Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..pesteczka..

Problemy z facetem

Polecane posty

Gość ..pesteczka...
Orange_Bud wlasnie o to chodzi ze ja nie potrafie go ignorowac bo niby jak ?? gotuje obiad to gotuje dla nas co mam sama dla siebie gotowac a jemu nie dac?? takie sytuacje zycia codziennego mi na to nie pozwalaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie nie pestka nie chodzi o ignorowanie calkowite zachowuj sie normalnie jak gdyby nigdy nic tylko nie nadskakuj mu, że tak powiem 'nadprogramowo', wiesz o co chodzi? i nie zagaduj go na ten temat ze cos z nim jest nie tak,mozesz mu zrobic spontaniczna niespodzianke po zachowywaniu sie pare dni normalnie,np jak skonczy prace zabrac go na obiad do dobrej knajpy albo kupic wieczorem pare piw i z nim obejrzec mecz-taka glupota zeby 'przypomnial' sobie jak z Toba jest fajnie i zeby go jakos na nowo pozytywnie zaskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
co do ksiazki to polecam bo tez ja czytałam..co do obiadu to nie o to chodzi! zastanów sie dlaczego póki nie zamieszkalisci razem było ok/? bo mieliscie jeszcze inne zycie,swoje sprawy,widywaliscie sie czasami. Umów sie z kolezanka,jedna,czy druga,idz do fryzjera,kosmetyczki,kup sobie nowy ciuch,badz troche tajemnicza a On sam wtedy zacznie myslec ze cos jest nie tak i bedzie chciał to zmienic.Nie ciagnij go za jezyk bo i tak ci nic nie powie jak nie bedzie chciał,jak nabieze ochoty a ty swoim zachowaniem dasz mu do myslenia to sam bedzie chciał rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moze obiad to nie koniecznie najlepszy przyklad chodzilo mi o to zeby bylo cos 'innego' niz np obiad w domu, a kosmetyczka,fryzjerka to tez super pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pesteczka...
dzieki za rady moze macie racje warto jest spróbowac, nic nie trace wkoncu wiec sprobuje dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pesteczka...
w sumie to jestem gotowa sprobowac wszystkiego byle mi sie ten zwiazek nie posypal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
wiesz najprosciej sie jest rozsatc,albo zadreczac i słuchac rad typu kopnij go w dupe,ale pogon dziada itp. z nastepnym z czasem bedzie tak samo,trzeba umiec wyjsc z tego kryzysu... Idzcie do ludzi,chyba macie jakis zanjomych,teraz jest ciepło,moze jakis gril ze znajomymi,dyskoteka,kinoi tp wszystko to co kiedys robilscie jak nie mieszkalisci razem.Odsun sie troche od niego niech zobaczy ze nie jest całym twoim zyciem i wtedy wróci ze zdwojona siła. uwierz mi to działa,ja jestem 20 lat po ślubie i nie jeden kryzys mielismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
ksiazke ..faceci z marsa....sobie poczytaj tam znajdziesz wiecej przykładów i zrozumiesz tok myslenia faceta bo oni inaczej niz my do tego wszystkiego podchodza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pesteczka...
dzieki :] ksiazke na pewno poczytam bo czytac lubie, to nie jest tak ze my nigdzie nie wychodzimy wychodzimy potrafimy sie wspolnie bawic itd. ale to jest troche tak jakby on sie z dnia na dzien zestarzal wiecie o co mi chodzi dziewczyny?? przykladowo kiedys razem chodzilismy na basen teraz to on nie chce bo go notorycznie plecy bola, mówie mu ze na kazdy bol plecow czy kregoslupa to wlasnie basen jest najlepszy a on do mnie mowi ze on wie ze jak mam werwe i sile zeby tak biegac na basen ale musze zrozumiec ze ja jestem duzo mlodsza...a on juz swoje wyplywal w zyciu ... i tak w kolko tak jakby kurcze chec zycia stracil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
kuzwa to ile on ma let,ze ci gada ze jest starszy i swoje w zyciu wypływał.pisałas ze 4 lata starszy od ciebie,ale po ile lat macie/ Ja mam 39 a mój 43 i dziennie na basen niechodzimy,ale raz na jakis czas owszem. raz czy dwa poszłam sama,bo marudził,zostawiłam mu kartke na stole....kotek odgrzej sobie kolacje,jest w piekarniku,ja jestem na basenie,całuje:-) potem juz sam sie pytał kiedy ide bo on idzie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abec
typowe zasiedzenie, moze on ma tego dość - a Tobie to dobrze tak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie problem teraz
Może zdrowie mu nie dopisujealbo czuje się niejako oszukany,skoro 2 razy się oświadczał i chciał wziąć ślub, a ty odmówiłaś, więc chyba coś jest na rzeczy. Czyżby duża różnica wieku i inne priorytety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwneoczy
