Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rudzielec w szafirze

Nerwica studencka :(

Polecane posty

Gość Rudzielec w szafirze
Studiuję najbardziej przyszłościowe studia w Polsce czyli filozofię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Na pewno po nich będę miała bardzo dobrze płatną pracę, może nawet za 1200 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Studia akurat wybrałam głównie ze względu na zainteresowania, więc jestem w swoim miejscu, że tak powiem;) Dziedzina, którą studiuję, nadal jest moją pasją i również prywatnie się nią zajmuję. Chodzi po prostu o to, że źle się czuję, kiedy wiem, że poświęciłam dużo czasu na naukę, a tutaj przychodzą zajęcia i dochodzi do tego, że albo stres mnie zjada, albo ktoś z kolegów nie daje dojść do słowa. Poza uczelnią oczywiście działam też na innych polach, choćby zajmuję się malarstwem, więc nie wsadzajcie mnie do jednego wora z jakimiś kujonami, które nie prowadzą życia towarzyskiego. Mam swoją ekipę, bywam na imprezach, a chłopaka nie mam, ale nie robię z tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala kijanka
Do "jesteście beznadziejni" - Tak, stres świadczy o tym, że osoba jest ambitna, tylko warto abyś jeszcze wiedział/a że osoby zestresowane są od razu eliminowane na rozmowach kwalifikacyjnych!!! Żadnego pracodawcę nie przekona osoba, która jest spięta i zapomina języka w buzi, choć faktycznie może dysponować szeroką wiedzą, ale cóż z tego, jak nie potrafi jej w sposób składny przekazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Sorki, ale na takie studia jak moje idzie się przede wszystkim ze względu na zainteresowania. A podszyw niech się schowa, bo ja z filozofią nie mam nic wspólnego i wkurza mnie jak się ten idiota za mnie podaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
No to ja się pytam, jak ten stres zwalczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stres zwalczysz w taki sposób, jaki na ciebie zadziała, każdy jest inny, i ciężko coś doradzić w takiej sytuacji, daj sobie dziewczyno na luz, bo na studiach owszem, mnóstwo stresujących sytuacji, ale tego nei przeskoczysz, a dalej w życiu, też nie będzie łatwo, więc znajdź sposób na siebie, dla swojego dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigrada
nie piszcie że studiowanie jest bez sensu bo to nie prawda. Każdy rodzaj nauki wzbogaca i ćwiczy umysł. To rozwija przede wszystkim umysł, nie tylko osobowość. Zachowujecie sie jak typowe polaczki, tylko marudzicie a pomóc nie pomożecie. Jak oswoić stres... jeśli masz problem z przemówieniami, odpowiadaniem ustnym to powinnaś jak najwiecej rozmawiać, robić mini wykłady chociażby przed lustrem albo przed przyjaciółmi. Dużo gadać, samej do siebie w domu, w toalecie, robić sobie burzę mózgu w towarzystwie znajomych. Masz znajomych wiec wykorzystaj ich by ci pomogli, po to są przyjaciele. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Stres oczywiście towarzyszy mi też w innych miejscach, ale na uczelni najlepiej się uwidacznia, gdyż tam spędzam większość czasu. Myślę, że ma on sporo wspólnego z nieśmiałością i brakiem wiary w siebie, dużą dozą pesymizmu, z jaką podchodzę do życia. Strasznie przeżywam swoje błędy. Wiem, powinnam wyluzować, w końcu trzeba sobie pewne rzeczy wybaczyć, ale mnie jest z tym naprawdę ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może poszukaj pomocy specjalis
może jakiś psycholog bo teraz nerwica a potem depresja... powiem Ci na swoim przykładzie. Byłam na studiach artystycznych - bardzo mi sie podobały zajecia ale moje prace nigdy nie były zauważane, zawsze innych były lepsze, nabrałam kompleksów bo wcześniej w liceum wiadomo miałam największe osiągnięcia, talent itp. Po nocach siedziałam i ćwiczyłam ale nadal byłam najgorsza. Na szczeście miałam swoje hobby - photoshop, corel, ilustrator, html, flash itp. A ponad to uwielbiałam oglądać stare amerykańskie filmy po angielsku. Zrezygnowałam ze studiów bo nabawiłam sie nerwicy i coraz mi było gorzej, ciężej. Teraz jestem webmasterem, zarabiam bardzo, bardzo dobrze, a moi znajomi ze studiów większość nie ma pracy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala kijanka
Rudzielec - ja już Ci napisałam jak zwalczyłam swoje słabości - RAZ NA ZAWSZE! A byłam identyczna jak Ty w podejściu do spraw o których piszesz. Tak więc zrób sobie przerwę na uczelni, urlop dziekański i heja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigrada
