Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lilka0706

Małżeństwo z rozsądku.

Polecane posty

Gość mmgmm
ups... sorki, moja wypowiedz była odpowiedzią na ostatni post coralick. Moja wina. Ale u ciebie też sie po części zgadzam z tym ze każde małżeństwo, nieważne czy z rosądku, wpadki czy miłości ma rowne szasne na wspólne spędzenie reszty życia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis... moj zwiazek jest SUPER dla mnie, i nie oczekuje ze dla ciebie bedzie takim samym. wiesz, kazdy z nas czasami czuje sie jak pionek. to raczej naturalne. kwestia jest tylko taka z jakiej przyczyny sie nim czujesz. ja nie mam nic do ciebie. zyj sobie jak chcesz. za to mam wiele do ludzi pokroju Twojego faceta. nie odbierz tego osobiscie, pisze o ogole. jestes szczesliwa, masz u boku kogos kto cie nie kocha ok... to twoj swiadomy wybor. NIKT NIE JEST IDEALNY. znam swoje przywary, wiem gdzie mozna by je ukrucic, nie podchodze do siebie bezkrytycznie. ba... nie podchodze nawet bezkrytycznie do mojego zwiazku. to nie byla jedynie fala uniesien i niczym niezmacony spokoj. duzo musialo sie stac, zebym teraz powiedziala ze wiem na czym stoje. rozdzielam gowno na atomy bo na tym polega dyskusja :) tak uwazam ze to jest ten jeden jedyny. moje malzenstwo ma takie same szanse na przetrwanie jak kazde inne. ale waszego bycia razem nie nazwala bym malzenstwem. dla mnie to uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
:-) tak, też tak uważam. Nie wiem od czego to zależy, bo nie tylko od szczerosci, nie tylko od chęci, i nie tylko od miłości. trzeba czegoś wiecej czego nie umiem nazwać. Może motywacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
coralic gdybyś tak napisała odrazu zamiast okreslać nas, ludzi w małżeństwach z rozsądku pooopierdolonymi, to rozmowa mogła być całkem inna. Bo może mój mąż nie jest idealny i jego motywacja też nie, ale z pewnością nie jest poooopierdolony, a dla mnie najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"coralic gdybyś tak napisała odrazu zamiast okreslać nas, ludzi w małżeństwach z rozsądku pooopie**olonymi, to rozmowa mogła być całkem inna." nie WAS...a tych ktorzy dopuszczaja sie tego, ze pozwalaja sie komus kochac, wiedzac ze tego nieodwzajemnia, a wiec beda ranic, z wlasnych chorych pobodek... i nie pisz mi ze nie beda ranic. bo jak ja bym sie kladla kolo faceta wiedzac ze nic nas nie laczy ze soba poza wspolna koldra, rachunkiem z gaz i brudnymi garami w zmywarce to bym to czula bym sie cholernie zraniona i cholernie samotna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjtgedr
mam tak samoo nie wiem jak jest dokladnie u Cb ale ten ktorego kocham chce ze mna byc ale mi w terazniejszym zwiazku jest baaardzo wygodnie, mam wszystko.. nie potrafie zakonczyc tego zwiazku bo jest mi w nim wygodnie, mam wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze go bedziesz bronic. bo niby jak bys sie miala zachowac skoro go kochasz??!! to calkiem noramlne, za to nienormalne jest zabieranie komus zycia, bo za takie uwazam brniecie w uklad "malzenstwo z rozsadku". uwazam ze powinno dac sie wybor tej drugiej stronie, ba nawet do tego wyboru popchnac. a Twoj facet osiadl na laurach a powinien z czystej ludzkiej przyzwoitosci odejsc... bo mogla bys te lata ktore teraz poswiecasz na pielegnowanie w sobie niespelnionej milosci poswiecic na szalenstwo w ramionach kogos kogo jestes warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudy4356345
Z rozsądku codziennie wieczorem nastawiam budzik. To chyba wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony johny
i to podobno faceci są chujami i kłamliwymi łajdakami, ja pierdole w głowie się nie mieści jakie potraficie być fałszywe i zakłamane, jak można być z kim dla wygody a jak się zmieni ten status wygodnictwa, to co kopniecie go w dupę i poszukiwanie nastepnego, jak się kogoś nie kocha, to jak można z nim chodzić do łóżka? to usankcjonowane kurestwo, jak możecie, pisać, że kochacie innego czy wy w ogóle znacie i rozumiecie to uczucie? to już nie te czasy, że zmusza się kogoś do małżeństwa, każdy ma wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilka, po prostu powiedz mezowi ze go nie kochasz. badz UCZCIWA kobieto !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
coralick ale zastanow się- skoro ja sama sobie to wybrałam, taki związek, to może miałam jakieś powody? może z jakiegoś względu tego chciałam? może był obok ktoś kto mnie kochał do szaleństwa ale ja WYBRAŁAM tego, mojego meża? Nie mozesz go obwiniać za to, ze ja go chciałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
zniesmaczony-moim zdaniem z rozsadku to nie to samo co dla wygody. wygoda się zmienia, jest niestała jak sam zauważyłeś, a rozsądek daje poczucie bezpieczeńtwa i stabilnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
smar jeś pewien tego co piszesz? ja nawet jak wiem, ze maż nie jest ze mna z wielkiej miłosci, to usłyszeć tego nigdy bym nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony johny
jak zwał tak zwał ale i tak to jest oszustwo z waszej strony, prawda, nawet najgorsza jest lepsza od kłamstwa i facet powinien wiedzieć z jakiego powodu kobieta z nim jest, nie macie wyrzutów sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
cóż, ja akurat ie mam, bo to maż jest ze mną z rosądku :-) a czy on ma to nie wiem, nie sądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony johny
i nie przeszkadza Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis... powiem ci co ja mysle, ty go sobie wziela bo... GO KOCHASZ. koniec kropka! powiem ci ze jak sie nad tym glebiej zastanowilam to cie podziwiam. powaznie, nie zartuje. podziwiam jak mozesz sie budzic kolo niego ze swiadomoscia ze jestes mu obojetna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
Czasem czuje się samotnie, nieswojo, ale wydaje mi się ze nie bardziej niż inne osoby, w "normalnych" związkach. Ale jestem szczęśliwa ze tego faceta wybrałam, że z nim wzięłam ślub i drugi raz zrobiłasbym dokąłdnie to samo, czyli odpowiedź na Twoje pytanie jest ; nie przeszkadza. Wiem, ze mój maz wybrał stabilizację, rodzinę i nie poleci np za inną bo mu po latach tak podyktują "uczucia"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zniesmaczony johny... wy tez jestescie tacy :) proponuje przestudiowac watek od poczatku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
coralick nie jest tak, ze jestem mu obojętna. mamy dom, dziecko, i jeśli to nawet nie jest płomienne uczucie, to mnie sobie wybrał sposród innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony johny
CORAL ale na pewno w o wiele mniejszym procencie faceci wiążą się z rozsądku czy wygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis... "Wiem, ze mój maz wybrał stabilizację, rodzinę i nie poleci np za inną bo mu po latach tak podyktują "uczucia"... " to jest albo jakis idiota i kretyn, albo kompletny nieudacznik... ja cie bardzo przepraszam, ale jak to czytam to oczom nie wierze:O mozesz mi powiedziec czemu on jest z toba poza prozaicznym gadaniem typu stabilizacja i ustatkowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka0706
zniesmaczony johny, otóż nie. Gdyby nie Wasza okrutna obłuda i bezwzględność, dziś nie miałabym takiego dylematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
Tu nie ma zadnego gadania, on nigdy mi w ten sposób nie mówi. To moja interpretacja i to ja uważam za wielki plus ze mój facet nie jest typem uczuciowca. Zeby nie było burzy- nie twierdzę, że każdy kto jest uczuciowy, odrazu zdradzi, oejdzie. Ale mnie męża rozsądek daje poczucie bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony johny
no i co autorko, odpowiedzialność zbiorowa? mi też kilka razy kobiety złamały serce a ostatnie to jedna nawet je wyrwała i zdeptała ale nie potrafię być z kims do kogo niczego nie czuję, nie mówię, że musi to być milość jak z powieści ale jakaś przyjaźń choćby na początek czy nawet fascynacja i zauroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis... ale mozesz mi podac jakis powod? no bo jak ludzie chca byc ze soba z milosci no to ona jest tym powodem. a tutaj nie widze zadnego racjonalnego wytlumaczenia, dlaczego normalny facet zostaje z kobieta poimo tego ze jej nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
a poza tym coralick... stabilizacja- uważasz ze to mało? to czego Ty wymagasz o faceta? nie wystarczy ci ze jest i bedzie zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony johny
JA, nie każda milość zaślepia, można być zakochanym i rozsądnym, to trudne i chyba przychodzi z wiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
Nie umiem ci nic więcej powiedzieć ponad to co napisałam. dla mnie pojęcie "być z miłości" to jakaś abstrakcja, jak dla ciebie stabilizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×