Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Dzien dobry!!my dzis na grilla:) Ewa: z tego co wymienilas: czekolada- jak mam ochote jem-nie oczywiscie cala tabliczke ale 1/4 to napewno na raz zjadlam-z orzechami i rodzynkami cebula-nie jem surowej jak pisalam wczesniej ser żółty- sam na kanapce, od samego poczatku jem śmietana- w zupie:) z pierogami,bita-z galaretka:) masło-od samego poczatku-napewno nie zienko;-) ogórki-w salatce-ale jakos mi nie podchodza-zreszta ja nigdy za ogorkami nie przepadalam pomidory- jak z cebula-przetworzone owszem ale surowe-nie jestem ich pewna, ale jadlam i na kanapce i w salatce-niby nie bylo wiekszych atrakcji (oprocz lekkiej wysypki-ktorej i tak na 100% nie jestem pewna od czego)ale jakos nie ciagnie mnie do nich szparagówka-nie mialam jeszcze okazji... mleko słodkie-na poczatku codziennie z platkami(1wszy m-c-a potem mnie odrzucilo), ryz na mleku, no i codziennie z kawa oprocz tego serki , nalezniki z serem itd! ALE-w czwartek zrobilam ryz na mleku zapiekany z jablkami,kawa z mlekiem,danio:Oa na sniadanie mialam jeszcze nalesnika z serem z dania poprzedniego i maly zrobil kupke z sluzem-nie bylo tego duzo no ale...wiec za duzo tego nabialu jak na jeden dzien mialam:O wczoraj juz kupka byla normalna no i jak np wczoraj zjadlam zupe kalafiorowa to wypilam sobie cherbatke dla dzieci na lepsze trawienie:)maly spal cala noc bez prezenia itd , spi dalej-wiec mam zielone swiatlo na kalafior;-) a i wczoraj zjadlam mandarynke- nie ma zadnych wysypek ani nic:)wczesniej jakos nie bylo okazji jak pisalam -poluzowalam z nutella to dla rownowagi sliwka suszona;) a tak w ogole- to wczoraj ten moj pierworodny wstal o 19-nakarmialam ,posmialismy sie, "pogadali",kapanie,jeszcze troche "gegania" i po 20 poszedl spac-wstal na karmienie ok 1:)potem na spiocha cos po 3 i 5-bawil sie do 7 i teraz dalej spi:)chyba mu ta wiosenna pogoda sluzy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka u nas znow super nocki (4 noce pod rzad) jak przestalam na siłe karmic czesciej (jak mi doradzila pediatra, bo i ta efektow nie bylo, wtedy budzila sie w nocy co 3 godziny) Mloda teraz zjada o 20tej, od razu praktycznie zasypia , pozniej budzi sie na jedzenie ok 23 tej (zanim my jeszcze pojdziemy spac) i spi do tej 5tej, i potem jeszcze tak do 7mej przespi, ale nie "woła" na jedzenie tylko na zabawę, ale akurat tata tez juz wstaje do pracy wiec to nie przeszkadza :) mam nadzieje ze jej tak zostanie :) Po tych prawie 4 miesiacach karmienia - to w sumie nie zauwazylam zeby po czymkolwiek Młodej było gorzej, pierwsze tygodnie bardziej uwazałam ale cale szczescie Mloda wszystko przyjmuje ;) zwlaszcza jesli chodzi o nabial /mleko pod kazda postacia - bo z tego byloby mi najtrudniej zrezygnować :) - nie jem pomidorow i ogorkow - ale tego mi nie szkoda - bo to co teraz jest w sklepach tych sezonowych nie przypomina ;) - slodyczy z czekolada - ale tez mnie jakos nie ciagnie Od dawna staralam sie zdrowo odżywiać (bez smażonych, tlustych itd) tak wiec praktycznie jem to co do tej pory a i nie jem produktow light - bo zawieraja slodziki i pije kawe bezkofeinowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nakuszona Anki opowieściami o spaghetti i lasagne wczoraj zjadłam tonę makaronu z pulpecikami w sosie mocno pomidorowo-ziołowym. I ku mojemu zaskoczeniu - nic nie było! To był mój pierwszy obiad. Na drugi obiad zjadłam obydwie nogi pieczonego kurczaka - też dość konkretnie zamarynowanego, z ziemniakami i sałatą lodową... Ja jeszcze zauważyłam, że Małemu najłatwiej się robi kupsko z rana, jak wieczorem zjem coś nabiałowego przed samą nocą - wczoraj np. kefir, albo jogurt z muesli, kanapki z białym serem. Punkt 5:30 jest kupicho bez prężeń stękań i podobnych atrakcji. Ale masło, śmietana i ser żółty zawsze się kończą porzygiwaniem twarożkiem i ulewaniem... Próbuję robić podejścia co jakiś czas. W końcu będzie musiał przecież i to zaakceptować Skazy nie ma, wysypki żadnej, więc pomalutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to po tych poprzestawianych dniach, karmieniach i spania na wariackich papierach przyszedł czas "po skoku". Szymek zjadł wczoraj o 20:30 ostatniego cyca i spał do 3:30. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów się wyspałam! Za to mam nawał pokarmu - jak to po kryzysie i znowu trzeba wkładki nosić. