Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słoiczki czy nie

gotujecie same czy wolicie słoiczki?

Polecane posty

Gość Meliskasratata
A moja je na zmiane i słoiczki i obiadki. Jak czasem ma biegunki daje słoiczki bo są ładne kupki po tym. Ogólem pytałam z 7 pediatrów i każdy mówił że słoiczki są o wiele bardziej zdrowe niż warzywa z targu a już broń boże zagraniczne psikane chemia:) jak ktos ma swoj ogrodek , swoje krowki swinie to pozazdroscic , ja tak nie mam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nienia
no nie osmieszaj sie!jak sloiczki moga byc ZDROWE? wez laska idz sie puknij w glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie, skoro są dopuszczone przez Instytut Matki i Dziecka to są raczej zdrowe, na pewno zdrowsze niż zupka z warzyw wyhodowanych przy A4 np...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc...iiii
jaheira ty do inteligentnych rowniez nie nalezysz. zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kira25
Te którym żal na słoiczki to będą mówić że fuj , ble niedobre i na pewno niezdrowe, a jakże:D. To że dla niektórych z was przeciwniczek słoiczków sa nie dobre nie znaczy że dla waszego dziecka również ....a poza tym kto każd ewam je jeść na litość. Ja na przyklad mojej kupuje tylko słoiczki Hipp bo według mnie są najlepsze i co najważniejsze BIO. Jak jakiś prymityw mi tu powie że to trucizna i jak ja mogę to dawać swojemu dziecku to ja zapytam a jak ty możesz dawać kilkumiesięczniakowi warzywa z bazaru gdzie baba musiała je pryskać chemią żeby jako tako wyglądały i ktokolwiek chciał je kupić. Jak ktoś mówi: Kiedyś dzieci jadały domowe obiadki i były najzdrowsze to powiem tak: 100 lat temu warzywka i owoce nie miały w sobie tej chemii którą mają teraz a mięsko nie było szpikowane hormonami bo nawet producentom a zwłaszcza hodowcom nie śniło się żeby tak robić. Kiedyś jabłonka , mała, karłowata dawała małe soczyste jabłuszka w których często żerował sobie robaczek;) ale było to oznaką że owoc jest zdrowy i naturalny. Kiedyś hodowca , wieśńiak wychodował sobie krówkę czy cielaka na naturalnej paszy i takie mięso też trafiało do konsumenta ...ale to wszystko było kiedyś. Mój kolega pracował kiedyś na przetwórstwie mięsa i wendlin i powiedział mi ile syfu pół na pół włazi do wendlin i mięsa i takiej zywności na pewno nie powinien dostać niemowlak który dopiero co uczy się trawić. A wy głupie baby myślicie że jak kupicie złotą sztukę cielencinki na straganie to że to mięso nie przesło przez badanie weterynaryjne i że nie spełnia norm EU????Myślicie że takie mięso mogłoby zostać sprzedane gdyby nie było w nim konserwantów i chemii??? To już nie są bazarki i straganiki sprzed 60 lat kobity. Wiadomo że dziecko wcześniej czy później dostanie to co my jadamy ale niech jego wątroba i żoładek najpierw nauczą się trawić czysty owoc, mięso czy warzywo a potem dopiero ten cały syf. Nie każdy ma kasę na słoiczki a wiadomo że dziecko zjada codziennie ale takie hipokryzji nienawidzę i to gadanie że takie jedzenie dla niemowlaka najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kira25
W????????????????????????? ---------> Z tobą to bym nawet nie dyskutowała bo jesteś zbyt subiektywna, twoja racja najlepsza i koniec kropka. Skoro uważasz że każdy ma swoje zdanie to co cię tak gnębi że ktoś daje słoiczki???? Kupuj takie jedzenie dla swojego dziecka jakie ci pasuje i odpierdziel się od innych głupia czapo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość root klon
przeciez te sloiczki to sa robione ze zwyklych warzyw, wcale nie najlepszych.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgvbnm,
Gotuję sama od początku. Mam warzywa swoje z działki przez cały rok. Córka ma 8 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kira25
Owszem ze zwykłych bo BIO czyli z upraw ekologicznych gdzie nie ma konserwantów ani chemii i modyfikacji genetycznych. Dobrze powiedziane "ze zwykłych" bo tak powinno być natomiast w sklepach na półkach czy w koszach są "niezwykłe" bo z dodatkami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość root klon
chodzi mi wlasnie o te z dodatkami..... a wy łykacie wszystko jak ( przepraszam za wyrażenie) wietnamska dzi*wka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość credo70
Jak ktoś ma z działki i wie że niekropione to ok ale samo słowo działka to jeszcze nie cud, tu muszą być niekropione (ja mam taką działkę) . Moje warzywa i owoce (mały sad) są niekropione dlatego nie wszystkie pięknie wyglądają i niektóre nadszarpnięte przez owady dlatego sprowadzam ekologiczny środek przeciw owadom i takie jabłka i warzywa serwuję swoim dzieciom natomiast co do słoiczków to waidomo że są zdrowsze niż kupne kropione i jak ktoś by tu się sprzeczał to znacyz że nie ma pojęcia i na śepo broni i nie wiem czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość credo70
Ty tych rzeczy nie pojmiesz bo zwyczajnie nie ufasz czemuś co jest kupione w słoiku...taki już model z ciebie ale nie wmawiaj innym bzdur nie wiedząc samej o co tu biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kiry
do kiry-a wiesz,ze hipp to najwieksze gowno? a wiesz,ze w niemczech wykryli w sloiczkach zwiazki chemiczne szkodliwe dla organizmu??? jeszcze troche bedziecie inaczej spiewac,jak sprawa zostanie w Polsce naglosniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia krewcia
