Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

a mi sie dzis nudzilo w pracy i przesadzialm kwiatki:D:D a na sniadanie taka bylam glodna, ze po drodze kupilam 2 bulki i maslo -takie swieze i pachnace no i zaczelam prace z talerzem bulek:D mniam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a po pracy beda pyzy:D:D wczoraj zaliczylam BigMaca!!ojjjj cos to za rozkosz byla!!!mniam!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś z tym katarem musi być! Ja od początku ciąży mam serie kichania. Jak mnie najdzie, to potrafię po kilka i kilkanaście razy kichnąć! Myślę, że tak się organizm broni przed tym suchym nochalem! Nie rób mi tu smaków kobieto, bo zaraz znowu wypruję na stołówkę... Ale dobre obiady nam tu serwują! Drugie kosztuje 10 PLN a jest naprawdę wypas. Panie mnie znają to dają mało ziemniaczków a dużo surówek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Widzisz?! A ja nie doceniałam naszej stołówki przez poprzednie 6 lat pracy... Dopiero teraz odkryłam jakie to dobrodziejstwo zjeść dietetyczne, zbilansowane, świeżo gotowane... Do tej pory jadłam obiady około 17:00. Wracałam do domu przed moim Ślubnym, po drodze w biegu zakupy i coś gotowałam. Czasami teściówka nam przywozi nagotowane różne dobroci (jest kucharką), ale i tak trzeba było sobie dorobić - a to ziemniaki dogotować, to surówkę... Jednak w ciąży 17:00 to zdecydowanie za późno na obiad. :/ Ja będę jadła w pracy, a ślubny na razie jada po powrocie z pracy, co mu naszykuję, a potem też będzie jadł u siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja w pracy kanapki a obiad ok 19 kicha:( no chyba, ze czasem zostanie cos wiecej z obiadu to wtedy pakuje na lunch ale jak ide do pracy na piechote to musze wiasc jakis ciuch na przebranie, buty do tego jak dojda dwa pojemniki z jedzeniem...no troche nie chce mi sie dzwigac tego;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka Weź jakoś sobie zorganizuj ciepłe żarcie w porze lunchu. Kurka! Powinnaś wtedy zjeść główny posiłek... Na pewno się nic nie da wykombinować? Nie macie jakiejś jadłodajni blisko? To nie jest dobre żywienie dla ciężarnej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma nic a nic, no chyba ze frytki albo wstretny hamburger ..nie ma nic!!!!wiesz narazie jest ok, ale mysle, ze przyjdzie dzien, ze bedzie trzeba cos goracego ze soba nosic, w ziemie nosilam zawsze jakies mieso, ryz czy ziemniaki ale teraz przestalam, organizm narazie daje rade jak zacznie mi brak obiadu goracego doskwierac bede nosic:) narazie kanapki, i duzooooooooooooo owocow!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Nie to, żebym Cię chciała wkurzać... ale pożarłam właśnie schabik chudy z pieczarkami paroma duszonymi, ziemniaczkiem i surówką z kiszonej, i mizerią... Do wyboru była jeszcze pierś z kurczaka z sosem słodko-kwaśnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania To sobie chociaż do tych kanapek w domu jakieś sałatki warzywne rób może... Witaminek nigdy dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia no i wkurzylas!!!bo wiesz jak nie mysle o jedzeniu to jest dobrze...:D:D:D hehe kolega idzie do sklepu-poprosilam go o bulki-bo powinny byc cieple:Dbedzie powtorka ze sniadania!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszaaaaaaaam, nie chciaaaaaaaaałaaaaaaaaam... :( A kiedyś sama się dziwiłam ludziom od nas, czemu oni na tą stołówkę latają? Nie mogą sobie w domu nagotować? A tu jednak czasem się przydaje... A tak ogólnie, jak się czujesz Aniu? Kiedy w pracy powiesz? Jakiej się reakcji spodziewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i nie idzie-bo zaczelo padac😭buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ja sie czuje ok!!oby jak najdluzej;) w pracy-jesli w sobote wszytsko bedzie dobrze no to w pon powiem:D a reakcja-powiem w poniedzialek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie to i tak się wszyscy spostrzegawczy już domyślili... :) W tym tygodniu to mi już centralny brzusio wyskoczył jak pomponik. Czas najwyższy na zakupy odzieży ciążowej, bo w przyszły poniedziałek może być już bida z ubraniem się do pracy... :) Prawdę piszą, że im bliżej drugiego trymestru to się człowiek lepiej czuje. Ja zaczynam latać jak fryga. Mam coraz więcej siły. I podejście jakieś takie coraz bardziej optymistyczne... A jak Twoje samopoczucie Aneczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samopoczucie generalnie jest bardzo dobre-ale