Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

singri

Kto ma rację?

Polecane posty

Natalka ma dwa miesiące. Śpi z nami w łóżku bo: 1) Między północą a 10 rano (moje godziny snu) budzi się trzy razy. Mając ją pod ręką mogę się obudzić i dać cyca zanim się rozryczy nie zapalając nawet lampki. 2) Niestety, nie jest w stanie zasnąć bez wspomagacza typu kołysanie czy tulenie. Ukołysanie jej tak, żeby odłożona do łóżka nie obudziła się zajmuje mi ponad godzinę. W dzień proszę bardzo, w nocy mam ciekawsze rzeczy do roboty... Mój narzeczony uważa, że powinnam uczyć małą zasypiać samodzielnie w łóżeczku i spędzać tam czas. Ja uważam że samodzielnie owszem, proszę bardzo, ale jeszcze ciut za wcześnie. Za ten miesiąc - dwa Natalka nauczy się, że mama nigdzie sobie nie pójdzie, będzie też rzadziej się budzić na karmienie. Kto z nas ma rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko też miało
spać z nami przez kilka miesięcy, a teraz ma już 1,5 roku i nie chce słyszeć o przeprowadzce do łóżeczka! Im wcześniej przełożysz dziecko do łóżeczka, tym mniejszy problem będziesz miała potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od poczatku dziecko powinno byc w lozeczku u siebie...jestem na macierzynskim to masz czas,zeby teraz uczyc,a nie jak wrocisz do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widz66
narzeczony ma rację.znam matki ktorych dzieci maja po 3 latka a one nadal z nimi śpią:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja wracam do pracy za cztery miesiące dopiero. Mam czas. A i tak wcześniej trzeba będzie chyba przestawić małą na butelkę, bo póki karmię tak mi leci, że czasami mam plamy na bluzce. Na spacerze czy zakupach to jeszcze, ale w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wxwxwx
Masz rację. Wszystko przemawia za tym, żeby tak małe dziecko spało z Tobą; trochę starszą konsekwentnie przenieś do łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dosyć popularne zajęcie
pokarmu masz teraz bardzo dużo, bo w tym okresie tak jest, potem pokarm nie będzie Ci wylatywał z piersi. A zresztą od czego są wkładki laktacyjne? Czyżbyś ich nie używała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona będzie spać u siebie. Jak skończy cztery miesiące. I nie ma że nie. Półroczne dziecko śpiące z rodzicami to dla mnie już przesada. A trzyletnie? To biedny kaleka emocjonalny, który bez mamusi nie ruszy się nawet na krok. A ja chcę mieć dziecko wykochane, wyprzytulane, ale samodzielne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osądzaj zawczasu!!!
Zobaczymy jak Twoje roczne dziecko będzie spało...Bo jak z Tobą, to o la boga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co autoreczko?
Są rodzice, którzy mają kiepskie warunki mieszkaniowe i z tych względów muszą spać z dzieckiem. Nie oczerniaj nikogo, bo nigdy nie wiesz jak Twój los się potoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkładki laktacyjne? Jasne. Nie mam już na co kasy wydawać. Niektórzy łatwo zapominają że te wszystkie pierdoły nie są niezbędne tylko mają ułatwić życie. Mi nie sprawia problemu przepranie bluzki nawet dwa razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DJKAOADJOPAD
Wkładki laktacyjne nie są drogie, jak dobrze poszukasz to możesz zapłacić niewiele. A podpasek w ogóle używasz? Bo przecież bieliznę też można przeprać nawet dwa razy dziennie... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boobel
singri po twoich wypowiedziach mozna odniesc wrazenie,ze jestes wrednym babsztylem :D jak jestes taka pewna swego to czemu masz taki problem z przekonaniem narzeczonego?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczony ma rację
a ty zamieniasz się tym samym w poporodowego potwora :o i m.in. dlatego jest tak dużo rozwodów młodych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona nie ma
