i posypane odrobinką cukru pudru. Do tego miałam jabłuszka przesmażone z cynamonem - takie w sporych kawałeczkach, a nie na paćkę! A te jabłuszka, to mi w ogóle moja Pani Profesor Szefowa przyniosła wczoraj! :) Początkowo bardzo nieładnie zareagowała na moją ciążę, a teraz jak jej strach po kościach przeszedł już, to jest dla mnie naprawdę dobra... czasami... ;) Dziewczyny - tym językiem i błędami, to się nie przejmujcie. Ja tak nawalam z polskimi literami, bo moja praca wiąże się m.in. z szybkim pisaniem niezliczonych ilości dokumentów. Piszę bezwzrokowo. Staram się tak samo pisać na forach i na komunikatorach, żeby mi się potem w pracy "netowe" nawyki nie udzieliły... Ale spokojnie. Mnie tam w oczy nie kuje, póki wiem, o co biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za uspokojenie, co do miodu. Trochę mnie zmroził ten dopisek na etykiecie. A Wy tu już o wózkach... a ja nic nie wiem na ten temat. Widziałam takie coś "wszystko w jednym": gondola, nosidełko, spacerówka, etc. Ale ja nie wiem, czy to się do czegoś nadaje. Muszę najpierw przegląd firm zrobić. Mnie to by zależało, żeby był zajebiście porządny jakościowo i trwały. Taki solidny. No i i lekki przede wszystkim - ja jestem mała i raczej taka niezbyt silna... Mieszkanie na II piętrze kupiliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naleśniczki mniaaam też bym sobie zjadła. Również młode ziemniaczki, mielone i mizerię. Aaaaaaach. Uwielbiam ale trochę jeszcze sobie poczekam. Waga wózka jest jak dla mnie bardzo ważna. Ja mieszkam na 3 piętrze. Klatka schodowa taka dość ciasna jak to w blokach z lat 60-tych. Dlatego Ewa ja teraz zwrócę szczególną uwagę na wagę wózka. Dygałam Zuzię z 3 piętra. Wózek miał 17 kg. Dodać do tego niemowle, powijaki plus wszelakie akcesoria i robiło się 25 kg. :O o losie. Koła pompowane są ekstra. Ale niestety waga wózka wzrosła o 2 kg. Szybko znienawidziłam poprzedni wózek Zuzi, jeszcze szybciej kupiłam następny. Spacerówka z możliwością całkowitego rozkładania ale za to 7 kg mniej miała na wadze. Ja jeszcze nie mam typu wózka. szukam, szukam, patrzę. Coś się znajdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo laski :D Ja mimo syfu w domu jednak mam dyżur na naszym topiku. Padnięta już jestem bo trochę ogarnialiśmy chałupę. Jeszcze sporo wykończeniówek zostało. Fugi na przedpokoju który mam połączony z salonem (salon no ja pierdzielę na 50 m2) więc i łączenia i listwy przypodłogowe. O reszcie nie wspomnę i sprzątaniu ale damy radę No nie? Chcę mieć w końcu już czysto. Mieć możliwość prania buuuuu uwielbiam prać. Na dzień dzisiejszy budzę się z ręką w szuszarce do naczyń bo stoi obok mojego łóżka :O Macham tymi łapami jak się da. Tyle mam planów laski. Lecę spać kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jak cichutko :) Ja sobie dzisiaj poszlalam na zakupach, kupilam sobie bombowa tunike :D Jutro z rańca brykam do pracy. Potwornie mi sie nie chce. Musze szefa poinformowac o moim stanie :D Kurcze nie chce mi sie tam jechac bo bede musiala zapewne 40 razy odpowiedziec na pytanie 'a kiedy wracam?' grrr Włosy sobie wlasnie farbuje :) jeszcze 10 min. Ciekawe co wyjdzie. Podobno casami w ciazy wychodzi inny kolor niz powinen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem Towarzyszki Tej Podróży! ;) Wczoraj po pracy w domu nawet mi się kompa nie chciało odpadać... Najadłam się, padłam przed TV jak Ferdzio Kiepski i o 21:00 było już "po zawodniku". Wyjątkowo mój Ślubny spał wczoraj ze mną, bo wygoniłam go jakiś czas temu, ponieważ strasznie dużo miejsca mi potrzeba na łóżku, od kiedy jestem w ciąży. Śmieszne to! Niby brzucha jeszcze zero, dolegliwości kręgosłupa tym bardziej, a rzucam się jak ryba wyjęta z wody. Nie mogę sobie odpowiedniej pozycji znaleźć i Mąż mi zaczął przeszkadzać. Dlatego został oddelegowany do drugiego pokoju. :) Dzisiaj cały dzień siedzę na szkoleniu (8:30-14:30), więc też nie będę miała czasu za bardzo popisać, ale nadrobię zaległości w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika Jak znajdziesz jakiś taki wózio, który się nadaje do miasta i na nasze możliwości "fizyczne", to daj linka. Złapię chociaż trochę orientacji w temacie. Jeśli chodzi o życie w bałaganie remontowym - rozumiem Cię doskonale. