wesele w hotelu

czy wiecie że robiąc wesele w hotelu możecie być okradani z jedzenia?moja przyjaciólka spędziła 4 dni w hotelu,była tez tam impreza weselna i w tym dniu co było wesele kelner zaproponował dania których nie było w karcie po cenie promocyjnej,na drugi dzień sprawdziła menu weselne i w menu weselnym te dania były

No szok%-) A nie pomyślałaś że robili więcej i mogli sprzedać również gościom hotelowym?

takie praktyki są normalne,jak jest wesele w restauracji a lokal nie jest zamknięty to zawsze sprzedaje się jedzenie weselne indywidualnym gościom

pracuję jako kelnerka to dobrze wiem,porcje nigdy nie są dokładne bo przecież obsługa też musi coś jeść,zawsze musi zostać dla obsługi,nikt nie liczy sztuk wydawanego mięsa,u nas zawsze podaje się mniej,butelki po alkoholu to zbieramy takie nie całkiem puste,potem się zlewa i wychodzi dla nas kilka butelek

organizatorzy wesela nie myślą co będą jeść kucharki i kelnerki,więc się robi mniejsze porcje aby nam też starczyło,dlatego jak para młoda wybiera najmniejsze menu to jedzenia brakuje a goście się dziwią że mało jedzenia

dlaczego PM mają zapewniać jedzenie obsłudze ? Ludzie pracują na nocki i przecież nikt im jedzenia nie sponsoruje. Zatem dlaczego obsługa hotelu ma jeść na koszt MP ?

wszystko powinno być zwrócone organizatorom a nie jakieś kradzieże bo tak to można nazwać. Goście idą tańczyć a nagle butelka gdzie było jeszcze trochę alkoholu znika i pojawia się pełna. Obsługa dostaje pensję i nie powinna okradać innych. Zobaczycie że kiedyś okradną was i życzę tego z całego serca wszystkim złodziejom weselnym którzy chcą zabawić się czyimś kosztem tylko proszę pamiętać że kiedyś ktoś zabawi się waszym.

robię wesele w hotelu i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji żeby ktoś z obsługi jadł za to co płacę! W sumie wcześniej o tym nie pomyślałam i teraz nie wiem co zrobić aby zapobiec tej sytuacji. Uważam że hotele powinny mieć zamontowany monitoring tak żeby obsługa o tym nie wiedziała i jak ktoś ukradnie albo zje coś co nie jest dla nich przeznaczonego powinien być zwolniony. Gdyby wiedzieli jaka jest za to kara to by się pilnowali i nie tknęli nic

to się akurat dzieje nie tylko w hotelach ale też w lokalach, spotkałam sie z opiniami iż szefostwo karze obsłudze brać wszystko co jest dobre czyli nie zespute, i po weselu jest to sprzedawane klientom w jadalni, na weselu mojej szwagierki tak było, w poniedziałek sprzątali jedzenie, i były pozostawione tylko zepsute sałatki, a też przypadkiem byli znajomi w tym lokalu zjeść obiad i co sie okazało odgrzewane ziemniaki z wesela,czy mieso też z wesela szwagierki, no tak młodych oszukać 2raz to samo sprzedać, i akurat czasem łatwo poznać co jest na świeżo robione a co odgrzewane, my za to wzielismy dom weselny który nie ma restauracji, ale czy to bedzie dobre zabezpieczenie, nie mam pojecia, ale często jest tak że inny chce oszukać i okraść młodych, bo przeciez oni płacą,

Z tego co mi wiadomo wszystko po weselu powinno być zapakowane i oddane PM bo płacą za to. Ja wezmę wszystko do domu choćbym miała dać bezdomnym pieskom

tak, ale musiało by sie wszystko pilnować przez cała noc, a wystarszy że szefostwo powie obsłudze zeby to co lepsze pozostało aby wzieli i schowali wtedy jak młodzi pójdą spać, zresztą w dniu wesela młodzi są na sali a nie w kuchni, na przykładzie mojej szwagierki i klientów tego lokalu to jeszcze byli zywieni jedzenie z jej wesela kilka dni, a od osoby oni duzo pąłcili bo 200zł, ale cena nie szła w parze, mam nadzieje ze my wyjdziemy lepiej na naszym lokalu,

w głowie mi sie nie mieści że żałujecie obsłudze jedzenia na weselu, co prawda ja tez nie pomyślałam żeby dać jeść kucharką czy kelnerką, ale nie miałam z tym problemu wówczas gdy widziałam że jedzą

ja np nie załuje obsłudze, ale kradzieże sa nie dopuszczalne, albo żywienie później innych klientów,

Nie znam osób które za darmo w pracy dostawałyby jedzenie. Wszyscy znajomi zabierają z sobą prowiant albo za swoje pieniądze zamawiają coś do zjedzenia ale nie żerują na kimś i osobiście zrobiłabym awanturę gdybym widziała że ktoś objada się na mój koszt bo uważam że jest to niezgodne z prawem

a ja żałuję obsłudze bo dostają pensje jak każdy obywatel i nie mam obowiązku ich dożywiać i odpowiedzcie mi na pytanie czy dostajecie w pracy obiad za darmo ?

