Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia sytuacja

--czuję się zażenowana sytuacją w pracy- jak z tego wybrnąć?--

Polecane posty

Gość głupia sytuacja

otóż niedługo kończy mi się umowa w szkole i nie zostanie mi przedłużona z braku etatów i na moje miejsce będzie przesunięta dziewczyna z innej klasy. Od września będzie również inny dyrektor. i dzisiaj ta dziewczyna przyszła do mnie i powiedziała, ze ten przyszły dyrektor przysłał ją do mnie, zebym jej dała swoją dokumentacje i wszystko wytłumaczyła, co trzeba robić w moim oddziale itp. Powiedziałam, ze nie mam zamiaru przekazywac jej dokumentów, nad którymi pracowałam cały roki należą do mnie (scenariusze, plany itp.) i moge jej jedynie pokazac, jak to ma wyglądać. czy dobrze zrobiłam? Wydaje mi się, ze od poinstruowania nauczyciela jest dyrektor, a nie pracownik, który jest wywalany z tego stanowiska. normalnie nie wiem, czy śmiać się, czy płakać... Jutro ta dziewczyna przyjdzie do mnie i na pewno będzie oczekiwała instrukcji, co i jak robić z dzieciakami itp, ale ja nie mam zamiaru z nią rozmawaić na ten temat, bo to do mnie nie należy i jestem zażenowana tym po prostu. Czy mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu powiedziałbym jej, żeby ten nowy, szanowny pan dyrektor jej to objaśnił. Skoro Ty odchodzisz, to niby czemu masz jej coś tłumaczyć? Niech sama sobie radzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszły dyrektor to niech się cmoknie. To po pierwsze. I generalnie masz rację - jeśli sama opracowałaś materiały itp, to należą do Ciebie. Tylko kwestia tego, jak Ci się układa z tą dziewczyną. Jeśli ok, to przecież możesz jej trochę pomóc, nic na tym nie stracisz. Jeśli nie, to sprawa jasna. Ale na pewno bym nie pomogła komuś tylko dlatego, że kazał przełożony, który przecież Twoim przełożonym nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
A z jakiej racji masz ją za rączkę prowadzić? Owszem, możesz jej podać na czym skończyłaś, czy jakieś uwagi odnośnie klasy, ale przecież od nowego roku będzie miała nowe podręczniki i nowy materiał do zrobienia, prawda? Nie rozumiem tej całej sytuacji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneTwo
Powinna Ci zapłacić, za Twoją pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wy głupie baby jak sie dyro uprze to zarząda protokołu zdawczo-odbiorczego spraw wykonanych od niej i co wtedy da? buzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdhsd
Niech jej nowy dyrektor da plany. Nic nie musisz jej dawac, to tylko twoja dobra wola, ja bym nie dala, bo i z jakiej racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suu
dobrze zrobilas, nic jej nie dawaj. Co za tupet, nie dosc ze cie z roboty zwolnili to jeszcze musisz jakiejs kretynce tlumaczyc co i jak. Dla ciebie to juz rozdzial zamkniety, niech sobie radzi sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała26........................
Ciężki temat. Ja niedawno przekazywałam swoje obowiązki komuś innemu i przekazałam tej osobie wszystko łącznie z jakimiś "autorskimi " plikami. Ale różnica jest taka, że ja nadal pracuję w firmie po prostu zmieniłam stanowisko. Na Twoim miejscu też miałabym dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia sytuacja
