Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwolennik gotowców

Jakie jecie i czy wogóle jecie gotowce?

Polecane posty

Gość zwolennik gotowców

np.zupki chinskie zupki i potrawy z słoików , pomysly na?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no czasem skuszę się
na pomysł na pikantne skrzydełka i nudle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełen relaks
tak, sos bolognese z torebki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyny gotowiec jakiego jem,to sos pudliszki/lowicz do spaghetti z pieczarkami-uwielbiam go! no,ale jeszcze smaze cebulke,mieso mielone,pieczarki,dodaje oregano,ziola prowansalskie,pomidory i ten sos...normalnie pychota!no i makaron do tego dlugi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jednej nocy.pl
zupa borowikowa i żurek na wędzące oraz barszcz czerwony Winiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka że hej!
Ja czasem kupie coś w słoiku. Ale z regóły jem w małych ilościach kurczaka. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zjadłabym takiego
pyszniastego kurczaka z rożna,z chrupczącą skórką,ale u nas w sprzedaży same bezsmakowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam, że chodzi o gotowe dania a nie to, co wymieniłyście z gotowców kupuję pierogi i kurczaka z rożna, raz na ruski rok pizzę z tych co wymieniacie - nie jem nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierogi z kapustą lub ruskie, łazanki gołąbki czasami naleśnik ze szpinakiem zamówiony przez internet albo pizza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
ciasta z cukierni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z gotowcow to raz na jkis czas chinszczyzne z knajpy, reszta jest nie do spozycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lazagne
z biedronki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najchętniej to frytki mrożone, nie chce mi się samej strugać ziemniaków i kroić. W razie potrzeby ratuję się sosami z torebki, np do spaghetti czy pieczarkowym. Zupek chińskich i innych gorących kubków nie jem, bo nie lubię, dziwnie się po nich czuję:-O Nie da się gotowców uniknąć, trzebaby mieć multum czasu na gotowanie i stały dostęp do świeżych produktów:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romekk
Zerzygalbym sie to gotowa chemia.No ale wy jestescie nowoczesni przeciez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
Ja zatem to jem tylko i wyłącznie gotowce..Po co to się męczyć nad garami stać.Jak to wszystko takie pyszne!!! Chińskie zupki jem 3 x dziennie,nudle,zupy w proszku,zupy ze słoików i kubków z biedronki gołąbki pudliszki to nawet moje roczne dziecko wcina i nic mu , poza lekką nadwagą nie jest,pierogi , kopytka , nawet gotowe ( w proszku ) placki ziemniaczane wcina moja rodzinka,mięso z wyprzedaży kupuję i na grila.Zamiast gotować lepiej leniuchować.Życie jest takie krótkie - szkoda go na pichcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z ciebie roladinia to musi
być cuchnący leniuch:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś jadłam przed pracą
zupkę chińską jak mi się nie chciało przygotować innego śniadania, teraz już nie jem nic z torebki czy ze słoika. Wczoraj wieczorem robiliśmy grilla więc nie gotowałam obiadu a miałam ochotę na coś ciepłego więc kupiłam gołąbki w słoiku :o okropne były i wylądowały w koszu, nawet tam chyba mięsa nie było a sos kompletnie bez smaku :o Nie zjem już nic z paczki bo to ohydnie smakuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
A ja uwielbiam jedzenie ze słoików a zwłaszcza gołabki - moje roczne dziecko też je i mu smakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niech to kule biją :P
roladinia A ja uwielbiam jedzenie ze słoików a zwłaszcza gołabki - moje roczne dziecko też je i mu smakuje no , fajnie zrec sam syf i odpady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitalianka
z takiego syfu to jadam od czasu do czas zupke chińską i tyle. ogólnie nie przepadam za takimi produktami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Armani Code
z gotowcow to czasem jadam pierogi, kopytka, ravioli. raz na ruski rok zjem taka gotowa zupe chinska a'la kapusniak (nie mylic z zupkami chinskimi a'la np. vifon) albo pizze. ah, no i ciasto francuskie zawsze kupuje gotowe z czystego lenistwa :P gotowe bigosy, balabki, puplety itd. ze sloika w moim odczuciu sa straszne. preferuje system np. nagotowac gar bigosu, poprocjowac i zamrozic a potem w miare ochoty i potrzeby odmrazac. rolinda no nie dziwie sie, ze mu smakuje skoro nie zna smaku innego jedzenia. generalnie szpikowania dziecka chemia od malego nie popieram i nigdy nie popre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ta rolindia to
tępy babol i leń cuchnący,niech jeszcze dziecku drinka zrobi,skoro sama je tak lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z gotowcow to
pierogi, czasami (ale bardzo rzadko: golabki : czesciej ze sloika Pudliszek, rzadziej ze sklepu garmazeryjnego na wage) kiedys czesciej teraz juz nie pizze. zawsze: zupy (grzybowa, pieczarkowa, grochowa, ostatnio pomidorowa (kiedys robilam z pomidorow ale juz mi sie nie chce :O ) sosy do pieczeni, pieczarkowe i zawsze dodaje kostki rosolowe i te male KnorraŁ pietrusyke, oregano, bayzlie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam o jednym grzechu - jadam, ale tylko w pracy, gorące kubki knorra teraz serowa z makaronem szpinakowym z serii wypasionych i rosół niby bez konserwantów i takich tam, ale wiadomo, ze to sama chemia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię makaron z pulpetami czasami kluski na parze truskawkami pizzę kupuję, daję cebulę i paprykę, wkładam do piekarnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic co ma konserwanty
zadne kostki rozołowe ani chinskie zupki. za to mrozone zupy - ogorkowa, kalafiorowa, grzybowa.Sloiczki dla niemowląt. Sok buraki- jablko horteksu, Z puszek tylko koncenrat pomidorowy i fasolka, ponic nie skadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Największe grzechy- ciasto francuskie gotowe- raz jeden robiłam sama, cholernie dużo roboty :( i czasem pizza w pracy albo pierogi jak nie zdążyłam zrobić sobie obiadu. Jedne pierogi ze szpinakiem to mnie rzuciły na kolana :) Na słoikach, zupach w kartonie itp żyłam prawie 2 miesiące jak byłam za granicą w pracy- pomimo, że zawsze je troche podrasowałam na samą myśl o sosie słoikowym przebiega mi zimny dreszcz po plecach- ten smak mi nie podchodzi i juz. Miło wspominam tylko kapusniak w woreczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedz ruda22
czy to ciasto francuskie to aby dobre i gdzie je kupujesz? Bo mam dosyć samodzielnego robienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam gdzie sie trafi, nawet to biedronkowe jest znośne- zawsze wkładam do srodka duzo pikantnego nadzienia i ta delikatna różnica w smaku pomiedzy domowym a gotowym jakos znika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×