Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zalamana, zdenerwowana!

Narzeczony chce się wprowadzić do mojego domu razem ze swoja matka!

Polecane posty

Gość Zalamana, zdenerwowana!

Sytuacja wyglada nastepujaco. Jestem z narzeczonym 3 lata, o slubie jeszcze nie myslimy. Dom dostalam w spadku po babci. Wymagal duzego remontu, wiec od kilku lat kazdy grosz odkladalam na remont. W tym miesiacu wlasnie sie skonczyl. Zamierzam sie tam wprowadzic jeszcze przed wakacjami. Obecnie sama mieszkam w wynajetej kawalerce, a narzeczony mieszka ze swoja matka w 3-pokojowym mieszkaniu w bloku. Jak tylko powiedzialam, ze zakonczylam remont i zamierzam sie jak najszybciej wprowadzic uslyszalam, ze moze bysmy razem tam zamieszkali? Gdy przed remontem podjelam ten temat, uslyszalam, ze to niemozliwe, poniewaz jesli mialby mieszkac ze mna to wypadaloby sie dolozyc do remontu, a on nie zamierza, bo ma inne wydatki. Jak remont sie skonczyl to moj facet chialby ze mna zamieszkac. W pierwszej chwili mnie zatkalo- powiedzialam, ze sie zastanowie i to tyle, nic wiecej nie mowilam, nic mu nie obiecywalam. Potem nie widzielismy sie kilka dni, zadzwonil, ze chce wpasc. Powiedzialam ok, przyjdz. Jeszcze tego samego wieczora uslyszlam dzwonek do drzwi - otworzylam a przed drzwiami stal moj M razem ze swoja matka! Zamurowalo mnie, bo ta kobieta zawsze miala do mnie bardzo wrogi stosunek, uwazala, ze chce "usidlic jej synka". Zaprosilam oboje na herbate. Wiedzialam, ze za ta wizyta cos sie kryje. Po godzinie rozmowy o pierdulkach(niebardzo wiedzialam o czym rozmawiac z tesciowa a moj M tylko milczal i sie glupio usmiechal) dowiedzialam sie jaki byl cel tej wizyty. "Tesciowa" powiedziala, ze zamierza sie wprowadzic do mojego domu razem z synem, a mieszkanie zostawic corce poniewaz cytuje "corka nie moze wiecznie mieszkac w wynajmowanym". Patrzlam sie na nia kilka minut i nie wiedzialam co zrobic. Ona mnie nie pytala o zdanie, tylko oznajmila, ze wprowadzaja sie do mnie!!! Bo przeciez "i tak bedziemy rodzina, a rodzina musie trzymac sie razem". Bylam w takim szoku, ze nie wiedzialam co mam zrobic. Pomozcie mi jakos wybrnac z tej sytuacji. Jak jej powiedziec, ze to nie mozliwe? Probowalam dac "tesciowej" do zrozumienia, ze to zly pomysl, ale ona swoje. Ciagle gadala, ze rodzina musi byc razem itp A moj M pierdola tylko przytakiwal mamusi. Jak jej wybic to z glowy, tak by obeszlo sie bez wiekszej awantury i jak zalatwic z moim M sprawe jego zamieszkania, skoro nie chce zeby sie wprowadzal. Prosze o rady, to wazne. Naprawde jestem zalamana ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana, zdenerwowana!
Wybaczcie, ze napisane nieskladniowo, ale pisalam w nerwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirosław Glajda
Jeżeli tak naprawdę jest to moim zdaniem będziesz miała horror póxniej jak pozwolisz. Synusiek będzie pod kloszem mamusi, a ty będziesz zapierniczać. Na twoim miejscu bym ja jak i jego kopnął z zad i wziął mnie jako narzeczonego:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu, że potrzebujesz więcej czasu albo żeby dał Ci kase za połowe remontu to od razu zmieni zdanie, a ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgdfgfg
a niby dlaczego tesciowa nie mzoe zamieszkac w meiszkaniuz e swoja corka??? ja bym ja w zyciu nie rpzyjela, nie mialabys zycia tym bardziej ze juz wspomnialas o tym ze dobrze ze soba nie zyjecie. NIE bIERZ JEJ POD SWIJ DACH!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwól na to! Nawet jak będziesz musiała mówić prawdę i będziesz obawiać się o pogorszenie stosunków! Nie dopuść do tego. Niech mieszka z córcią, skoro rodzina musi trzymać się razem. Zresztą wypomnij jej, że dała Ci odczuć, że ma do Ciebie wrogi stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caly remont zrobilam same, zadne z nich nie kiwnelo nawet palcem (nie wmowie juz o kwesti finansowej, ale o zwyklej pomocy przy remoncie). Kiedys traktowala mnie jako zla synowa, a teraz jak mam dom raptem jestem dla niej rodzina? nie chce sie klocic, wolalabym zalatwic to polubownie, ale nie chce miec na glowie tesciowej. A ona mnie nie pytala o zdanie, tylko oznajmila. Rozmawialam dzis rano z moim M o tym przez telefon. On uwaza, ze to swietny pomysl :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Januszek..........