Nie, ci ludzie wierzą nadal w magię i zdrowie słowa "na starganie" " na bazarze u kobiety" a ta kobieta to niby co sprzedaje ekologiczne czy co?:D. Ja tam jestem zdania że nafaszerowane chemią dziecko jeszcze i te zdrowsze przeżyje bo zakonserwowane dobrze będzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margit_Karin
Co ty gadasz człowieku jak afera z Hippem???? Ja mieszkam w Niemczech od 15 lat i jeszcze w życiu takiej bzdury nie słyszałam a wiadomości znam na bieżąco więc po co takie rzeczy wymyślasz? tu wychowałam pierwsze dziecko a teraz kolejne i nigdy nie było żadnej afery z firmą Hipp:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to poczytaj
kotest ty glupku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to poczytaj
oekotest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to poczytaj
znasz niemiecki?czy ci tlumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margit_Karin
nie rozumiem w końcu co mam poczytać?:D Jakaś bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margit_Karin
Skoro tu mieszkam to znaczy że znam perfekt;D Dawaj stronkę albo skopiuj tekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margit_Karin
Babynahrung im Kunststoffbecher? Chodziło o aferę że pewien rodzaj przysmaków był opakowany w pojemniczki z plastiku a Bio nie przystoi coś takiego bo Hipp ma tylko w szklanych albo kartonikach więc to żadna afera człowieku:D. Poprostu polityka firmy jest jak najbardziej bio a tu nagle plastikowe pojemniki i to była ta cała afera i firma Hipp się z tym nie kryje i już dawno to wycofano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margit_Karin
A co się tyczy oekotest i próby wmanewrowania Hippa to to jest wypowiedź jednej z świadomych osób (jak znasz niemiecki to przeczytasz;) ) Auf das Urteil der "Stiftung kotest" wrde ich mich aber auch nicht unbedingt verlassen. Man munkelt ja schon lange, das die teilweise von Herstellern fr gute Urteile bezahlt werden. Ich halt mich da lieber an die STIFTUNG WARENTEST.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To była afera że w słoikach po bardzo wydłuzonym gotowaniu wytrącał się benzol ale potem znowu wszyscy zaprzeczyli i stanęło na tym że to była własnie próba wmanewrowania firmy a ludzie którzy to robią soą świetnie opłacani. Zresztą benzol skąd miałby się wziąć w jedzeniu ekologicznym i to takie ilości jak podali to już naprawdę nieekologiczna żywność tyle benzolu by nie zawierała:D Także wiadomo że to bzdura była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale drobinki szkła kiedyś w słoiczkach firmy babylove znaleziono i tu okazało się że sieć drogerii Dm która je sprzedawała nie transrpotowała i przechwowywała je w odpowiedni sposób (mało delikatnie;) ) i pękło i uszczerbiło się szkło od środka (to było w Niemczech)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dziś
Do roku dawałam tylko słoiczki i kaszki, a teraz moje dziecko je niemal wszystko to co my dorośli, a jak nie mam czasu ugotowac lub jemy coś wybitnie niedzieciecego, to dostaje sloiczek. Uwazam że jeśli chodzi o zdrowie, można postawić znak równości miedzy słoikami i domowym gotowaniem, a wszystko zależy od wygody, czasu i umiejętnosci kulinarnych mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm...no tak
słoiczki czy nie prędzej czy pózniej dziecko i tak dędzie musiec zjeśc warzywa i mięsko ze straganów i zwykłych sklepów poza tym będąc w ciązy czy karmiąc piersią jadłyście ekologicznie???? od początku ciązy dostarczamy niestety dziecku chemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos nie wierzę
...że każde warzywko dane do słoiczków jest dokładnie badane to się robi tonami dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Używam sloiczków z wygody po prostu. Moje dziecko je chetnie je, ja nie muszę wymyślać dziwacznych kombinacji warzywno-mięsnych. Nie uważam aby były one niezdrowe. A że kiedyś gdzieś coś się stalo, wytąciło czy utłukło? No cóż. Tak bywa. W sumie to nie wiadomo gdzie, kiedy itd. Może drastyczne porównanie, ale córka pani Błaszczyk "utopiła się" szklanką wody wlewając ją sobie wprost do płuc. I co, mam nie poić swego dziecka? Tak samo jak może być "coś nie tak " ze słoiczkami, tak samo może coś być w warzywach kupionych w sklepie. Nawet ekologicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma potrzeby żeby badać każde warzywko i wcale nie jest każde pojedynczo badane poprostu ekologiczne uprawy już same w sobie są bezpieczne bo powinny być w odpowiedniej odległości od jakiegoś minimalnego stężenia spalin a wszystkie uprawiane tam warzywa czy owoce są chronione ekologicznymi środkami więc to jest ta cała ekologia i tu nie chodzi o badanie każdej marchewki bo wszystkie są z tej samej gleby która nie jest użyxniana chemicznie i nawożona a owoce nie są pryskane. Moja ciocia prowadzi pola winogron dla okolicznych Heurig czyli takich knajp coś jak chłopskie jadło w Polsce i one szczycą się często winami BIO i takie pole musi byc z dala od syfu a krzaczki winogronowe są pryskane środkiem EM mittel to znaczy ekologicznym środkiem który zawiera szczepy bakterii które zjadają zanieczyszczenia i odstrszają robaczki;). Także uprawianie ekologicznej żywności wygląda podobnie. Do mojej cioci często zagląda kontrola i pobierają też szczepki do kontroli a kontrole są bezwzgledne w Austrii .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobovitka
dziecko niech się lepiej przyzwyczaja do noralnych dań domowych i tak do końca życia nie bedzie słoiczków jadł no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×