do hahahha- zastanawiam sie dlaczego faceci zostawiaja kobiety dla takich jak Ty...Czytałam Twoj udział w innych postach, więc dziwie sie dlaczego wybrał Ciebie. Co do Autorki, ewidentnie znudził mu sie zwiazek z Toba, nie ma co tego dalej ciagnąć. Nie chciałabym żeby mój zwiazek zakończył sie przez zdrade lub przez rutyne. Jestem z chłopakiem 2,5 roku i to nie długo, ale tez sie czasami boje ze wszystko sie rozpadnie:\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdscs
ej to jest normalna kolej rzeczy, minęło zakochanie pozostała miłość pełna zgorzknienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdziele, pesteczka.... -.- Przecież ten facet ma wyraźnie Ciebie dosyć! Daj mu odetchnąć! Nie masz swojego życia? Nie masz koleżanek? Nie masz własnych pasji???? Idź gdzieś z koleżankami, SAMA. Wyjedźcie gdzieś na babski weekend. Znajdź sobie hobby, pasje tylko Twoje, zacznij je realizować, planuj coś TYLKO dla siebie. Ugotuj coś co TY lubisz. Daj sobie i jemu oddychać. Nie każ się co chwilę przytulać, odłącz go od seksu skoro stał się on tylko mechanicznym obowiązkiem. Spraw, że nie będzie Cię w domu zawsze o tej samej porze i zajmiesz się sobą, a zobaczysz, że on wróci, zacznie widzieć, że Ciebie nie ma. Pozwól mu ZATĘSKNIĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
piwne oczy....nie gniewaj sie ale przy twoim toku myslenia to kazdy zwiazek i małzenstwo powinno sie konczyc srednio po 4 latach.Czyli własciwei po co sie z kims wiazac jak z góry wiadomo ze z czasem bedzie rutyna i rozpad. gdyby jej facet ja zdradzał,albo miał dziecko z inna,był pijakiem,narkomanem itp to owszem,ale nuda pojawia sie zawsze tylko na innym u kazdego etapie..troche wysiłku z obu stron i znów bedzie dobrze a nie zaraz rozstanie! w nastepnym zwiazku bedzie lepiej???bedzie to samo po paru latch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
my kobiety popełniamy jeden podstawowy bład!na pewnym etapie zwiazku facet jest całym naszym życiem,nagle okazuje sie ze bez niego nie mozemy zyc i same niczego zrobic,nagle nic nas nie interesuje,dajemy mu cała siebie,we wszytkim ulegam dla dobra zwiazku,nie mamy własnego zdania i swoich pasji,czepiamy sie byle co i zagłaskujemy,stajemy sie mamuskami a nie partnerkami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pesteczka...
dzieki za rady dziewczyny (oczywicie tylko za te które mi pooga) bo te rady typu : zdradza Cie rozstan sie z nim to sa rady bez polotu bo rozstac sie z kims jest bardzo latwo. Takze robie od dzis tak jak radzicie biore sie w garsc i skupiam sie na sobie i swoich potrzebach moze racja ze powinnam dac mu zatesknic wic mam taki plan : wyjade na tydzien do rodziców (moze jak zostanie na tydzien sam to doceni rzeczy blache typu obiad w domu posprzatane i umyte itp. i zapisuje sie na lekcje pilates 3 razy w tygodniu, dolacze do kolezanki to bedzie mi razniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Ty, poooowoli! Na tydzień do rodziców, powiem Ci jak to wygląda z perspektywy faceta: Jedzie na tydzień do rodziców? Jedzie do mamusi! Dobra, mam spokój święty. Po czym zupełnie o tobie nie będzie myślał. NA PEWNO nie zatęskni, narobi w domu bałaganu, ty wrócisz, zrobisz mu awanture za burdel i tak naprawdę nie zmieni się nic. On nie ma za tobą zatęsknić na zasadzie - nie ma jej tzn nie ma obiadu. On ma zatęsknić na zasadzie - nie ma jej, ale dlaczego jej nie ma? Z kim ona jest? Dlaczego nie chce już spędzać czasu ze mną? To są argumenty, które do niego przemówią, a nie wyjazd na tydzień do rodziców. -.- Pilates świetna sprawa. Wprowadzisz w swoje życie pewną prawidłowość tylko dla siebie. I choćby miało się palić i walić to Ty na ten pilates pójdziesz. Zamiast na tydzień do rodziców to proponuję na weekend z koleżankami gdzieś. I nie tłumacz się ze wszystkiego, powiedz, że jedziesz na babski weekend i tyle. Daj buziaka, zostaw w lodówce coś do jedzenia, spakuj się i jedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
pilates,fitnes itp jak najbardziej Ok popiream w 100 proc.Zobaczysz jak go to zmieni,ze gdzies wychodzisz z kolezanka i czy to abu napewno na pilates hehehe Z tym wyjazdem tez ok ale dobrze to rozegraj,niech to nie jest scena ze sie wyprowadzasz. powiedz moze ze skoro niechce jechac na wakacje,to odwiedzisz rodziców bo chcesz wykorzystac urlop,hehehe po paru dniach bedzie dzwonił kiedy wracasz bo mu sie nudzi hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pesteczka...