Oooooooooo!!! nię!!!! przegięła stara.Nie bądz głupia,żeby się do Ciebie wprowadziła ,Niech zamieszka z córką skora daje jej mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to prowokacja? naprawde nie wiesz co masz robic? ja bym pogoniła nie tylko mamusię ale i tego 'narzeczonego'. faktycznie powaznie podchodzi do waszego związku skoro nawet nie zaoferował pomocy przy remoncie. finansowo zresztą tez móglby pomóc bo chyba domysłał się,ze kiedys zamieszkacie tam razem. wspolczuje ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasklas
Dziewczyno! W żadnym wypadku w to nie brnij! To TWÓJ dom i to TY do niego dokładałaś-to są obcy ludzie i nic im do tego domu i nie daj sobą rządzić! Co Cię obchodzi jej córka? Piekło by się zaczęło w Twoim domu, mama Twojego narzeczonego zaczelaby wprowdzac wlasne zasady.. Szkoda o tym pisac! Postaw sprawe jasno i wytlumacz niekoniecznie jego matce, ze sie nie zdecydujesz na takie rozwiazanie-nie chcesz tego i po jablkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rety:D Daj sobie z nimi spokój,mieszkaj sobie sama i się ciesz swobodą. Do remontu się nie dołożył a teraz z mamusią na gotowe:D Rodzina musi trzymać się razem:D A gdzie był ten Twój jak był remoncik? Aha u mamusi:D Jaja jak berety:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gygggyij
Nie badz glupia, prosto zmostu powiedz, ze nie i juz. Ja bym na twoim miejscu pogonila takiego narzeczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
Nie, to nie może być prawda!!! W ogóle nie ma o czym mówić. Nie zgadzaj się stanowczo na wspólne mieszkanie. W żadnym wypadku. Powiedz, że masz długi w związku z remontem i chcesz wynająć dwa pokoje, więc jeśli chcą z Tobą mieszkać, to muszą płacić za wynajem. Poza tym zastanów się, czy chcesz z takim gościem wziąć ślub ..... co za ciota z tego gościa, bez obrazy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten twój M troszkę dziwny jest bo kto chce mieszkać z mamą? Każdy chce się usamodzielnić, iść na swoje, a nie zamieszkać z powrotem z mamusią:/ fajny facet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animacjaaaaaaaa
albo to prowo albo jestes glupia...:( ze dalas sie tak wrobic i jeszcze masz dylemat jak odmowic? WIESZ CO TO ASERTYWNOSC??? znalezli sobie naiwna to Cie chca wykorzystac a Ty bedziesz skonczona kretynka jak sie im dasz ogarnij sie i wal prosto z mostu ze sie na to NIE ZGADZASZ i ze jak ewentualnie narzeczony sie chce wprowadzic to ma pol kasy oddac za remont a mamusia won, nawet nie ma tematu powodzenia i nie daj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
Poza tym los sam Ci daje możliwość zerwania z taką ciotą, jaką jest Twój pożal się boże, narzeczony. Nie ma co dyskutować. Mówisz NIE i koniec. Twoje mieszkanie, Twój remont, Twoje wydane pieniądze. Proste jak konstrukcja cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
Oczywiście, nie musisz się tłumaczyć. To Twój dom i nikogo więcej. Narzeczonego wymień na inny model :) to palant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz, że nie ma problemy, ale oboje mają oddać po 1/3 kosztów remontu albo wypad. Nie daj się wykorzystać. Poza tym - pozazdrościć darmozjada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horton słyszy ktosiaaaaaaa
Ty remontowałaś, on nie dołożył grosza, ani nie pomagał w niczym i Ty chcesz kogoś takiego mieć przy swoim boku przez całe życie???????????????? no ja się pytam gdzie tu logika?! A za kilka lat będziesz pisała, że mąż ma Cię gdzieś i chce Cię wykurzyć z własnego domu... Zrób jak chcesz, ale u mnie coś takiego by nie przeszło. Mieszkać to można z kimś, któ darzy nas prawdziwym uczuciem, czyli też wsparciem i pomocą! :) życzę Ci rozsądnych i asertywnych odpowiedzi skierowanych w stronę przyszłej-może niedoszłej teściowej i jej syna:P :) PS nie mówię, że masz go skreślić, ale zastanów się porządnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się obawiam,że skoro Twój facet to taka cipa, to nie będziesz miała lekko i zastanów sie czy w ogóle chcesz być z facetem i jego mamusią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hff
jeszcze ich tam zamelduj i wyrzuca cie z twojej chaty,hahahah,ale ciota z narzeczonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, naprawde dziwie sie jak mozna byc tak bezczelnym babskiem i wogole takie cos zaproponowac. A ten twoj facet tez jakis zdrowo jebniety. A tak wogole to zastanawiam sie jakbys juz upadla na glowe:D i zgodzila sie na taki uklad, czy wogole dokladaliby sie do rachunkow i innych rzeczy, czy tez wymysliliby jakies gowno na usprawiedliwienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×