Gość pracujaca mama Napisano Maj 30, 2011 witaj, ja na pocieszenie, u mnie wykryto niedoczynność tarczycy w 8 m-cu ciąży!!! cała ciąże o tarczycy nie pomyslałam a lekarze nie sugerowali, natychmiast wylądowałam u endokrynologa, odpowiednio EUTYROx i ........porod sie odbył naturalnie, bez problemu a synus dzis ma 9 m-cy i jest zdrowiutki i kochany trzymaj sie ciepło, łykaj tabletki on endo i głowa do góry!!! PS. UWAŻAM ZE BADANIE TARCZYCY POWINNO ZNALEŻŹ SIE JAKO OBOWIĄZKOWE WSRÓD BADAN CIĄŻOWYCH!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mało tego powinno być Napisano Maj 30, 2011 OBOWIĄZKOWE przed zajściem w ciążę, a już na pewno zaraz po tym, gdy kobieta dowie się, że jest w ciąży, bo przecież większość ciąż jest nieplanowanych jednak czas do 12 tc jest decydujący dla dziecka i to badanie powinno być pierwszym w kolejności po zrobieniu pozytywnego testu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Maj 30, 2011 Ja tez tak uwazam, bo niektorzy nawet nie maja pojecia co totarczyca. Ale patrzcie dizewczyny - ja robilam badania na tarczyce na wlasne badanie jak planowalismy z mezem zajsc w ciaze (bo mama ma problemy z tarczyca i mi zawsze o tej tarczycy krzyczala zebym robila tez testy), i nawet w 11 tyg ciazy tez robilam i co, i nawet mi nie powiedziano ze te wyniki byly nie takie dobre jak byc powinny. Chyba wiec wazne jest to zeby nie tylko robic badania, ale i pytac o konkretne wyniki, tzn cyfry i jakie sa normy, bo widac ze juz na tych lekarzach polegac sie do konca nie da. Smutne to, przeciez pacjentnie musi miec wiedzy z medycyny jak idzie do specjalisdty i lekarza, a tu sie okazuje ze jednak tak.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Maj 30, 2011 pracujaca mama Ciesze sie ze u Ciebie wszystko okazalo sei dobrze po proodzie!! I dziejuje ze napisalas! to podtrzymuje na duchu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mało tego powinno być Napisano Maj 30, 2011 Raimunda, ja się z Tobą zgadzam i śmieszy mnie postawa ZACIESZKI:O To co powiedział lekarz jak widać nie jest wyrocznią! prawda jest taka, że wielu endokrynologów jest NIEDOUCZONYCH, a co dopiero polegać na wiedzy ginekologa, którego specjalizacja jest ginekologia albo położnictwo, a nie endokrynologia:O żeby znaleźć naprawdę dobrego endokrynologa, to jest nie lada problem:O niestety w tym zawodzie trzeba być cały czas na bieżąco Raimunda, w Polsce niestety nadal na wynikach laboratoryjnych widnieją stare normy dla TSH czyli 0,27 - 4,20 :O Ta Twoja położna to normalne, że nie miała wiedzy na ten temat:O Ja teraz jestem MĄDRA, ale też niestety po szkodzie:O Gdybym miała taką wiedzę wcześniej na pewno nie doszłoby do tego co się stało. Wiem jedno: nie można nigdy ślepo wierzyć lekarzom!!! Bo owszem, gdy jest dobrze, to każdy lekarz jest super, gorzej, gdy trzeba LECZYĆ:O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trzmielina Napisano Maj 30, 2011 Zacieszka, ciesz się w takim razie że trafiałaś na kompetentnych lekarzy. ja od Raimundy dowiedziałam się, że powinnam w ogóle sprawdzić TSH - lekarz nic mi nie powiedział mimo regularnych wizyt, a jestem w połowie ciąży. Generalnie uważam, że wszystko trzeba samemu sprawdzać. I nie ufać do końca lekarzom. A im więcej informacji, tym lepiej. Nawet najlepszy, najmądrzejszy, najbardziej kompetentny lekarz, to w dalszym ciągu tylko człowiek. Możesz trafić na wizytę, na której będzie zmęczony, chory, w złym humorze i coś w zw. z tym przeoczy lecząc Cię, kierując na badania, czy interpretując wyniki. O konowałach nawet nie wspominam. A propos ufania lekarzom - gdybym ufała mojej lekarce, to teraz mogłabym już leżeć w szpitalu na zatrucie ciążowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Maj 