Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość n.n.n.n.n.n.

czy ktoś może szczerze powiedzieć

Polecane posty

Gość zniecierpliwiony1
""""" zniecierpliwiony a ja sie nie zgodze. Piszesz, ze to rodzic, z którym przebywa dziecko ma wpływ na to, jak to dziecko postrzega drugiego rodzica. Nie zgadzam sie, poniewaz takie dziecko ma swój rozum i zdaje sobie sprawe z tego, ze skoro ojciec/matka odeszla i je zostawila to mam prawo jego.ja nienawidziec i zeby dojsc do takiego wniosku nie potrzebuje wcale jakichs rozmów z rodzicem, który je wychowuje.""""" Ja nie zamierzam zmieniać Twojego stosunku do rodziców. Proponuję jedynie refleksję. Jesteś dorosła i to jest Twoja odpowiedzialność jaki ten stosunek masz.... czym jest podyktowany, jak również jaki jest w tym wszystkim Twój udział czy też chęć udziału. Jeżeli zaś twierdzisz ,że rodzic ,który z dzieckiem przebywa na co dzień nie ma na nie wpływu...... to my żyjemy na rożnych biegunach.Nienawiść to bardzo ostre uczucie.....tak lekko Ci to przychodzi?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem hipochondryczką
no co zrobisz zniecierpliwiony kiedy już była odda ci dziecko na wychowanie i utrzymanie a ty zachorujesz i będziesz niezdolny do pracy lub na długo stracisz pracę i nie będziesz w stanie utrzymywać swego dziecka a) oddasz je matce bo będzie miała względem ciebie lepszą sytuację finansową b) dziecko zostanie z tobą a ty poprosisz byłą o wsparcie finansowe (alimenty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
a dlaczego mam kochac ojca dla którego jednego dnia byłam najwazniejsza osoba na swiecie i oczkiem w glowie, a drugiego dowiaduje sie ze odszedl z inna kobieta i bedzie utrzymywal jej dziecko? Ty bys byl szczesliwy i wynosil takiego ojca ponad matke, która byla przy mnie gdy lezalam 8 miesiecy w szpitalu?a co robil wtedy ojciec?nie, nie pracowal, tylko "opijał" swoja corkę z kolegami. wiesz, czasami zaluje ze lekarze pozwolili mojej mamie urodzic, bo przynajmniej bym teraz tak nie cierpiala. masz pojecie jak to jest, gdy kolezanki opowiadaja ze tatus zabral je tu czy tam , ze maja kogo zaprosic na dzien ojca?wlasnie dlatego znienawidzilam tego gnoja i nie obchodzi mnie, co sie z nim teraz dzieje. i moja mama nie miala zadnego wpływu na moje uczucia wobec tego pana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
''''''''''' zagadka zniecierpliwionego świadomości czego? Samodzielności? a jak pisklę wypadnie z gniazda to nauczy się latać bez wsparcia ? Myślę, że pieniądze z alimentów wielu rodzicom nie pozwalają zapomnieć( choć nieraz bardzo by chcieli) o potomstwie a wydaje mi się, że pamiętanie to ważna sprawa.""""""" Świadomości ....kim jestem. Samodzielność ..... czym innym jest wsparcie czym innym jest instytucja alimentów. Ona kształtuje zarówno jednych jak i drugich. A kształtuje źle . Nadto ma wpływ na ludzi ,którzy w ogóle z tą instytucją nie mają nic wspólnego. Działa na nich negatywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
i normalnym jest ze kochamy tych, którzy nas kochaja i opiekuja sie nami a nienawidzimy osoby, które wyrzadziły nam krzywde, a własnie najwieksza krzywde emocjonalna zrobil mi ojciec, zostawiajac nas. a to boli jak cholera i jezeli sam tego nie przezyles to nie masz prawa mówic o tym jak czuje sie opuszczone dziecko i kto ma wplyw na jego decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