z nim ślubu? Więc o rozwodzie nie ma MOWY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, napisać coś o zaraz się rzucą... Nie miałam na myśli sytuacji koniecznych, tylko takie gdy dziecko ma własny pokój, własne łóżeczko a mimo to śpi z rodzicami mając nawet cztery lata. Koszmar. A moje dziecko nie będzie spało ze mną mając rok. Nie pozwolę. Może sobie płakać, trudno. Przyzwyczai się że mama jest blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boobel - bo on jest jeszcze gorszy. Wszystkie logiczne argumenty odbija wielce ważkim "pierdolisz". Każdego przekonam, jego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są rzeczy niezbędne typu podpaski, jedzenie, pieluchy i antyperspirant i pierdoły typu wkładki laktacyjne, chusteczki nawilżane czy właśnie wkładki laktacyjne. Mam na tyle mało kasy że musiałam wybrać - wkładki czy pieluchy, żarcie czy nowa grzechotka którą dziecko i tak się jeszcze nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boobel
no coz,wspolczuje. a moze zastanow sie czy to jego nie wyeksmitowac z waszej sypialni? musi byc z niego niezly burak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaa ma kotaaaaaaa
synek z Nami spał do 2msc później całkowita eksmisja do łóżeczka i jest o niebo lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, generalnie jest OK. Dość często zdarza się że przyznaje mi rację. Tylko jak się uprze to nie ma siły. Jak ja się uprę to też więc czasami jest głośno a ustępuje ten kto pierwszy się zmęczy. Przeważnie on bo ja później się wściekam i mniej krzyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli juz teraz uczysz dziecko, ze zasypia przy pomocy tzw. wspomagacza, to juz teraz wyrabiasz pewne nawyki, ktore im bardziej sie utrwala, tym trudniej bedzie je odstawic. Jesli ci sie wydaje, ze latwo ci bedzie polozyc 4-miesieczne dziecko do lozeczka, to sie bardzo mylisz. Utrwalanie pewnych nawykow najlepiej wychodzi do 3. miesiaca zycia. Potem jest coraz trudniej. Juz teraz twoje dziecko wyglada na rozpieszczone, jesli nie potrafi samodzilenie zasnac. Zrobilam ten sam blad - postanowilam, ze moje dziecko bedzie spalo samo jako bedzie mialo 5-6 miesiacy. Ryk byl niesamowity, dziecko sie buntowalo, sinialo, nie chcialo zasypiac samo, przeprowadzilam okropna walke, spedzilam przy lozeczku godziny, zanim dziecko sie poddalo. Jesli chcesz zafundowac swojemu dziecku taki horror, to prosze bardzo. Zapewne wtedy stwierdzisz, ze nie masz sily ani nerwow stac godzine przy lozeczku corki i uspokajac bez konca. Wtedy rowniez znajdziesz jakas wymowke, zeby dziecko spalo z wami, bo przeciez nie jestes matka-potworem i nie pozwolisz dziecku, zeby sie zaryczalo we wlasnym lozeczku... No, ale to twoj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaatika
Ale wkładki to nie luxus; to higiena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyyyy
Jeśli ktoś nie jest zdeterminowany, to nawet miesięcznego dziecka nie przeniesie. Konsekwencja i determinacja załatwiają sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka to krowa rozpłodowa
taka cielna rozpechana krowa która bachora nie odda choćby nie wiem co, bedzie z nim spać do 18 roku życia albo dopoki facet jej nie zostawi co byloby wskazane w takich chorych przypadkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to luksus. Zresztą co mi się stanie jak dwa razy dziennie przepiorę stanik i umyję cycki? A nawet cztery razy? Mam tyle roboty na tym macierzyńskim, że szok... Uważam że wiele "niezbędnych akcesoriów higienicznych" zostało wymyślonych przez leni, którym nie chciało się odkręcić wody i sięgnąć po mydło... Nie mam na myśli wynalazków tak cudownych jak tampony czy antyperspirant. Ale zamiast cudownego środka który posprząta za mnie kupię zwykły proszek i zakaszę rękawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wkladek laktacyjnych, to dla mnie byla to sprawa zadbania o siebie. Bo jak to tak mozna chodzic w ubabranej mlekiem podkoszulce? Czy kazdy musi widziec, ze jestes matka karmiaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kogo to obchodzi? I przecież nie chodzę w niej kilka dni... Nie mam się czym przejmować, tylko co mnie myśli ta wymuskana mamusia naprzeciwko... Mam plamę to mam, upiorę i nie będzie. Wielkie mi halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczony ma rację! Na temat użyania/nie używania wkladek laktacyjnych nie wypowiadam się. Pozostawię to bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×