30, 2011 Wiesz co ja od roku mieszkam (niestety) w Szwecji i wszyscy wciskali mi jaka tu wspaniala opieka medyczna - a to widzisz nie prawda! Tu w Szwecji wlasnie ciezarna nawet nie opiekuje sie lekarz, tylko polozna, i nie moge nawet pojsc prywatnie, bo prywatnie nie istnieje w ogole! Do endo trzeba skierowanie, sama sobie nie moge pojsc. Dobrze ze ja chociaz przez to ze pojechalam na pogotowie w szpitalu mam teraz wizyte we wtorek juz w tym szpitalu u jakiejs gin ktora zajmuje sie tez endokrynologia ponoc. Tutaj tez, tak samo jak w Polsce, niektore laboratoria maja stare normy - dlaczego sobie nikt a nawet lekarze nie poczytaja nowych publikacji itd, a przeciez te nowe normy nie sa z wczoraj tylko ponoc juz od 5 lat! Tragedia... Ja mam do siebuie pretensje ze jak robilam badania przed i na poczatku ciazy to nie zapytalam o cyfry tylko zadowololam sie tym ze mi polozna i gin powiedzieli ze wyniki sa ok. No ale madry po szkodzie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość majka88x Napisano Maj 30, 2011 do donka77 ja jestem w 36 tyg moje wyniki tsh 0,453 ft3 4,80 ft4 11,56ft4 caly czas spada mimo brania lekow... cisnienie tez mi skacze raz dobre za chwile wyskokie, czesto leci mi krew z nosa ale ja biore isoptin 120rs Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donka77 Napisano Maj 30, 2011 majka88x To tsh masz b. niskie, a ft4 - jakie masz podane normy? Wkurza mnie ze na wynikach nie podaja norm dla ciezarnych... ja mam tsh w miare ok, ale to ft4 znow spadlo ponizej. tak sie boje o dziecko... ach szkoda gadac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość majka88x Napisano Maj 30, 2011 dla ft4 mam ponizej normy minimum 12 powiino byc samo tsh dla kobiety w ciazy nie jest takie wazne jak ft4 tak mowi moja pani doktor Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donka77 Napisano Maj 30, 2011 majka to masz podobnie jak ja. ja tez mam niewiele ponizej normy. A co mowi twoja pani dr na te wyniki? mowi ze moze to miec wplyw na dziecko czy raczej mowi ze wszystko bedzie ok? moja mnie niby uspokoja, ale ja juz nie wiem co myslec ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Maj 30, 2011 To jakie sa w ogolete normy? Bo mnie mowili ze dolna granica normy dla T4 to 8. Moze sa mierzone w innych jednostkach? Tu mierzy sie w mU/L (cokolwiek to oznacza...) jesli jednak 11 czy 12 to u mnie cienko z tym 8, ktore mialam juz w 11 tyg. ciazy. teraz mam 6 wiec do niczego. Juz niewiem samam kogo sluchac, kazdy lekarz mowi inaczej, nawet rozne laboratoria mowia inaczej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Maj 30, 2011 T by oznaczalo ze juz w 1 trymestrze ciazy dziecko nie mialo wystarczajacyco duzo hormonow wiec niedobrze. Czytalam o noworodkach urodzonych z wadami po matce ktora miala nieleczona niedoczynnosc, i ze objawem nawet w ciazy jest ze pozniej sie czuje pierwsze ruchy. Ja pamietam ze pierwsze poczulam doipier kolo 22 tyg!!! Wszyscy pytali czy kopie a ja ze nic. Boze juz umieram z niepokoju... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donka77 Napisano Maj 30, 2011 Raimunda, normy sa rozne w roznych laboratoriach, u majki inaczej u mnie w labo tez inaczej, trzeba sie odnosic do tych norm ktore podaje labo. ja nie rozumiem tylko dlaczego np. norma jest tsh od 0.4-4,2 ale jak juz masz 2,5 to jest niedobrze. TO PO CO TE NORMY???? tak samo z ft4. Jesli mam np 1 a norma 0,9-1,7 to tez powinno byc ok, a nie jest bo ft4 powinno byc w gornej granicy.... to czemu nie zmienia norm?