"Nadto ma wpływ na ludzi ,którzy w ogóle z tą instytucją nie mają nic wspólnego. Działa na nich negatywnie." O, i tutaj sie zgodze bo własnie na ciebie alimenty z funduszu podzialaly negatywnie, bo nie masz z nimi nic wspolnego a zaciekle bronisz swojego nic nieznaczacego zdania. toczysz walke z wiatrakami, bo dla twojego lepszego samopoczucia nikt nie zniesie funduszu który wspiera wiele tysiecy młodych ludzi chciacych sie ksztalcic i zajac twoje miejsce w przyszlosci. panstwo woli wyedukowac za podatki i osadzic kogos na twoim miejscu, niz zmieniac caly system tylko dla jednego ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie liczę ile wydaje na swoje dziecko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! faktem jest że posiadanie dzieci nie jest przyjemnością dla wszystkich, bo gdyby moja sytuacja materialna w mc była trochę gorsza to pewnie liczyłabym te wydatki żeby je zminimalizować o ile to w ogóle możliwe, najdroższe są pieluchy, chociaż w biedronkach czy innych są takie tańsze, ale moje dziecko używa pampersów slep and play są troszkę tańsze od tych normalnych a jakościowo takie same, potem jest jedzenie, obiadki gotuję sama więc tak na prawdę nie wychodzi to drogo jedna marchewka kawałek pietruszki selera ziemniak brokuł czy burak to są groszowe sprawy, kawałek kurczaka czy jakaś polędwiczka też nie kosztują zbyt wiele, pije sok malinowy albo jabłkowy rozcieńczany z wodą robiony z owoców od babci ze wsi z sadu, poza tym kasza pszenna na noc i rano kleik ryżowy rano na razie z bananem ale jak zacznie się sezon będę dawała inne owoce może brzoskwinia etc, no to tak mniej więcej na co idzie kasa ale nie w kwocie, bo to mnie nawet nie interesuje, ubranka na razie kupiliśmy tylko kilka sztuk bo dostajemy kilkoro znajomych i osób z rodziny ma dzieci w podobnym wieku więc wspieramy się pod tym względem :) a jeżeli chodzi o media typu woda no to odrobinę podniosły się te rachunki, gaz jest w czynszu a prąd to raczej bez zmian, z ogrzewaniem też wyrobiliśmy się w tej zimie będąc z dzidziusiem malutkim więc chyba nie jesteśmy aż tak rozrzutni :) grunt to dobrze zaplanować wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
"czym innym jest wsparcie czym innym jest instutucja alimentów" a jak wg ciebie powinno wygladac wsparcie dla takiego opuszczonego dziecka?wytłumacz. ps. i nie pisz ze to matka powinna sama zarobic i utrzymac to dziecko, bo matka sama go nie splodzila. tak wiec jak ma wygladac takie wsparcie ze strony ojca, który odszedł i ukrywa sie niewiadomo gdzie. wytłumacz, bo jestem bardzo ciekawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja widzę że tu dyskusja zeszła na jakiś inny temat hehehe .. to ja spadam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
"""""" zniesmaczkowana a dlaczego mam kochac ojca dla którego jednego dnia byłam najwazniejsza osoba na swiecie i oczkiem w glowie, a drugiego dowiaduje sie ze odszedl z inna kobieta i bedzie utrzymywal jej dziecko? Ty bys byl szczesliwy i wynosil takiego ojca ponad matke, która byla przy mnie gdy lezalam 8 miesiecy w szpitalu?a co robil wtedy ojciec?nie, nie pracowal, tylko "opijał" swoja corkę z kolegami. wiesz, czasami zaluje ze lekarze pozwolili mojej mamie urodzic, bo przynajmniej bym teraz tak nie cierpiala. masz pojecie jak to jest, gdy kolezanki opowiadaja ze tatus zabral je tu czy tam , ze maja kogo zaprosic na dzien ojca?wlasnie dlatego znienawidzilam tego gnoja i nie obchodzi mnie, co sie z nim teraz dzieje. i moja mama nie miala zadnego wpływu na moje uczucia wobec tego pana""""" Ale ja już napisałem ,że nie jest moim zamiarem zmieniać Twój stosunek do rodziców. To jest Twoja odpowiedzialność. Ja proponowałem refleksję. Ty też nie patrz na to co on zrobił dla Ciebie .....zastanów się co Ty zrobiłaś dla niego. Nie licz też na wzajemność Co było zaś miedzy rodzicami to tak naprawdę tylko oni wiedzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
