Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zle zrobilam oj zle...

Żaluje ,że wyszłam za mąż. Głupia byłam a teraz cierpie

Polecane posty

Gość co ty ???
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiaj z mezem, powiedz co sie dzieje!! Napewno dojdziecie do jakiegos porozumienia.Bo nie wierze zeby facet siedzial z toba, wiedzac ze nic do niego nie czujesz.Porozmawiaj , wyjasnij , popros wlasnie jego o pomopc, zeby pomogl ci zrozumiec co sie dzieje i dlaczego? Rozmowa! rozmowa! i jeszcze raz rozmowa!!! Badz odwazna, walcz o siebie o swoje uczucia!! Nie jecz! bierz sie do dziela!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
Współżycie przedmałżeńskie nie dlatego jest grzechem, ponieważ Bóg jest złośliwy i odmawia każdej przyjemności człowiekowi, ale dlatego jest grzechem, ponieważ przynosi fatalne skutki w przyszłości. Nawet na miłości można się zawieść, ale na Bogu nie! Tysiące młodych kobiet pochyliło się w życiu z powodu : porzucenia przez męża, zdrady małżeńskiej, agresji małżonka.. pogardy i bestialstwa. Jak to jest, że ten, który przed ślubem ubóstwiał swoją narzeczoną, po ślubie, po trzech, czterech latach, pomiata nią jak ubikacyjną szmatą? Przyczyna tkwi w grzechu przeciw pierwszemu przykazaniu: Nie będziesz miął innych bogów „Boże nie masz racji my lepiej wiemy, co jest dla nas dobre! Ty mówisz: „nie cudzołóż! My mówimy: „Kochamy się! pomyliłeś się, a my mamy rację. Skoro się pomyliłeś, to nie Ty jesteś Bogiem, tylko nasza miłość, która nas zbliża! W tym momencie dokonuje się me tyle złamanie szóstego rzykazania, ale pierwszego, którego przekroczenie eksploduje nieszczęściami. Ileż razy pytałem młodych kobiet, które płacząc mówiły mi: „Mąż mnie zdradził, bije mnie, odtrącił mnie; mówi mi, że czuje do mnie wstręt... „Czy współżyliście prze ślubem? Zawsze w takich okolicznościach jest to samo. Zawsze jest tak, że były grzechy przeciwko czystości. Często niewyznawane przy spowiedzi, przyjmowane świętokradcze Komunie święte. Czyste ubrania na kobiercu weselnym nierzadko ukrywają brudne sumienia. Często nie odczuwają najmniejszego żalu za grzechy współżycia przedmałżeńskiego. Pokuta nie da się odtrącić, wraca zawsze jako pokuta:. odtrącenia. Nigdy nie pozostaje to bez skutków. Grzech przynosi przekleństwo: miłość staje się nienawiścią; pożądanie przeradza ::się w odrazę; bliskość w odrzucenie. Nienasycona seksualno. nigdy nieposkramiana, szuka nowych obiektów konsumpcji. Po kilku latach wykrzywione, młode żony, porzucone przez: mężów, stają w świątyni w pochylonych postawach i nie wiedzą nawet, co się stało w ich życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle zrobilam oj zle...
