Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niekiepska

Taki głupi ale meczący problem

Polecane posty

Gość niekiepska

drzucam i gdybym tego Mam taka sytuację, która mi coraz bardziej doskwiera. Moja ambicja, nie wiem troche moze honor nie pozwala mi tak tego zostawic, ale co zrobic tez kompletnie nie wiem. Przejde do sedna i przedstawie sprawe w wielkim skrócie. A mianowicie mam w pracy kierownika, ktory uwaza i to wplywa na jego traktowanie mnie, ze nikt mnie nie chce. Polega to na tym, ze chetnie sobi robi ze mnie kozla ofiarnego, tlumaczac to tym, ze jesli w zuciu mnie nikt nie chce to znaczy, ze jego zachowanie wzgledem mnie jest uzasadnione. I tutaj nie chodzi mi tyle o jego zachowanie, bo jestem dobrym pracownikiem i on tutaj ma male pole do popisu, ale najbardziej jako kobiete boli mnie ta jego opinia. Pogodzilabym sie z nia, gdyby to chociaz byla prawda, ale prawda jest dokladnie odwrotna. Mezczyzni zabiegaja o mnie, ale ja z pewnych wzgledow ich onie robila, to bym nie mogla sie opedzic od tych facetow. Moze to nieskromnie brzmi, ale wiecie co chce powiedziec, ze nie jest tak, ze nikt mnie nie chce. I teraz co zrobic zeby ten oto kierownik wiedzial to co ja wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekiepska
Sorrki cos mi początek zjadlo. Chodzilo, ze mam problem, ktory mi coraz bardziej doskwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, że z takiego powodu Cię tak traktuje? Bo kierownika gówno powinno obchodzić Twoje życie prywatne. I czy wie, że faceci o Ciebie zabiegają, czy nie wie, zarówno jeśli to prawda jak i nie, to nie powinno to w żaden sposób wpływać na jego zachowanie w stosunku do Ciebie. Dlatego nie wiem, dlaczego Twoim problemem nie tyle jest jego zachowanie, co "jak mu powiedzieć, że faceci na mnie lecą"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz czego żałować
człowiek, który uważa, ze to czy ktoś cię chce jest ważniejsze od pracy to jednak pokazuje, jakie ma priorytety i na czym kończą się jego własne ambicje. Słowem: człowiek, któremu w głowie się nie mieści, że bez wcielonego anioła jakim jest chłop kobieta jest nieszczęśliwa > największą wartościa owego chłopa jest już samo bycie chłopem > resztę dopowiedz sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekiepska
Pracujemy juz razem 5 lat i nieraz dal mi odczuc, ze musze byc malowartosciowa jako kobieta, bo wlasnie mnie nikt nie chce i tym samym naprawde czuje sie usprawiedliwiony zeby swoje zlosci wyladowywac na mnie. Tak stopniuje ludzi - ta ma meza, maz ma stanowisko, to wartosc takiej kobiety jest duza, a tą nie interesuje sie pies z kulawa noga, to znaczy, ze jest beznadziejna, mimo, ze on sam widzi co innego. Byla tak sytuacja, ze wolny kolega z pracy wybral nasza kolezankę, ale nikt nie wie zwlaszcza moj kierownik, ze zanim ja wybral, to za mna latal 8 miesiecy, po czym poprostu odpuscil. Wtedy ta kolezanka w oczach kierownika bardzo zyskala, a ja proporcjonalnie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydaje, że traktowanie traktowaniem, a Ty się chcesz po prostu pochwalić swoim rzekomym powodzeniem. Ale to tylko moja skromna opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekiepska
Ten kolega przynajmniej zachowal sie w porzadku co do mnie, bo inny kolega, ktory chcial ze mna byc, po ty jak mu odmowilam zrobil sobie ze mnie posmiewisko, ze to, ze tamto i tez kierownik bardzo sie utwierdzil w przekonaniu, ze faceci mnie lekcewaza. Nie wiem wiecie co, ja juz sobie mysle, zeby poprosic kogos, zeby pogral chwile mojego chlopaka to moze taki kierownik by przestal mnie dreczyc ta swoja opinią. Ale nie wiem czy chcialoby mi sie robic jakies zabiegi. Tak mnie rani jego opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Cię rani jego OPINIA, to chyba jednak brakuje Ci chłopa... Bo jakby Cię jego zachowanie raziło, to by było zrozumiałe. A cały czas ciśniesz do czegoś innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekiepska
Nie nie chce sie pochwalic, nie jest mi to potrzebne absolutnie. Nie wiem jakby to wytlumaczyc. Che mu udowodnic ze nie jestem wielblądem. Rozumiem, ze mozecie tego nie czuc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekiepska
Nie widze szczerze mowiac roznicy, rani mnie jego opinia jako kobiete, razi mnie tez. No nie wiem chyba nie zrozumialam Ciebie do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest ogromna różnica. Bo jeśli przeszkadza Ci jego traktowanie, to powinnaś mu po prostu powiedzieć, że nie ma prawa tak postępować. A jego opinia na Twój temat nie związana z pracą powinna Ci zwisać. Ale jeśli chcesz mu coś udowodnić, to czy nie chcesz też udowodnić tego sobie?? Uważam, że przełożony nie powinien się interesować Twoim życiem, a Ty nie powinnaś go przekonywać, że nie ma racji, jeśli to nie dotyczy pracy. Tyle moja opinia, a co zrobisz i jak to odbierasz to już nie moja broszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekiepska
Tak na poczatku napisalam, ze chce mu nie tyle udowodnic, co pokazac, a najlepiej jakby sie sam przekonal, ze jest odwrotnie. Z jego traktowaniem daje sobie rade, malo tego wlasnie to jego zachowanie olewam, bo znam swoja wartosc w pracy i tyle. Owszem on moze spowodowac, ze moge prace stracic, ale on mi nie ma co zarzucic, bo jestem dobrym fachowcem jedynie ta jego opinia mnie no nie wiem jak to nazwac, poprostu mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×