a co ja moglam zrobic dla niego skoro odszedł?isc i go szukac po swiecie blagajac by wrocil?swoja szanse zaprzepascil i teraz nie ma co liczyc na moja pomoc, bo zniknal w okresie zycia, gdy dziecko najbardziej potrzebuje rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
""""" zniesmaczkowana "czym innym jest wsparcie czym innym jest instutucja alimentów" a jak wg ciebie powinno wygladac wsparcie dla takiego opuszczonego dziecka?wytłumacz. ps. i nie pisz ze to matka powinna sama zarobic i utrzymac to dziecko, bo matka sama go nie splodzila. tak wiec jak ma wygladac takie wsparcie ze strony ojca, który odszedł i ukrywa sie niewiadomo gdzie. wytłumacz, bo jestem bardzo ciekawa """"" Ale ja cały czas twierdzę ,że dziecko powinien utrzymywać ten z kim dziecko jest na co dzień.Wsparcie zaś jest tym czego się nie żąda.....nie wymaga, to co wymuszone nie ma żadnej wartości, wsparcie jest uzależnione. Wsparcie nie jest też odpowiedzią na szantaż. I nigdy nie będzie. Dlaczego ojciec się ukrywa.....?????? ..... trzeba sięgnąć do źródła tego stanu rzeczy. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
ukrywa sie bo narobil długów u obcych osób i boi sie ich zemsty. a na moje pytanie nadal nie odpowiedziales. Bo nie potrafisz podac zadnego kontrargumentu. A ja zapytam po raz kolejny: dlaczego tylko jeden rodzic ma ponosic odpowiedzialnosc za wychowanie i utrzymanie dziecka skoro do jego splodzenia potrzebny byl takze drugi? Tym razem czekam na logiczna odpowiedz a nie pokrecone i poprzestawiane wczesniejsze twoje wywody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
Ależ ja odpowiadam. Dlatego ma utrzymywać ten rodzic z ,którym dziecko jest na co dzień ponieważ tylko ten rodzic ma na niego wpływ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
Wpływ na psychikę a utrzymanie(tzn wykarmienie, ubranie, wyedukowanie) to są dwie różne sprawy, wiec dlaczego podciągasz je pod jedno pojecie? Poza tym, kto zabrania Ci kontaktów z dzieckiem?Zabiegaj o nie i także będziesz miał wpływ na dziecko. Ale przecież lepiej "pozbyć się balastu" i zrzucić winę na matkę, prawda? Jeszcze napisz, że zgwałciła Cię i przymusiła do tego, żebyś spłodził z nią dziecko:D:D:D Skoro nie potrafisz odróżnić pojęcia"wychowanie" od "utrzymanie" to nie mamy o czym rozmawiać, bo jesteś naprawdę płytkim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duży trzmiel
zniecierpliwiony jesteś jebnięty i tyle!! w naszym systemie ciężko utrzymać rodzinę z dwóch pensji a ty każesz utrzymywać dzieci, które rosną i rozwijają się tylko z jednej!! ty masz niepoukładane w głowie!! nie zauważyłeś że jesteś jedyny który uparcie tkwi przy takim zdaniu? nie dało tobie to do myślenia że z tobą jest coś nie w porządku?! zadawana tobie tu wiele pytań na żadne z nich nie odpowiedziałeś. wymyśliłeś sobie jakiś własny system wychowywania i utrzymywania dzieci który z góry skazany jest na niepowodzenie-argumentów,uzasadnień padało tu wiele a ty co nadal głupi to nadal głupi!! żyj nadal swoimi mrzonkami pijackimi i wierz w to że się ziści to w co ty sam stworzyłeś i uwierzyłeś -powodzenia debilu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
Ja Tobie debilu proponuję ponownie mnie zablokować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TVP-KAFE
gdybym mogła to bym nie tylko ciebie zablokowała!! debilu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n.n.n.n.n.n.