ogólnie miałam zawsze dość dobre stosunki, choć nie bardzo bliskie.. Ale dzisiaj byłam w szoku po prostu, jak przyszła. nawet, jeśli jej kazał, to ja bym na jej miejscu się wstydziła po prostu przyjść. Ja jestem wywalana, ona pracowała do tej pory na innym poziomie nauczania i nie orientuje sie w pracy, któa teraz teraz będzie wykonywać. Ale to chyba nie mój problem. A on kazał przekazać moje dokumenty itp, a nawet nie jest moim dyrektorem w tym momencie i w ogóle. Mi nikt swoich materiałów nie dawał, gdy zaczynałam prace, wszystie swoje materiały sama gromadziłam, wszystko pisałam samodzielnie. W pierwszym roku pracy nawet nie mogłam korzystać z przewodników, tylko wszystko sama wymyślałam. A ona miałaby dostac gotowe na cały rok. Nie wiem, co jej jutro powiedzieć. Chyba pokażę jej przykładowy plan, a powiem, ze resztę może zobaczyć w dzienniku, jeśli jej dyr udostepni we wrzesniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę
Pomyśl, czy tym zachowaniem nie palisz za sobą mostów. Kto wie, co będzie za pół roku, zawsze na odchodne można z uśmiechem na ustach dyrektorowi polecic swoją osobę. Naprawdę lepiej po sobie zostawić dobre wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia sytuacja
ja z przyszłym dyrektorem do tej pory nie miałam w ogóle do czynienia, pracuje w sąsiedniej placówce. Ale ogólnie czasem rozmawialiśmy miło. Ale teraz mi sie wydaje, ze przesadził- on się nie zna tez na mojej rpacy (oddziay przedszkolne) i chyba dlatego kazał tej dziewczynie przyjśc do mnie po instrukcje. Szkoda, ze nie zapytał mnie o zdanie. A z resztą moze ja do niego pójde i w ogóle zapytam, czy to prawda, bo niedowierzam. Czyli uważasz, ze powinnam dac jej to wszystko, nad czym pracowałam cały rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja bym się nie sugerowała tym, co "każe" dyrektor. Natomiast sama wiesz, jak na początku było Ci ciężko. I jeśli uważasz tą dziewczynę za koleżankę, to możesz jej trochę ułatwić start. Ze zwykłej ludzkiej życzliwości. Bo jeśli sugerować się tylko służbowymi obowiązkami, to uważam, że nie musisz. Twoja dobra wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia sytuacja
to jest moim zdaniem po prostu nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia sytuacja
Ale mnie instruował zawsze dyrektor. nikt nie kazał zwalnianej osobie przygotowywac do pracy jej nastepczyni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle ze dyrektor jest nie fair. powinien sam do ciebie przyjsc i poprosic czy bys jej nie pomogla sie wdrozyc w nowe obowiazki. ale to widac jakis palant. nic jej nie musisz dawac, jesli jest to twoja wlasnoscia. i po drugie jesli on nie jest twoim dyrektorem to cie moze...cmoknac w d..e:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajna forumowiczka
No to może powiedz jej, że w takich sprawach, to dyrektor instruuje i że Ciebie instruował dyrektor i że wszystko jest w dzienniku, więc nie wiesz, co miałabyś jeszcze przekazać. Co ma robić z dzieciakami? Zająć się nimi tak jak tego wymaga program.:D I już. Wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia sytuacja
otóż to- wszystko jest w podstawie programowej, programie i przewodnikach, które wybierze. nie wiem już sama, chyba faktycznie chodziło jej o te miesięczne plany pracy. pokaże jej przykładowy plan, przedstawię ramówkę dnia i na tym chce zakończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę
' Chyba pokażę jej przykładowy plan, a powiem, ze resztę może zobaczyć w dzienniku, jeśli jej dyr udostepni we wrzesniu' W sumie masz rację i zrób jak wyżej napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasia
moi drodzy pomóżcie! :) jest taki sobie konkursik foto i chciałabym, abyście oddali na mnie głos ;) temat to niezwykłe ujęcie przedmiotu codziennego użytku, a tutaj jest link do zdjęcia http://konkurs.fotokursy.com.pl/praca/699#show nie musicie się nigdzie rejestrować, wystarczy kliknąć (tam jest obok zdjęcia na niebiesko "+zagłosuj") dzięki wszystkim, którzy wsparli amatorkę fotografii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
njdMzExW3LW17tnGifsNE7Gr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×