Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna 29.

kłótnia z mężem o siostrę

Polecane posty

Gość współ-czująca
a może powie, że przemyślał całą sytuację, przyzna że zachował się jak dupek, że nie miał racji i tego żałuje, a na końcu sam pojedzie po Twoją siostrzyczkę...oby tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
i spokojnie ;). długo jesteście po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi o pienieądze. Ale o DOM. Każdy chce mieć dom, gdzie będzie ktos na niego czekał. Nawet jesli się wyjedzie z domu i będzie przyjeżdżało raz na ruski rok to samo myślenie "Mam dom" dodaje otuchy. Siostra moze szybko usamodzielni się, kto wie. Ale TERAZ potrzebuje DOMU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna 29.
załamałam się jego zachowaniem :( przyszedł, powiedziałam spokojnie że musimy porozmawiać. od razu powiedział że "co znowu ten sam temat?" no ale nic, wzięłam głęboki wdech i mówię, że tak. powiedziałam mu, że siostra nie radzi sobie z sytuacją, że stać nas przecież na to żeby ona po prostu z nami pomieszkała trochę, że ona potrzebuje wsparcia, że nam obu jest ciężko a on na to, że jesteśmy dorosłe - obie. powiedziałam mu, że jak jego matka była w potrzebie to ja mu nie powiedziałam że jest dorosła i ma dorosłe 'dzieci' tylko pomogliśmy najwięcej, że poszły na to moje pieniądze, że miała mieszkać z nami gdyby wymagała opieki a on do mnie że "nie sądziłem że kiedykolwiek mi wypomnisz te pieniądze. po co je dawałam skoro teraz go nimi szantażuję" i że jego matka była umierająca a moja siostra jest zdrowa. :( powiedziałam, ze nie odpuszczę i albo się wprowadzi do nas i on się będzie zachowywał przyzwoicie albo ja się wynoszę do niej a decyzja należy do niego. powiedział, że nie zamierza utrzymywać dorosłej osoby poza tym nie żenił się z moją siostrą tylko ze mną. ja mu na to, że ja nie wychodziłam za jego matkę tylko za niego a on do mnie, że "przecież ona była umierająca". czuję się jakby umniejszał krzywdę moją i mojej siostry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie zauwazyl tego ,ze Ty
jestes jednym wsparciem dla swojej siostry ? On zdaje sie jedynakiem nie jest ,ma rodzenstwo ,ktore rownie wspaniale powinno zaopiekowac sie umierajaca mama.Mysle ,ze twoj maz jest szalenie krotkowzroczny i niestety wyznaje zasade Kalego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Aha, więc mu głównie chodzi o kasę :O...uważam że masz 100 proc. racji, trudno porównać sytuację z jego matką z sytuacją teraz z Twoją siostrą, myślę że nawet nie powinno się próbować porównywać, tak jak robi to Twój mąż...co zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
a powiedziałaś mu, że ona będzie miała swoją kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna 29.
powiedziałam, że przecież mamy pieniądze, że ona będzie miała rentę, że ja nie patrzyłam że moja kasa poszła na leczenie jego matki :( nie wiem co zamierzam zrobić, na razie to jadę do siostry na weekend. muszę w spokoju to przemyśleć, bez emocji i jego gadania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
No właśnie, spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładny kawał gnoja za przeproszeniem... Powiedz mu, że owszem, bo masz prawo do hipokryzji tak samo jak on. Poza tym jego umierającą matkę mogły wspierać trzy osoby, Twoja siostra ma tylko Ciebie. Nie odpuszczaj, bo to gra nie warta świeczki-on nie jest wart krzywdy Twojej siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie problem teraz
Po pierwsze - nie umiecie rozmawiać ze sobą, jedno drugie obwinia zamiast mówić o swoich uczuciach. Autorko, rozumiem potrzebę pomocy siostrze, ale nie może cierpieć na tym twoje małżeństwo, a już kompletnie nie rozumiem co znaczy stwierdzenie, że twoja siostra jest teraz najważniejsza. Poświęcasz większość wolnego czasu właśnie jej, a mąż czuje się odrzucony i niekochany, a to on powinien być dla ciebie najważniejszy. Uważam, że tu jest "pies pogrzebany". Dziewczyna straciła matkę, ale życie toczy się dalej i ty jej matki nie zastąpisz, a możesz swoim nieprzemyślanym postępowaniem stracić męża. Czytam twoją historię i wydaje mie się, że tu bardziej chodzi o ciebie i twoje postępowanie w stosunku do męża niż tę nieszczęsną siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgodze sie z przedmowczy
nia,siostre ma sie jedna ,jedyna na cale zycie .W obecnej chwili ta mlodsza nie ma nikogo i zadnego wsparcia ani wlasnie domu.Szanowny malzonek bez skrupułów pojechal na pol roku opiekowac sie matka ,pomimo ze ma rodzenstwo.Autorka nie robila z tego problemu ,bo pomoc dla matki byla dla niej oczywista i nie licytowala sie z mezem czy to on powinien jechac czy pozostale dzieci.Wg niego, pomoc dla siostry wogole nie wchodzi w rachube w dodatku jako argument podaje idiotyczne stwierdzenie ,ze nie z siostra sie zenil.Odnosze wrazenie ,ze autorka nie wymaga od siostry aby spelniala sie jako druga zona.Wyjatkowy egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ciekakawe zjawisko wsró