Ja nie wiem po co wy dyskutujecie z tym Panem Czytam sobie wzięłaś trochę za bardzo do siebie wszystko co piszemy. To bardziej ogólne przemyślenia tylko częściowo związane z Twoją sytuacją ale kierowane do Ciebie jako do rozmówcy tego wątku. Jeśli chodzi o Twoje dziecko to tak jak u mnie trochę inna sytuacja. Tyle tylko że ja nie mogę podjąć pracy ze względu na moją córkę. Jeśli nie dostajesz alimentów to dlaczego nie wystąpisz do funduszu alimentacyjnego?? Co do mieszkania - nie ma szans zamienić je na jakieś mniejsze czy po prostu w blokach?? (kamienice są śliczne ale jak ma się majątek żeby je super wyremontować). Co do butów i rehabilitacji... Twoja córka mając sprzęt rehabilitacyjny w domu na pewno mogła by ćwiczyć codziennie z tobą. skontaktuj się z fundacją Owsiaka. A co do opłat i rozliczania jak ktoś tu powiedział po urodzeniu dziecka opłaty zmieniają się nie wiele i uważam że nie powinny przy alimentach te kwoty być tak sztywno dzielone. I w tej kwestii zdania nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
n.n.n.n.n.n.-pisałam już-wysokość moich zarobków dyskwalifikuje mnie w ich uzyskaniu-za dużo zarabiam-fundusz wypłaca alimenty jeśli dochód na 1 osobę nie przekracza bodajże 725 zł-u mnie wynosi on ponad 850 zł-aby było śmieszniej to do tego dochodu wlicza się również zwrot podatku-zawsze przekroczę magiczny próg dochodowy tak więc zastanawiam się czy aby nie zmienić pracy na mniej płatną-na wstępie otrzymałabym wszelkie dodatki,zasiłki a przede wszystkim alimenty (jedyne c mnie trzyma to składki emerytalno-rentowe-od ich wysokości zależeć będzie moja emerytura) co do mieszkania-jest to mieszkanie w centrum miasta,kamienica jest w zasobach gminy-nie do sprzedaży (widzi misie miasta albo ot ktoś chce ją po prostu przejąć)-ja prawie 10 lat temu sprzedałam moje mieszkanie spółdzielcze,zainwestowałam w tą starą budę sporą sumę pieniędzy-zrobiłam gazowe ogrzewanie,zrobiłam łazienkę i wc,ociepliłam część mieszkania-wydałam prawie 60 tys-celem moim była pomoc matce która niestety umarła-po niej nabyłam prawa d tego mieszkania -zostałam głównym najemcą -nie przewidziałam tego że koszty utrzymania aż tak wzrosną no i że ojciec dziecka zaprzestanie płacić na dziecko zamiana istnieje-mogę zamienić mieszkanie tylko na mieszkanie należące do gminy-nie mogę sobie zamienić na własnościowe mieszkanie spółdzielcze-gdyby była taka możliwość wykupu miałam wielu chętnych na taka zamianę jednak w momencie kiedy chętni dowiadywali się że mieszkanie nie jest na sprzedaż rezygnowali z zamiany nadal daje ogłoszenie jednak nie znalazł się taki co to by przyszedł na moje mieszkanie w które będzie musiał wsadzić sporo pieniędzy a w zamian dał mi swoje mieszkanie w bloku-nikt na taki układ nie chce przyjść otrzymałam sporo ofert zamiany np-moje mieszkanie w zamian za 2 pokoje ze wspólnym korytarzem czy wspólna kuchnia i łazienką-tez kamienica albo 2 pokoje w dzielnicy "cudów"-rodzina Romów mi taka ofertę złożyła-peryferie miasta,okolica nie ciekawa,w około sami Cyganie nie chcę zamienić się na mieszkanie w kamienicy gdzie sa piece,gdzie znowu będę musiała zaczynać od remontu i ponosić kolejne koszty związane z remontem-chciałabym mieć 2,3 pokojowe mieszkanie w bloku i mieć święty spokój uwierz znalazłam sie w patowej sytuacji chcę jeszcze spróbować napisać do prezydenta aby uwolnił tą kamienicę i tym samym umożliwił wykup tego mieszkania-spadłbym z samego czynszu przynajmniej 400 zł a również zwiększyłabym tym możliwości zamiany mieszkania-wczoraj dowiedziałam się że takie "trzymanie" mieszkań przez miasto i nie dawanie możliwości wykupu przez lokatora jest konstytucyjnie nie prawne-napiszę do rzecznika praw obywatelskich-zobaczymy jest jeszcze możliwość napisania prośby o przyznanie mi przez gminę mieszkania w bloku-też będę próbowała jednak wolałabym abym mogła te swoje wykupić moja sytuacja całkowicie uległaby poprawie gdybym otrzymywała zasądzone alimenty w kwocie 800 zł-ojciec zalega już 22 tys-z tych zaległości swobodnie mogłabym spłacić zadłużenie na czynszu i jeszcze dokończyć remont ja oczywiście dla moich wierzycieli jestem uchwytna-stale ponoszę dodatkowe koszty w postaci odsetek gdy nie płacę regularnie za czynsz natomiast ojciec dziecka może przez lata nie płacić i jemu co najwyżej mogą skoczyć-ot Polskie prawo powołują ustawy prorodzinne,nawołują do rodzenia dzieci a sami tych już urodzonych nie wspierają w niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
