Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna ................

JESTEM PO ROZWODZIE, STRACIŁAM PRACE, WRÓCIŁAM DO MAMY, OSZALEJE

Polecane posty

Gość smutna ................

Mam 29 lat:-O Pół roku temu rozwiodłam się z mężem, z którym byłam 8 lat. Ciezko mi, bo jeszcze się do końca nie pozbierałam:( Naprawde go kochałam:( Teraz wprowadziłam się ( mam nadzieje,że tylko na jakis czas!!) do mamy. Straciłam fajną pracę, teraz jestem bezrobotna. Jedyne co mam, to ukończone studia- filologie rosyjską. Ma ktos gorzej??? Bo ja już chyba przegrałam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie mieliście dzieci
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waran
No, obawiam się, że z takim użalaniem się to daleko się nie zajedzie. Ale nie przejmuj się, większość polaków potrafi się tylko użalać nad sobą, a jakoś idą do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waran
Wyjdziesz i z tego doła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutek ktorys tam
Uśmiechnij się ja mam gorzej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamana...dziewczyna..kobieta.
Boze, podobnie jak u mnie, tylko jeszcze nie po rozwodzie, nie dogadujemy sie, nie ufam mu juz, nie umiem z nim juz zyc jedyne wyjscie to wyprowadzka do mamy!!!zalamka!!! no i jeszcze ta roznica ze mamy dziecko i jestem w ciazy :(nie weim co z nami bedzie, nie mam uczuc, jeste mwyjalowiona juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
nie mielismy dzieci, bo ja nie mogę miec dzieci z powodów zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co chcesz wiedzieć?
a czemu się rozstaliście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
Z jednej strony boje się czy znajde pracę. Z drugiej strony NIE CHCE DO KONCA ŻYCIA BYC SAMOTNA:( a na to się zanosi, bo tak naprawde cos tam czuję jeszcze do męża i będę innych porównywać do niego, co dobrze nie rokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
a co chcesz wiedzieć? a czemu się rozstaliście ? nie chcę za bardzo o tym opowiadać. Na to się złożyło wiele czynników- to jak bardzo się zmienił, jego mama, oraz inne rzeczy, o których nie chce opowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co chcesz wiedzieć?
długo byliście małżeństwem ? To smutne, że ludzie się poznają , zakochują, wszytsko jest ok, a po kilku latach wszystko trafia szlag. Pracę znajdziesz, spokojnie. Choć być może nie tak ambitną, jak poprzednia i za mniejsze pieniądze. A nie mogłaś zostać tam, gdzie do tej pory mieszkałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
Nie mogłam tam zostać, mieszkaliśmy z mężem w domu jego rodziców, co prawda dom duży, ale wiadomo jak jest z teściami- nie polecam nikomu....Poznałam go mając niecałe 21 lat, a wyszłam za niego w wieku 23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_panna młoda
Nie jest ciakawie. Rozwód , utrata pracy, powrót do matki to w pewnym stopniu porażka dla Ciebie, ale nie sądzę , że od razu PRZEGRAŁAŚ ŻYCIE .. :) Jesteś młoda. W PL to normalne, że raz sie pracę ma , a innym nie ... O to bym się nie martwiła. Przeczekasz jakiś czas i praca się znajdzie, wyjdziesz na prostą , wyprowadzisz sie od mamy i co najważniejsze ułozysz sobie na nowo zycie. Wiem, że tyle lat ze sobą i nie da sie tak tego przekreślić.. ale sama po sobie wiem, że tylko na początku wszystko wyglada beznadziejnie. Pozniej zaczniesz inaczej patrzec na to wszystko, poznasz faceta nawet nie bedziesz wiedziec kiedy... Musisz byc silna, bo nic nie przychodzi z dnia na dzien, ale tez nie mozesz ciagle myslec, ze przegralaś zycie, ze juz nic dobrego Cie nie czeka.. uwierz, ze ludzi spotykają gorsze tragedie i z tego wychodzą ;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
moja mama próbuje mnie pocieszyć, ale z różnym skutkiem. wiecie co mi powiedziała? cytuję " nie płacz ciągle, ciesz się ,że jestes rozwódka , a nie stara panną" :-O Nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać:-O Nie wiem z czego się cieszyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
moze jeszcze do siebie wrocicie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złodziejkieszonkowy
rozwódka - to brzmi dumnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
adinna--- nie ma nawet o tym mowy, on się z kims tam spotyka już. Szybko sobie znalazł, ale podobno taka meska natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
moze za wczesnie bylo na slub i dlatego teraz tak wyszlo. no coz, bylo minelo trzeba zyc dalej. twoim wielkim plusem jest wiek no i w sumie to, ze nie masz dzieci. nic sie za toba nie bedzie ciagnac. po prostu zaczniesz zycie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
Staram się to tak sobie tłumaczyć. Chciałabym na jakiś kurs iść, żeby kwalifikacje poszerzyć no i chcę znaleźć pracę. ale NIGDY w życiu nie skupię się tylko i wyłącznie na mężczyźnie. Życie mnie już nauczyło, że chocbym była aniołem to i tak ich to nie zatrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_panna młoda