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Ja od 3 dni nie poznaje mojej córki ! :( marudzi ,płacze i niczym nie można jej uspokoic na dłuzej niz 5 min:( meza nie ma :( ach...... jestem wykonczona !a co lepsze to usypia tylko w foleliku :( może coś robie źle ? kurcze sama nie wiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam... Asia mam ten sam problem...moja tylko w wozku...inaczej nie da rady;/ ale jakos musimy sobie z tym poradzic...moze przyzwyczaiła sie do tego lekkiego kołysania na spacerach? i tez jest ostatnio bardzo marudna...ale to nie jest płacz na ból czy na głod...poprostu tak jakby płakała,żeby popłakac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepsze jest to,że jest uhahana po chwili nagle płacz i znów śmiech... albo na odwrót...ale jak tak przemysle to w ciagu dnia w sumie wiecej sie smieje niz płacze na szczescie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinowa u mnie dokładnie tek samo płacz a po chwili śmiech , ale powiem że niestey Pola wpada w jakies furie :( czasem aż się znosi :( terazprzez 5 min nosiłam w fotelku az usneła ,śpi wykończona niestety płaczem i marudzeniem ! kurcze tak mi przykro bo jak ona tak kryczy bez powodu to taka mnie złość bierze :( a potem mam takie wyrzuty jak ona śpi :( ryczeć mi się chce ! tak pisze że bez powodu ale może coś jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny u nas było dokładnie to samo jakiś czas temu. Nie jestem pewna, ale to chyba właśnie są te "skoki rozwojowe". Sama już nie wiedziałam, co robię nie tak. Mały zachowywał się jak szaleniec: raz się śmiał, raz wrzeszczał, raz robił zupełnie nowe rzeczy, innym razem zachowywał się, jakby zapomniał co wcześniej umiał... Nadal czasem ma takie loty. Podobno do 20 tygodnia może tak być. 14-19 tygodni (wydarzenia) Marudne okresy zaczynają być coraz dłuższe, mogą trwać nawet do 6 tygodni i zacząć sie juz w 14-tym tygodniu. Dziecko w 19 tygodniu zaczyna rozumieć zdarzenia, w sensie krótkich sekwencji, czyli może np. nauczyć sie wyciągnąć rękę po zabawkę, złapać ją jedna ręka, potrzasnąć, przekręcić i włożyć do buzi. Dziecko może łączyć dźwięki np mamama, tatata. Nowe umiejętności: Przekręca sie z pleców na brzuch lub odwrotnie Próbuje raczkować Podpiera się na rękach i podnosi tułów Lubi ruszać ustami, wystawiać język Może wziąć przedmiot do jednej reki i przełożyć go do drugiej Wkłada rzeczy, rękę mamy, taty do buzi, żeby je zbadać, ugryźć Próbuje uderzać zabawkami o stół Zrzuca świadomie zabawki na podłogę Szuka rodziców Reaguje na własne odbicie w lustrze radością lub strachem Reaguje na własne imię Rozumie słowa Wymawia nowe dźwięki vvv,sss, zzz, rrr itd Używa spółgłosek Wyciąga ręce, gdy chce by je podnieść Cmoka ustami, gdy jest głodne Odpycha butelkę/pierś, gdy sie naje Może przesadnie reagować, np zakasłać jeszcze raz, gdy rodzice zareagowali na poprzednie zakasłanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co polecacie na podłogę dla Malucha do nauki raczkowania i ogólnie do zabawy? Kompletnie się na tym nie znam. Dywan do mnie nie przemawia - raczej odpada. Mata piankowa jakaś? Kojec? Jakieś materacyki są do tego? Chciałabym coś dużego co by zamortyzowało przy ewentualnym uderzeniu, ale na tyle sztywnego, żeby swobodnie się dziecko mogło rozwijać ruchowo... Macie jakieś takie ustrojstwa na myśli? Do tej pory wystarczała kanapa 150x220 bo jest gładka sztywna i twarda na tyle, że odpowiednia dla Malucha, ale jak On mi się zaczyna już teraz turlać i wiercić, to niedługo trzeba będzie zejść do parteru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ewcia ja mam Łóżeczko Kojec wiec jak mała zacznie raczkować to w nim czasami bedzie musiała po siedzieć. a w tej chwili kupiłam w sklepie z zabawkami puzzle piankowe na podłogę wiec bedzie mogła szaleć a w kuchni bedzie kojec ze bym mogła coś ugotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelepecia A duże są takie puzzle piankowe? Dużo będzie dziecko miało miejsca do zabawy? Ja bym chciała coś takiego sporego, nawet 300x300 cm może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! I czy takie puzzle się nie "rozjeżdżają" jak dziecko po nich szaleje? Ja naprawdę tego na oczy nigdy nie widziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo!!! ale ciszaa weekendowa.. a ja słomiana wdowa do piątku:) Jutro Antosia je pierwszą zupkę ugotowaną w domku:) Na króliczku i marchewce, którą moi rodzice mieli jeszcze od lata skopcowaną:) plus ziemniaczek i pietruszka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkakakakak
