Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrzuuuuuuucona__

Czuję się odrzucona przez mojego faceta

Polecane posty

Gość odrzuuuuuuucona__
B777 - Specjalne podziękowania dla Ciebie :) Dzięki za porady, z Twoich też skorzystam, bo fajnie usłyszeć męskie spojrzenie na sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Ale teraz już naprawdę idę spać. Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
B777-------> Oj, ja cię przytulę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc ;) i dzieki za wyzebrane slowa uznania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Były szczere :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
B777-----> A więc mówisz, że jesteś facetem?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
B777-----> No i co?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a raczej pochwa
gówno 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
dużego masz?? 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Odrzucona-> Nasze relacje przedtem : Okres kiedy bylismy razem w sensie ze mieszkalismy w tym samym miejscu: Było miło: spędzaliśmy razem czas, nigdy nie wymyślał wymówek ale owszem zdarzalo mu sie ze przekladal spotkania bo cos mu wypadalo, ale nigdy nie mialam o to pretensji i nie robilam wyrzutów. Byl taki kochany, czuly, rano pisal smsa na dzien dobry , wieczorem dzownil aby powiedziec dobranoc. sam z siebie mowil ze mnie kocha, pieczczotliwie zwracal sie do mnie, sam mnie przytulal, piescił... Owszem byly jakies klotnie i niepozoumienia ale w zwiazku takowe zawsze beda sie zdarzaly. Okres kiedy nie bylismy juz w tym samym miescie. Poczatkowo duzo esemesowalismy, nawet jak byl w pracy do pisal wiadomosci i dzownil i ja tak samo kiedy siedzialam na zajeciach. Wieczorami rozmwialismy przez telefon (tak co 2 - 3 dzien gdyz wiedzialam ze nie lubi rozmawiac przez telefon ale bylismy na odleglosc wiec tylko telefon nam zostal albo gg) Kiedy juz sie spotykalismy bylo cudownie, wrecz niemoglismy nacieszyc sie soba . A potem? potem juz przestal pisac, dzownic , odzywac sie. Powiedzialam otwarcie ze jest mi przykro ze nie ma czasu aby porozmawiac, ze brakuje mi jego bo nie dosc ze nie mozemy sie widywac to jeszcze kontaktu telefonicznego brakowalo. Ok, troche sie poprawił. Nawet siadalismy na skypa i gralismy w gierki hehe . Potem znowu przyszedl kryzys, ale to juz taki ze na samo wspomnienie robi mi sie przykro . Pamietam jak zwierzylam mu sie z bardzo waznej dla mnie sprawy. Nikt o tym nie wiedzial a ja postanowil wreszcie wydusic to z siebie. Obiecal ze zadzowni i porozmawiamy o tym. Niestety, olał mnie i nie odzywal sie kilka dni . A ja siedzialam i plakalam 3 dni , ba! wylam w nieboglosy. Zawiodl mnie niesamowicie i jak sie ppotem wytlumaczyl, tego dnia co mial zadzownic wyszedl do baru na piwo a potem zapomnial :(.ok, wyszedl do baru ,niech bedzie ale na 2 dzien mogl chyba wyslac esemesa z przeprosinami i zadzownic wieczorem ,prawda? ale tego nie zrobil :( Potem wrocilam na miesiac do domu, bylo znowu pieknie i ladnie. Staral sie i to bylo widac jednak kiedy wrocilam na studia nie minelo 2 tyg a znowu zaczal mnie zle traktować. Na swieta wielkanocne przyjechalam specjalnie dla niego mimo ze mialam duzo nauki i wiedzialam ze w domu uczyc sie nie bede . Spotkalismy sie... 1 dzien bylo pieknie ladnie ,tak jak dawniej... spacer, calowal mnie , przytulal . Drugiego dnia napisal mi ze mnie kocha a juz 3 dnia powiedzial ze nie chce byc ze mna bo wie ze mnie rani , ze nie zmieni sie i dobrze o tym wiemy oboje ze mnie kocha ale widzi co sie ze mna dzieje, ze on nie zalsuguje na mnie itd . Potem po rozmowie dalismy sobie czas do namyslu aby wszytsko przemyslec . Wiedzial ze mam taka sytuacje ze jakbysmy zdecydowali ze rozstajemy sie to nie wroce do swojego miasta a zostane tam gdzie studiuje . Powiedzial mi zebym wracala ze chce naprawic wszytsko i byc ze mna. To tak po krotce :) Co do dzwonienia , pisania i spotkan. Na poczatku