Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ycd873tfd8

Tak kochający rodzice pilnują swoich dzieci..

Polecane posty

Gość ycd873tfd8

Byłam dziś na zakupach w supermarkecie, dość sporym, dla ścisłości w Kauflandzie. Nie śpieszyłam się wiec sobie spokojnie spacerowałam między polkami. Kilka razy minęło mnie jakieś małe dziecko w wieku ok. 3 lat. W koncu zatrzymało się na środku sklepu i zaczęło wyć. Dzieciak nie umiał się wysłowić i cały czas bukał że chce do mamy. Zaprowadziłam go z inną kobietą do informacji. Tam chyba jeszcze z 15 minut probowaliśmy się go wypytac jak ma na imię przynajmniej on bo jak się nazywa mama czy tata to nie wiedział. W koncu powiedział jak ma na imię i pani w informacji przez głośnik informowała że znaleziono dziecko o takim imieniu. Sądziłam, że zaraz rodzice dziecka się znajdą więc wrocilam do swoich spraw tzn. zakupów. No ale tak chodzę i chodzę i nadal co raz słyszę że kobieta informuję ze w informacji jest zgubione dziecko. Wyszłam ze sklepu ale koło sklepu jest budka z kebabami, stoliki itd. I widze ze siedzi baba z chłopem, jedza coś tam ale widzę też że obok stoi spacerowka ale bez dziecka więc podeszlam i zapytalam czy przypadkiem nie zgubili czegoś albo kogoś. Tak, okazało się, że to mamusia i tatuś. I powiem wam że nawet jakoś specjalnie nie spieszyli się do tego sklepu. Ha! jeszcze się spierali ktpo ma iść po dzieciaka bo im jedzenie wystygnie! No wiecie co... I jeszcze padło takie zdanie, że ludzie się wtrącają w nie swoje sprawy, że dziecku krzywda się przecież nie dzieje (rozumiem, że płacz i panika dziecka to nie krzywda) itp itd. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzeczywiscie
takich rodziocow to bym chyba powiesila, widac ze w dupie maja swojego syna, a biedny wyl ze strachu.moglas cos powiedziec nawet jakby cos gadali ze nie twoja sprawa,ale mialabys czyste sumienie bo to co zrobili...masakra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym raczej powiedziała
że tak zachowują się rodzice którzy nie kochają na szczęscie takie zachowanie to chyba rzadkosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ycd873tfd8
Zakładam, że osoby wychowujące dzieci te dzieci kochają. I dlatego trudno mi pojąć taki sposób postępowania. I jeszcze te ich tłumaczenia że dziecko bardzo dobrze się bawi w sklepie a banda histeryków szuka sensacji... A dziecko było przerazone. Poza tym było już o tym, że dziecko się napiło kreta bo butelka była odkręcona. W takim sporym sklepie pewnie też by się znalazla jakaś niedokręcona butelka i kolejna tragedia była by gotowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropicielka absurdu
ja bym zadzwoniła na policję, po 3 wywołaniu imienia dziecka i informacji że zagineło przez megafon, skoro jest brak reakcji ze strony tych pseudo rodziców, to niech tłumaczą sie gliną czego tak postepują, może przydałby im się kubeł zimnej wody na te tepe łby!!! Żal tylko dziecka, że ma tak pieprzniętych starych, bo na miano rodziców to oni nie zasługują!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzeczywiscie
czemu nie zwrocilas im uwagi o ich postepowaniu? Ja tez bym zadzwonila po policje,inaczej by podeszli do sprawy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ycd873tfd8
No ale zwróciłam, to pisałam co usłyszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzeczywiscie
Ale chodzi mi o cos konkretnego- ale to juz niewazne, na szczescie rzadko sie cos takiego zdarza.Oby dziecku w przyszlosci cos gorszego sie nie wydarzylo. Wczoraj mialam taka sytuacje- jechalam samochodem moze z 30/h czyli powoli-domki jednorodzinne,widzialam dziewczynke moze z 6 lat miała ,biegła i uśmiechala sie do kogos.Tak biegla ze w ostatniej chwili zahamowalam,a ona nawet nie patrzala czy nie jedzie jakis samochod,po prostu wbiegla na ulice,przeciez jadacy samochod mozna zauwazyc,ja jezdze spokojnie,ale akurat sa tacy co pedza a pedzą, i to wlasnie w tej okolicy,a co by sie stalo jakby trafila na takiego idiote pedzacego chociazby z 80/h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie wyobrazni nie maja
Moja opiekunka do dziecka waziela moja (2 latka) mala i swoja 8-letnia corke na wielki plac zabaw. I dobrze, ze akurat z pracy wracalam i szlam mala odebrac z placu, bo moja opiekunka siedziala sobie ladnie na laweczce, gdy tymczasem jej cora zaciagnela moja na najwieksza zjezdzalnie na placu (pomogla jej wejsc po drabince)... Jak weszlam na plac to ta dziewczynka juz chciala popchnac moja mala z tej zjezdzalni, z odleglosci kilku metrow krzyknelam do niej ze nie ma tego robic ! Powstrzymalam ja w ostatniej chwili... A moja opiekunka wielce zdziwiona, ze nie pozwalam dziecku sie bawic i ze z jej corka moja mala jest bezpieczna !!!Wytlumaczylam opiekunce, co i jak, ze 2-latek to nie dziecko 8-letnie i myslalam, ze dotarlo. Nastepna sytuacja---wrazam z pracy po mala, wchodze do mieszkania, opiekunka sie pindruje w lazience, a moja mala na podworku z jej dziecmi (wspomniana dziewczynka i jej 6-letni brat) i wszystko byloby ok, ale z moja mala skakali na trampolinie-bez zadnego nadzoru-a trampolina bez siatki zabezpieczajacej. Patrze, a te dzieci , jedno trzyma mala za nogi, drugie za rece i rzucaja ja na trampoline, skaczac przy okazji... Oczywiscie opiekunka znow zdziwiona, przeciez dzieci sie bawia... W ogole to miala tez zamiar puszczac moja mala tylko ze swoja corka na spacery po osiedlu, bo przeciez ruch maly a i tak kierowcy ostroznie jezdza... Ledwo udalo sie mi wybic jej to z glowy... Ale tego bylo za wiele, wzielam urlop z pracy, zrezygnowalam z tej opiekunki i zaczelam szukac innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie wyobrazni nie maja
Dodam, ze moja opiekunka miala mnie za nadopiekuncza walnieta mamuske... tylko, ze ona miala juz wieksze dzieci i juz chyba zapomniala, ze 2-latka trzeba pilnowac... Ona swoje dzieci (8 i 6-letnie) na cale popoludnia puszczala samopas na osiedle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkalala
no i znowu najadł by sie jakiejś chemii w sklepie i byłby krzyk, oto matki polki, którymi macica a nie rozum rządzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×