tak jak mowie- do godz 14-15 bo potem sennnosc mnie dopada, cos za mna chodzi, do tego brzuch wywala przez te zaparcia, wzdecia...takze rano jest swietnie a po poludniu robi sie tak srednio, ale i tak mysle, ze nie powinnam sie tak zalic-bo ani nie wymiotuje, ani mnie nie mdli ani nie mam jakiegos wstretu do jedzenia, raczej wszytko dobrze, tylko to spanie..ale powinno przejsc-mam nadzieje zaniedlugo-chociaz nie, ze mam andzieje-musi!!!bo sie musze uczyc do egz z hiszpanskiego ktory mam 14 czerwca:) a 16 czerwca 4 m-c sie zacznie:) sorki za literowki itd ale szefowa za mna i szybko pisze nie patrzac jak:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Literówki olej! I tak wiem, o co chodzi... A z tym spaniem i pogarszaniem samopoczucia w miarę upływu dnia, to miałam dokładnie tak samo. Czułam jak mi się kończy paliwo stopniowo. Jak docierałam na 16:00 do domu, to już na zwolnionych obrotach dosłownie. Masz racje - to przechodzi! Ja już mogę prosto po pracy lecieć na zakupy, pieszo zwiedzić całe miasto, potem zrobić mężowi obiad i jeszcze w chałupie z grubsza ogarnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Ewcia za tak optymistyczna wizje:) bo u mnie w domu to sie wszytsko wala, sprzatamy bo sprzatamy-chociaz nie ja nie sprzatam-mezus czasem odkurzaczem przeleci, pranie zrobi...ale ja -normalnie dwie lewe rece-wroce z pracy i albo spie albo leze na sofie jak taki wol...cos okropnego...w ogole nie mam sily sie nawet zmotywowac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To samo miałam! No szczerze Ci powiem... od 6 do 11 tygodnia była masakra! Dosłownie prosto z drzwi na wersalkę i odlot. Dajcie mi jeść. Dajcie mi pić. Chcę spać. Czasem nawet jeść i pić nie miałam siły. Nagromadziło mi się wtedy ogrom prania - jak Ślubny zrobił, to potem nie mogłam z tym dość do ładu w ogóle.. Jutro się zaczyna u mnie 13 tydzień i jest zupełnie co innego. Jestem naprawdę pełna sił i optymizmu. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie jestem stabilniejsza, mocniejsza i spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mykam do domku! Buziole! Do wieczora albo do jutra! P.S. Ciekawe, gdzie się podziała reszta? Monika? Magda? Paulina? Ola? Natalka? Gdzie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziopeczki;* ja dzisiaj miałam odlot ale w analityce;/ byłam robić morfologię i grupę krwi no i pani pobierająca krew miała problem z wkłuciem się w moje jak zwykle niewidoczne żyły;/ za 3 podejsciem się wbiła dopiero. No i pobrała 2 próbki, całe strzykawki no i wstałam i odlot. Prawie zemdlałam...czarno przed oczami:| uff ale jakoś żyję. no i słaby dzień ogólnie mam;/ zazdroszczę Ci Ewka tych pokładów energii, też tak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalka No to ja szczerze współczuję tych przejść z pobieraniem krwi... Mnie też strasznie dużo pobierali jednorazowo, bo na 6 kierunków badań, ale babeczka była taka spryciula, że dosłownie błyskawicznie to zrobiła i nawet siniaka nie miałam... a najczęściej mam! A siły faktycznie mam - nie koloryzuję. O ile 3 pierwsze miesiące były na półśpiochu, to teraz się budzę i chce mi się żyć. Wydaje mi się, że czuję się dość dobrze też dlatego, że rzuciłam palenie. Paliłam w sumie 8 lat. Ostatnie lata po 10-15 dziennie - cienkich lightów jakichś. Dopóki nie odstawiłam, nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo pety zamulają. W końcu wysypiam się jak człowiek. Budzę się bez kiepa w buzi i bólu łba. Lepiej czuję smaki i zapachy - dlatego i apetyt mi dopisuje... Taki dostałam gratis przy okazji ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby nie było tak całkiem różowo - dobija mnie zatrzymywanie wody! Odkurzyłam wagę i wskakuję na nią po przebudzeniu, a potem jak idę spać. No to są jaja! Wieczorem potrafię ważyć 3-4 kg więcej niż rano! No ja pierdziu! Puchną mi całe nogi. Wywala oponę na brzuchu. Wczoraj mi dłonie tak popuchły, że miałam problem ze zdjęciem obrączki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) U mni cięzko z czasem ale forum staram się czytać na bieżąco bardzo mi wasze wypowiedzi poprawiaja humor bo wiem że nie jestem sama:) Też dzisiaj byłam na pobraniu krwii.. na szczescie za pierwszym razem się Pani wkuła ale i tak stresu troszke było;) Na szczęscie badania wyszły ok:) Byłam też dzisiaj u lekarza i dał mi skierowanie na badania prenatalne:) Ciesze sie ale też boję żeby nic złego na nich nie wyszło ehh też tak