Kto ma rację?

a co Ci szkodzi wydac pare złotych na wkładki zamiast prać recznie, wydawac na ten luksus jakim jest woda i mydło., Jesteś zdrowo jebnięta i jeszcze uwazasz się za lepszą osobe, bo pierzesz po 3 razy dziennie koszulki ubabrane mlekiem ??? Żenujace masz poglądy i Twój narzeczony ma racje "pierdolisz" na każdym kroku. Pozdrawiam Cie serdecznie

Fleja jestes i tyle :O Wydatek na wkladki laktacyjne jest niewielki ale jak komus nie przeszkadzja plamy z mleka (fuuujjj!!!!) to zawsze wymowke znajdzie.

co do dziecka-moja mądra kuzynka ujała małego i nie szło jej przegadać że zle robi.Mały ma 3 lata i dalej musi go trzepać w wózku bo nie uśnie.I to nie leciutko-mocno że mało domu nie rozwali.W nicy do tej pory się budzi no i potem tego klocka musi do wózka wsadzić i bujać.Masakra jakaś!!Moje dziecko ma też 3 lata ale zawsze sam usypiał i nie miałam problemu.Idzie sam się kładzie albo czasami leże koło niego.Jakieś 1,5 roku na już swoje łóżko.

"Mam na tyle mało kasy że musiałam wybrać - wkładki czy pieluchy, żarcie czy nowa grzechotka którą dziecko i tak się jeszcze nie interesuje." Wybrac to ty powinnas wczesniej, a nie teraz:O Musisz wybierac miedzy pieluchami, a wkladkami? Miedzy jedzeniem, a glupia grzechotka za 10zl? To ja wspolczuje twojemu dziecku jak tak dalej pojdzie. Ale co tam, grunt bys ty o tylko ty byla szczesliwa i zaspokoila swoj instymkt:O

Źle zadajesz pytanie - to nie jest kwestia "czy za wcześnie" bo wiele dzieci śpi spokojnie w łóżeczku od urodzenia, to nie jest kwestia czasu a nawyków. PRZYZWYCZAIŁAŚ małą do takiego a nie innego sposobu zasypiania, przy boku, z lulaniem, więc trudno teraz dyskutować o tym, kto ma rację, bo nie o rację tu chodzi. Twoja Natalka nie zacznie budzić się rzadziej - z powodu przekonania, że mama nigdzie nie pójdzie - a dlatego, że jej organizm będzie inaczej funkcjonował, żołądek będzie inaczej trawił i jej zapotrzebowanie energetyczne będzie inne. Tobie jest wygodniej (choć ja dokładnie tak samo szybko i sprawnie karmiłam mając dziecko w łóżeczku), to niech się narzeczony nie miesza - póki to nie on wstaje w nocy. Z drugiej strony - zakorzenienie się nawyku spania z wami sprawi, że kłopot będzie coraz większy, a dziecko samo nie dojrzewa do wyprowadzki przez kilka lat. Na marginesie - zamiast nosić na rękach, spróbuj głaskać ją na leżąco, tak żeby czuła twoją obecność, ale bez kołysania, jak się odzwyczai, to nie będziesz tracić godziny snu.

popieram w 100% to, co napisała Hiena! Utrwalasz u córki złe nawyki, z którymi z czasem będzie coraz trudniej walczyć. Co do wkładek laktacyjnych, to one kosztują ok. 10zł za 30szt., a ile Ciebie kosztuje codzienne pranie bluzek i staników-woda, proszek? Na spacer jak wychodzisz z dzieckiem to nie wstyd Ci,że masz mokre plamy na bluzce? W domu jaki Ci szkoda kasy, to pieluchę tetrową sobie włóż chociaż :O

wrecz przeciwnie jest dumna ze ona pierze, a nie idzie na latwizne:O Taka z niej bohaterka:D

ja pierniczę co za głupota, zamiast włożyć wkładki to ona pierze staniki i bluzki a co jak wyjdzie na zewnątrz? ale to musi wyglądać,,,, takie plamy na bluzce co do spania w łóżku z rodzicami to uważam że jest to niebezpieczne dla takiego maleństwa plus lenstwo ze strony matki potem będzie jeszcze trudniej je oduczyć