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Maj 30, 2011 W ciazy normy sa inne, tzn zanizone w stosunku de tego jakie sa dla innych osob, tzn osob nie ciezarnych. Wielu lekarzy o tym chyba w ogoel nie wie, nawet i endokrynologow (tragedia!) i dlatego caly czas patrza na te normy az do 4. Potem jak sie trafi do szpitaka tak jak ja trafilam to lekarz mi powiedizal ze normy dla kobiet w ciazy sa zupelnie inne i ze dopiero 5 lat temu wprowadzono te "inne2 normy. Co wiecej, jeszcze normy w iazy tez nie sa stale dla calej ciazy, tylko zmieniaja sie w zaleznosci od trymestru ciazy... A tego tez niektorzy lekarze nie biora pod uwage w ogole!! I badz tu madra, to naprawde trudne samemu to interpretowac. A lekarzom juz nie ufam, bo kazdy mowi co innego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do Raimundy Napisano Maj 30, 2011 Ja też miałam robione badanie - przez przypadek - w ostatnich miesiącach i miałam niedoczynność. Bałam się tak bardzo jak ty. Będzie dobrze. Pilnuj sprawy. Mój łobuz ogląda teraz bajkę;) Wszystko jest ok :) Trzymam kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość majka88x Napisano Maj 30, 2011 donka77 moja pani doktor mowi, ze wszystko jest dobrze kobiety z gorszymi wynikami rodzily zdrowe dzieci, ja jestem w 36 tyg jak widac donioslam ciaze moj synek jest zdrowy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donka77 Napisano Maj 30, 2011 majka88x i Rajmunda i chyba tego nam pozostaje sie trzymac ;) ze bedzie wszystko dobrze, prawda? musi byc. dobrze ze juz bierzemy tabletki i kontrolujemy sprawe. Chyba zamartwianie sie jest gorsze. Rajmunda daj znac juztro po wizycie. dobrej nocki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zaciesz 0 Napisano Maj 30, 2011 mało tego powinno być - czemu cie smieszy moja postawa?? ze niby lepiej wierzyc w to co ktos napisal na forum niz lekarzowi??... poza tym chodze do najlepszego endokrynologa w miescie wiec raczej on wie co mowi... i bede sie sluchac jego a nie glupot w necie czy na forach ... nie wiem czy wiecie ale stres nie sluzy dzidziusiowi ... wiec radze nie czytac wypowiedzi na ten temat... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Maj 31, 2011 Czesc dziewczyny, wracam od lekarza i chcialam sie z Wami podzielic tym, czego sie dowiedzialam. Najpierw w poludnie mialam wizzyte u mojej nowej poloznej (bo zmienilam). Jak pisalam wczesniej, tutaj w Szwecji niestety opieke nad ciezarna sprawuje caly czas polozna, prywatnej opieki nie ma, w ogole nie istnieje wiec nie mam wyboru. Ale zmienilam chociaz na lepsza. Opowiedzialam jej wszystko, ona spojrzala na moje wyniki i powiedziala ze nie mam sie o co martwic, bo ta niedoczynnosc jest malutka. ja na to ze no ale przeciez juz na poczatku ciazy byla niedobra, ona ze tak wowszem nie za dobre wyniki wtedy tez ale w sumie nie tragiczne ize trzeba miec duza niedoczynnosc zeby mowic o takim strasznym ryzyku dla plodu. Ona powiedziala ze gdyby ona sama byla w ciazy i miala takie wyniki, to w ogoel by sie nie przejmowala tym. Potem zmierzyla brzuch (ona mierzy wysokosc macicy) i powiedzxiala ze idelanie rosnie jak na 29 tydzien i ze dzieci matek z duza niedoczynnoscia rodza sie zazwyczj male wiec nie powinnam sie martwic. Zaproponowala dodatkowe USG u niech w przychodni, zebym chociaz mogla zobaczyc czy mozg dziecka rosnie w porzadku i kosciec. bede miala to USG za jakies 2 tyg. Potem skierowala mnie na badania pod wzgledem cukrzycy ciezarnych (mimo ze nie mialam za duzo cukru we krwi z palca dzisiaj), ale powiedziala ze czesto choroby tarczycy w ciazy ida w parze z cukrzyca, ide na to badanie krwi 8-go czerwca. Jednym slowem pocieszyla mnie. ale potem ja mialam o 14.30 tez dizsiaj wizyte w szpitalu u ginekologa-poloznik i ta mnie znow zasmucila... W ogole taka strasznie obojetna, podejscie do pacjenta okropne, i mowi ze ona mi teraz niec nie powie, okaze sie jak sie dziecko urodzi. jak jej powiedzialam ze zle