macie? Taka ciągła huśtawka raz wiem że będzie wszystko dobrze a za chwilke stres że nie donosze itp ehh też tak macie dziewczyny? A co do suchej śluzówki w nosie to też tak mam i do tego cały czas kicham:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Nutka:) ja zjadlam za duzo ziemniakow z kefirem i mi sie odbija...bleeeeeeeeeee wiecie co weszlam z nudow na ten topic Grudzien 2011 ten inny, dluzszy i powiem Wam, ze u nas jest fajnie-tak milo bo tam to nie za bardzo, jakies takie niby dogryzanie...nie wiem takie mialam wrazenie czytajc niektore wypowiedzi... mezula odpalil PS takze mam go z glowy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK.......................WIEK.....MIASTO..........TYDZI EŃ ......TERMIN Natalia261985............26........Wojnicz...........13............02-12-2011 Onk3(Magda).............36........Osiek..............13.............02-12-2011 Ewa1311..................31........Puławy.............13.............07-12-2011 olcik777...................26........Kraków............12 ............11-12-2011 mamazuzki76(Monika)..34.........Świecie..........10.............15-12-2011 elizka_84.................27........Gdańsk............10 ............16-12-2011 nutkaaa86(Paulina).....24........Dąbr.Górnicz.....9..............21-12-2011 a co tam(Ania)...........28........D-ca................9..............31-12-2011 Kogo wiedziałam, to zaktualizowałam... Jak ktoś jeszcze by chciał - to aktualizować samemu albo pisać, to ja zrobię.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina Dlaczego lekarz dał Ci skierowanie na prenatalne? Masz powyżej 35 lat? Masz jakieś wskazania konkretne? Napisz w ogóle, co porabiasz w życiu i czym się tak stresujesz, bo mam wrażenie, że naprawdę sporo masz stresu... To też trochę wina hormonów. W pierwszym trymestrze można chodzić takim podbuzowanym, poddenerwowanym i jest się mniej odpornym psychicznie - przynajmniej ja tak miałam. Teraz już powoli wrzucam na luz. Nie mam takich huśtawek nastrojów. Mniej mam lęków związanych z ciążą. Coraz częściej myślę, że "wszystko będzie dobrze", "musi się udać", "poradzimy sobie"... Tobie też życzę Paulina, żeby ta faza szybko przyszła. Staraj się myśleć pozytywnie, wyobrażać sobie jak już będzie miała swoje Maleństwo przy sobie, śliczne, zdrowe, wymarzone, wyczekane... Jaką będziesz supermamą... Na tym się skupiaj, a nie na nakręcaniu lękami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina Ja mam 31 lat i też początkowo byłam zdecydowana, że robię USG prenatalne i test PAPPA. Ale potem przemyślałam to wszystko na spokojnie i doszłam do wniosku, że nie ma takiej potrzeby. 1 czerwca idę na USG i gin mi powiedział, że to będzie takie właśnie prenatalne USG, gdzie on obejrzy i zmierzy wszystko pod kątem ewentualnych nieprawidłowości. To mi wystarczy. Jakby coś na tym USG wyszło nie tak - wtedy się będę zastanawiać nad dalszymi badaniami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Bekanie nie jest złe. ;) Bączki też. Wtedy nie ma wzdęć i brzusio nie boli. Dobrze tak zdrowo sobie beknąć! Ja byłam na tamtym wątku, o którym mówisz, ale zdecydowanie nie odpowiada mi ani klimat, ani poziom... tam jest bardzo dużo użytkowniczek i nie ma tej indywidualności, co tu u nas. Tutaj kojarzę każdą z osobna bez problemu i jakoś tak - kameralnej jest. Nie ma takiego "jazgotu". Zdecydowanie bardziej moje klimaty... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jestem, jestem. Ale młyn mam straszny ostatnio, mimo że nie pracuję:) Ja jutro zaczynam 13-ty tydzień:) W wtorek mam USG, a w środę wracam do pracy. Co do petów - to prawda, że się zapachy lepiej czuje:) Ja paliłam 9 lat. Były czasy, ze też 10-15 fajek dziennie. Ale ostatnio mało. max 5 papierosów dziennie, a było i tak, że paczka starczała mi na tydzień. Jak tylko się dowiedziałam o ciąży, to nawet nie pomyślałam o papierosie:) Co do jedzenia w pracy - u nas jedzenie jest przywożone i odgrzewane...i sredniej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja miałam wczoraj tez takie dokładne usg z każdej strony lekarz dzieciaczka obejrzał i ponoc wszystko jets ok moje maleństwo sobie rosnie ja często bekam nie wiem c mi jest i latam sikac co troche szczególnie w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda, że u nas w pracy nie ma ciepłego jedzenia bo chetnie bym cpos zjadła wczoraj "chodziła" za mną taka smażona rybka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×