bylo roznie i nie zwracalam uwagi kto pierszy z nas odzywa sie, dzowni czy proponuje spotkanie. Bylo raczej tak ze na zmiane odzywalismy sie pierwsi do siebie. Potem kiedy bylo nie hallo , to ja 1 dzownilam (nie odbieral najczesciej) ,pisalam i porponowalam spotkania. Na dzien dzisiejszy : Naprawde rzadko sam sie odzywa , ale i ja juz nie pisze do niego tak czesto jak kiedys. Zazwyczaj kiedy mam jakos sprawe, chce o cos spytac . Co do spotkan to raczej ja proponuje , czasem jak juz rozchodzimy sie po spotkaniu to pyta sie czy np w sobote bede miala czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
"Też przeczytałam książkę o zołzach, obie części chyba z 10 razy " aha :O nie mam więcej pytań 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
B777------> Ten na górze to nie ja. No cóż, niektórym bardzo sie nudzi. Nie mogą odnaleźć swojego JA, więc podszywają sie pod innych. Cóz, cieszę sie, że mam naśladowcę:D Do tego, który wie o kim mowa: Żal mi cię, że nie masz nic innego do roboty jak tylko pisać w imieniu innych:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Rozpisalam sie oj i to bardzo ale to i tak bylo w duzym skrocie :P Sebka - moze masz i rację ,powinnam odmawiać spotkań choc to bedzie trudne . Spotykamy sie 2, max 3 razy w tyg i to na krotko ( pracuje do pozna i rano musi wstac ) max 2 godz . Choc nie jestem przekonana do tego pomyslu :(. PEwnie i tak oleje i zamiast ze mna spotka sie z kolegami :( i taki bedzie feket . On sie raczej takimi rzeczami nie przejmuje. Choc warto sprobować . Dzis nie odzwal sie do mnie choc napisalam do Niego . Jestesmy umowieni na jutro wieczor na wyjcie do baru. Nie napisze do Niego i zobacze czy sie odezwie. ba! czy wogole bedzie pamietal ze mielismy sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
o matko i córko -----> powiedziała, nie podoba ci się to papa. Marika22-----> A dałabyś radę sie nie odzywać? Dałabyś radę nawet gdyby było ryzyko, że się więcej nie odezwie? Czy panicznie boisz sie rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Jeju ile ja bledow i powtórzeń narobilam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
"Spotykamy sie 2, max 3 razy w tyg i to na krotko ( pracuje do pozna i rano musi wstac ) max 2 godz . " czyli coś jest z wami nie tak 🖐️ może nie spotykajcie się w ogóle ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
marika22-----> a to nie jest tak źle, mysłałam ze spotykacie się raz w miesiącu, albo rzedziej. 2 czy trzy razy w tyg. to nie jest źle i warto zredukować to do jednego razu na tydzień. I nie spotykaj sie z nim jutro. Jak będzie pytał to Powiedz, że coś ci wypadlo. BŁAGAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
sabka,czego się bulwersujesz ? :D ta książka jest dla idiotek i tyle, przeczytałam kilka stron i lałam ze śmiechu ,że ktoś te bzdety bierze za rady... najlepsze było to - zamiast szykować się na spotkanie, robić wystawną kolację, załóż zmiętolone łachy i zrób popcorn :D niech widzi ,że masz to w dupie a co ! to mi szczególnie utkwiło w pamięci:D wg tej książki wspólne życie polega na nie okazywaniu uczuć i totalnym olewaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Sabka - kiedy zrobilismy sobie przerwę to postanowilismy niekontaktować się. Bylo trudno ale dalam rade :) I tak jak pisalam ... teraz nie pisze do niego tyle co kiedys. Zazwyczaj jak chce o cos spytac, mam do Niego sprawę itp. I co wiecej... pierwsza nie dzwownie choc on tez nie dzowni, sa tylko esemsy . Jesli chodzi o to czy panicznie boje sie ze juz nigdy sie nie odezwie... wiesz... troche sie tego boje, dlatego ze go kocham i mimo wszytsko chce z nim byc. Wiem ze jest tym jedynym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
"i warto zredukować to do jednego razu na tydzień" hahaha :D :D tak najlepiej spotkajcie się o 19:30, nie wcześniej, seks i do domu nad ranem 🖐️ leżę i kwiczę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