dokładnie. Możesz być aniołem, ale jak ma zostawić to i tak zostawi. czasem myślę, że te chamowate dziewczyny co na kazdym kroku zdradzają itd maja wiecej szczescia od nas i trafiają na porządnych facetów :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam to i tak się zastanawiam bo czytałam i znam juz podobne historie...dlaczego wy kobiety same siebie skazujecie na taki los... Godzicie się na jakies durnowate mieszkanie z tesciami albo wprowadzacie się do mieszkania faceta i tak zyjecie na jego warunkach a potem płacz bo trzeba wrócic do mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
Ja naprawdę byłam przekonana,że on jest inny, ale widocznie nie znałam go aż tak. Szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
przeciez nie jestes wyjatkiem. rozwodow jest coraz wiecej, obecnie to juz wszelkie granice przekracza. takie zycie. jeszcze sie zakochasz. wiadomo, ze teraz bedzie bolalo, ale to tylko kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
Bad bad woman---- dobrze, byłam durnowata. Na poczatku nie chciałam mieszkac z tesciami, chociaz dom jest tak zrobiony,że wszystko mielismy osobne- kuchnie, łazienke, nawet jedno wejscie. Mój ex ma brata i siostrę, którzy wyfrunęli wczesniej z domu, a on został. I rodzice jego nie chcieli żebysmy cos wynajmowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co chcesz wiedzieć?
Haha , no cóż - akurat wybitnie ma mama rozwinięte poczucie humoru - starsi ludzie tak rozumują i na to nic nie poradzisz - albo po prostu nie wie, co Ci powiedzieć. Mam prawie tyle lat, co Ty. Po wieloletnim związku rzuciłam chłopaka prawie, że przed ołtarzem. Jego dotąd miła i czarująca rodzina zrobiła ze mnie wroga nr 1. Obgadywanie, zrobienie ze mnie "dzi...", pogróżki, plotki wśród znajomych - masakra po prostu. Dlaczego odeszłam? Bo nie miałam ochoty dostosowywać się do modelu życia jego i jego rodziny. Nie miałam ochoty być co dzień poniżana, rozliczana z własnych, ciężko zarobionych pieniędzy, które wydałam na ciut droższe jedzenie, podczas, gdy powinnam jeść jak najtaniej i byle jak, bo szkoda pieniędzy. Bo przez parę lat z rzędu nie dostałam od gościa nawet kwiatka na urodziny. Bo nie trawiłam sytuacji, kiedy jego rodzina chciała decydować, gdzie mam mieszkać, co mam jeść i ile razy w ciągu roku mogę sobie kupić majtki (i to z gatunku takich w cenie 3 szt za 5 zł). Nie chciałam brać pod opiekę gościa, który pracował bez szczególnego entuzjazmu i ciągłości, wieczorami wypijał 3 piwa i ani nie wpadł na pomysł, żeby coś do jedzenia kupić przy okazji ze swojej kasy, a wychodziliśmy z domu tylko wtedy, gdy ja na to zarezerwowałam fundusz prywatny (oczywiscie uwzględniając nas dwóch). Po miesiącu od rozstania przez zupełny przypadek poznałam pewnego chłopaka. Początkowo w ogóle nie brałam pod uwagę, że może mi się podobać, koleżeństwo i nic więcej. Miałam dość mężczyzn. Stopniowo jednak zauroczyłam się - i dziś się cieszę, że zmądrzałam, bo inaczej ominęło by mnie naprawdę coś fajnego w życiu. Czego i Tobie serdecznie życzę ! Trzeba patrzeć do przodu i nie przejmować się opiniami otoczenia (na mnie też już babcie krzyżyk położyły, że w tym wieku nie znajdę nikogo :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
Jeszcze bardziej mi się przykro robi jak widzę, z jaka wyzszoscia na mnie patrzy moja siostra- ma meza, 2 dzieci, jest szczesliwa. Mam wrażenie,że ją cieszy to,że mi się nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
a co chcesz wiedziec--- pocieszyłas mnie:) ja co prawda troche jeszcze popłakuję nad rozwodem, bo mimo wszystko naprade cos do ex jeszcze czuję, a z drugiej strony czuję ulgę, bo przez ostatnie półtora roku nasze życie to był stres, kłótnie, krzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
olej to wszystko, daj sobie czas. zobaczysz, ze wszystko sie ulozy. tak to juz jest w zyciu, raz pod wozem raz nad wozem. to ze siostra ma dzieci i meza nie gwarantuje jej super szczesliwego zycia. zreszta nikt takiego zycia nie ma. zawsze cos musi sie spieprzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doczytalas mojej wypowiedzi. Po co godzilas się na mieszkanie z tesciami,mlodzi powinni byc sami na swoim. Kiedys rodziny mieszkaly pokoleniowo ale teraz... Ostatnio jak spotkalam kolezankę i ona zaczęla opowiadac,ze z tesciami bedzie po slubie mieszkac to myslalam,ze padne! Ja to wolałabym juz wogole za mąz nie wychodzic na takich zasadach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ................
Bad bad woman- nie rozumiesz mnie, bo patrzysz na to inaczej, jestem juz wystarczająco upokorzona rozwodem, nie musisz mnie dobijać. Moja przyjaciółka ze swoim mezem mieszkaja z jego rodzicami i naprawde jest im super. Może to zależy gdzie trafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×