Egoist zostań moim mężem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisali ze egoist31 to pracowni
egoist pracuje dla o2 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikonika
znajdź sobie kochanka, albo bierz przykład z Moniki Richardson

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta religijna
Wypowiedź mnie rozwalila xD kto to w ogóle pisał, przywódca jakiejś sekty czy jak? Najlepiej zrzucić wszystkie nieszczęścia na karb pożycia seksualnego przed ślubem ale nieszczęście by było jakby po ślubie się okazało że para całkiem do siebie nie jest dopasowana i z tego powodu się rozchodzi. A Ty autorko nie płacz tylko zastanów się sama czy jest coś co możesz zrobić w tej sytuacji prócz siedzenia i smęcenia na Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra z sąsiedztwa
wszyscy sa szczesliwi wszystko pięknie i ładnie gdyby nie fakt, że istnieje masa związków zyjących jak małżeństwa od lat 20 albo 30, które dorobiwszy się gromadki dzieci nadal się kochają i wspólnie troszczą o stadło... masz na to jakąś biblijną ripostę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra z sąsiedztwa
dodam, dla jasności "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. 2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym. 3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość links NADklajniak 666 TCM3
JAKO, ŻE JEST WAS 3 TO TRZY HLEPY DLA WAS W NAGRODĘ UND NA ROZKRĘCENIE NOWEGO AND LEPSZEGO ŻYCIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra z sąsiedztwa
może jeszcze: Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani "brat", ani "siostra" w tym wypadku4. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. 16 A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę?5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polak mądry po szkodzie
a poza tym rozwody istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w związku od 5 lat
tak to jest jak sie zaręcza po roku znajomosci czy dwoch. nie wyobrazam sobie tego. zeby kogos poznac dobrze to potrzeba minimum 2 lata a co dopiro byc po roku pewnym czy chce sie z nim byc. najlpeszym wlasnie wyjsciem jest pobyc ze sobą z 4-5 lat minumum wtedy wiemy mniej wiecej jak sie z tą osobą zyje na dobre i na zle. po co wam spieszno do tego slubu ? zeby wziąc kredyt ? sorry, ale wole pomieszkac nawet osobno z 2-3 lata jeszcze niz potem sie wlasnie martwic ze to nie ta osoba i dzielic majątakami czy cos. a jak dziecko ? ja mając dziecko nawet po roku bym nie bral slubu. jakos bysmy sobie poradzili. lepiej tak niz potem zalowac cale zycie i krzywdząc dziecko ktore bedzie mialo np 10 lat ze nie ma kochających sie rodzicow albo ze zyją w separacji. co was tak ciągnie do tego slubu? ja ze swoją partnerką jestesmy takiej mysli ze jak mamy ze sobą byc to bedziemy. papierek czy inne nazwisko nie bedzie na nas wpływało. a skoro bedziemy ze sobą zalozmy juz dluzej np wiecej niz 5-6 lat to mozna sie zastanowic nad czyms. i niech ktos mi nie probuje wmawiac ze ta dziewczyna w głębi duszy chce tego piersicionka czy cos. Sama mi mowi ze głupotą jest sie zaręczac po 2 latach czy po 3. a tak po za tym czlowiek jak juz jest zobowiązny to czesto bywa tak ze jednej osobie czy nawet dwom moze juz az tak bardzo przestac zalezec. i sie zmieniamy. nie staramy sie tak jak na początku. ja jestem 5 lat w związku a i tak jeszcze nie raz siebie zaskakujemy. mam taką kobiete której ufam i nie musze myslec zeby sie zenic zeby ją przy sobie zatrzymac. po prostu codziennie sie staram robic tak zeby mnie byla pewna. inna kwestia jesli jest ktos np ok 40stki to juz wiadomo dojrzałosc charakteru itd pozwala na to ze 2 lata mogą np starczyc zeby sie lepiej poznac bo wtedy bazujemy na doswiadczeniach. ale nie np. ktos ledwo po 20stce.. litości. tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platyna30
Dlaczego twierdzisz że to nie ten ? Wpadliście ? Napisz coś więcej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety prawda
ludzie dziwczyna założył aten temat ponad rok temu :-D myślicie że nadal tu siedzi i chce wiedzieć co macie jej do powiedzenia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] ale badziew... ile lat miałaś wychodząc za mąż, a ile rodząc dziecko? przeciez to stary temat:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluskwa z pociagu
Egoist_*31 co do twojego elaboratu to sugeruje wziac poprawkę że jesli jedna ze stron, lub obie - traktuje małzeństwo jak super sztywna okładke do ksiazki i ma w pompie zawartość tejrze ksiazki to taki scenariusz jak opisany przez autorkę nie jest niczym zaskakujacym ani dziwnym pytanie jakie sie rodzi brzmi: w jaki sposób bagienko osuszyć i tu jest pole do popisu dla predyspozycji indywidualnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakvwl
A my z ukochanym po 3 latach byliśmy najszczęśliwsi na świecie i kochamy się każdego dnie coraz mocniej. To nie jest kwestia czasu ale trafienia na złego faceta, ja jestem z moim 4 lata i jest lepiej niż na początku, milion razy lepiej, jesteśmy sobie najbliżsi na świecie, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego...