czuje sie psychicznie i ze bardzo smutna jestem i ze moze dalaby skierowanie do jakiegos psychologa bo ja musze z kims porozmaiwac moze pare razy to ona ze nie, bo to dla szpitala koszty. ja na to ze ja chetnie zaplace, ona ze alez skad przeciez to nie prywatnie! Poprosilam o wizyte u endo, ona ze nie bo nie ma po co bo mam juz tabletki przeciez. No i znow bledne kolo! Bo prywatnie nie istnieje, zebym sama mogla sobie pojsc! Ta polozna bedzie mi robic testy na TSH i T4 za 4tyg i to ona ma mi modyfikowac dawke leku!!! (Skandal!!) jak lekarke poprosilam o dodatkowe USG to w ogole nie bylo mowy bo oni robia tylko ciezarnym w ciazach zagrozonych bo to szpital za duzo kosztuje (ja na to znow ze ja chetnie zaplace ale ona sie oburzyla bo prywatnie nie ma mozliwosci). Dobrze ze mam to USG zalatwione przez ta polozna chociaz... Na koniec rozmowy z lekarzem powiedzialam ze nie bylam wczoraj i dzisiaj w pracy bo bardzo zle nawet psychicznie sie czuje, i ze potrzebuje zwolnienie, a ona dala mi za te 3 dni, za wczoraj, dzis i jutro, nic wiecej! Nie wiem jak ja mam pracowac jak tak zle sie czuje, ale tu w tym kraju jest potwornie ciezko dostac zwolnienie. Jest mi przykro. mam nadzieje ze moge ufac tej poloznej z ktora spotkalam sie w poludnie i ze to ona miala racje, a nie ta opryskliwa lekarka. Polozna powiedziala ze maja takie pacjentki i to czesto ktorym w 8 mies. wykrywa sie powazna niedoczynnosc albo nawet zanik kompletny hormonow i i tak dzieci rodza sie zdrowe. Pozdrawiam Was wszystkie, rozpisalam sie ale chcialam opowiedziec czego sie dowiedzialam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trzmielina Napisano Czerwiec 1, 2011 Raimunda, dlaczego Ty nie siądziesz do internetu, nie sprawdzisz gdzie w Gdyni, czy Gdańsku przyjmuje dobry lekarz ginekolog i endokrynolog, ze Szwecji nie zadzwonisz i nie ustalisz sobie wizyt na ten sam dzień, nie weźmiesz sobie 2 dni urlopu bezpłatnego i nie przyjedziesz wszystko dokładnie posprawdzać. W tym samym dniu zrobiłabyś sobie komplet badań z krwi. Nie musiałabyś czekać na wyniki - są laboratoria, gdzie wyniki sprawdzisz juz po powrocie do domu przez internet (np. Diagnostyka). Przestań się miotać i gdybać, tylko zacznij działać. Gdybym była w takiej sytuacji jak Ty, to stanęłabym na rzęsach, zaporzyczyłabym się, ale juz bym była u najlepszych lekarzy, którzy mogliby coś pomóc. Przecież to, czy dziudziuś jest zdrowy jest dla Ciebie teraz absolutnym priorytetem. Co to znaczy, że brzuch jest duży? Możesz mieć dużo wód płodowych. Ja będąc 2 dni temu na usg, dostałam szczegółową rozpiskę co do wieku ciąży (co do dnia) wyszczególniającą wszystkie organy i kości. A Ty mogąc mieć chore dziecko nie wiesz nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Czerwiec 1, 2011 Ja tez staje na rzesach. Pieniadze nie maja dla mnie roli. I ja i moja mama dzwonilysmy do kilku juz lekarzy w Polsce, bo mama mieszka w polsce i powioedzieli w sumie to samo, ze jestem juz na tyroxynie i ze nic teraz juz sie nic nie zrobi, nikt nie podejmuje sie "leczenia" na odleglosc bo dziecko i tak nie urodzi sie w polsce. Powiedzieli mi ze przeciez jestem leczona wiec po co ta panika. dzwonilam nawet do jakiejs kliniki endo w warszawie i mialam konsultacje telefoniczna z lekarzem i ten powedzial to samo, ze on nic nie zrobi, nikt nie jest w stanie teraz poweidziec mi czy moje dziecko jest zdrowe (mam na mysli uposledzenia) czy nie, nie ma takich badan ktore to wykrywaja, jedynie usg moze pokazac bardzo powazne zmiany, a ja usg mialam robione i bede miala nastepne za 2 tyg. Chocbym nie wiem do jakich lekarzy poszla to nikt mi nie sprawdzi badaniami czy dziecko nie jest uposledzone. