Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagodka11

moj maz ciagle ma pretensje

Polecane posty

Gość uiues
boli was prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiues
boli was prawda ze kiedys wasze dziecko bedzie wam wypominało ze nie jestescie ich prawdziwą matką . Tylko taką co urodziła i podrzuciła obcym na wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupia jesteś i tyle. Moje dziecko mi kiedyś podziękuje, że pracowałam, żeby miało wszystko co najlepsze. A Tobie podziękuje za to, że nic nie ma. Jak Wam sprawia przyjemność siedzenie w domu to trzymajcie te Swoje pociechy za rączki nawet do 18stki. I tak powstają ludzie upośledzeni społecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daszbanga
Endlessly a moje dziecko ma i mame w domu i mama zarabia :D Jestem tlumaczem, pracuje w domu i nie musze sie z dzieckiem rozstawac tak jak ty. Jak syn dorosnie do wieku przedszkolnego to oczywiscie do przedszkola pojdzie ale zadna jego choroba i koniecznosc zostania w domu, nie bedzie mi spedzala snu z powiek, ze mnie pracodawca zwolni :P NNie masz Endlessly monopolu na prawde. Kazdy zyje jak mu wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko zmien taktykę
To co opisujesz to klasyczny przykład tego że mąż po ślubie próbuje przejąć nad tobą dominację. Nie pozwól na to. Źle robisz próbując mu dogodzic. Ja miałam tak samo starałam się ale było źle to zupa za słona to kotlet niedopieczony to nie posprzątane. Wiecznie tylko słyszałam że nic nie robię w końcu pomyślałam dobra skoro nic nie robię to tak będzie. I ogłosiłam strajk Przez tydzień nie miał obiadu syf w chałupie nie wyprane jedynie dziećmi się zajęłam. A na jego marudzenie że to czy to odpowiadałam. ALE O CO CI CHODZI PRZECIEŻ JA I TAK CAŁE DNIE NIC NIE ROBIĘ TYLKO SIEdzę NA DUPIE. TERAZ TEŻ CZEKAM AŻ SIĘ SAMO ZROBI. I tym podobne teksty. I pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze. Pracujesz w domu więc masz możliwość spędzania czasu z dzieckiem. sama nie pracuje a jestem dzieckiem 24h/dobe bo mąż dobrze zarabia, ale potrafię się postawić w sytuacji kobiet, które pracują bo innego wyjścia nie mają i nie ma co ich nazywać wyrodnymi matkami. I wcale nie powiedziałam, że mam wyłączność na prawdę. Ale mam Swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko ma niecałe 5 miesięcy więc jestem z Nim, ale kiedy skończy 3 latka to pójdzie do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daszbanga
Endlessly raz piszesz, ze pracujesz, raz, ze siedzisz w domu :O Moj maz tez bardzo dobrze zarabia ale ja nie chce tracic kontaktu z zawodem. Pisanie do kogos "jestecie glupie" :O nie stawia cie , niestety w dobrym swietle - brak klasy sie klania, co? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam, że moje dziecko podziękuje mi, że pracowałam bo nie mam zamiaru siedzieć w domu z Nim do momentu aż pójdzie do pierwszej klasy. Ty jesteś w o tyle dobrej sytuacji, ze pracujesz w domu. Ale nie każdy ma taki zawód i taką możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daszbanga
Endlessly a wsiadlas na autorke, ze nie pracuje. Ona tez ma male dziecko. Ja uciekam z kafe, mam ciekawsze zajecia w sobote niz net :D No i mam rodzine ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka11