Ginni No racja nie pomyslalam ze do rodzicow to tak moze za grzecznie, wiec mowisz lepiej wypad z kolezankami tylko wiesz jak jest niby kazda jest chetna a jak rzuce propozycje wspolnego wyjazdu na kilka dni to kazda bedzie szukala wymowki zeby nie jechac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie problem teraz
pesteczka... Moze zanim wcielisz w życie swój plan to zainteresuj się bliżej problemami swojego faceta, bo możesz osiągnąć zupełnie przeciwny efekt. Z tego co piszesz facet potrzebuje trochę stabilizacji, spokoju, a ty egoistycznie tylko ja i ja. Decydując się na związek z dużo straszym facetem trzeba mieć tego świadomość, że wreszcie wiek upomni się o swoje prawa i trzeba będzie zwolnić. Zamiast go krytykować trzeba spróbować zrozumieć, ale chyba to zbyt trudne dla takiej osoby jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie problem teraz
Sorry, nie doczytałam, różni was tylko 4 lata :-D ale ze mnie gapa :-P Pisałaś o wieku, jakby to z 10 lat było :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
mi sie wydaje ze jak powie ze jedzie na tydzien z kolezanka to bedzie to miała wypominane a z czasem i tak sie przyzna ze była u rodziców a powiedziała ze z kolezanka wiec to bezsensu.Do rodziców ma prawo jechac,a On zateskni nie bój sie a ze bajzlu narobi to trudno,tylko niech mu nie robi awantury.Jednak wydaje mi sie ze na jej przyjazd posprzata. mało tego jesli mozesz to powiedz mu ze jedziesz np na tydzien a jak zadwoni kiedy wracasz,albo czemu cie jeszcze nie ma w domu to ja bym powiedziała ze jest tak super ze przedłuzasz pobyt o kilka dni,jesli oczywiscie masz taka mozliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie problem teraz... Wydaje mi się, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że gdy ona zajmie się sobą, ale tak porządnie, to jeżeli on będzie miał problemy to sam jej w końcu powie. Wszyscy faceci narzekają, że jak zapytają dziewczyny co ją gryzie, a ona odpowie "nic" to to wcale nie jest "nic", ale oni się mają domyślać. Prawda jest taka, że z facetami jest tak samo. Chodzi taki, dusi w sobie, ale zapytany nic nie powie, tylko coraz bardziej w depresję wpada. I trzeb od takiego wyciągać i wyciągać. A jak się zorientuje, że jego kobieta powoli zaczyna mieć go w nosie to się zaraz ogarnie i będzie chciał ją sobą zainteresować za wszelką cenę w związku z tym jeżeli go coś rzeczywiście trapi to jej powie choćby tylko po to, żeby znowu zwróciła na niego uwagę. pesteczka spróbuj najpierw zająć się sobą. Jak po np. miesiącu okaże się, że Twojego faceta dalej coś gryzie, albo jego zachowanie się nie zmienia to dopiero wtedy przeprowadź konkretną rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..pesteczka...
wasnie on nie lubi jak jade do rodzicow bo wie ze mam tam kupe znajomych i w dodatku w sumie wiekszosc z nich jest plci meskiej bo to chlopaki z dawnej klasy bylismy bardzo zgrana paczka kiedys i do tej pory jak jade do rodzicow to koledzy mimo ze juz zonaci zawsze zorganizuja mi wszystkie wolne wieczory to jakis grilek u ktoregos na dzialce to cos innego.... i tak mysle ze jak po tygodniu do niego zadzwonie powiedziec mu ze jest tak fajnie ze zostane jeszcze troche to bylby gotow sam po mnie przyjechac :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtv
no własnie o to mi chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×