Ja mojego meza poznalam majac 15 lat, ale przyjaznilismy sie jedynie. Potem zaczelismy swoje pierwsze zwiazki-nieudane. Tuz przed matura zaczelismy sie ze soba spotykac, ale po kilku miesiacach sie rozstalismy. Spotkalismy sie potem z pare razy, znow na stale odnowilismy kontakt jak mialam 22 lata. Po kilku miesiacach zamieszkalismy ze soba a pol roku pozniej juz bylismy malzenstwem, potem urodzilo sie dziecko-jestesmy malzenstwem ponad 5 lat i jest swietnie tak jak na poczatku, choc sa dorosle obowiazki a nie jedynie randki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jednego...
Moja mama zaczela sie spotykac z tata gdy miala 15 lat (tata mial 17), gdy miala 19 wzieli slub, gdy skonczyla 20 urodzilam sie ja a dwa lata pozniej brat. rodzice sa razem 33 lata i nigdy nie widzialam bardziej kochajacej sie pary-zrobiliby dla siebie wszystko i sa wpatrzeni w siebie jak w obrazek. Jak ja i brat poszlismy swoimi drogami, to rodzice jeszcze bardziej odzyli, jak by mieli znow po 20 lat :D Ale to sie nazywa prawdziwa milosc, dbanie o zwiazek, o druga osobe, kompromisy, wspolne rozwiazywanie problemow i tzrymanie sie zawsze razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugie dno
Mam radę dla tych biednych i nieszczęśliwych. Wynajmijcie mordercę niech zabije tę złą drugą połówkę. Wy dostaniecie wolność od nich , no i wypłata z polisy. Można na tym zrobić dobry interes. Tak z 5 razy i fortuna murowana. później brać sobie do łóżka kogoś kto spełni wymagania na tę jedną noc. Oj głupie cipy. Życie to cały czas wybory. Małżeństwo to ciężka praca. Trzeba pielęgnować uczucie. A wy myślałyście smarkate że po ślubie to wszystko będzie, a same nic nie musicie robić. Dziecko, obiadek, zakupy, sprzątanie, pranie, śmieci no i w nocy worek na spermę. A wam się już odechciewa ? Z innymi nie będzie lepiej. Będzie tylko inaczej. Może więcej kłótni, może trochę bicia. W małżeństwie mądra kobieta potrafi ułożyć partnerski układ. Powtarzam. MĄDRA KOBIETA. A pustaki to wypisują takie pierdoły jak autorka topiku. Rzygać się chce jak się to czyta. Głupie bździągwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka nasza natura, że partner po kilku latach traci w naszych oczach.. po prostu za dobrze go znamy, i zdajemy sobie sprawę że nasze wyobrażenia przeszły nasze oczekiwania. Mam nadzieję, że trafię na kogoś tak wyjątkowego że się sobą nie znudzimy. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super-wizi
nie, nie taka nasza natura-milosc to nie randki, nie motylki w brzuchu, milosc to troska o druga osobe, kompromisy i pociag seksualny mimo uplywu lat. i przede wszystkim wspolna praca nad zwiazkiem. Dobrze jest miec kogos, komu sie ufa, kogo sie zna nawet na wylot-to daje poczucie bezpieczenstwa. Przywiazanie tez jest dobrym znakiem wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwiedź się póki dziecko małe. Jeśli męża nie kochasz, to nic z tego nie będzie. Będziesz cierpieć niemożebnie. Znajdziesz kogoś za jakiś czas, dziecko się przyzwyczai do nowej sytuacji. Życzę Ci jak najlepiej - bez miłości związek to tylko układ, nic poza tym. Doradców, zwłaszcza tych którzy oceniają i krytykują, nie słuchaj, bo pojęcia nie mają o czym mówisz. Każdy jest najmądrzejszy, jeśli wypowiada się w cudzej sprawie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żigolak
Należy rozejść się jak najszybciej za obopólna zgodą, Przecież dziecko będzie rosło w tych nienormalnych jednak warunkach. Będzie to rejestrowało. Lepiej jak będzie miało normalnych rodziców, tyle że żyjących oddzielnie, niż życie w pustym domu pozbawionym miłości i wypełnionym przemocą, agresją, brakiem wzajemnych uczuć. Dziecko wychowa się oziębłe, z takich związków najczęściej wywodzą się potem osoby mające problemy z wyrażaniem swoich uczuć. Macie kościelny? - chrzanić. To tylko kasa i oszustwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×