musisz wzmocnić swoje poczucie wartości, musisz sprawić by poczuć się pewnie, w każdej sytuacji, jak sie poczujesz pewnie to bedziesz gadać jak najęta i do rzeczy. Nie porównuj się z innymi bo droga donikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Dziękuję za poradę. Wystąpienia publiczne zawsze były dla mnie zmorą, bo jak byłam nieco młodsza, pewna pani powiedziała mi, że mam zbyt cichy głos, wadę wymowy i powinnam darować sobie kolejne referaty. Potem co prawda nikt się nie czepiał, ale tamto zdarzenie bardzo negatywnie się na mnie odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może poszukaj pomocy specjalis
nie mówię żebyś rzuciła studia ale nawet wyjechała gdzieś na rok do pracy, do obcego kraju, poznała coś nowego, żebyś nie traktowała tak bardzo poważnie studiów tylko jako dodatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może poszukaj pomocy specjalis
a masz dobre wyniki tzn oceny? czy gorsze od innych może nie potrzebie wpadasz w kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala kijanka
Wyjazd za granicę do pracy zwłaszcza samej to tak dobra szkoła życia, że studia po powrocie to pikuś!!! No ale to czy autorka skorzysta z tej rady, to już jej sprawa. Tylko pamiętaj autorko, że nic samo się nie zrobi, ja miałam dość mojej znerwicowanej natury i podjęłam najbardziej odpowiednie kroki. Dziś jestem samodzielna, niezależna, mobilna, a byłam taka sama jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Może poszukaj - witaj w klubie, ja też miałam studiować malarstwo i nawet do dziś zastanawiam się, czy kiedyś nie spróbować. Niemniej jednak wydaje mi się, że na uczelniach artystycznych jest jeszcze większa rywalizacja niż u mnie i pewnie tam bym dopiero narzekała. Dziekanki raczej nie planuję, ale myślę, żeby w czasie wakacji wybrać się na psychoterapię. Mój stan jest bliski depresji, mam bardzo niskie poczucie wartości i być może z tego powodu nie wierzę, że mogę dobrze wypaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigrada
dziewczyna wyraźnie mówi że lubi to co studiuje wiec dajcie spokój z dziekankami czy wyjazdami. A widzisz autorko, ktoś cię kiedyś skrytykował, a ty uwierzyłaś i zostało w psychice. A ludziom nie do końca się wierzy, trzeba mieć ograniczone zaufanie i we wszystkim co sie chce sprawdzać się do woli. Czytaj w domu na głos, dużo czytaj a zobaczysz że wyćwiczysz w sobie odpowiedni tembr. Mów jak najwięcej, recytuj wiersze na pamięć, idź do kościoła w niedziele ze śpiewnikiem i śpiewaj na cały głos. Nie patrz na ludzkie oko, liczy się cel a każdy cel jest szczytny. Twój szczególnie, nauka i zdobywanie wiedzy jest zawsze pozytywnym doświadczeniem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może poszukaj pomocy specjalis
pisałaś żeby Cię nie oceniać, ale ja trochę Cię ocenie mianowicie wydajesz mi się bardzo wrażliwą, delikatną osobą, o duszy artystycznej. Ciężko takiemu w życiu. Musisz znaleźć jakąś swoją "odskocznię", coś co pozwoli Ci poczuć że nie tylko są studia, ja np. zawsze po jakiejś "porażce" (nie była to prawdziwa porażka tylko po prostu moje prace były uważane jako słabe i miałam doła, ale dziś uważam że były dobre ale nie trafiały w "gusta" prowadzących) robiłam coś szalonego, ale w sumie tego nie będę Ci polecać.. Kiedyś na stopa z przyjaciółką pojechałam do Czech na weekend itp. Ostatecznie nie skończyłam studiów jak już wiesz, miałam dosyć, dusiłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Wyniki mam w miarę dobre, nie jestem może najlepsza, ale czwórki przeważają. Chodzi raczej o to, że w mojej grupie jest niesamowity wyścig szczurów, trudno się przebić, bo ciągle liczą się tylko te wygadane osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala kijanka
"dziewczyna wyraźnie mówi że lubi to co studiuje wiec dajcie spokój z dziekankami czy wyjazdami". Co ma piernik do wiatraka??? Ja też kochałam swoje studia, ale nieśmiałość i brak przebicia spowodowały że chciałam to zmienić i właśnie wyjechałam za granicę. Poznałam tam mnóstwo ludzi, róznych kultur, zmagałam się z masą problemów! Po powrocie na studia problemy związane ze studiami okazały się niczym. Czy nie o to chodzi? Źle rozumujesz moją poradę o wyjeździe. Nikt nie karze jej rezygnować ze studiów, na Boga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Tigrada - oczywiście. Ja staram się poszerzać wiedzę na różne sposoby, się brać udział w konferencjach naukowych, prelekcjach. Takie wiedza jest dla mnie nawet bardziej przystępna niż to, co zawarte w podręczniku. Chociaż czytam bardzo dużo. Myślę, że gdyby nie to, że tak bardzo przejmuję się ludźmi, odczuwałabym jeszcze większą potrzebę kształcenia, wyrażania siebie. Tak, jestem typową artystyczną duszą:) Rysowanie, fotografia, malarstwo, pisanie, projektowanie ubrań i biżuterii - to jest dla mnie najlepsza odskocznia. Tyle, że ciężko mi tak na co dzień. Nieraz mam wrażenie, że się duszę. Mieszka we mnie niespokojny duch, tęsknię za podróżowaniem, dawką adrenaliny. Źle znoszę presję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala kijanka
