Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Macochaaa30

Mam problem z dzieckiem męża.

Polecane posty

Gość Macochaaa30

Witam. Mam problem z dzieckiem męża. Jak go poznałam był po rozwodzie i wychowywał sam dwóch synów. Ja urodziłam córeczkę. Męża cały tydzień nie ma w domu bo jeździ na tirach i wraca tylko na weekend. Jestem sama z trójką dzieci i na pewno radziłabym sobie świetnie gdyby wszystko było jak należy. Maciuś ma 5 lat i jest bardzo nadpobudliwy. Bije swojego starszego brata przy każdej okazji. Niszczy wszystko. Nie mogę na chwilkę spuścić go z oczu bo się boję że coś zrobi 10-miesięcznej córeczce. Już odkąd się urodziła szczypie ją jak tylko nie patrzę albo wpycha jej coś do buźki, tnie nożyczkami jej ubranka, nawet wyłamał szczebelki w łóżeczku Jak mu naleje zupę to wylewa ją do zlewu , chce jeść tylko słodycze i nie tknie nic innego i wiele, wiele innych sytuacji. Byłam z nim kilka razy u psychologa bo myślałam że może ma ADHD ale zostało to wykluczone. Psycholog twierdzi że to rozwód rodziców i tęsknota za mamą spowodowała że tak się zachowuje. Powiedział mi jak sobie radzić z nim ale to wcale nie pomaga. Dużo mu tłumaczę i nie odpycham go, mówię mu ze kocham i wcale nie traktuję inaczej. Już nie wiem co mam zrobić. Mąż przecież nie może zrezygnować z pracy a ja sama już sobie nie radzę. Cała uwagę muszę poświęcać Maćkowi a co z resztą ? z córeczką i Michałkiem. Dodam jeszcze że jego matka jest alkoholiczką i często ją widujemy jak idziemy do miasta. Ona siedzi na mieście i zbiera na wino, albo już pijana zatacza się pod sklepami. Zawsze jak ja wypatrzę to staram się go zgadać żeby jej nie widział albo zawracam. Często jednak on na nią patrzy, a ona nie widzi nic. Kiedyś nawet do mnie podeszła i zapytała czy nie mam 2 zł bo jest głodna i potrzebuje na kaszankę i popatrzyła na Maćka i Michałka i powiedziała "ładne ma pani dzieci" Proszę o radę bo już nie wiem co mam zrobić. Przepraszm że drugi raz zakładam taki sam temet ale zle wybralam wczesniej kategorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooalooo
chociaż zawsze byłam przeciwniczką bicia dzieci,to w takich sytuacjach dałam bym dzieciakowi ze dwa klapsy na doły tyłek i by się nauczyło,że tak się nie robi . Nie pozwól sie terroryzować przez 5 letniego dzieciaka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ionka
jesteś dzielną kobietą, podziwiam cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ionka
nie mam jeszcze dzieci i nie wiem co mam napisać, ale naprawdę wydaję mi się że jesteś bardzo mądrym wartościowym człowiekiem, poradzisz sobie na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza wielka
Jestes dobra kobieta, tyle moge powiedziec. Nie wiem, co radzic. Chlopiec widocznie bardzo odreagowuje to, co sie stalo z jego rodzicami. Mi sie wydaje, ze regularnie psycholog lub pomoc meza - urlop i spedzenie troche czasu tylko z Mackiem. Trudna sytuacja, ale tu jest potrzebny specjalista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhjdfjjjf
do trzbinianki czemu ścieminiasz, skoro się wysypałaś, że to ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenne przesilenie
Ja myśle że mały nie ogarnia sytuacji. Matka odeszła w siną dal, ojca ciągle nie ma. Patrzac na to z punktu widzenia dziecka może czuć się opuszczony ( nawet jesli byłabyś najwspanialszą macocha na świecie ) i reaguje na sytuacje agresją. Cięzka sprawa ale może wspólny urlop coś by pomógł ? i dobry psycholog dziecięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macochaaa30
Tak właśnie zrobię znajdę dobrego psychologa i udam się tam z nim. Może systematyczny kontakt z psychologiem coś zmieni, mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×