Oto kolejny przykład ....dlaczego należy zlikwidować instytucję alimentów i FA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, nie zgodzę się, że media nie wzrastają z powodu dziecka. Albo inaczej - jedne wzrastają, inne w niewielkim stopniu. powiedzmy prąd - lodówka chodzibez względu na ilośc osób. Kuchenka - różnice w gotowaniu dla 2 osób i dla jednej chyba możemy pominąć. Czajnik - jak gotuję wodę, to od razu robię tez herbatę dla syna, raczej żadko gotuję tylko dla niego czy tylko dla mnie. Ekspres do kawy - to tylko na moje potrzeby. Telewizor - ogląda tylko syn. Zupełnie inna sprawa jest z pralką i żelazkiem - tu wyraźnie jest przy obecności dziecka większe zużycie. Możemy dyskutować, że moje spodnie zajmuja w pralce więcej miejsca i dłużej się je prasuje. Światło - jedna osoba siedzi w jednym pomieszczeniu, przy dziecku często świeci się w dwóch. Woda? Pomijam wodę na podlewanie kwiatków i sprzątanie. najwięcej idzie na 3 rzeczy - mycie, pranie, zmywanie. Mycie po połowie (np, ja częściej myję włosy), prania syn produkuje dużo więcej niż ja, zmywarka przy dziecku się szybciej zapełnia, ale garków i patelni jest tylke samo. Samochód? ubezpieczenie płaciłabym bez względu na dziecko, ale przebieg byłby już zupełnie inny. Moge ewidencjonować kilometry i rozliczać zużycie beznzyny proporcjonalnie, ale np. do pracy jadę trasą szybkiego ruchu, a na piłkę nożna zwykłą ulicą z mnóstwem świateł. Nobla z ekonomii dla kogoś, kto choć z grubsza by to rozebrał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
a ja nadal czekam na odpowiedz:) chyba ze zniecierpliwiony nie masz juz zadnych "argumentów" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama wychowuję moje dziecko
Daj na luz temu głąbowi, bo to kretyn i nie zrozumie Twojego pytania. Wiadomo, że każdy rodzic ma inne możliwości zarobkowania. Ja powiedzmy do biednych nie należę, a tatuś mojego dziecka też nie. Jednak ono zdaje sobie sprawę, że na wycieczki zabieram je ja i opłacam za ten zbytek. Przecież nie dołożę drugiego tysiąca i nie będę go utrzymywała za 2000zł, skoro stać mnie na więcej. Podobały mi się Twoje odpowiedzi co do miłości względem opuszczających tatusiów, taki stosunek ma mniej więcej moje dziecko, czego nikt nie rozumie. W moim domu nie rozmawiamy o nim w ogóle, bo nie ma takiej potrzeby z mojej strony, a skoro dziecko nie podejmuje takich tematów, to ja tym bardziej nie widzę potrzeby. Uczyć miłości go do kobiety, która w moich oczach jest zwykłą szmatą, to byłaby czysta hipokryzja. Moje dziecko też samo zdecydowało, ze nie chce się z nim widywać, jednak to stało się w momencie, gdy tatuś napierał na spotkania i zabierał na nie swoją "ukochaną". Do spotkań z ojcem namawiałam jak najbardziej, mimo, że nie chciało, jednak z tych spotkań wracało bardzo zmienione, bo jak potem się okazało ojciec przymuszał go do poznawania i polubienia owej pani. Pozdrawiam Cię cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama wychowuję moje dziecko
A na pytanie autorki odpowiadam jeszcze raz od 3000 zł do 4000zł. To w miesiącach gdzie nie opłacam np. wakacji, bo wtedy koszt jest znacznie wyższy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczkowana
sama wychowuje moje dziecko niestety nikt, oprócz opuszczonego dziecka, nie zrozumie, jaki to dziecko przezywa dramat. i zadne alimenty nie wynagrodza braku rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n.n.n.n.n.n.
czytam sobie - jak chcesz to możemy porozmawiać na gg mailami. korzystałam z fundacji Owsiaka. nie wiem czy jeszcze tak pomagają ale można spróbować. Sama wychowuje swoje dziecko - pewnie jak kogo stać to i 10 tyś można wydać na dziecko. ale oczywiście jak Cię stać to fajnie. chyba jednak bardziej chodziło mi o koszt utrzymania dziecka na przeciętnym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×