ja jestem wdzieczna mojemu mezowi ze nie musze isc do roboty tylko poswiecic czas dziecku, najprawdopodobniej poslemy je do przedszkola jak skonczy 3 lata. Ale wtedy tez nie pojde do pracy bo maz chce miec wiecej dzieci, juz teraz by chcial robic ale ja sie nie zgadzam. Po pierwsze po tych wszystkich naszych klutniach boje sie znowu zajsc w ciaze, a co bedzie jesc sie rozstaniemy a ja bede miala juz drugie dziecko? boje sie tego, ale nie mowie mu o tym otwarcie. Po drugie pewnie bym nie dala rady ze wszystkim i jeszcze dwujka dzieci. Uwazam, ze jestem i tak w dobrej sytuacji bo niczego mi nie brakuje, jedyny problem to te jego wieczne pretensje o wszystko :( romawialam juz z nim duzo razy na spokojnie ale mam wrazenie ze gadam do scian, niby wyslucha a za chwile jest to samo albo jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka11
aha do tej cos nie ma nicku - zal ci duppe sciska zazdrosna jestes moze nie mozesz miec dzieci? a moze musi zaginac do roboty bo mezus nie jest zdolny utrzymac wasza rodzine? a moze jestes jakas zdesperowana wariatka ktora nie wie co ze soba zrobic?? informuje cie ze nie chodzilam do liceum z brzuchem musialam zrezygnowac ze szkoly bo mialam zagrozona ciaze i kilka tygodni spedzilam w szpitalu. A to ze urodzilam to nie wiekla sztuka wszystkie kobiety rodza dzieci. Nie uwazam ze jestem lepsza od kogos bo urodzilam dziecko. PS zeby ci humor poprawic dodam ze porod mialam leciutki i bardzo dobrze go wspominam, maz byl wtedy ze mna. Pozdro flustratko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka11
i jeszcze jedno. Jak pojde do roboty, a wiem ze na pewno pojde jak bede mogla to na pewno nie bede u kogos pracowac tylko na zakladzie u meza.. nawet jakbym chciala isc gdzie indziej to maz sie nie zgodzi bo po co mam robic na kogos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż to pan i władca w waszym małżeństwie. Służącą sobie znalazł. Przejrzyj na oczy dziewczyno. "a jestem wdzieczna mojemu mezowi ze nie musze isc do roboty tylko poswiecic czas dziecku, najprawdopodobniej poslemy je do przedszkola jak skonczy 3 lata. Ale wtedy tez nie pojde do pracy bo maz chce miec wiecej dzieci" Cudownie, całe życie bądź na jego utrzymaniu i jeszcze niech Cie wyzywa od nierobów. "Jak pojde do roboty, a wiem ze na pewno pojde jak bede mogla to na pewno nie bede u kogos pracowac tylko na zakladzie u meza.. nawet jakbym chciala isc gdzie indziej to maz sie nie zgodzi bo po co mam robic na kogos.." A Twoje zdanie się nie liczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka11
Octavia - nie jest tak jak myslisz "Jak pojde do roboty, a wiem ze na pewno pojde jak bede mogla to na pewno nie bede u kogos pracowac tylko na zakladzie u meza.. nawet jakbym chciala isc gdzie indziej to maz sie nie zgodzi bo po co mam robic na kogos.." A Twoje zdanie się nie liczy? odnosnie tego to ja mam podobne zdanie, maz mowi ze mam byc tam szefowa dla tych ludzi co tam robia. Nie wiem czy bym sobie z tym poradzila bo jestem troche niesmiala jak na bycie szefowa.. no ale w kazdym razie to ten zaklad mnie utrzymuje i dzieki niemu mam wszystko wiec nie moge przeciez sie od niego odwrocic.. to raczej logiczne A co do tego co sie wyprawia u nas w domu to faktycznie masz racje.. maz jest dla mnie niesprawiedliwy, niewdzieczny i mnie nie docenia, mam tego swiadomosc, okropnie sie z tym czuje i nie wiem co moge zrobic zeby to sie zmienilo rozmowa nie pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno przyjście na świat kolejnego dziecka nie poprawi sytuacji. Musisz stać się chyba bardziej samodzielna i mieć swoje zdanie, żeby zaczął Cie doceniać. A tak on zarabia- a Ty w jego mniemaniu siedzisz bezczynnie. Porozmawiaj z nim szczerze, w końcu to Twój mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×