olcik,niewiem czy wiesz ale tak malemu dziecku nie daje sie wywaru gotowanego na miesie/kosciach itp..ew odrobina oliwy lub maselka(jesli nie jest alergkiem) taki wywar moze spowodowac rewolucje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję pomarańczko za dobre rady, ale lekarz już pozwolił nam wprowadzić mięso. Dałam jej już zupki z cielęciną i indykiem z gerbera i nic jej nie było. Ja wiem, że tam mięsa są śladowe ilości, ale gdyby miało coś być to by było. A mięso na domową zostało ugotowane osobno i woda,w którym mięso się gotowało wylana- bo właśnie tego dziecku podać nie wolno. I ponieważ jest tego mięsa pewnie troszkę więcej niż w zupkach "sklepowych" to wybrałam własnie królika a nie cielęcinę, bo jest najmniej białkowy, a w cielęcinie najwięcej białka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwidoczniej w swoim poście źle się wyraziłam pisząc "na króliczku":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam nadzieje,że to ten skok rozwojowy...moja mała tez az sie zanosi...po krótkiej chwili sie uspokaja i albo zasypia z przemęczenia albo sie śmieje...ale i tak bardzo sie martwie i nie wiem czy jutro nie pojade do pediatry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć mamusie :) moje dziewczyny po zmianie czasu bardzo ładnie spały :)oby im tak zostało :) w sobotę byliśmy u znajomych co mają miesięcznego Alanka .Amelka mówiła że jest malutk,i ale przy naszej Julci to faktycznie bardzo malutki. Urodził się 5 tyg. wcześniej .Dziewczyny zdziwiło mnie to że nie ma badań robionych, nie jest ważony czy przybiera na wadze,nie chodzą do neonatologa czy to normalne ? myślę że nie robią to bo im się nie chce bo bardzo dbają o małego tylko nikt im nie podpowiedział olcik może ty mi poradzisz co mogła bym mi podpowiedzieć? olcik-ja też gotowałam zupki na króliczku cielęcinie indyku bardzo zdrowe i pożywne :) niech Tosia smacznie zajada:) ewka-ja mam puzzle co kupiłam Amelci do tej pory się nimi bawi :)jak miała 5 m-c kładłam ją na brzuszek i oglądała kolorowe elementy :)tylko ja polecam z większymi elementami bo małe dzieci biorą do buzi i może się zakrztusić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Pomarańczowa, jednak naprawdę zrezygnuję z tych puzzli, bo w tych tworzywach mogą być różności. Najlepsza to by była mata w jednym kawałku od spodu antypoślizgowa, a po wierzchu tkanina naturalna jakaś... ciekawe, czy ktoś coś takiego już wymyślił, czy ja powinnam opatentować. ;))) Ale bez żartów - może i jestem przewrażliwiona, ale nie chcę, żeby Szymek szorował po dywanie na razie, a jak się na nim coś położy, to też dupa blada, bo łapie w piąstki i zwija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia Jednak odpuszczę puzzle. Boję się tej całej chemii i chciałabym coś co się łatwo zmywa - w jednym kawałku najlepiej. Tak se myślę, że w zakamarkach puzzli to się może nazbierać i pracochłonne czyszczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, ale ona jest sztywna czy miękka? Będzie się zwijać przy próbach raczkowania, czy nie? Poobijać mi się nie poobija, bo bym ją pewnie na dywan kładła, ale zależy mi na tym, żeby się nie dała złapać w piąstkę i żeby się nie zwijała, marszczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten wierzchni material jest miekki i w raczce mozna go zrolowac np ale jest podszyta czyms takim-nie wiem co to-nie lateks-bo sie slizga-ale takie cos sztywne, nieprzemakalne;)od podlogi tak nie ciagnie- w sensie nie jest zimno-mysle, ze to czego Ty bys chciala nie spelnia-raczej te ktore wkleilas:)ale grunt, ze znalazlas:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Tak - zdecydowanie o takie mi chodziło. Ale dzięki Tobie tam zajrzałam... jakoś mi się Ikea z dzieciowymi rzeczami nie kojarzyła... Teraz tylko gdzie ja to kupię, jak u nas Ikei niet. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj oni maja super zabawki, drewniane:) jesli chodzi o zabawaki to raczej jak juz przyjdzie czas to tam sie bedziemy zaopatrywac:) nie lubie tej piszczacej chinszczyzny, plastikowe, glosne:O a tam proste, ladne -niech malemu wobraznia dziala!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Zobacz sobie na mapę salonów IKEA w Polsce... po naszej stronie Wisły pustynia! Najbliżej w Warszawie. Chyba poproszę kuzynkę, żeby mi kupiła i podała przez kierowcę busa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×