pan z kafe : jesli zeni sie facet, to jego nowa i najważniejsza rodziną jest żona, To po jej stronie ma zawsze stac i nigdy przenigdy nie probowac stawiac jej na drugim miejscu po np. matce, siostrze czy bracie. Jesli tak robi - dupek, egoista, cham i generalnie najlepiej kopnąc go w doope. Ale kobieta w takiej samej sytacji egositką nie bedzie nigdy :O🖐️ Jesteście skonczonymi hipokrytkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meza tez ma sie jednego-przynajmniej ci ktorzy szczerze kochaja albo dobrze trafili... ja jestem za mieszkaniem z siostra dopoki studiow nie skonczy, czyli nie przedluzy jej sie dziecinstwo-na to powinien sie zgodzic, moj ojciec trzymal moja ciotke 6 lat uczyla sie, w domu gospodara(dziadki pijaki), a dziewczyna chciala miec mature, potem pilnowala jedna noga dzieci druga szukala pracy i dzis jest pracownikiem ubezpieczen, ma ladny domek, srednie, lubi swoja siostre i jak wszyscy nadaja na mojego ojca to ona ma lzy w oczach-ze wszystko mu zawdziecza. a no i ja jej siostrzenica wiem, ze moge na nia liczyc a no i ona udzielila schronienia swojej bratanicy(tatus bijak pijak) i pomogla stanac na nogi, dziewczyna wyjechala teraaz za granice ale pomogli jej tak jak kiedys moj starszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylo tak bo niewyraznie napisalam moj starszy byl jedynym zywicielem rodziny, mama miala dwojke dzieci i nie pracowala, dopiero jak nas odchowala to poszla do pracy, w tym czasie ciotka przyszla ze wsi w jednej koszuli zeby sie uczyc w technikum, bo na miejscu gdzie byli dziadki nie skonczyla by nic(jak jej brat i drugi brat, ktorzy tylko praktyki maja w fachu), ona chciala ekonomil ta moja ciocia irenka-ojciec sie zgodzil, dal jej pokoj, a ona mieszkala az wyszla za maz, czyli jakos rok czy dwa po maturze, potem jeszcze pilnowala dzieci moim starszym(czyli nas) jak moi rodzice zdecydowali sie isc kontynuowac nauke na studiach, w wekendy ciotka od 7 rano z nami byla poszla na swoje i ma dwojke dzieci, w tamtym roku przez 5 mies trzymala u siebie eweline-19letnia bratanice, ktora nie miala pracy a ojciec pil i bil, dostala na bilet i teraz pracuje w anglii, ewelina mysli o powrocie i studiach, ciotka irenka jej pomogl mysle ze ewelinka tez komus pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie stawiaj go w sytuacji.....
ze nie ma nic do powiedzenia. Usiadzcie w trojke i wtedy porozmawiajcie tak, zeby i siostra do niego mowila. Bo moj maz na przyklad do mnie zawsze mowi NIE a jezeli jest sytuacja w trzy osoby do osoby trzeciej NIGDY NIE nie powie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasiu jeśli mogę Ci doradzić a wiele w życiu przeżyłam to nie sprzedawajcie domu rodzinnego tylko dajcie pod wynajm a siostra niech załatwi sobie akademik lub wynajmie pokój w mieście gdzie ma uczelnię i Ciebie, pieniądze będzie miała z wynajmu,będzie ustawiona bez łaski Twojego męża.Jestem przekonana ,że poradzi sobie bo będziecie się widywały i będziesz ją wspierała.Myślę ,że jeśli zamieszka z Wami a przez Twojego męża będzie traktowana jak intruz to będzie nie do zniesienia.Tak bywa ,że ludzi poznajemy w potrzebie ,Twój mąż okazał się egoistą i dupkiem .Jesteś dobrym człowiekiem ,na spokojnie to przemyśl bo z każdej sytuacji jest jakieś wyjcie Siostra szybko usamodzielni się to kwestja ukończenia szkoły a ten dom to zabezpieczenie dla Was bezpieczeństwa i stabilizacji bo nie wiadomo co przyniesie życie,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trushi
Joanna gratuluję ci trzeźwego myślenia. mam nadzieję, że jakoś się dogadasz z mężem (niezły z niego dupek, sorry za określenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HilaryClinton
Autorko, jeśli jeszcze bywasz na kafe, to daj znać, jak się sprawa rozwiązała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani chybi
Autorka Joanna pogonila meza-dupka z domu i zamieszkala wreszcie z siostra. W koncu siostra to swoja krew, a maz to zawsze obcy i nie rodzina. :-O Nota bene co za idotyzm. Jak dla mnie wart pac palaca i palac paca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentaI cut
a dlaczego siostra ma rentę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan paweł
jooanna pojechala do swojej siostry, mam nadzieje ze w poniedziałek sie odezwie, a jej maz to doprawdy egoista na maxa, mamusia umierajaca była, a ciekawe kto by przy niej robił? szanowny mezusiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×