Owszem, też uważam że kradzieże w lokalach są nie do pomyślenia, ale nie do pomyslenia jest także że załujecie komuś kotleta

incredible mój mąż jeśli zostawał w pracy dłużej to dostawał obiad a zdażało się, że pracował więcej niż 12 godzin ( w poprzedniej pracy) ja pracując jako kelnerka z tym, że nie miałam umowy pracowałam po 18-25 godzin i nie dostawałam obiadu a idąc do pracy nie wiedziałam nigdy jak długo tam będę i co żałowała byś mi jednego kotleta?

tak, żałowałabym bo możesz sobie kupić w lokalu w którym pracujesz i nie widzę w tym najmniejszego problemu, mam w rodzinie wielu lekarzy którzy nie żywią się w stołówce szpitalnej za darmo i nie podkradają pacjentom jedzenia a dzwonią po obiad i w przerwie im dowożą Co do lokalu to płacę i wymagam i to jedzenie ma być dla gości a nie dla obsługi

Milka862 jeśli twój mąż dostawał obiad to fundował mu i pozostałym pracownikom szef a nie klienci troszczący się o niego, jeśli szef lokalu czy hotelu opłaci obiady dla obsługi to nie mam nic przeciwko natomiast jeśli ja za to płacę to nie mam zamiaru dożywiać kogoś za free bo to jakby nie w moim interesie

Czy ty uważasz, że kuchnia by mi zrobiła jedzenie? Kiedy wszyscy latają i wydają jedzenie na wesele? No bez jaj.

nie popadajcie ze skrajnosci w skrajnosć, człowiek sam powinien wiedzieć co moze a co nie, a wg mnie to wina szefostwa a nie obsługi ale też obsługa też nie powinna za bardzo wykorzystywać młodych, tak jak tu przeczytałam ze są zlewane resztki wódki i maja kilka butelek, dla mnie to chamskie i nie dopuszczalne,

incredible881 obawaiam ze zeby wszystkich i wszystkiego dopilnować musiała byś zamiast na sali byc w kuchni, słyszałam o wynoszeniu jedzenia wódki z remiz zapleczami wogóle przerózne kradzieze nawet tych "zaufanych kucharek" poprostu czasem nasze społeczeństwo jest bardzo prymitywne i tylko sie liczy aby za darmo cos dostać, no niestety nie oszukujmy ale tak jest,

Ja już od paru lat nie pracuję jako kelnerka ale nie było czegoś takiego jak zlewanie resztek wódki nawet nam to do głowy nie przyszło jeśli mieliśmy wódkę to dostawaliśmy ją od PM i to wszystko a ja nie chowałam kotletów po kieszeniach tylko czasami znosząc zimne potrawy z sali skubnełam jakąś zimną frytkę albo cos, matko nikogo nie okradałam ogarnijcie się troche.

do takiego czegos to ja nie mam nic przeciwko, przecież i tak to jedzenie bedzie zjedzone a ze trochę sobie obsługa podje to nawet lepiej, wiadome jakie zarobki są w tych czasach, a ja młodych stać na wydatek kilkudziesięciu tys zł to te zjedzone jedzenie przez obsługę to jaka kwota 50zł moze nawet nie tyle, a czasem jest nawet tak ze jakaś sałatka bardzo szybko sie psuje to nawet lepiej jak przed zespsuciem ktoś ja zje, lepiej niech bedzie wyrzucone??

Jeśli w lokalu w którym pracowałaś była jedna kuchnia to mogłaś zadzwonić i zamówić jedzenie z innego lokalu. A w hotelach to już zupełnie nie ma problemu bo zwykle jedna kuchnia jest na salę weselną a odrębna restauracja dla gości hotelowych którzy przebywają tam na urlopie i mają serwowane jedzenia. Gdybyś pracowała w takim miejscu mogłabyś po prostu w przerwie zjeść obiad z restauracji i za niego zapłacić a jak nie masz przerwy to znaczy że nie wolno ci jeść a już tym bardziej tego za co nie płacisz tylko płaca PM. Chyba że poleci ci po pensji

To co będę chciała zrobić z sałatką czy mięsem po weselu to tylko moja sprawa. Mogę zjeść, dać biednym albo zostawić w lokalu ale bez zgody. Kto płaci ten wymaga

tak jak ci anpisałam zadengo wpływu na to nie bedziesz mieć, albo masz 2wyjscia, 1 nie wychodzic z kuchni tylko patrzeć wszystkim na ręce 2 zatrudnić osobę co będzie pilnowała żeby nikt nie jadł, nie podbierał,

Te dwa posty powiedziały wszystko o tobie.

incredible881 ja nie oceniam, ale nad wszystkim nie zapanujesz, a czytajac inne posty z innych tematów trochę cie nie rozumiem, ale to moje zdanie,

W pon pojedziemy uzgodnić pewne rzeczy i powiemy menagerce żeby nie przytrafiła się na weselu taka sytuacja i żeby poinformowała obsługę bo inaczej nie dopłacimy pełnej kwoty po weselu