Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość garnierka* *83**

poradzcie cos ;)

Polecane posty

Gość garnierka* *83**

Jak to jest u was z pieniędzmi, gdy wy jesteście w domu z dziećmi a wasi mężowie/partnerzy pracują i tylko oni zarabiają? Czy dają wam do reki pieniądze, robią przelewy sami, wiedza kiedy ile idzie na życie? Czy mówią, ze same macie sobie z kupki brać? ;) U mnie problem jest taki, ze ja się strasznie krepuje kiedy kończą mi się pieniądze i mam iść i znów wziąć kasę. Albo gdy muszę mu powiedzieć, żeby mi dal (bo akurat własnie idę do sklepu i już nic nie mam) Wolałabym, żeby dawał mi jednorazowo większą sumę, a nie ze starcza na 2 czy 3 wyjścia do sklepu, a wiadomo ile się wydaje na życie. Ja mam zaraz myśli, ze skoro to co mi daje starcza na 3 wyjścia do sklepu to widocznie za dużo muszę wydawać. A przecież tak nie jest, bo robię zakupy jak każda z nas, wszystko to co do lodówki potrzebujemy, chemia, jak mi się skończy balsam to kupuje balsam, jak się kończą pieluchy dla dziecka to wiadomo ze muszę je kupić. I meczy mnie to, ze co chwile mi się skończą te pieniądze, a dopiero co mi coś tam dawał... może sobie myśli, ze już kolejne pieniądze brała? ;) Mam takie opory i czasami kiedy w kieszeni robi mi się już pusto, to myślę i kombinuje, żeby coś ugotować z niczego. Nie lubię sama brać pieniędzy, wolałabym żeby to on mi dawał i mówił, ze to na życie. A może jak znów będę musiała wziąć, to wziąć od razu większą sumę? Poradźcie coś dziewczyny :) nie chce mieć takich oporów, bo to chyba normalne, ze mężowie pracują jeśli się zajmujemy domem i wychowujemy dziecko. Tylko moja blokada mnie meczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas
pieniądze leżą w pudełeczku i kiedy chcę to biorę.Nie ma czegoś takiego że tylko on trzyma kasę a ja muszę za każdym razem iść i mówić żeby dał mi parę zł.A nawet były miesiące że całą wypłatę ja miałam.I on mi mówił żebym dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnierka* *83**
Ja tez kiedy chcę to biorę, tylko mam głupie myśli z związku z tym i wcale nie wiem czego. Gdzieś mnie to krępuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie about
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale cos ci wypomina??
cos mowi, ze za czesto robi jakies uwagi na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tylko maz zarabia
kasa jest na koncie, potrzebuje to biore, mowie mu tylko kochanie musze wybrac kase na zakupy, pieluchy, jedzenie itd. on tylko robi przelewy tzn rachunki placi,reszta dysponuje ja. on nie ma przy sobie zadnej kasy, jak potrzebuje to mowi daj mi tyle i tyle na to i na to. jesli mowie wez sobie z portwela to mowi nie bede ci grzebal. a przeciez to jego kasa, ktora na nas zarabia. wiele razy mu powtarzalam wez sobie jakas kase do swojego portwela zebys mial na dluze, to nie i koniec, on bedzie bral jak potrzebuje. jeden jedyny raz powiedzial ze cos duzo kasy nam idzie, bez wyrzutow, bez zlosci ot tak sobie. wiec mu powiedzialam-dysponuj pieniedzmi, kupuj jedzenie, rzeczy dla dziecka, tylko nie zdziw sie ze po pierwszych zakupach zostaniesz z niczym:D bo ja wiem gdzie i co kupic troche taniej, on kupowalby jak leci;p od tego czasu ani slowa na temat kasy;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam szczeniaczka
my mamy wspólną kasę. Ja nie pracuję. Jestem upoważniona do męża kont, jak idę na zakupy daje mi swoją kartę, a w domu zawsze pieniądze leżą w pudełeczku i le trzeba to sobie każdy bierze. U mnie jest równouprawnienie finansowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam swoje pieniądze, ale mąż zarabia dużo więcej-ma firmę. Moja wypłata to nawet na rachunki nie starcza ;) ale mąż nigdy mi tego nie wypominał, chociaż nie ukrywam, że mi z tym trochę głupio. W zamian za to, że on przynosi do domu więcej kasy, to ja robię więcej w domu, teraz właściwie wszystko. Konto mamy wspólne-ja robię wszystkie przelewy i nasze wspólne i męża firmowe. Jak potrzebuję kasę, to biorę i już. Ostatnio była taka sytuacja, że mąż wygrał na automacie 2000zł i pyta się mnie, czy może sobie kupić konsolę do gier, to mu powiedziałam, ze to przecież jego kasa i może z nią zrobić co chce, to mi powiedział, że to nasza kasa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×