I JESZCZE RAZ DLA JASNOŚCI ------> tu nie chodzi o pokazywanie, udowadnianie coś facetowi. Ale o okazanie szacunku samej sobie. Jeśli macie sie z nim nie spotkac, to nie żeby mu pokazać jaka ja jestem twarda. Chodzi o postawę: KOCHAM SIEBIE, WIĘC NIE CHCĘ SPOTKAĆ SIE Z KIMŚ, KTO MNIE NIE CHCE. Mnie rozwaliła moja siostra, z natury niezależna i silna kobieta. Pisała do mnie że placze, bo jedyny facet na jakim jej zalezało powiedział że nie wiąże z nią nadzieji. Mówię: "nie placz, on się jeszcze odezwie". Na co moja siostra zbulwersowana: "To że się odezwie to ja wiem, ale mnie to nie obchodzi. Już za późno, że nie chciał takiej fajnej Basi". Ona w to wierzyła, dziś już miała go daleko gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
w sumie do rana to za długo.. musicie się zmieścić w 2h max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Sabka -> jutro chce sie spotkać z Nim dlatego że mam ochotę posiedzieć w barze i coś wypić :P A znajomi są zajęci wiec nie mam z kim :P Mialam spory okres zupelnej abstynencji alkoholowej i musze hoc troche nadrobic :P To nie to ze jestem alkoholiczką hehe ale brakuje mi wyjscia do lokalu i saczenia drinkow :P kiedy nie moglam pic nigdzie nie chodzilam :) w sensie ze do baru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
Chodzi o postawę: KOCHAM SIEBIE, WIĘC NIE CHCĘ SPOTKAĆ SIE Z KIMŚ, KTO MNIE NIE CHCE.--skoro facet się nią znudził to przerwa da coś na trochę.. później znowu przerwa i znowu? bez sensu, może po prostu to nie ten facet :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
o matko i córko-----> heh, no cóż:D widocznie bierzesz te rady zbyt dosłownie, no cóż, zdarza się:P Nie twoja wina:P powiem ci w tajemnicy, że najpierw przeczytałam tą książkę, bo strasznie podobał mi się język i takie luźne spojrzenie na sprawę. Ale potem psycholog powiedziała mi to samo - mam się zdystansować. A że ten poradnik pomógł mi spojrzeć inaczej na sprawę, to tylko dziękować autorce, że go wydała. Nikt nie mówił, że stosowałam je dosłowie. A tobie dam radę: popracuj nad tolerancją, bo ci jej zdecydowanie brakuje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
moja pani psycholog.. a kto to jest psycholog? kolejna pseudo nauka haha rozumiem psychiatra.. przynajmniej pomaga, wiadomo od czego jest :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Sabka -> Nie uprawiamy seksu (choc oprocz wykretow podal mi przyczynę tego aczkolwiek nie bardzo chce mi sie wierzyc w nia, ale o szczegolach nie bede pisala ) ale kiedy sie spotykalismy non stop "obmacywal" mnie . Pisze obmacywal poniewaz to nie bylo zwykle przytulanko itd . a znacznie cos wiecej, juz tak brzydko napisze ... dobieral mi sie do majtek a wiadomo jak to jest... rozpalal mnie i chcialam wiecej ale On mowił STOP. Nie podobalo mi sie i wprost powiedzialam jemu ze nie zycze sobie takiego zachowania. Przeprosil mnie mowiac ze nie wiedzial ze tak sie czuje i juz nie bedzie. Bylo mi przykro poniewaz kochac sie ze mna nie chcial a pozwal sobie naprawde na bardzo wiele. Czulam sie upokorzona ale powiedzialam STOP. Kiedy teraz czasem zapomina sie delikatnie daje do zrozumiania ze sie zapędził . Po prostu wychodze z zalozenia ze skoro nie chce. nie moze. boi sie ze mna isc do lozka to dlaczgo mam mu pozwalac na obmacywanie mnie? Wiem, ze zaraz ktos moze pojechac po mnie ze to jest nienormalne czy cos w tym stylu , ze daje jakies glupie warunki typu: nie ma seksu to nie ma macanka ale uwazam ze postepuje wedle mnie nie fair i nie dam sie tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzianka229
Nie wiem skąd wy się bierzecie.. Może to faktycznie nie ten "jedyny"? Ja się od 4 lat spotykam z facetem na weekend i 1-2 w tygodniu, bo dzieli nas odległość i baardzo nam siebie brakuje :( A jesteśmy razem 5 lat, rok mieszkaliśmy w tym samym mieście.. Tak czy siak, pewnie warto spróbować takiego przetrzymania go na dystans,ale na dłuższą metę kiepsko to widzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×