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Czerwiec 1, 2011 Masz moze racje, podzwonie jeszcze raz i sprobuje sie umowic na wizyte w Polsce.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość majka88x Napisano Czerwiec 1, 2011 taka mała sugestia mojego ginekologa by nie kierować się do ginekologa-endokrynologa tylko leczyć się u dwóch lekarzy i miał racje bo w szpitalu jak byłam to na patologi lekarze nie potrafili mi wyników tarczycy odczytać i takich głupot nagadali, że głowa mała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość donka77 Napisano Czerwiec 1, 2011 Dziewczyny, skontaktowałam sie z jeszcze jednym lekarzem i tez mnie uspokajal. Poziom hormonow jest niski, ale nie beznadziejny, a zeby dziecko urodzilo sie chore to na prawde musi byc zle z tymi hormonami i musi to byc wogole niekontrolowane i nie leczone. a tak jak my mamy, ze o tym wiemy i uzupelniamy to nie powinnysmy sie martwic. wiem latwo sie mowi, gorzej wykonac. ale ja chyba zmieniam strategie- mysle od dzis pozytywnie ;) ale bede tu do Was zagladac. caluje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trzmielina Napisano Czerwiec 1, 2011 Raimunda, to nie jest opieprzanie Cię, tylko mobilizacyjny kop w d*pę. Bardzo Ci sekunduję, żeby z dzieciaczkiem było wszystko ok, zaglądam tu codziennie sprawdzać co u Ciebie, ale wiem też że im bliżej porodu, tym będziesz bardziej to przeżywać i stresować się. A to Ci nie służy, jak żadnej ciężarnej. Dlatego zrób wszystko co możesz, żeby wiedzieć jak najwięcej. Czemu musisz czekać kolejne 2 tyg na usg? Przecież to się idzie skichać. W Polsce nawet jak nie ma terminu, zdobywasz nr lekarza i wypraszasz przyjęcie po terminie. Co z badaniami krwi? Kiedy znowu sprawdzisz jaki masz poziom? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trzmielina Napisano Czerwiec 1, 2011 wypraszasz przyjęcie po terminie - chodziło mi o przyjęcie na koniec dnia, po innych pacjentach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Czerwiec 1, 2011 Bylam dzisiaj znow u lekarza ginekologa-endo. Powiedzial ze USG nie chce robic teraz bo za 2 tyg dziecko bedzie troszke wieksze i jeszcze wiecej bedziemy widziec, i ze dla niego robienie teraz nie ma w ogole sensu. Powiedzial zebym nie myslala o tych hormonach bo owszem sa nizsze ale nie sa takie zle. Mam na 16-go czerwca wizyte u endo w Polsce, u profesora,opowiedzialam mu telefonicznie cala historie, on sie zdziwil ze panikuje bo wyniki wcale nie takie zle powiedzial, bywaja gorsze. Powiedzial niech pani przyjezdza ale absolutnie nie teraz bo biore tyroxyne dopiero of tygodnia i on i tak teraz nie zrobi badan, bo za wczesnie, chce zrobic badania dopiero jak minie okolo 3 tyg od brania tyroxyny, bo wczesniej powiedzial nie da sie zobaczyc we krwi czy hormony sie podniosly czy nie. Pytal czy mam zrobione przeciwciala TPO i TG, dzisiaj wlasnie dowiedzialam sie o wyniki i nie mam przeciwcial, takze chociaz tyle dobrze. Powiedzial ze dawka dobra te 50 miligr, nawet duzawa ale dobrze bo jestem w ciazy.On mowil ze w ogole USG by nie robil bo i tak nie bedzie widac ewentualnych zmian, ale ja juz chce zrobic dla wlasnego spokoju i tak. Mowil tez ze on mial pacjentki u ktorych pozno i nagle byly tez wykrywane problemy z niedoczynnoscia, ale o wiele wieksza i wszystko bylo dobrze z dziecmi. Pocieszyl mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Raimunda 0 Napisano Czerwiec 1, 2011 Bede myslec pozytywnie ale ciesze sie ze mam ta wizyte w Polsce rowniez, zobaczymy co powiedza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trzmielina Napisano Czerwiec 2, 2011 super, bardzo się cieszę że ten profesor Cię troszkę uspokoił.kto jak kto ale on raczej wie, co mówi. miłego dnia :) :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach