Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katarka11882

rozterka

Polecane posty

Jakiś czas temu pisałam o swoim problemie... Niestety kłopot się nie rozwiązał i ponownie proszę o radę... Rok temu poznałam świetnego faceta. Od samego początku przypadliśmy sobie do gustu. Uwielbiamy spędzać ze sobą czas, rozmawiać, śmiejemy się z tych samych żartów, mamy podobne poczucie humoru. J (tak go będę nazywać) jest facetem moich marzeń. Odpowiada mi jego ciepły charakter; jest troskliwy opiekuńczy. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Ja również nie jestem mu obojętna. Cały czas daje mi do zrozumienia, że mu się podobam i jak bardzo mnie "lubi". Piszemy dziennie około 100 smsów, opowiadamy sobie o swoich przeżyciach. On wie co robię w ciągu dnia, sam też "spowiada" mi się z tego co robi i co go spotyka. Krótko mówiąc zachowujemy się jak "stare dobre małżeństwo".... Wszystko wygląda idealnie ale jest w tej sytuacji coś, a właściwie ktoś, co nie daje mi spokoju. J ma dziewczynę. Są ze sobą od 3 lat. Twierdzi, że nie układa im się. Zresztą sama to dostrzegam chociażby po tym, iż J woli spędzać wolny czas ze mna niż z nią i to ze mną bez przerwy w ciągu dnia się kontaktuje. J traktuje mnie jak swoją "dziewczynę". Szanuje mnie, jest dla mnie oparciem w trudnych chwilach (jestem osobą po przejściach, samotnie wychowuję córkę), mogę mu się zwierzyć ze wszystkiego co mnie trapi a on mi zawsze pomoże... Jednym słowem jest człowiekiem którego kocham najmocniej na świecie i na którego czekałam całe życie. Męczy mnie jednak sytuacja w jakiej oboje się znaleźliśmy. Chciałabym być z J i mieć go tylko dla siebie. Nie wiem co mam dalej z tym robić... Nasz "związek" trwa juz prawie rok i nadal nie widać rozwiązania tej sytuacji. Dodam, że dziewczyna J nie wie o moim istnieniu. Ja nie ingeruję w ich związek bezpośrednio tzn. nie wywieram na niego żadnej presji. Chcę żeby był szczęśliwy i dlatego nie wymuszam na nim żadnych decyzji aczkolwiek nie ukrywam że chciałabym aby w końcu na coś sie zdecydował. Zależy mi na nim ogromnie. Nie ma dnia żebym o nas nie myślała. Zasypiam z mysłą o nim, budzę się i od razu mam J przed oczami.... Zaznaczam, że J z pewnością nie chodzi o seks bo między nami nigdy nie doszło do takiego bliskiego kontaktu. Nie sądzę też aby rok czasu czekał tylko na seks. Jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi ale jednak on nie potrafi zakończyć swojego związku... Pomóżcie mi bo nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam w tej sytuacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bardzo trzeba gardzic sobą, zeby wplatywac sie i tkwic na własne życzenie w takich toksycznych konfiguracjach :O?? Zadziwiające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu o tym co myslisz, niech on cos z tym zrobi, bo to nie fair wobec niej, i Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy go poznałam nie widziałam ze ma dziewczynę. Powiedział mi o tym jak już zaczęło się coś miedzy nami dziać. Powiedział mi że jestem cudowną kobietą i nie umiałby mnie skrzywdzić i przyznał się do tego że ma dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie stracisz go, jezeli Cie tak bardzo lubi, to wybierze Ciebie, ale pomoz mu w podjeciu krokow, zeby musial stanc oko w oko z decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hept Nie stracisz go, jezeli Cie tak bardzo lubi, to wybierze Ciebie, ale pomoz mu w podjeciu krokow, zeby musial stanc oko w oko z decyzja. następna:O jakos przez rok nie mogł jej wybrac , to jedna rozmowa wszystko załatwi ? o naiwności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie zdaję sobie sprawę z tego jaka będzie jego decyzja skoro przez rok nie mogł sie zdecydować. D;atego tez boję sie podejmowac z nim ten temat i tkwię w takiej beznadziejnej sytuacji... Tak przynajmniej mam jego przyjaźń bo o miłość nie śmiem żebrać . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asassdfsdfsd
ty jestes szmatą, masz nieslubne dziecko, on rucha swoja dziewczyne, ktora juz mu sie znudzila, po prostu pasujecie do siebie, zycze powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asassdfsdfsd nie uważam się za szmatę... To że mam nieślubne dziecko o niczym nie świadczy. Nie oceniaj człowieka nie znając jego życiowej sytuacji. To po pierwsze. Po drugie gdybym była szmata to bez skrupułów wskoczyłabym mu do łóżka i nie miała żadnych wyrzutów sumienia. Zaznaczam, że nie uprawiamy seksu tylko jesteśmy jak dwoje dobrych kumpli. Owszem zle się czuję w tej sytuacji bo to nie fair wobec jego dziewczyny i dlatego męczy mnie ta sytuacja. Wydaje mi się że gdybym była szmata to miałabym wszystko głęboko w poważaniu i "rżnęła" się z nim bez opamiętania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś udzieli mi obiektywnej opinii i rady w tym temacie.... Błagam... Bo za chwilę zacznę rwać włosy z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rada - pogadaj z nim szczerze. Tak czy śmak męczysz się w takim układzie, więc przynajmniej będziesz miała jasność. Chociaż nie zdziwiłabym się, gdyby on jednak traktował Cię jako swoją najlepszą przyjaciółkę, a nie obiekt westchnień. Jednak chyba lepsza taka prawda niż ciągła niepewność i nespełniona miłość, którą się na codzień katujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×