"Czytaj w domu na głos, dużo czytaj a zobaczysz że wyćwiczysz w sobie odpowiedni tembr. Mów jak najwięcej, recytuj wiersze na pamięć, idź do kościoła w niedziele ze śpiewnikiem i śpiewaj na cały głos. Nie patrz na ludzkie oko, liczy się cel a każdy cel jest szczytny. Twój szczególnie, nauka i zdobywanie wiedzy jest zawsze pozytywnym doświadczeniem. Pozdrawiam". bla, bla, bla - z której stronki ściągnęłaś te "wspaniałe" porady. Jakby czytanie na głos i gadanie do lustra przynosiło skutki, to na świecie nie byłoby nikogo zakompleksionego :D No ale cóż, jeśli autorka uwierzy że budząc się codziennie i gadając do lustra "Jestem odważna, jestem najlepsza" coś poprawi jej się w życiu, to oki. Powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może poszukaj pomocy specjalis
teraz wszędzie jest wyścig szczurów... Ja jestem teraz wolna, pracuję w domu, kiedy chcę i jak chcę...mniej się wszystkim przejmuje...ja tez uwielbiałam malować ale bolało mnie ciągłe złe ocenianie bardzo subiektywne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Piszecie o wyjeździe. Myślę o nim już od dłuższego czasu, konkretnie w ramach programu Erasmus. Moja koleżanka była i wspomina ten czas w samych superlatywach, także dlatego, że się usamodzielniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigrada
A po co odwlekać to co już zaczęła. Ty wolałaś wyjechać a ona ma zgoła inny problem. Czytaj ze zrozumieniem. Ma problem z wypowiadaniem się bo jest nieśmiała a ty sugerujesz skok na głęboką wodę. Ty miałaś motywacje do wyjazdu czy ciebie też siłą bo byłaś nieśmiała ktoś popychał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala kijanka
Piszecie o wyjeździe. Myślę o nim już od dłuższego czasu, konkretnie w ramach programu Erasmus. Moja koleżanka była i wspomina ten czas w samych superlatywach, także dlatego, że się usamodzielniła. I o to chodzi, nie zastanawiaj się, tylko skorzystaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudzielec w szafirze
Otóż to. Zauważyłam, że na studiach nie zawsze są liderami osoby o największym zasobie wiedzy, a osoby, które mają "gadane". Mam w grupie takiego gościa - leser jakich mało, ale oczywiście potrafi tak pokombinować notatki i lać wodę, że każdy go ma za oczytanego itp. Siedzę natomiast w ławce z kolesiem o wiele większej wiedzy i co istotne, ciekawszej osobowości, ale co z tego, skoro jest nieśmiały i rzadko się odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala kijanka
"Czytaj ze zrozumieniem. Ma problem z wypowiadaniem się bo jest nieśmiała a ty sugerujesz skok na głęboką wodę. Ty miałaś motywacje do wyjazdu czy ciebie też siłą bo byłaś nieśmiała ktoś popychał"? Nikt mnie siłą nie popychał, byłam tak zakompleksiona, co na studiach strasznie się uwidoczniło, tak samo jak u autorki, bo wyścig szczurów nigdy się nie skończy, a dla nieśmialej osoby to straszny problem, nie da rady się przebić. Trzeba nieśmiałość przełamać, ale właśnie jak, na pewno nie przez czytanie na głos i wmawianie sobie codziennie rano że jest się "the best", to głupie i naprawdę naiwne rady!!!!!!!!!!!!!!!!!! Trzeba zaryzykować i właśnie skoczyć na głęboką wodę, usamodzielnienie się jest najlepszym lekarstwem na nieśmiałość. Powtarzam że wiem co piszę, bo byłam identyczna jak autorka, której szczerze współczuję samopoczucia. Ja już taka nie jestem i nigdy nie będę, a sprawił to wszystko wyjazd i jak sama autorka przyznała, jej koleżanka też miło wspomina taką "szkołe życia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigrada
a skąd wiesz, że ten wygadany to leser? Może sprawiać takie wrażenie ale nie koniecznie łatka lesera jest tu na miejscu. Ludzie wygadani to ludzie inteligentni, często oczytani więc raczej trudno nazwać takich obibokami, pomimo iż czasem kserują notatki czy nie uczestniczą we wszystkich zajęciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×