Co zrobić z psem sąsiada, który ciągle ujada pod oknem?

Jak w temacie. Pytam, bo już nie daję rady z tym psem. Ujada własciwie cały czas. Nie pomogły skargi u właściciela. Teraz też szczeka, nawet okna nie mogę otworzyć, bo dzieci zasnęły. A w domu gorąco. Może mogę podrzucić mu coś na uspokojenie w kiełbasie, żeby spał? Ale nie chcę go ubić bo sąsiad będzie wiedział że to ja... mam mordercze myśli.

Najchętniej wzięłabym go powiesiła na wieszaku za uszy, z jajec zrobiła breloczki-zwierzątka dla moich dzieci, a jego ogon odcięła i wyrzuciła moim kotom na pożarcie!

Dokłądnie tak bym zrobiła....

Potwory, z was zrobic dmuchane lalki, idiotki.

Toto małe czarne to pies mojego sąsiada: http://www.voila.pl/152/j7nzl/index.php?get=1&f=1

Ja tak zrobiłam z moim psem i nie żałuję.

I o to tyle hałasu, litości.

http://www.mentalzero.com/Soulless-Egyptian-A sshole-Throws-Dog-off-A-Building-3439.html moze cos takiego?

ja bym zapytala inaczej, co zrobic z sasiadem ktory ma takiego psa

Głupoty wypisujesz, nigdy bym nie skrzywdziła zwierzaka. a takie potwory nie powinny chodzic po świecie. Stac was tylko na podszywy, żałosne.

- rzucić w niego ziemniakiem bądź jajkiem :D

http://www.mentalzero.com/Soulless-Egyptian-Asshole-Throws-Dog-off-A-Building-3439.html

A nie sorry to jednak ten: http://www.voila.pl/163/xqq3c/index.php?get=1&f=1

Ja napisałam tylko pierwszy post reszta to podszyw. Naprawdę pytam czy są jakieś środki które tego psa uśpią na pół dnia lub nocy ale nie zabiją

Jestem na tyle infantylną dziunią,że biorę wszystkie te wpisy na poważnie i nie wyczuwam za grosz ironii. No cóż...może z wiekiem mi przejdzie, bo na razie mam 15 lat.:o

Zgłos to do straży miejskiej może oni coś wskuraja u właścieciela.

A nie sorry to jednak ten: http://www.voila.pl/163/xqq3c/index.php?get=1 &f=1 No i jeszcze ten jest mój.

Może zawołam go do siebie i poczęstuję go kawą? Na mojego męża zawsze działa - śpi potem w nocy jak niemowlę.

Postaraj się o dormicum i wsadź to do jakiegoś mięsa i podrzuć kundlowi. Naćpa się i będzie spokój. Ewentualnie hydroksyzyna do picia.

Coralick, ja zwrócę na Ciebie uwagę, bo spodobało mi sie to co napisałaś. Dziwne: mądre spostrzeżenie na kafeterii:)

A najgorsze jest to,że on nie tylko ujada ale i upija:O

jest coś takiego jak obroża antyszczekowa, 20 zł na allegri i spokój.

Ja nie chcę się znęcać nad tym psem, jest mi go żal, bo to że taki jest to wina właściciela ale to nie znaczy że mam zności to jego szczekani nonstop. Nie możemy wyjść nawet przed dom, dzieci gdy grają w piłkę - ujada, bawimy się z naszym psem - ujada, i co byśmy nie zrobili ujada, nie można spokojnie posiedzieć w ogrodzie. Wieczorem nie można okna otworzyć. No ileż można! Też mamy psa jest na podwórku i szczeka tylko gdy przychodzi ktoś obcy, jest wychowany i wie że jest kochany. Chcę wiedzieć czy można podać coś temu łajdakowi żeby mu nie zaszkodziło ale żeby się uspokoił i pospał choć trochę.

ryjówka, a ten dormicum to można gdzie dostać u weterynarza? tak ot?

obroża spoko ale jak mam mu to założyć to nie mój pies Coralick - na właściciela nie ma rady jest niereformowalny, wg niego pies ma być zły, jego siedzi cały dzień w kojcu, nocą "pilnuje" i jest puszczony

jeśli szczeka w nocy to możesz zawiadomic straz miejską, możesz tez podac go do sądu za to zakłócanie ciszy... Ja też mam psa co czasem szczekał, i sasiada naprzeciw co jak trzy razy szczeknął tuo od razu biegł z kamieniem... ale mój pies serio duzo nie szczekał, noc całą jest w domu, moze 15 minut łącznie przez zały dzień max. ...

nie chodzi mi o takie szczekanie, on szczeka cały czas na niewiadomoco, wiatr, liście.. Bardzo to uciązliwe

Ja mieszkam w Tomaszkowicach kolo Wieliczki, moj sasiad nazywa sie Kawaler. Pies na posesji sasiada ujada non stop. Oczywiscie pieski sie zmieniaja, ale szczekanie trwa. Gdy przyjezdza Policja, bo sasiad budzi mi dziecko w nocy, to oczywiscie jest cichutko, i mowi ze nie pije /ha, ha../ Do Policji mowi ze to wariatka, a to juz jest kodeks karny.

Mam takiego samego sąsiada ...a. Wilczur w małym kojcu, nigdy niewypuszczany. Jak dostanie napadu, potrafi szczekać bez przerwy przez pół godziny. Sąsiad uważa, że jest ok, tak ma być. Nie daję już rady słuchać tego hałasu.