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie są meble i część rzeczy właściciela. Wyobrażasz sobie to? Jeszcze jak mieszkałam sama, to ok - wystarczyło miejsca. Ale teraz? Wszystko trzeba "nogą dopychać". Jak wchodzę do tego mieszkania, to życie ze mnie uchodzi! Już nie mogę się doczekać, kiedy przeprowadzimy się do własnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elizka Ja mam plan w weekend iść na jakieś zakupy, bo tu lato za pasem, a ja naprawdę nie mam w czym chodzić. Kupiłam w pośpiechu jakieś dwie sukienczyny, które wcale mi się tak do końca nie podobają, ale musiałam... Teraz chcę tak naprawdę pochodzić i coś fajnego kupić. Ja też farbowałam włosy ze 2 tygodnie temu, ale żałuję, bo potem jak spytałam lekarza, to powiedział, że w I trymestrze on radziłby się wstrzymać... Cóż - za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elizka no własnei z tym informowaniem to troche tak jest ciekawe jak twoja szefowa zareaguje bo u mnei najpierw nie wiem czy czytałas moja historie była w spzitalu ale ciazy nei stwierdzono wróciłam do pracy po jakims czasie miałąm palmienia ale nic nie mwóiłam w pracy psozłam do lekarza mówi ze ciąza i od razu dał mi zwolnienie no i jak zaniosłam to reakcja mojej szefowej była taka no najpierw umeirajaca teraz ciaża to określ sie czy wracasz do pracy czy cały czas bedziesz chrowwac dodam ze zwolnienie dostałąm na 2 tygo no kurde ja jeszcze nie ochłonełam po sozku ze ejstem w ciązy a ta mi sie juz kaze orkeslac szok nastepny trudno w 8 tygodniu sie juz całkiem okreslic bo to nie tylko odemnie zalezy ale i od lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ja tez w pierwszym trymestrze farbowałam włosy bo nie wiedziałam o ciazy no ale moze wszystko bedzie dobrze z zakupów to kupiłam sliczna tunke i spodnie ciażowe ale czekaja jeszcze mam ochote na sukienke taka ogrodniczke ale nie spotkałam narazie takiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sie nad wózkeim zastanawiam bo niby mam po synku ale to było 12 lat temu co prawda wózek łądny był i nie ejst jakis zniszczony ale moze sie skusze na nowy w szczególnosci na spacerówke bo i tak zimą to chyba na jakies spacery nie bedziemy wieksze chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika a ty kupujesz nowy czy tez masz po córeczce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) MAm pytanko czy urósł wam już troche brzuszek? Tzn ja się zaczynam lekko w spodnie nie dopinać;( I nie wiem czy to z mojego obrzarstwa czy od ciąży;) Musze się zaopatrzyć w jakieś wygodne spodnie bo przecież jest raczej niewskazane żeby brzusio był ściśnięty. Tak wogóle to Paulina Jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Paulina no wiesz ja sie nie wypwiem w temacie brzuszka bo ja zawsze troche miałam sadełka wiec narazie nie widze po sobie zebym przytyła bardziej nie wiem jak inne dziewczyny najlepiej to chyba widac na płaskich brzuszkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Magda, ja nie mam już daaawno wózków po mojej córci. Będę kupowała nowy. Jak coś znajdę fajnego to oczywiście dam linka. Daj znać co powiedziała szefowa :) Moja się ucieszyła i mi pogratulowała. Po czym wysłała mnie na szkolenie. Do tego jakoś nie myśli, że ja mogę się gorzej czuć. Wczoraj cały dział pojechał na integrację. Zastępuję więc 3 koleżanki :O Szefowa nawet nie weszła żeby mnie zapytać czy dam rade i jak się czuję. U mnie nawet jak robię tylko za siebie to czasami nie wiem w co mam łapy wsadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam trochę :D znaczy w spodnie i spódnice się dopinam spoko luz. Ale coś mi ten brzuch sterczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja się melduje w ten upalny dzień:-) w kwestii wózków to ja się kompletnie nie znam na rzeczy;/ mam nadzieje że doświadczone mamuśki pomogą wybrać nam jakąs dobrą firmę:-) brzusio mam trochę większy ale to chyba sprawa wzdęć raczej..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urwałam się! Normalnie dałam dyla ze szkolenia! Fajne było, ale słowo daję, że nie dam rady dłużej wysiedzieć. Krzesła niewygodne, oświetlenie jaskrawe, sala duszna. Nie! A brzucho mi wysadziło! Tak! Mam brzucho na 5-6 miesiąc! Pewnie to od wzdęć i rozluźnienia mięśni od hormonów. Normalnie nosiłam ciuchy 36, więc spodnie odpadają zdecydowanie wszystkie, spódnic większość... Dzisiaj jestem jeszcze w jednej, ale to jest taka tuba bez pasa i po prostu kiedyś nosiłam ją prawie na biodrach, a teraz - no ciutkę wyżej. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że warto szybko zaopatrzyć się w wygodniejsze ciuchy, bo brzuszka naprawdę nie wolno ściskać. Ja mam nadzieję w ten weekend się trochę okupić. W ogóle to jakoś za szybko mi chyba przybywa. 2 kg od wizyty do wizyty (pomiędzy 6 a 10 tygodniem). :/ Taka się robię nalana. Wydaje mi się, że mam problem z zatrzymywaniem wody, bo przecież nie tłuszczu nie przybywa w takim tempie. Uda mi się takie zrobiły pełne, tyłek, boczki... Fajne to nie jest, ale trzeba zacząć się przyzwyczajać... Jedyne co mi się podoba, że piersi mi się zrobiły takie jędrne, większe i pełniejsze. Muszę pomyśleć o jakimś miękkim, dobrze podtrzymującym wygodnym staniku. Zawsze nosiłam usztywniane push upy 70D, a teraz to już są i w obwodzie i w misce za małe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie piję sobie kawkę zbożową i jem pączusia. Jeszcze trochę i weekend tataaaaam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×